Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Skoki, stawy - czyli na ile pozwolić szczeniakowi? (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=22524)

Grin 04-10-2012 12:31

Quote:

Originally Posted by makota (Bericht 439997)
chciałam go raz nagrodzić kawałkiem kiełbaski z grilla, bo akurat się wyciszył, usiadł i ja chcąc to wzmocnić złapałam pierwszą rzecz, jaką miałam pod ręką. Padło na kawałeczek kiełbasy. Dałam mu ją w nagrodę, a on przemielił szybko w ząbkach, po czym wypluł ją z miną, która mówiła: "Jak mogłaś zepsuć takie pyszne mięsko? :cry:"

Proszę; taki szczyl, a jaki mądry. ;) :D
W sumie problem widzę tu tylko jeden; wyjazdy. Tzn. byłoby to problemem w naszym wypadku, gdyby Łowca był całkowicie nienauczony jeść suchego, ale najwyraźniej to nie Wasz przypadek. :)

jefta 04-10-2012 14:23

Nie bilansujecie sobie diety? Naprawdę nie zdaza Wam sie zobaczyć w sklepie jakiegoś produktu bez ktorego nie wyjdziecie nawet jesli za nim nie przepadacie? Czujecie czasem jak organizm krzyczy "daj mi soku/warzywa/owocu"? A pies? Sarnia kupa FE, grzebanie w smietniku FE, rozjechana żaba FE, dawno zdechły zajac FE, ptaszek z piorami FE itd. Skoro na próby bilansowania diety mamy tylko FE to stajemy sie za ten bilans odpowiedzialni.

Grin 04-10-2012 14:42

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 440020)
Skoro na próby bilansowania diety mamy tylko FE to stajemy sie za ten bilans odpowiedzialni.

Masz rację. Tylko podejścia to tego bilansowania tyle, ilu właścicieli psów. ;)
Dla jednego zbilansowana dieta, to z jednej strony prawie aseptyczne prowadzenie psa, z drugiej sucha karma, najlepiej ta z linii weterynaryjnych i koniecznie dietetyczna, bo "taka zdrowa"; a dla drugiego to właśnie starania w miarę możliwości i zdrowego rozsądku o zapewnienie psu maksymalnie "naturalnego" żarełka. Niemało jest przy tym ludzi, którzy właśnie przymykają oko na te zjadane końskie kupy (sarnich Łowca jakoś nie zjada, sądzę że z sarniny wolałby jednak inne części ;) :D ), wiedzą, że nadpsute mięsko dla psa to nie koniec świata, ale wręcz przeciwnie itd itp. :)

makota 04-10-2012 15:26

Ja jestem zdania, że w każdym podejściu jest pewna mądrość - w pełni rozumiem ludzi, którzy wolą gotową karmę (dobrą) i rozumiem jakie argumenty za tym stoją, oraz w pełni się z nimi zgadzam ;-)

Przestaję rozumieć dopiero, kiedy ktoś jest na tyle "nawiedzony", żeby wmawiać całemu światu, że karma jest lepsza niż surowe, bo karmiąc psa mięsem karmimy go hormonami (co jest niestety prawdą)... a do produkcji karm są używane tylko najlepsze gatunki mięsa i to ze szczęśliwie hasających po łączce zwierzątek, które nigdy w życiu nie widziały sztucznej paszy z hormonami. No cóż, ja w to nie wierzę :lol:
Choćby z tego względu wolę dawać psom surowe mięcho, (które owszem - hormony ma, tego się niestety nie da całkowicie w dzisiejszym świecie uniknąć) niż podawać mu karmę, która nie dość, że ma w składzie mięso z tymi samymi hormonami, to jeszcze w dodatku jest ono przetworzone i przyprawione konserwantami ;)
Nie chcę, żeby to zabrzmiało, jakbym była przeciwniczką karmienia psów gotową karmą, ale jestem po prostu świadoma, że nie wszystko jest takie piękne, jak to producenci próbują klientowi wmówić :|

Dlatego myślę, że we wszystkim potrzeba po prostu zdrowego rozsądku i znalezienia jakiegoś złotego środka :p

Edit: A i zapomniałabym - nadpsute mięsko jest super... my je bardzo "lubimy" i dajemy psom bez żadnych oporów - ile to szczęścia na psim pysku :twisted:
(oczywiście nie takie zielone i zapleśniałe! :lol:)

_________

Grin, dobrze że piszesz o tych wyjazdach - ja się właśnie trochę obawiam, że jak pies na gotową karmę nieżarty, to może być później problem :lol:
I szczerze mówiąc to nie mam jeszcze pomysłu jak to rozwiązać - Cresil na szczęście nie jest niejadkiem, jak poda mu się jako nagrodę gotowego smaczka to zje go... ale z lekkim niesmakiem :twisted:
Nigdy w życiu nie miałam wybrzydzającego psa, wszystkie wciągają wszystko jak leci (poza warzywami, z tym bywa różnie... ), więc może i młodego uda się jakoś przekonać, że nie tylko MIENSOO da się zjeść :)

