Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   HELP Wolfin albo jak nie poda cie zabijaniu w forume (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=3134)

wolfin 10-01-2006 14:13

Quote:

Originally Posted by Gaga
Magdo,
jeszcze w temacie nie myslenia;)
Moja - nasza nauczycielka w szkole Cheitana ma mloda suczke owczarka australijskiego , gdy mloda miala pol roku pojechala na zerowke obedience. I nasza Malgosia opowiadala o tej suczce, ze pieknie pracuje , jest super do szkolenia ..bo nie mysli!! I jak spojrzysz w jej oczy to widzisz step akermanski....jak okiem siegnac ..nic! :mrgreen:
Wiec niekoniecznie musi to byc starszliwa obraza :)

straz graniczna.Litwa. Wilno. szkola psow pracujacych. koniec miesaca treningu. 3 trenerzy, ktore caly miesac obserwowali Harku.
fraza:Kurde, ten pies nie moze pracowac. Bo jest zbyt madry.:
nawet finowe trenerzy i teras pamietaja Harku, a nie ktoregosz super pracujacego psa.
(najlepej wygladalo to-caly czas chodzili za nia zeby poglaskac, ale moja mala tylko pokazywala po wilczemu zeby, zeby spadali :wink: )

Galicja 10-01-2006 14:29

Gaga,teraz rozumiem co miałaś na mysli pisząc o ty nieszczęsnym "nie myśleniu".
tak się zastanawiam i myślę że dopuki wilczaki będą tak nieliczną rasą, doputy będą chodzić na jej temat historie i nieprzychylne opinie, to proste jak się czegoś nie zna budzi to lęk, zwłaszcza że z wyglądu nasze psy nie są milutkimi maskotkami jak np: chow chow. A przecież łatwiej jest uwierzyć w historijkę że ten lub tamten pies jest głupi niż dać wiarę że potrafi on dokonać rzeczy dla innych niewykonalnych zwłaszcza jak opowiadają to ich właściciele.

Gaga 10-01-2006 14:29

Ale! Zeby nie bylo, ze mnie czw zaslepily to jeszcze raz, osobno napisze, ze w kazdej rasie znajda sie strachobzdziele i ze ta grupa, ktora ja mialam okazje widziec pokazala, ze poziom charakterow nie jest specjalnie wyrownany. jednak biorac pod lupe dokladnie taka sama ilosciowo reprezentacja dowolnej rasy - wyniki (przypuszczam) bylyby zblizone. :wink:

wolfin 10-01-2006 15:26

Quote:

Originally Posted by malinois
man tai čia patiko :) geras linkas
http://www.wolfdog.org/php/modules.p...ewtopic&t=4513
wolfin ar bėgai pasiskųsti?:)

juz calkem moze to glupio wygladac, ale:
tlumaczenie:

"wolfin, co pobieglas skarzy cie?"


ale zyczenia przekazal :roll: dla polakow-towarzyszow... :cheesy:

Gaga 10-01-2006 15:40

Za zyczenia dziekujemy i zparaszamy na wizje lokalna do PL , w celu osobistego, namacalnego stwierdzenia co to jest wilczak :mrgreen:

wolfin 10-01-2006 15:44

Quote:

Originally Posted by Gaga
Za zyczenia dziekujemy i zparaszamy na wizje lokalna do PL , w celu osobistego, namacalnego stwierdzenia co to jest wilczak :mrgreen:

przekaze wiadomosc :wink:

z Peronówki 11-01-2006 23:36

Melduje sie jako kolejny ex-ONo-maniak... 8)

Quote:

Originally Posted by magdalena
kurcze, Gaga chyba za mocne słowa, przynajmniej wg mnie.
też mam On-a i widze róznice między tymi psami.Na poczętku nie mogłam się przyzwyczaić do tych róznic. On bezwzględnie posłuszny,wydam polecenie , bez szemrania wykona, CsV przemysli czy mu się to opłaca , tak zgadzam się że jest to przykład na to że CsV jest inteligentniejszy ale nie można pozbawiać tego On-a.

Ale wlasnie o to chodzi - o punkt widzenia. Jesli oceniasz CzW wedlug standardu dla ONa to rzeczywiscie jest to pies w wielu rzeczach ograniczony. Jesli bedzie patrzyla na ONa przez pryzmat CzW to ... sie zalamiesz po co ktos jeszcze hoduje ONy... ;)

ON mial byc psem super latwym w szkoleniu. I trzeba przyznac, ze ONa wyszkoli przecietny idiota.. ;) Wiem to z autopsji. 8) A przy CzW potrzeba WIEDZY i DOSWIADCZENIA. Dlatego tak wielu szkoleniowcow dostaje wysypki na ich widok.... ;) One czesto pokazuja jak strasznymi cieniasami sa niektorzy pseudo-spece od szkolenia. :twisted:
To autentycznie najlepszy sposob na sprawdzenie szkoleniowca - jak wysiada przy CzW mowiac "tego psa nie da sie wyszkolic" to mozna go sobie darowac, bo jego wiedza zatrzymala sie na poziomie psow ras "for dummies... :mrgreen:

A co do porownania ON-Belg-CzW to kazda ma zarowno plusy jak i minusy. Zadna nie jest "do wszystkiego" i jest wiele rzeczy, gdzie jedna bije druga, ale w nastepnej "konkurencji" kolejnosc lokat sie zmienia... :wink:

z Peronówki 11-01-2006 23:50

Quote:

Originally Posted by Gaga
Magdo,
jeszcze w temacie nie myslenia;)
Moja - nasza nauczycielka w szkole Cheitana ma mloda suczke owczarka australijskiego , gdy mloda miala pol roku pojechala na zerowke obedience. I nasza Malgosia opowiadala o tej suczce, ze pieknie pracuje , jest super do szkolenia ..bo nie mysli!! I jak spojrzysz w jej oczy to widzisz step akermanski....jak okiem siegnac ..nic! :mrgreen:
Wiec niekoniecznie musi to byc starszliwa obraza :)

Tzn uzywajac "pies, ktory nie mysli" rzeczywiscie ma to negatywny wydzwiek... :wink: Ale nam chyba wolno, nie? 8) Wiec nie pozostaje nic jak tylko sie zgodzic jesli chodzi o sama idee. :D

Cecha psow, ktore najlepiej sie cwiczy jest brak "myslenia" - te psy w pelni polegaja na czlowieku: ty mowisz, ja robie. Nie ma miejsca na "a czy na pewno o to chodzi", "a czy jestes pewien", "ale wedlug mnie mozna by to zrobic inaczej", itd... :twisted: Jest komenda - pies robi. (oczywiscie sa nagrody, motywacja itd, ale pies cwiczy w zasadzie za nic - bo rzucona pileczka jest w rzeczywistosci "na ludzki rozum" bezwartosciowa). I to jest ich ogromna zaleta, jesli tego wlasnie potrzebujemy.

Ale z drugiej strony takie psy nie sprawdzaja sie najlepiej, gdy przychodzi czas, aby same cos "wykombinowaly".
Stad problem np z CzW w domu. Pies z "niemyslacych" bedzie siedzial i czekal, az wlasciciel wroci i powie mu jak wyjsc. Wilczak sam zacznie kombinowac, bo szare komorki wlasciciela nie sa mu potrzebne, aby znalezc rozwiazanie sytuacji... Ale z drugiej strony przydaje sie to, gdy pies jest w sytuacjach, w ktorych nigdy wczesniej nie byl - CzW zawsze sobie poradzi... Nawet jak wlasciciela "zamuruje"... ;)

wolfin 26-01-2006 09:04

no to wojna trwa dalej :evil:
jeszli juz z ta 2 trenerow wyjaszniliszmi stosunki i gadami o wypiciu wodki na spotkaniu, to mami nowego "szkoleniowca".
pozwaliam sobie pocitowac jego myszli o CsV:

"Replika Wolfin: Kas liečia volčiakų pasidavimą dresūrai, tai manau, kad jiems sunkiau parinkti tinkamą motyvaciją (tai minusas), bet jie labai greitai supranta komandų reikšmę (tai pliusas, nes rodo sugebėjimą greitai mokytis). Tačiau abejoju, ar yra daug volčiakų, kurie pajėgūs praeiti visas tris mokymo stadijas, nes jie iš vilkų paveldėjo baimę viskam, kas netikėta ir svetima. Ir tai, kad neįmanoma jų išmokyti absoliučiai paklusti, visai nesusiję su ypatingu jų intelektu. Manau, kad jie yra labai įdomūs naminiai gyvūnai (stebėti juos iš šalies), bet tai tikrai nėra veislė, kurią būtų galima rekomenduoti laikyti nepatyrusiam šeimininkui. Ir netikiu, kad ji gali būti tinkanti kokiai nors tarnybai arba sportui."

