Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   Plany powiększenia rodziny o CzW (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=25045)

Piter 18-06-2013 07:36

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 455704)
Kolejny przykład kamienowania "nowych". Opamiętajcie się trochę ludziska i nie skupiajcie się nagle na pojedynczym słowie analizując go pod mikroskopem i przy okazji pomijając przekaz całości.
Przecież można rzucić ciastkiem z kremem, niekoniecznie mieszać od razu z błotem. Jestem antyprzykładem bo mamy wilczaka trochę przypadkiem ale na pewno bez studiowania hodowli, planów, charakterów itp. Wg tego co wypisujecie hodowca powinien mi go odebrać lub co najmniej powinienem być mocno rozczarowany wyglądem, zachowaniem lub brakiem predyspozycji do sportu lub polityki. Sorry za off - ale niektórzy czasem przeginają.

.....kij w morowisko ? ......;)

i ja się dorzucę .Gdzieś tutaj w jakimś wątku opisałem chyba swoje historię
( nie chce mi sie jej szukać ) Jedynie co , to ja wilczaka wybrałem na żywioł.
u ...*****....... się spóźniłem a kolejny był ...*****........ i tam go wybrałem .Wybrałem ciezko powiedzieć .był ostatni .;)
czy żałuję ? raczej nie . jedynie co po tych dwóch latach mogę powiedzieć że za bardzo wczułem się w rolę i zabardzo postępowałem wg. opisywanych tutaj sugestii . za bardzo nabiłem sobie głowę że wilczak jest taki i taki .teraz "wychowałbym" go inaczej.a że obydwaj jesteśmy uparci i krnąbrni to nie jest łatwo :lol:.

Grin 18-06-2013 08:23

Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 455705)
teraz "wychowałbym" go inaczej

Inaczej nie znaczy automatycznie lepiej. :)
Ja też kiedyś "zasunęłam takiego teksta" naszej trenerce, że gdybym miała kolejnego wilczaka to to, czy tamto, na co ona... "Tak, tak, ile to ja już razy to słyszałam; za to popełniłabyś inne błędy". :D Sądzę, że ma rację. :)
Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 455705)
zabardzo postępowałem wg. opisywanych tutaj sugestii

Kierowanie się sugestiami wychodzi różnym ludziom bardzo różnie... ;)
Znowu przykład z placu szkoleniowego; kilka teamów; wszyscy niby robią "to samo" pod kierunkiem tej samej osoby szkolącej. Dziwnym trafem każdemu inaczej to wychodzi i zupełnie inna skuteczność postępowania (niezależna od psa). Z sugestiami internetowymi jest jeszcze gorzej, bo dochodzi (częsta) możliwość niezrozumienia rzeczywistych intencji piszącego, a nie ma go na miejscu, żeby sprostować, a no i trzeba je jeszcze umieć dopasować do naszego przypadku i potrzeb.

Piter 18-06-2013 08:27

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 455706)
Inaczej nie znaczy automatycznie lepiej. :)
Ja też "zasunęłam naszego teksta" naszej trenerce, że gdybym miała kolejnego wilczaka to to, czy tamto, na co ona... "I.... za to popełniłabyś inne błędy". :D Sądzę, że ma rację. :)



fakt ...... chyba sie zgodzę :rock_3:lol:.
więc jednak wszystkie decyzję najlepsze sa na żywioł..

Grin 18-06-2013 09:24

Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 455707)
więc jednak wszystkie decyzję najlepsze sa na żywioł..

