![]() |
Odświeżam temat ponieważ znów intensywnie myślę o wilczaku. Minęły 2 lata, sunia ma już lat 14 (dziś z radością pokonała 5km spacer i to w deszczu a później jeszcze 2km co jak na jej gabaryty i wiek to sporo). Trochę się zmieniło bo już nie pracuję po 8h, w zasadzie wcale nie pracuję (planuję tylko dorywczo lub w domu) więc warunki na wzięcie psa mam pod tym względem idealne bo nie byłoby sytuacji w której oba psy musiałby zostać same, mogłabym więc nadzorować ich kontakty. Dzisiaj poszłyśmy (tzn. ja i jamniorka) na spacer z 3msc ONkiem żeby zobaczyć jak mała zareaguje na takie ruchliwe coś, bez pyskówki i zębów się nie obeszło ale wiem już, że spokojny spacer z tak różnymi psami jest jak najbardziej możliwy (niemożliwe puszczenie obu ze smyczy bo mała byłaby stratowana a w najlepszym razie zamęczona próbami zabawy). Tak więc tak jak przed dwoma laty nadal jestem w ciężkiej rozterce ale nieco mniejszej bo wiem, że mam masę czasu na oba psy (poza weekendami ale w weekendy są rodzice w domu więc...). Co myślicie w tej sytuacji? Wydaje mi się, że to w zasadzie najlepszy okres na szczeniaka bo nie wiem kiedy w życiu będe miała perspektywę dłuuugiego spokojnego siedzenia w domu (w sensie nie pracowania dzień w dzień), z drugiej strony nadal boję się o jamniczkę ale czekanie aż zakończy życie wydaje mi się trochę... Są psy co żyją po 20lat a ona jak narazie ma ku temu predyspozycje :D .
|
No i nie powiem, że przykład Narvanej nie napawa optymizmem.
|
Jeżeli czujesz się na siłach i uwazasz ze Twoj jamnik da rade zaakceptowac i na swoj sposob zgrac się z malym tajfunem jakim jest wilczak, a i warunki masz teraz dogodniejsze, to uwazam ze powinnas rozejrzec sie po hodowlach, porozmawiac, po spotykac i wow czas zadecydowac ;)
|
Po to jamniorka uzywa paszczy aby zakomunikowac szczeniorowi gdzie leżą granice jej tolerancji ;) Jedyne o co bym sie martwila to kregoslup jamniczki.. ale jesli obie z Twoja sunia wytlumaczycie szczeniakowi, ze np skakanie na plecy, zwalanie z lap starszej jest tabu to Ok. To sie da bo ja tak nauczylam Cheya aby nie bawil sie zbyt beztrosko z Giga.. mial pewne rzeczy zakazane (walniecie jej z klaty w pelnym galopie np). Do dzis zreszta Chey ONkowe zady uznaje za delikatne ;)
Wilczak to zwierze stadne, wiec zaakceptuje stado i panujace w nim zasady.. jasne, ze bedziesz musiala nieco chronic swoja seniorke ale tez pozwolic na ich wzajemne relacje.. bo inaczej stada nie bedzie ;) Jesli stac Cie na madre pokierowanie tym stadem, danie odpowiednej uwagi i milosci obu psom, bez izolowania ich w osobnych pomieszczeniach, bez krzyczenia na jedno z nich, to... coz. milego poszukiwania hodowli ;) |
ale to jest przyklad z Trejsi :)
nie jest tak wiekowa jak Twoj jamnik, ale Trejsi jest po przejsciach i jest chora. Inna kwestia. Generalnie mamy nowych sasiadow w klatce-z sunia jamnikiem. Bardzo sie nie lubia :twisted: ale inna kwestia jest gdy psy sa razem w domu. Takze moj przyklad zostaw na bok, daleko w tyle... :) |
Quote:
O hodowli myślałam w zasadzie tej którą mam najbliżej tj. o Peronówce, mam tam jakieś 130 km jako, że jestem z Gorzowa. Najpierw jednak chcę mieć odłożone z góry pieniądze nie tylko na samego psa ale na pierwszy rok jego utrzymania (wet, karma, szkolenie PT, i cały "osprzęt") czyli najpierw pieniążki, później albo w trakcie wizyta w hodowli - najpierw sama, później może z małą, a na końcu pies. |
Zapewniam, że sie da :) Wilczaki daja nam doskonałe narzędzie -mowe ciała ( to jest dziedzina: obserwacje i myslenie kontra 100 przeczytanych ksiazek :p).Taki problem - to żaden problem ;)
A pieniadze to odkladaj sobie na odkupienie zniszczonych sprzetow ;D Hodowli bym nie wybierala pod wzgledem odleglosci ale w tym przypadku akurat dokonalabym identycznego wyboru ;) |
All times are GMT +2. The time now is 03:57. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org