Replika dla Wolfin: to co dotyci podane sie do treningu u volciakow?(dziwnie slowa uzywa) to myszle ze jest bardzo trudno podebrac prawidlowa motywacje (to jest minus), ale oni bardzo szybko polapuja o co chodzi (to jest pliusem, poniewasz pokazuje umiejetnosc szybko uczy cie). Ale watpie, czy jest duzo volcziakow, ktore zdolne przejsz trzy stadii uczene sie (to znaczy-motywacja, nowa komenda, koregacja, nie znane situacje i wypelnianie komendy ), poniewasz oni odziedziczyli od wilkow lek na wszystko co jest nieznane i grozne. I to, ze nie mozna ich wyuczycz absoliutnego poszluszenstwa, nie jest powazanie z niewiarygodnym ich intelektem. Myszle ze oni sa fajne domowe zwierzeta zeby tak sobie ich poogladac, ale to nie jest ras psow, ktora moze miec wlasciciel bez wiedzy. I nie werze w to ze oni moga byc uzywanie do jakiegos tam sportu czy pracy"

o i tak poszle takich postow, jak myszla o wilczakach? :evil:
co wy na to?

Gaga 26-01-2006 13:14

Generalnie musze przyznac, ze tak glupio to on wcale nie napisal :)

Quote:

Originally Posted by wolfin
to myszle ze jest bardzo trudno podebrac prawidlowa motywacje (to jest minus)

Zgadzam sie z tym, ze zmotywowanie wilczaka to nie takie proste i jesli ktos chce to uwazac za minus to ma prawo:) Czw to nie malinka, ktorej pokazesz aport i juz ja masz...wiec jak szkoleniowiec ma malo czasu a chec szybki efekt to wilczak moze miec dla niego minusy...sprawa jest relatywna;)


Quote:

Originally Posted by wolfin
ale oni bardzo szybko polapuja o co chodzi (to jest pliusem, poniewasz pokazuje umiejetnosc szybko uczy cie).

Z tym tez sie zgadzam i milo, ze ow pan to zauwazyl ;)


Quote:

Originally Posted by wolfin
Ale watpie, czy jest duzo volcziakow, ktore zdolne przejsz trzy stadii uczene sie (to znaczy-motywacja, nowa komenda, koregacja, nie znane situacje i wypelnianie komendy ),)

A tego nie bardzo rozumiem...poprosze o lepsze wyjasnienie :wink:


Quote:

Originally Posted by wolfin
poniewasz oni odziedziczyli od wilkow lek na wszystko co jest nieznane i grozne.

Tu niestety wychodzi, ze nasz adwersarz albo nie widzial zadnego wilczkaa albo widzial ich kilka i wszystkie akurat dosc fatalne :|
Powiem tak: wilczaka trzeba specjalnie intensywnie i rozsadnie socjalizowac. To co mozna odpuscic u laba czy Ona, u wilczaka pozostawione odlogiem mocno sie zemsci. Ale jesli odrobi sie te pierwsze lekcje sumiennie to cytiowana teoria upada na 100 %.
Poznalam juz kilka tych wilczakow i widzialam takie cobaly sie wlasnego cienia ale znam tez takie , dla ktorych ni ema znaczenia nowa okolica, nowi ludzie, nowe zwierzeta.... Nalezy pamietac, ze skoro sa bystre i potrafia uzywac szarych komorek to umieja to wykrzystac w nowych sytuacjach ;) A zastanawiam sie czy nawet nie lepiej sie adaptuja do nowych warunkow niz inne rasy....
Z jednym wyjatkiem - ich czlowiek, ich stado.
Na granicy czesko-slowacjeij pogadali z nami celnicy i powiedzieli ze problemem bylo to, ze wilczak nie mogl w czasie sluzby przechodzic z rak do rak... to utrudnialo ich wykorzystanie w sluzbach.
Dla cywila jednak to duza zaleta :)


Quote:

Originally Posted by wolfin
I to, ze nie mozna ich wyuczycz absoliutnego poszluszenstwa, nie jest powazanie z niewiarygodnym ich intelektem.