Na żywioł to może nie, ale słuchanie swojej intuicji na pewno nie zaszkodzi. :p

avgrunn 18-06-2013 09:50

Netah, Piter ale taki "ochrzan" tez wiele pokazuje, przykladowo wytrwalosc przyszlego wlasciciela. No bo jak Leski teraz przestanie sie odzywac to znaczy ze slaby z niego material na wilczakowca:twisted:, a trzeba miec mocny charakter z roznych powodow i nie tylko ze wzgledu na wilczaka i jego magiczne pomysly, ale tez na innych ludzi. Ile razy ktos z nas zostal ochrzaniony ze psa glodzi, ile razy dostawalismy baty na wystawach ze nasze psy nie sa wychowane i sa okropnie glosne, ile to razy ludzie ze swoimi psami zwiewali od naszych wilczakow bo glosna i ciamkajaca zabawa dla nich byla mordem. Plus jeszcze wiele innych sytuacji.

Rona 18-06-2013 10:02

Ha, ja już dawno zauważyłam, że właściciele wilczaków rzucają się na "nowych", tak jak nasze bure na obce psy/suki :) Co ciekawe robią to najrzadziej właścicele szczeniaków i wilczakowcy-weterani ;)
Widać, że bure nas kształtują (wychowują?) tak samo jak my je :D

mania szewska 18-06-2013 10:10

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 455709)
taki "ochrzan" tez wiele pokazuje, przykladowo wytrwalosc przyszlego wlasciciela. No bo jak Leski teraz przestanie sie odzywac to znaczy ze slaby z niego material na wilczakowca:twisted:, a trzeba miec mocny charakter z roznych powodow i nie tylko ze wzgledu na wilczaka i jego magiczne pomysly, ale tez na innych ludzi.

ewentualnie, okaże się, że słaby z niego materiał na forumowca :)

ogólnie to z tym, że potrzeba mocnego charakteru... to jest bardzo fajnie napisane. już nawet nie tylko jeśli chodzi o wilczaka, tylko o jakiekolwiek zobowiązanie w stosunku do wychowania dzieci, zwierząt i tak dalej:)

netah 18-06-2013 10:15

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 455709)
Netah, Piter ale taki "ochrzan" tez wiele pokazuje, przykladowo wytrwalosc przyszlego wlasciciela. No bo jak Leski teraz przestanie sie odzywac to znaczy ze slaby z niego material na wilczakowca:twisted:, a trzeba miec mocny charakter z roznych powodow i nie tylko ze wzgledu na wilczaka i jego magiczne pomysly, ale tez na innych ludzi. Ile razy ktos z nas zostal ochrzaniony ze psa glodzi, ile razy dostawalismy baty na wystawach ze nasze psy nie sa wychowane i sa okropnie glosne, ile to razy ludzie ze swoimi psami zwiewali od naszych wilczakow bo glosna i ciamkajaca zabawa dla nich byla mordem. Plus jeszcze wiele innych sytuacji.

Jasne... tylko odróżnijmy kubeł zimnej wody (który nigdy nie zaszkodzi i może być takim testem) od miażdżącej oceny gościa po jednym wpisie, ok?
Zapomnieliśmy już jak jesteśmy różni? Jak to samo zdanie powiedziane trzem różnym osobom mogą one odebrać jako żart, wzruszyć ramionami albo skoczyć do bitki? Chodzi mi o to że zbyt łatwo klasyfikujemy ludzi i intencje, że mamy wielkie serca dla psów... ale trochę w nich mało miejsca dla ludzi.

Narvana 18-06-2013 10:24

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 455710)
Co ciekawe robią to najrzadziej właścicele szczeniaków i wilczakowcy-weterani ;)

Bo i po co... ;)

netah 18-06-2013 10:24

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 455710)
Ha, ja już dawno zauważyłam, że właściciele wilczaków rzucają się na "nowych", tak jak nasze bure na obce psy/suki :)

Rzucaniu się wilczaków na inne psy/suki trzeba by poświęcić oddzielny wątek bo jest to temat ważny, a zbyt często pomijany jako "wilczakowa norma".