A co do kup :twisted:
My na ogół nigdy z kupami problemu nie mieliśmy - dopóki nie pojawiła się Nitka... no i co jak co, ale ludzkich jej zabraniamy kategorycznie. Natomiast jak w stajni się kręci przy końskich, kurzych, gęsich, albo kozich to udajemy, że tego nie widzimy :rock_3

jefta 04-10-2012 16:30

W malopolsce macie dostep do fajnej wolowiny-tchawice, wolowina II klasy+flaki z zawartoscia mielone razem na grubo. Mignela mi cena 4zl/kg ale nie wiem czy dotyczy Krk. Wiecej w google k9 borderunit. Facet robi to dla swoich psow glownie.

netah 20-10-2012 16:41

My od początku karmiliśmy suchym ale przeplataliśmy to z wątrobami, mostkami, sercami i żołądkami i galaretką z kurzych łapek, które potem mieliliśmy i dostawał wszystko. I w sumie to tak jest po dziś dzień.
Raz kupiliśmy mu pudełko tabletek, które nam wet doradził "na stawy" ale nie pamiętam nazwy.
Nie oszczędzaliśmy Beryla wcale (włącznie z rowerem i górami, a w zimie skitury plus głęboki śnieg), aż się czasem łapaliśmy za głowy... Ale niestety dopiero po fakcie jak widzieliśmy jaki jest padnięty.
Przy kolejnym szczeniaku, jeśli po tym poscie jeszcze ktoś kiedykolwiek powierzy nam jakieś maleństwo będziemy bardziej uważać, ale Wynik prześwietlenia bioder i łokci wzorowy.

makota 20-10-2012 19:48

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 441311)
My od początku karmiliśmy suchym ale przeplataliśmy to z wątrobami, mostkami, sercami i żołądkami i galaretką z kurzych łapek, które potem mieliliśmy i dostawał wszystko. I w sumie to tak jest po dziś dzień.
Raz kupiliśmy mu pudełko tabletek, które nam wet doradził "na stawy" ale nie pamiętam nazwy.
Nie oszczędzaliśmy Beryla wcale (włącznie z rowerem i górami, a w zimie skitury plus głęboki śnieg), aż się czasem łapaliśmy za głowy... Ale niestety dopiero po fakcie jak widzieliśmy jaki jest padnięty.
Przy kolejnym szczeniaku, jeśli po tym poscie jeszcze ktoś kiedykolwiek powierzy nam jakieś maleństwo będziemy bardziej uważać, ale Wynik prześwietlenia bioder i łokci wzorowy.

Karmienie przeplatane suchą karmą i surowym mięsem ma tę wadę, że do strawienia obu tych pokarmów w żołądku potrzebne jest podobno inne pH, w związku z czym zbyt szybkie przejście z jednego pokarmu na drugi może powodować problemy trawienne.
Poza tym suche karmy są już w pełni zbilansowanym jedzeniem, więc gdy do tego dołożyć jeszcze mięso, to robi się niezły sajgon, między innymi przez sporą nadwyżkę fosforu itp.

avgrunn 20-10-2012 19:59

Quote:

Originally Posted by makota (Bericht 441320)
Karmienie przeplatane suchą karmą i surowym mięsem ma tę wadę, że do strawienia obu tych pokarmów w żołądku potrzebne jest podobno inne pH, w związku z czym zbyt szybkie przejście z jednego pokarmu na drugi może powodować problemy trawienne.
Poza tym suche karmy są już w pełni zbilansowanym jedzeniem, więc gdy do tego dołożyć jeszcze mięso, to robi się niezły sajgon, między innymi przez sporą nadwyżkę fosforu itp.

No ja tez o tym slyszalam i w sumie dla swietego spokoju i by chetniej jadl teraz przechodze z Urciem na barfa, no bo on samej karmy nie zje, nie ma mowy, ale z drugiej strony nasze wszystkie psy byly karmione sucha karma z dodatkami, polana sosikiem z miechem jakims czy podrobami, nic nigdy nikomu nie bylo, badania idealne, wiec to wszystko zalezy od psa i przyzwyczajen.

makota 20-10-2012 20:42

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 441321)
No ja tez o tym slyszalam i w sumie dla swietego spokoju i by chetniej jadl teraz przechodze z Urciem na barfa, no bo on samej karmy nie zje, nie ma mowy, ale z drugiej strony nasze wszystkie psy byly karmione sucha karma z dodatkami, polana sosikiem z miechem jakims czy podrobami, nic nigdy nikomu nie bylo, badania idealne, wiec to wszystko zalezy od psa i przyzwyczajen.

Wiem, moje dorosłe też jedzą różnie. Nie są niestety całkowicie na BARFie, mimo że jedzą głównie surowiznę. I one też ładnie trawią i nie ma problemów, a weterynarza widujemy tylko na szczepieniach... ale to wszystko zależy od psa chyba.
No, ale szczeniak to szczeniak jednak, młodemu jednak staram się nie mieszać, choć zdarzyło się dwa razy, że jadł gotowane serducho z ryżem, bo się zapasy skończyły...


All times are GMT +2. The time now is 09:51.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org