Tu znowu poprosze o dokladne wyjasnienie co autor mial na mysli, co wg niego oznacza pojecie " absolutne posluszenstwo" , bo jesli wymyslimy irracjonalby test na posluszenstwo absolutne: kazemy psu skoczyc w przepasc to byc moze maliniak skoczy a wilczak nie...- nie wiem, tu dochodzi jeszcze pojecie zaufania i wspolpracy w stadzie.
Zatem zalezy czego oczekujemy: SLEPEGO posluszentwa czy partnerskiej wspolpracy? ;)


Quote:

Originally Posted by wolfin
Myszle ze oni sa fajne domowe zwierzeta zeby tak sobie ich poogladac, ale to nie jest ras psow, ktora moze miec wlasciciel bez wiedzy. I nie werze w to ze oni moga byc uzywanie do jakiegos tam sportu czy pracy".

Jedno zdanie i tyle roznych opcji :D , zaczynamy : tak, potwierdzam sa fajne domowe zwierzeta - takie jak powinny byc psy :wink: ,
tak - to nie jest pies dla laika i kogos kto nie ma czasu, bywa zmeczony, nie chce mu sie..
nie - nie zgadzam sie z twierdzeniem ze nie nadaja sie do sportu i pracy, wymagaja tylko lepszego przewodnika niz "przecietny" i przy zalozeniu, ze przewodnik nie potrzebuje psa do zadan, w ktorych lepiej sie sprawdza maliniak na przyklad....bo w koncu po co wywazac otwarte drzwi? :D

pozdrawiam
Gaga zamarznieta

wolfin 26-01-2006 13:36

nooo, wencej ja wytlumaczyc nie moge, bo nie wem co mial autor na myszli, wedlug jego drugego postu, albo on mnie t.z.Daivy nie nawidzi albo jakisz wilczak nie dal sie poglaskac.
wedlug wszystkiego, to czlowiek ktory widzial psa na fotkie i juz wszystko o nich wie.
ale jakos to prszezyjemi :cheesy:
teras czekam na jego odpowiedz, bo on napisal
Tai koks gi durnius prasidės su tokiu šunimi, jei norės rimtai sportuoti arba gerai atlikti savo tarnybines pareigas?
"jaky durien (glupy, dummies) kupil by takego psa, jeszly by chcial z nim powazne trenowaci pracowac? "

ja juz od jakegosz czasu tam pisze ze MY WILKI NIE PRETEDUJEMI NA 1 MIEJSCE W SUPER_DUPER PSOW PRACUJACYCH
poprostu nie jestzesmi kanapcowami pieskami i tez mozna z nami duzo zrobic.

i powtorzilam post Margo.
jest doooobry :cheesy:


apropo-glupio nie napisal, bo to bylo prszewrot wedlug jego mozgu moich slow o CsV :wink:

Rona 26-01-2006 14:37

Wydaje mi się, że ludzie często bardzo się przywiązują do swoich opinii i nie chcę ich zmienić nawet pod wpływem rozsądnych argumentów.
W sumie mają do tego prawo. Może zmiana opinii oznaczałaby dla nich utratę twarzy albo podkopałaby ich pozycję w środowisku.... Albo tylko im się tak wydaje? Ludziska bywają dziwne!:twisted:

Ale jesli orientujesz się w którymś momencie, że w rozmowie nie chodzi już o ustalenie faktów, czy dojscie do prawdy, tylko o postawienie na swoim, to chyba lepiej sobie dać spokój... ?
Kiedyś ktoś mądrze zauważył, że często trzeba wybierać : albo mieć rację, albo być szcześliwym. Może lepiej zostawić temu panu to pierwsze, a samemu cieszyć się swoim wilczakiem? :cheesy:

Joanna 26-01-2006 15:35

Quote:

Originally Posted by magdalena
Quote:

ON NIE MYSLI.
kurcze, Gaga chyba za mocne słowa

Czy ja wiem? Ja mialam do tej pory te wygode, ze wiekszosc psow, z ktorymi mialam do czyninia.......... nie myslalo samodzielnie. To bylo 100% oparcie w przewodniku. Jedynym wyjatkiem byl nasz .... pekinczyk. Pies - historia i charakter na dluuuugie opowiesci :cheesy:
I tu jest roznica miedzy przecietnym CZW a przecietnym psem (nie tylko ONem).
A tak na marginesie - ogladalam wczoraj scenki z US policji. Jak to K-9 wkroczylo do awantury domowej. I pies w zamieszaniu przyczepil sie calkiem solidnie zebami do swojego przewodnika :mrgreen: I to nie bylo "przypadkiem zlapal", bo atakowal kilkukrotnie nie tego, kogo trzeba.