Piter 18-06-2013 10:27

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 455712)
Jasne... tylko odróżnijmy kubeł zimnej wody (który nigdy nie zaszkodzi i może być takim testem) od miażdżącej oceny gościa po jednym wpisie, ok?
Zapomnieliśmy już jak jesteśmy różni? Jak to samo zdanie powiedziane trzem różnym osobom mogą one odebrać jako żart, wzruszyć ramionami albo skoczyć do bitki. Chodzi mi o to że zbyt łatwo klasyfikujemy ludzi i intencje, że mamy wielkie serca dla psów... ale trochę w nich mało miejsca dla ludzi.



a czy my sami byliŚmy tacy super i wszechwiedzący jak wilczak pojawił się u nas w domu??????????/ :rock_3:p:twisted: .
mimo że znam wilczaki od ............ '86 tamtego wieku i wydawało mi się że wiem na co się porywam , to ...... WYDAWAŁO MI SIĘ ;);).
Także jak chce sie mieć psa i serce dla niego to wszystko przed nami .A że czasami chce sie dopasować rzeczywistość i poczatki , to tylko po to aby było łatwiej. my na początku praktycznie spalismy razem na podłodze ...............

szodasi 18-06-2013 11:07

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 455704)
Kolejny przykład kamienowania "nowych".

Kamienowanie? Z wypowiedzi Leska wynika, że sam z siebie nie wykonał żadnej pracy w poszukiwaniu odpowiedniego psa dla siebie. Czeka, że ktoś na tacy mu poda hodowlę i miot pasujący mu do planów urlopowych...
Mówisz, że Ty "Jestem antyprzykładem bo mamy wilczaka trochę przypadkiem ale na pewno bez studiowania hodowli, planów, charakterów itp" - spoko...Zaryzykowałeś. Podjąłeś decyzję SAMODZIELNĄ! Jednak sam znalazłeś hodowlę zdaje się nie? A on twierdzi, że się interesuje tym już parę lat... No żesz..nawet zanim kupujesz auto to sprawdzasz jego parametry, opisy, gdzie co i jak..A tu mówimy o żywej istocie! Czy to jest obrzucanie błotem, że moim zdaniem to nie poważne ?

avgrunn 18-06-2013 11:28

Akurat reakcje Szodasi rozumiem, sama ma w domu najlepszy przyklad tego jak entuzjazm i chcenie wilczaka to nie wszystko :(

Na szczescie Atman sie chyba u nich dobrze zaaklimatyzowal, ale z innymi wilczakami z odzysku nie jest juz tak rozowo.

Puchatek 18-06-2013 11:44

Quote:

Originally Posted by szodasi (Bericht 455719)
Kamienowanie? Z wypowiedzi Leska wynika, że sam z siebie nie wykonał żadnej pracy w poszukiwaniu odpowiedniego psa dla siebie.

Leski dał za mało informacji by Go tak bezwzględnie po całości "podsumować"....
Nie wiemy o Chłopie nic, co uprawniało by nas do ukamienowania Go.
/Ja osobiście czepiam się drobiazgów, semantyki, bo to co mówimy odzwierciedla nasz stosunek do rzeczywistości.... inna sprawa, że "nie zjem" Leskiego, bo jednak ładnie napisał "powiększenie rodziny".... :rock_3 /
Bogu dziękujcie, że przyszedł na WD szukać psa -tutaj ma szanse na znalezienie dobrej Hodowli.... mógł przecież trafić gdzie indziej..... 8)

avgrunn 18-06-2013 11:55

Bura, tego nie wiesz moze sie zrazil i poszedl gdzies indziej szukac :rock_3

Puchatek 18-06-2013 12:07

Miał dobre chęci -przyszedł na WD. Jeśli teraz poszedł szukać gdzie indziej -schrzaniliśmy "temat"... Avgrunn -chyba jednak, tak do końca, na to nie zasłużył...
/Netah, dzięki za "kubeł zimnej wody" -dobrze robi przy tej pogodzie..../
...
Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 455722)
Bura, tego nie wiesz

Ty też nie..... ;-)

szodasi 18-06-2013 12:10

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 455720)
Akurat reakcje Szodasi rozumiem, sama ma w domu najlepszy przyklad tego jak entuzjazm i chcenie wilczaka to nie wszystko :(

Na szczescie Atman sie chyba u nich dobrze zaaklimatyzowal, ale z innymi wilczakami z odzysku nie jest juz tak rozowo.

Ano właśnie mam:P Co by nie zapeszać (odpukuje we wszystko co mam pod ręką) jest naprawdę zaskakująco podejrzanie bardzo szybko dobrze (w moim mniemaniu szybko, bo czym są 4 miesiące dla zupełnie obcego psa w nowym domu- szczególnie takiego jak wilczak co przywiązuje się do swojej rodziny) . Ale to akurat indywidualny problem psa. U Atmana było widać, że nie może być sam. A jego poprzednie miejsce zamieszkania nie wytworzyło w nim prawie żadnych więzi. W momencie, kiedy ja całe dnie tak naprawdę z nim przebywam wyzerował się problem ucieczek (Nie mówiąc już, że i ja i Aroon jak i córa porządnie go eksploatujemy). Chodzi za mną jak cień. Oczywiście są mini problemy jak to z dorosłym prawie psem, który pewnych rzeczy nie nauczył się od dzieciństwa, ale to bzdety. No i oczywiście rzeczy typowe wilczakowe;P
I tak uważam, że posiadanie takiego psa jak wilczak wymaga od przyszłego właściciela poświęcenia bardzo dużo czasu nad zastanowieniem się zanim go do domu weźmiesz... Nie tylko charakterystyka rasy i jakie ze sobą niesie problemy wychowawcze, ale też genealogia i choroby dziedziczne (to się dowiesz od hodowcy porządnego, który przedstawi badania). I po prostu serio nie kumam... Dla mnie parę lat zmaganie się z myślą o posiadaniu wilczaka równa się parę lat szukania informacji. Nie szukał? No to dla mnie negatywnie o nim świadczy. I już.

makota 18-06-2013 12:53

Quote:

Originally Posted by szodasi (Bericht 455725)
Dla mnie parę lat zmaganie się z myślą o posiadaniu wilczaka równa się parę lat szukania informacji. Nie szukał? No to dla mnie negatywnie o nim świadczy. I już.

Wiesz, ale nie przesadzajmy... nie wpadł tutaj z tekstem "Cześć, tak sobie pomyślałem, że chciałbym sobie pie***lnąć wilka. Gdzie i za ile takiego dostanę?"
Zauważ, że jest świadomym nabywcą psa (może nie do końca wilczaka, ale psa tak) - wie o wczesnej socjalizacji, chce psa od związkowej hodowli, gdzie psy nie są trzymane w klatkach i tak dalej... ten nieszczęsny urlop - z jednej strony oczywiste jest, że szczeniak potrzebuje na początku dużo czasu (bo nie zostawi się go na 8h w klatce pierwszego dnia w nowym domu, za dużo stresu), więc nikogo nie powinno to dziwić. Ale fakt, że zostało niefortunnie ujęte i brzmi niepokojąco ;)

Według mnie to (przepraszam za takie porównania) "dobry materiał na wilczakowca"... tylko taki, który powinien na tego wilczaka jeszcze troszkę poczekać ;)
Bo z wilczakiem nie jest tak łatwo, jak dajmy na to z labradorkiem* - wybieramy hodowlę bez kojców, z badaniami na dysplazję, jedziemy po szczeniaczka i dostajemy... labradorka.
U wilczaków jest to trochę bardziej skomplikowane ze względu na ogromne niewyrównanie w rasie... bo można dostać wilka, psa wilkopodobnego, albo owczarka. Różnice mogą być OGROMNE - zarówno w wyglądzie, zachowaniu, jak i wytrzymałości... sam fakt, że rozstrzał wagowy u samców jest tak wielki, dużo o tym mówi.

Inna, najważniejsza sprawa to kwestia trudności wilczaków i tego, czy przyszły właściciel jest świadomy ile czasu i nerwów będzie go kosztowało życie z takim pieseczkiem ;)
Leski może jest świadomy... a może nie jest... nie wiemy tego, bo nic na ten temat nie pisał, dziwię się więc AŻ tak krytycznym ocenom z Waszej strony ;)


_______________________
*labradorki to tylko PRZYKŁAD

avgrunn 18-06-2013 13:05

Quote:

Originally Posted by makota (Bericht 455727)
"dobry materiał na wilczakowca"... tylko taki, który powinien na tego wilczaka jeszcze troszkę poczekać ;)

tylko ile to jest to ''troszke''

szodasi 18-06-2013 13:24

Quote:

Originally Posted by makota (Bericht 455727)
Wiesz, ale nie przesadzajmy... nie wpadł tutaj z tekstem "Cześć, tak sobie pomyślałem, że chciałbym sobie pie***lnąć wilka. Gdzie i za ile takiego dostanę?"
Zauważ, że jest świadomym nabywcą psa (może nie do końca wilczaka, ale psa tak) - wie o wczesnej socjalizacji, chce psa od związkowej hodowli, gdzie psy nie są trzymane w klatkach i tak dalej... ten nieszczęsny urlop - z jednej strony oczywiste jest, że szczeniak potrzebuje na początku dużo czasu (bo nie zostawi się go na 8h w klatce pierwszego dnia w nowym domu, za dużo stresu), więc nikogo nie powinno to dziwić. Ale fakt, że zostało niefortunnie ujęte i brzmi niepokojąco ;)

Według mnie to (przepraszam za takie porównania) "dobry materiał na wilczakowca"... tylko taki, który powinien na tego wilczaka jeszcze troszkę poczekać ;)
Bo z wilczakiem nie jest tak łatwo, jak dajmy na to z labradorkiem* - wybieramy hodowlę bez kojców, z badaniami na dysplazję, jedziemy po szczeniaczka i dostajemy... labradorka.
U wilczaków jest to trochę bardziej skomplikowane ze względu na ogromne niewyrównanie w rasie... bo można dostać wilka, psa wilkopodobnego, albo owczarka. Różnice mogą być OGROMNE - zarówno w wyglądzie, zachowaniu, jak i wytrzymałości... sam fakt, że rozstrzał wagowy u samców jest tak wielki, dużo o tym mówi.

Inna, najważniejsza sprawa to kwestia trudności wilczaków i tego, czy przyszły właściciel jest świadomy ile czasu i nerwów będzie go kosztowało życie z takim pieseczkiem ;)
Leski może jest świadomy... a może nie jest... nie wiemy tego, bo nic na ten temat nie pisał, dziwię się więc AŻ tak krytycznym ocenom z Waszej strony ;)


_______________________
*labradorki to tylko PRZYKŁAD

OK. Może to niefortunne określenia. Leski podał za mało informacji o sobie i swoim podejściu co zaowocowało pewnymi możliwe błędnymi ocenami. Możliwe, że krzywdzącymi... JEDNAKŻE.. Ludzie... to forum ma parę wątków o hodowlach, o szczeniakach, o wyborach..Różni ludzie się już tu pytali i dostawali odpowiedzi..nawet były pytania o TOP hodowle i TOP repa... I znów wracam do tego co wg. mnie świadczy źle o Leskim. Może z uporem maniaka i przesadzam, ale... Leski nie odrobił lekcji. Osoba, która twierdzi, że się "kilka lat waha i myśli" o wilczaku powinien znać to forum naprawdę dobrze. Pytanie o hodowlę i mioty w danym terminie w ogóle nie powinny mieć miejsca - wszystko przecież jest na stronie WD... Wnioski? Ja mam tylko jeden. Jestem przez to Be? Bardzo, ale to bardzo prawie pewne, że tak;P


All times are GMT +2. The time now is 19:19.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org