z Peronówki |
09-08-2013 19:08 |
OK, bedzie troche nowych osob, wiec kilka "ogloszen parafialnych", bo na miejscu jest sajgon, a nie chce aby ktos sie czul zagubiony... ;)
To spotkanie wilczakow, ale inne rasy sa bardzo milo widziane!
Parkingu nie da sie przeoczyc - bedzie widac mase namiotow. Rozbic mozna sie na lace tam, gdzie sie komu podoba... (rezerwacji miejsc nie ma ;) ). Jak ktos chce sie schowac - to mozna sie rozbic dalej od drogi miedzy drzewkami. Ale wczesniej prosze skontrolowac miejsce, bo mamy tu preznie dzialajace gniazda szerszeni... ;)
Nie rozbijajcie namiotow kolo takiego malego domku, bo mieszka w nim Straszna Kobieta, ktora bedzie draznila Wasze psy....
Prosze nie zjadac jelonka, jesli rano tradycyjnie przyjdzie na lake na sniadanie. ;) To wioskowy jelonek.
Jest (ograniczona) ilosc miejsc do spania na sianie (psy mozna zabrac na gore - prowadza tam dosyc wygodne schody).
Na zewnatrz beda ustawione dwie toalety. Jest miejsce z woda dla psow (a dla twardzieli takze do mycia zebow). Lazienka jest chwilowo jedna - w domu, kolo kuchni. Niestety ograniczony jest czas, jaki mozna w niej przebywac (aby nie doszlo do linczow)... ;) Na dluzsze kapiele goraco polecam Nyse - woda jest na serio czysta...
W domu mamy pelna samoobsluge - na ganku zawsze jest goraca woda w podgrzewaczu i zestawy herbat i kaw. Kazdy robi to co chce i ile chce. Jezeli macie ochote na cos cieplego do picia w srodku nocy to maszerucie wprost do kuchni (na wierzchu beda zarowno czajniki, jak i wszystko czego potrzebujecie. Nie musicie sie nikogo o nic prosic.
Jedzenie wynosimy na podworko - czasem ze wzgledu na ilosc osob sa przestoje, ale nikt nie odejdzie od stolu glodny.
Inne napoje wynosimy stopniowo, aby sie nie zagrzaly ;) Aha, butelki od piwa sa zwrotne - odstawiajcie je do kontenerow...
Jesli czegos brakuje i dlugo sie nie pojawia to prosze poinformowac o tym centrum dowodzenia, czyli osoby z kuchni... ;)
Info dla palaczy: w promieniu 15 km nie ma zadnego sklepu - ten w Poznej tez juz nie dziala. Zrobcie wiec wystarczajace zapasy....
Przy posilkach zerkajcie na psy podbierajace jedzenie - stolow i grilla pilnuje babcia Jolly, a ona niezbyt milo obchodzi sie ze zlodziejami... ;)
Psy mozna zostawic kolo namiotu (pamietajcie o lancuchach, smycze zatrzymuja psa na miejscu przez 3 min) albo zabrac na podworko. Tu jedno "ale" - na podworku mozna puscic psa bez smyczy, o ile a) nie atakuje innych psow i b) nie atakuje ludzi (przede wszystkim dzieci). Nawet jesli pies jest super to i tak zerkajcie, czy ktos inny go nie mobbinguje... Psy, ktore sa dominujace wprowadzac oczywiscie mozna, ale miejcie je kolo siebie (na oku).
Spacery - w lesie starajcie sie nie przekraczac tej szerszej asfaltowej ulicy, bo biorac pod uwage ilosc lasow odnalezienie Was moze stac sie niemozliwe... ;) Na lakach macie luz, ale uwaga na dziki... Wcale sie psow nie boja i moga zrobic powazne kuku, gdy jakis pies je zdenerwuje.... Sarny sa tez "szkolone" - nie uciekaja na widok psow. Nasze glosy i szczekanie psow ich nie przeploszy - bedziecie je co chwila spotykac...
Kontakt - wezcie ze soba numery do kilku osob, ktore maja tu byc. Czasem dodzwonienie sie jest trudne...
(jak macie jakies pytania to piszcie - jesli mi sie cos przypomni to dopisze).
|