Joanna 26-01-2006 15:50

Quote:

Originally Posted by wolfin
Ale watpie, czy jest duzo volcziakow, ktore zdolne przejsz trzy stadii uczene sie (to znaczy-motywacja, nowa komenda, koregacja, nie znane situacje i wypelnianie komendy ), poniewasz oni odziedziczyli od wilkow lek na wszystko co jest nieznane i grozne. I to, ze nie mozna ich wyuczycz absoliutnego poszluszenstwa?

No to Dewi pokazala mi ostatnio, ze w nieznanych sytuacjach potrafi byc bardziej posluszna - na stacji metra sucz pojela od nowa, co znaczy "rownaj" :mrgreen:

A to, ze nie da sie ich wyuczyc absolutnego posluszenstwa.... to albo + albo -. Ale gdy chcialabym miec absolutnie poslusznego psa wybralabym.....robota :mrgreen:

Quote:

Originally Posted by wolfin
I nie werze w to ze oni moga byc uzywanie do jakiegos tam sportu czy pracy"

Ta tak. Fatk. Rasa powstala, by lezec na kanapie i pachniec. 8)

wolfin 26-01-2006 15:59

dla czego to robie-tlumacze i nie daje spokoju Wam?
dla tego ze wiem jaka pierwsza opinia o CsV (jeszcze Harki nie bylo) bylo w Litwie-zla-to ze pies glupy, niczemu nie nadaje sie, calkem niezrowazony, nie podaje sie treningu. ...i tak dalej.
ile moge tyle proboje dokazac ze tak nie jest:
trening bonitacja z Harka, kedy mami okazje na wystawach pokazujemi trening.
i kedy to znowu "wyskakuje" ze to pise "do niczego", nie moge na to patrzyc i nic nie robic-bo to psuje spokojne poznane rasy.
"znami pieska z obrazka i wiemi jaky on ma caharkter i dla czego jest stworzony"
dla tego potrzebuje sparcia i pomocy od Was.
wencej liudzi, wencej opiniii i da sie cos zrobic, bo be Waszych tlumaczonych slow, ja wygladam jak ta, ktora wymiszlila takego psa.
dzienki

Gaga 26-01-2006 19:33

Quote:

Originally Posted by Joanna
Ta tak. Fatk. Rasa powstala, by lezec na kanapie i pachniec. 8)

:cheesy: zwlaszcza po wytarzaniu sie w padlinie :mrgreen:

Daiva- z jednej strony rozumiem, ze krzewisz rase wsrod narodu, sama sie spotkalam ze zdaniem " wilczak? a ich sie nie da szkolic"...potem temu medrcowi przyprowadzilam do pracy tego co sie nie da szkolic....zrobilam cos czego nie lubie ale musialam: pokazowke. Facet sie nie zna wcale wiec banalne siad,zostan, waruj itp zrobily na nim wrazenie :roll:
Ale , jest i druga strona. Pamietaj, ze wiekszosc hodowcow i wlascicieli twierdzi ze ich rasa jest absolutnie doskonala do wszystkiego : i obroni i ponianczy dziecko i postrozuje i zdobedzie medal za posluszenstwo...
A tu trzeba zlotego srodka. Dlatego to co napisal ten pan o trudnosci w motywowaniu psa, o inteligencji- jest prawda. I mi sie to podoba. I nawet rozumiem, ze ktos przyzwyczajony latami do trenowania owczarkow nie zachwyci sie wilczakiem. Ale nie musi. Kazda moda w jakims stopniu niszczy rase - nech tej mody na wilczaki nie bedzie.a Ty mozesz robic "swoje" , pracowac z Harka, pokazywac efekty pracy a ocene zostawisz innym. :wink:
I naprawde- zapros kiedys ich zeby przyjechali i zobaczyli wilczaki na zywo, niech dotkna, popatrza..moze nie zmienia zdania ale przynajmniej beda wiedzieli na pewno o czym mowia ;)

wolfin 27-01-2006 20:35

Hi, okazuje sie ze ten 3 "super" szkoleniowec, ktory nawet policzyl procentowo ile CsV maja zdane egzaminy i powiedzial ze "fi, to nic nie pokazuje ze mozna ich szkolic" jest "moim starym znajomym" z policii,(na 90 %), ktoremu tez kedysz bardzo podobali sie CsV tylko, poniewasz, jak Margo mowila, on jest z typu "for dummies" i jego posty i pogaduchy o CsV to jest zemsta kinologa na mnie i mojego wilczaka. :frown: :evil:

