Myśmy byli lekko zmęczeni, a co dopiero psy ...

lekko :mrgreen: :twisted:

Wiem wiem - to był moment "zmęczenia" psów, bo jak wróciliśmy do domu, to nasze suczyska szalały jeszcze w najlepsze przez 2 godziny i trzeba je było zagnać na legowiska bo by nie przestały :mrgreen: Z wilczakami chyba jest podobnie ?

Oj tak..... :) Czasem nawet gdy niby wydaja sie "smiertelnie" zmeczone to wystarczy cos ciekawego, aby cos sie dzialo i znow moga wyrabiac 150% normy... ;)
Ladnie widac to na wystawach czy zawodach ;) - pod koniec wszystkie spia kolo ringu. Ale gdy zapakuje sie je do auta i podjedzie np nad wode to ponownie sa calkowicie na chodzie i szaleja, jakby caly dzien tylko wypoczywaly... ;)

Oj wystarczy tylko odpiac smycze :lol: