Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Dewi - Delicja w nowym domku :) (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=2534)

Joanna 11-08-2005 10:09

Quote:

Originally Posted by Rona
Brzmi zupełnie jak malutka Tina. Tez trochę broiła, ale na ogól nie powtarzała "zbrodni".

No to mała jeszcze powtarza. Po prostu porywa kapcie pozostawione na sekundę bez stóp zanim je wetknę do szafy. Trochę się boję zostawić jej jednego do gryzienia, bo może przerzucić się też na inne obuwie. Acha, moje śmierdzące końskie adidasy są SUUUUUUUUUUPER. :mrgreen:

Quote:

Originally Posted by Rona
No i przez jakis czas była przekoanana, ze gdy państwo wychodzą, to można wszystko zjeść, co się do jedzenia nadaje i jest w zasiegu pyszczka...

Taaak. Kolacja musi być czujnie strzeżona. Bo jakoś nie jestem pewna wykonania "NIE". A drzeć się nie mam zamiaru. Ideałem byłoby utrzymanie reakcji na spokojne "Dewi, nie". No chyba, że sucz dobiera się do zdjętego z ognia żeliwnego kociołka. Może już nie gorącego, ale dobrze ciepłego. Udało mi się "Dewi, nie!" tuż przed momentem, w którym zbiżyła nocha. Dobrze, że nie dotknęła! Ciepło było wystarczające na milimetry przed zetknięciem nocha. No i miała lekcję, że pańcia nie mówi nie bez powodu.....

Quote:

Originally Posted by Rona
Raz zeżarła CAŁY świeżo upieczony mazurek i to błyskawicznie

Brawo! Że też jej smakował! Ja nie cierpię mazurków....

Quote:

Originally Posted by Rona
Ale na Twoim miejscu nie chwaliłabym dnia przed nocą - poczekaj, aż mała poczuje się pewniej w nowym miejscu.... :wink: :D

Wiesz, ona zachowuje się już baaaardzo swobodnie. Biega z rykiem po całym mieszkaniu. Wszędzie wtyka nocha. Balkon jest JEJ. Wanna jest fascynująca, bo kiedyś była tam pańcia i się z psem bawiła. Szczur jest już niestraszny. Musimy zacząć puszczać obie panny razem (szczur nie będzie zachwycony :wink: ). Upadające przedmioty (butelki plastikowe) są niestraszne (nie przerywamy obgryzania "wołowego peniska") a nawet nadają się do zagryzienia (a nam wzrasta spożycie mineralnej).
Jak śpimy to chyba czujemy się bezpiecznie (można psu nad głową układać wykładzinę i się nie odsuwamy).
Już niem, jak może czuć się pewniej.
I może jednak nie chcę wiedzieć? :wink:

Ori 11-08-2005 16:12

Quote:

Originally Posted by Joanna

No i szlag trafił mój poranny optymizm. Dzięki wielkie za wsparcie i słowa otuchy! :wink:

wolisz zyc zludzeniami? nie ma sprawy!

Quote:

Originally Posted by Joanna
Już niem, jak może czuć się pewniej.
I może jednak nie chcę wiedzieć?

I nie dowiesz sie. Bedzie slodkim aniolkiem, bedzie spala calymi dniami jak wyjdziecie a kapcie porzuci po kilku dniach. :twisted:

Gaga 11-08-2005 16:21

Quote:

Originally Posted by Ori
I nie dowiesz sie. Bedzie slodkim aniolkiem, bedzie spala calymi dniami jak wyjdziecie a kapcie porzuci po kilku dniach. :twisted:

Ela! To nawet nie brzmi sensownie....a co dopiero mowic o zapewnieniach :cheesy:

Rona 11-08-2005 20:24

Quote:

Originally Posted by Joanna
Trochę się boję zostawić jej jednego do gryzienia, bo może przerzucić się też na inne obuwie. Acha, moje śmierdzące końskie adidasy są SUUUUUUUUUUPER. :mrgreen:

Nie doceniasz jej inteligencji. Gdy Tina brala nie-swoj kapec, brałam go i mówilam: "nie woooolno, TEN jest twoj" i zamieniałam na wlasciwy. Zalapala po kilku razach i potem gryzla nasze dość rzadko, tylko gdy chciala zademonstrowac, ze jest zla, albo znudzona. To sie zdarzalo raz na pare dni, potem tygodni, a gdy miała okolo 7-8 miesiecy calkiem zanikło.... Do roku zawsze miała swoj dyżurny kapeć....
Raz pogryzła moje ulubione buty, ale ktory szczeniak nie ma butow na sumieniu - moja wina, ze zostawilam na pokuszenie... :stupido

Quote:

Originally Posted by Joanna
Kolacja musi być czujnie strzeżona. Bo jakoś nie jestem pewna wykonania "NIE". A drzeć się nie mam zamiaru. Ideałem byłoby utrzymanie reakcji na spokojne "Dewi, nie". No chyba, że sucz dobiera się do zdjętego z ognia żeliwnego kociołka. Może już nie gorącego, ale dobrze ciepłego. Udało mi się "Dewi, nie!" tuż przed momentem, w którym zbiżyła nocha. Dobrze, że nie dotknęła! Ciepło było wystarczające na milimetry przed zetknięciem nocha. No i miała lekcję, że pańcia nie mówi nie bez powodu.....

Ej te młode psie mamy... pełne ideałów i zasad. :lol: Jako matka doroslych dzieci i pańcia starego psa dobrze Ci radzę: najlepiej kierowac sie instynktem, szczerymi emocjami i za dużo nie kombinować. :wink: Wazne jest zeby jak najczesciej mowic mlodym jakie sa fajne i dobre - wtedy staraja sie dorosnąć do ideału, ale jak Cię smarkula mocno wkurzy, to nie ma co tego za bardzo przed nią ukrywać - lepiej huknąć, żeby wiedziała, kto rządzi i gdzie są granice. Mam rację, Gaga?

Quote:

Originally Posted by Joanna
Brawo! Że też jej smakował! Ja nie cierpię ,mazurków....

Ten by Ci na pewno smakował, bo jest dość .... niekonwencjonalny, :ffod ale Szara lubi ... prawie wszystko. Ostatnio zazerala sie niezbyt dojrzałymi ostrężynami....:shock:

Quote:

Originally Posted by Joanna
Wiesz, ona zachowuje się już baaaardzo swobodnie. butelki plastikowe są niestraszne a nawet nadają się do zagryzienia (a nam wzrasta spożycie mineralnej).

Ciesz się, że to tylko woda mineralna. Moja corka raz sobie przypomniala o 10.30 wieczorem, ze na drugi dzien rano na WT musi przyniesc 10 metalowych kapsli z butelek. W sklepie nocnym były tylko na butelkach piwa... Oj wzroslo nam wtedy spozycie jednorazowo... żal było wylać wyszystko, a za późno, żeby spraszać gości.... :roll:

Quote:

Originally Posted by Joanna
Już niem, jak może czuć się pewniej. :wink:

Zapewniam Cię, że zawsze można..... :twisted: Ale nie przejmuj się na wyrost, może Dewi jest po prostu spokojna z natury i taka już zawsze będzie, czego życze Wam z calego serca. Ale jak nie bedzie idealem, to tez bedziecie ja kochać.... Przecież to DELICJA :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Gaga 11-08-2005 20:43

Quote:

Originally Posted by Rona
jak Cię smarkula mocno wkurzy, to nie ma co tego za bardzo przed nią ukrywać - lepiej huknąć, żeby wiedziała, kto rządzi i gdzie są granice. Mam rację, Gaga?

Absolutnie !:) Ale o to ja sie u Joanny nie martwie, zostala na wskros przeswietlona przez Hodowcow oraz Tajnos Agentos i Dewi w byle jakie rrece nie trafila...dogadaja sie dziewczyny...a jak pancia ,zdaniem Panvia przesadzi, to tez wezmie mloda pod pache i pojada sobie w ramach prostesu na rybki :mrgreen:
pozdrawiam
Gaga - zaciekawiona dalszym rozwojem wypadkow

Joanna 12-08-2005 07:36

Dziś rano............................... uszło nam na sucho i czysto. :jumpie



I pamiętam jedną kontrolną pobudkę pt.: "Pańcia jest? Nadal kocha grzecznego szczeniaka?"


No wykrakałyście dziewczyny: Delicja :cheesy:


Elu - złudzenia mają coraz mocniejsze podstawy! Oby tak dalej :mrgreen:

Rona 12-08-2005 09:13

Quote:

Originally Posted by Joanna
Dziś rano............................... uszło nam na sucho i czysto. :jumpie
I pamiętam jedną kontrolną pobudkę pt.: "Pańcia jest? Nadal kocha grzecznego szczeniaka?"
No wykrakałyście dziewczyny: Delicja :cheesy:

SUPER!!! Oby tylko tak dalej..... :thumbs

Gaga 12-08-2005 18:31

No nie! Ni emoge! Nie wytrzymam !!!! To nie moze byc tak, ze nagle ktos trafil wilczaka -aniolka :wolf :saint
Moja wredna natura tego nie zniesie :twisted:
Joanna- jesli Dewi nadal bedzie taka grzeczna to powinnas...co tam! MUSISZ zlozyc reklamacje...bo ona albo wybrakowana albo popsuta.....w rodowod patrzylas? Rodzicow widzialas? Jestes pewna, ze Dewi to wilczak???

pozdrawiam
Gaga niedowiarek

Joanna 12-08-2005 20:48

Quote:

Originally Posted by Gaga
Jestes pewna, ze Dewi to wilczak???

Nooo, gryzie jak wilczak, wyje jak wilczak. Ma w nosie "niebezpieczeństwa" - jak wilczak.

Dziś w przelocie chwyciła rękaw mojego polaru wiszącego na krześle. Krzesło na nią. Ona się tylko odsunęła i natychmiast zagryzła plecak spoczywający dotychczas na tymże krześle.
Wilczak ci ona? :roll:

Narvana 12-08-2005 20:52

Quote:

Originally Posted by Joanna
Quote:

Originally Posted by Gaga
Jestes pewna, ze Dewi to wilczak???

wyje jak wilczak.

Ach... :mrgreen:

Joanna 12-08-2005 22:27

Zapraszam do obejrzenia kilkunastu nowych zdjęć Dewi na:

http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotograf...yroda&szukane=


Potrzebującym spieszę donieść, że galeria jest w dziale Przyroda i nosi zaskakujący tytuł Dewi z Peronówki.

Pozdrawiam,
Joanna

Gaga 12-08-2005 22:31

Quote:

Originally Posted by Joanna
Wilczak ci ona? :roll:

Jesli na ponizszym zdjeciu to co jest za Dewi na meblu bylo kiedys CALA narzuta to...wilczak Ci ona :mrgreen:
http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotograf...264_878177.jpg

Narvana 12-08-2005 22:34

To wilczak... ;)
http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotograf...260_878028.jpg

Gaga 12-08-2005 22:37

Myslalam, ze jako dowod wkleisz to:
http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotograf...262_878084.jpg
:cheesy:

Narvana 12-08-2005 22:38

No wlasnie mialam dylemat!!! :mrgreen:

Joanna 12-08-2005 22:39

Gaga, to NIE JEST nzrzuta. Ani mebel. Sprawdzaj dalej :cheesy:
Marzenko - prawda, że słodzieńka? Jak śpi :twisted:

Ja znów mam jakieś soczyste ukąszenie...

Narvana 12-08-2005 22:42

Quote:

Originally Posted by Joanna
Marzenko - prawda, że słodzieńka? Jak śpi :twisted:

Cud, miod i orzeszki :lol:

Co do ukaszen... czy to sprawka wlasnie tego cudu, miodu i orzeszkow? :twisted:

Gaga 12-08-2005 22:44

OK - sad dopuscil dowod nr 2:
http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotograf...258_877975.jpg

a slodziutka oblednie to jest tu:
http://www.fotoalbum.wzt.pl/fotograf...256_877906.jpg

Narvana 12-08-2005 22:49

Quote:

Originally Posted by Joanna
Gaga, to NIE JEST nzrzuta. Ani mebel. Sprawdzaj dalej :cheesy:

To jest taka siatka
Cholerka.... nie wiem jak sie nazwya-mialam cos takiego poprzywieszane jako "sufit" na placu apelowym (do drzew przywiazane) na obozie harcerskim

Gaga 12-08-2005 22:51

Skoro to nie bylo wczesniej jednym kawalkiem materialu to wracaja mi watpliwosci czy to wilczak...coz ...od jutra bede sprawdzac :mrgreen:


All times are GMT +2. The time now is 08:51.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org