Rona 27-01-2006 21:36

Quote:

Originally Posted by Rona
Ale jesli orientujesz się w którymś momencie, że w rozmowie nie chodzi już o ustalenie faktów, czy dojscie do prawdy, tylko o postawienie na swoim, to chyba lepiej sobie dać spokój... ?

A nie mówiłam???:D

wolfin 27-01-2006 22:04

Quote:

Originally Posted by Rona
Quote:

Originally Posted by Rona
Ale jesli orientujesz się w którymś momencie, że w rozmowie nie chodzi już o ustalenie faktów, czy dojscie do prawdy, tylko o postawienie na swoim, to chyba lepiej sobie dać spokój... ?

A nie mówiłam???:D

tak jemu i napisalam ze nie bede wencej odpowiadac na jego zazuty bo to jest jusz osobista nienawisc.
apropo-on tam napisal ze tylko 0.5 % CsV maja jakiegos tam egzaminka zrobionego, ale kedy moja kolezanka napisala ze z 3000 rotweilerow w Litwie ani jeden nie ma IPO 1 i ci to znaczy ze rotweiler bez tego pokazuje ze nie podaje sie treningu...
Cisza jak przed burza :cheesy:

z Peronówki 31-01-2006 18:46

Quote:

Originally Posted by wolfin
apropo-on tam napisal ze tylko 0.5 % CsV maja jakiegos tam egzaminka zrobionego

Zawsze lubilam matme... ;) I dobrze mi w niej szlo.... Troche lepiej niz koledze... ;)....bo niestety musi przesunac przecinek... ;) W chwili obecnej 5% populacji CzW ma zaliczone egzaminy... To niezbyt dobre liczenie, bo obejmuje tez psy, ktore dopiero sie urodzily, a nie mozna oczekiwac, ze 4 tygodniowy szczeniak tez bedzie mial cos zaliczone... ;)

Trzeba jednak przyznac, ze srednia nam mocno spada. Potem podam wczesniejsze wyliczenia, bo przygotowalam je juz kiedys dla wlascicieli ONow...
Gdybysmy podzielili populacje wilczakow na populacje "wschodnioeuropejska" (Polska, Czechy i Slowacja - gdzie z psami sie cwiczy i cos robi) i "zachodnioeuropejska" (Wlochy, Niemcy Francja, Holandia, itd - gdzie psy sa trzyma jak wilki albo psy 'kanapowe' i nawet dobrze nie wychowuje) to statystyki wilczakow zyjacych tutaj lokowalyby rase wsrod najlepszych ras uzytkowych... :) Podczas gdy statystyki zachodnioeuropejskie niestety potwierdzaja slowa tych szkoleniowcow - tam chyba nawet 0.5% wilczakow nie ma zadnego "ezgaminka"... ;)

A skala problemu jest ogromna i ten temat jest czesto podnoszony w Czechach czy na Slowacji, ze na "Zachodzie" rase sie degeneruje, rozmnaza psy nietypowe, hoduje dla kasy. Zaprzepaszcza cala prace Hartla, strazy granicznej i wielu hodowcow i szkoleniowcow. Jest sie o co martwic. Na "Zachodzie" rodzi sie obecnie wiekszosc CzW. Np. we Wloszech rodzi sie wiecej CzW niz np w Czechach i Slowacji lacznie. A jak z uzytkowoscia tamtejszych psow? Jeden piekny przyklad, czyli moja "ulubiona" wloska hodowla - Passo del Lupo. Do chwili obecnej wyprodukowala prawie 500(!) szczeniakow. Jak wygladaja sukcesy uzytkowe. W sumie ich psy zaliczyly 11(!) egzaminow uzytkowosci. Czyli niewiele wiecej co sama Jolly!!!! To jest po prostu tragedia i kilku swietnych hodowcow, ktorzy rzeczywiscie interesuja sie rasa i odpowiednim chakatarem nie sa w stanie tych statystyk zmienic.... :( Bo kilka dobrych psow to nic przeciw setkom Saarloosopodobnym strachliwcom....

Quote:

Originally Posted by wolfin
"jaky durien (glupy, dummies) kupil by takego psa, jeszly by chcial z nim powazne trenowaci pracowac? "

Tu musimy podzielic wypowiedz na 2 czesci:

"jaky durien (glupy, dummies) kupil by takego psa, jeszly by chcial z nim powazne trenowaci".
Tu sie zgadzam - mialam ONy i niestety nakrecenie wilczaka tak samo jak ONa na pileczke, czy na inna dziwna rzecz jest o wiele bardziej problematyczne i osiagniecie poziomu, ze pies bedzie szedl przy nodze 'glupio' ;) sie usmiechajac jest diabelnie trudne... bo nienaturalne. Tak samo jest z aportowanie 50x tego samego brudnego patyka. Szczekanie bez powodu (czyt., na komende). Czy gryzienie rekawa (czyt. osoby), ktora nie zrobila nic gorszego niz to, ze troche pokrzykuje.. ;)
I to powoduje, ze do sportow wilczak nie jest wyborem, ktory zapewni podium na stopniu mistrzostw.

Czesc 2.
"jaky durien (glupy, dummies) kupil by takego psa, jeszly by chcial z nim powazne pracowac? "
Tu sie nie zgadzam. Predzej powiem: "jaky durien (glupy, dummies) kupil by np ONa, jeszly by chcial z nim powazne pracowac? " ;)

Gdybym miala prace, gdzie mialabym w prawie 100 procentach zaufac psu to wybralabym wilczaka. Wlasnie dlatego, ze ten pies mysli. A nie wykonuje wyuczone regulki. Gdyby moje zycie i bezpieczenstwo mialo zalezec od psa to: tak, bylby to CzW.

Dlaczego. Joanna podala doskonaly przyklad:

Quote:

Originally Posted by Joanna
ogladalam wczoraj scenki z US policji. Jak to K-9 wkroczylo do awantury domowej. I pies w zamieszaniu przyczepil sie calkiem solidnie zebami do swojego przewodnika I to nie bylo "przypadkiem zlapal", bo atakowal kilkukrotnie nie tego, kogo trzeba.

ONy i wiele podobnych ras jest uwazana za dobra uzytkowo w powodu latwosci szkolenia (to przerabialismy: "pies nie rozmysla, ale wykonuje komendy") oraz wszechstronnosci (wyszkolonego ONA mozesz dac innej osobie i bedzie z nim cwiczyl tak samo). To zaleta, ale w pracy to czesto takze ogromna wada. Oczywiscie znane sa opowiadania "jak obrobic zaklad pilnowany przez wyszkolonego ONa: wolasz psa, rzucasz mu rekaw i na kilka godzin masz psa z glowy. Mozesz wyniesc wszystko ;)" (ten sam kawal slyszylam w wersji polskiej, ale i czeskiej - od osob, ktore z CzW nie maja nic wspolnego). I to nie przesada - psy sfiksowane na pileczke czy wlasnie rekaw nie widza poza nimi swiata... ;)
Latwosc szkolenie oznacza tez szybkie wpadanie w schematy. Jesli przewodnik nie zauwazy zagrozenia to pies zalicza powazne wpadki. Teraz nie pamietam szczegolow, ale byl to jeden z testow robionych w Polsce dla psow ratowniczych przez Bogdana. Psy byly szkolone do tropienia (poszukiwania). Robily dokladnie to, czego sie nauczyly - nos na slad i jazda... A co sie stalo, gdy zrobiono cos czego nie znaly? Zamiast umiescic "zaginionego" na ziemi umieszczono go na drzewie. Co sie stalo? Z calej grupy zaledwie jeden pies POMYSLAL samodzielnie i wypadl ze schematu - spojrzal w gore zamiast lazic, bo "zgubilo sie slad, osoba doslownie wyparowala"... ;) Pod tym wzgledem w sytuacjach niezaplanowanych, nieprzewidzianych i nowych o wiele lepiej beda sie jednak sprawowaly rasy "myslace". Szczegolnie, gdy pies pracuje w duzym stopniu sam i nie ma kolo siebie pasa, ktory musi o wszystkim decydowac.
W wszechstronnosc - to stary problem psow, ktore pojda z kazdym. Mielismy doskonaly przyklad w Lazne Belohrad - na egzaminach byly tez ONy. Cwiczylo sie dwojkami, a najwieksza obawa ludzi od ONow bylo to, czy nie beda wykonywaly komend drugiej (nieznanej) osoby. Bo autentycznie wystarczylo, ze jedna osoba w podobny spobob (intonacja) wymawiala komendy, aby przywolanie zrobily dwa ONy - ten ktory mial cwoczyc, jak i ten ktory mial lezec.... Na CzW zawsze moglam pod tym wzgledem polegac - bo to co bylo jego wada w wojsku (klopot z przystosowaniem sie do nowego przewodnika) jest ogromna zaleta w zyciu codziennym, jak i na szkoleniu czy w pracy. Wilczak to MOJ pies, slucha tylko MNIE i dzieki temu moga na nim polegac bez obaw, ze inna osoba skusi go jedzeniem, pileczka czy ...taka sama intonacja glosu.. ;)

Oczywiscie z wilczakiem potrzebne jest wiecej pracy - jak ktos zamknie go w kojcu i wyciagnie jedynie do szkolenia to nic z nim nie osiagnie, bo braknie podstawowej rzeczy - wiezi psa z przewodnikiem. To wlasnie na tym bazuje calosc pracy z CzW.... a niestety wielu szkoleniowcow nie jest w stanie tego przeskoczyc, bo psy sa rzecza, ktora sie szkoli i uczy, a nie partner do pracy (i w domu).

Czasem spotykam sie ze stwierdzeniem, za nauczenie wilczaka zwykle trwa dluzej niz np ONa.... Prawda. Ale CO Z TEGO? Nawet jesli bedzie to 2x dluzej to sie oplaca. Bo to ponownie matematyka... ;) Biorac ONa - zaczynamy intensywne szkolenie, gdy pies ma rok. Zwykle trwa ono mak. 1.5 roku. Czyli pies 2.5 letni jest prawdziwym psem uzytkowym. W wieku 6 lat ONy zaczynaja miec problemy. W wieku 7 lat sa juz zwykle stare - dajemy go na emeryture? Uzywalismy go wiec jakies 4.5 roku. Teraz biezemy CzW - od razu zaznaczam, ze mowimy o tych typowych, wilczych i lzejszych, bo jedynie one zyja dluzej. Ciezkie sa niestety nadal zdrowiem i dlugoscia zycia jedynie troche lepsze od ONow.
Tak wiec mamy wilczaka. Zaczynamy intensywne szkolenie w wieku roku. Jak dobrze wybierzemy szczeniaka to szkolenie bedzie trwalo podobnie jak u ONa. Ja trafimy na oporniejsza sztuke to powiedzmy, ze bedzie to nam trwalo 2x dluzej niz u ONa, czyli 3 lata. Czyli nasz uzytek bedzie mial 4 lata. Aby dorownac ONowi trzeba by go uzywac przez 4.5 roku, czyli do wieku 8.5 roku, a dla wilczaka to nic trudnego. Zwykle CzW zachowa zdrowie i zywotniosc (wytrzymalosc, ruchliwosc) to wieku 10 lat. Czyli bedziemy mogli go uzywac przez 6 lat, prawie 1.5 roku dluzej niz ONa. A plusy - pies uczy sie cale zycie, wiec mozna sobie wyobrazic psa, ktory majac za soba 4 lata pracy nadal moze sluzyc czlowiekowi i uzytkowac zdobyta wiedze, prawda? ;)
Porownanie bylo robione z ONami. Ale wyniki np rottkow, czy bokserow (ich rokowania co do dlugosci zycia sa jeszcze gorsze) wypada jeszcze bardziej na korzysc chocby CzW.

Oczywiscie sa jeszcze inne rzeczy, ktore dzialaja na korzysc dla wilczakow, jak wlasnie wytrzymalosc (tu CzW moze sobie chyba podac lape jedynie z belgami), futro (tu CzW bije reszte), 'nos' (brak obecnie wiarygodnych testow, ale mozna spokojnie powiedziec: czolowka). Bardzo duza latwosc uczenia sie, wysoka inteligencja apadpacyjna.... wiele zalet, ale nie zawsze sie to przydaje i nie do wszystkiego mozna brac wilczaka. Bo cos, co w jednym zadaniu jest zaleta, w innych moze byc przeszkoda.... Dlatego nie ma ras "do wszystkiego"... ;)


All times are GMT +2. The time now is 10:31.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org