![]() |
Quote:
|
Ja zamawiałam na allegro - podawałam rozmiary w cm kufy psa, szerokość, długość. Rozmiar wyszedł jak dla suki malinois :)
|
Graba Wydaje mi się że na allegro tylko rozmiar dla suki ON ;)
|
Agusia, napiš mi a já ti koupím ;-)
|
A jaką długość kufy ma suka wilczakowa 5-6 msc?
Planuje trochę wycieczek wiosennych , a ludzie reagują czasem panicznie na klapiącego szczeniora. W każdym razie w pensjonacie musi chodzić w kagańcu. No i zbawienne będzie ograniczenie pożerania liści , korzonków i rożnych smakowitych śmieci:) |
Trudno powiedzieć, ale jak dla mnie rozmiar na sukę OB malinois jest odpowiedni. ON-kowe kagańce są większe mimo wszystko ;)
|
mhm... ja chyba też pomyślę o tym "szczekaczu". z 3 tygodnie temu kupiliśmy małej taki materiałowy kagańczyk, ale już z niego zaczyna wyrastać. a niestety w mpk nie ma zmiłuj :? jak już jesteśmy w tym temacie... bardzo ciężko mi się Radochnie zakłada kaganiec, ponieważ strasznie się szarpie i ledwo w dwie osoby dajemy radę - może ktoś mógłby mi doradzić jak spróbować ją przekonać do kagańca...? chociaż okropnie nie lubię jej tego robić :(
|
Młoda się buntuje i ja się wcale nie dziwię, bo te materiałowe opaski to jest masakra dla psa. Pies zieje paszczą a w tym celu ma ją mieć otwartą. Te weterynaryjne opaski ortalionowe obwiązują psi pysk uniemożliwiając mu dyszenie. A pies nie dyszy tylko z upału.
Powinni tego zakazać :( |
Quote:
|
Póki jest mała, używaj kantarka jako kagańca - ja tak robiłam. Motorniczy widząc małego szkraba wykazywali się zrozumieniem, że do kagańca jeszcze nie dorosła, a kantarek w razie czego spełniał swoją funkcję ;)
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
A w czym kantarek gorszy od kagańca? Lepiej młode w kaganiec wsadzić?? :shock: Poza tym kaganiec wystarczy góra na miesiąc w tym wieku, więc bez sensu kupować teraz, kiedy małe rośnie.
Ja kantarka używam teraz sporadycznie, ale przy małym psie bardzo się sprawdzić, zresztą pomógł w nauce nieciągnięcia ;) |
Quote:
Osobiście będę się trzymała zdania, że jeśli u psa w tym wieku, w jakim jest w tej chwili Radochna, dołoży się starań, aby go (w tym wypadku - jej) NIE nauczyć ciągnąć, to jest spore prawdopodobieństwo, że nie trzeba będzie później kantarka. Jednak broń Boże nie potępiam tych, którzy kantarki stosują. |
A tu może przy okazji przewrotny "Antyporadnik" autorstwa p. Zofii Mrzewińskiej. W sam raz dla właścicieli szczeniaków. ;) http://pies.onet.pl/37039,13,16,pora...e,artykul.html
|
Grin, ja też bynajmniej na Ciebie nie napadam. Nie jestem jakoś specjalnie przekonana, że tylko kantarek jest słuszny. Z moich informacji i doświadczenia wynika, że niebezpieczny i urazowy może być tylko i wyłącznie w przypadku ostrych szarpnięć i stosowania do niego flexi. Krótka smycz i pies w okolicach nóg nie ma szans na uszkodzenie psa ;) Sama testowałam różne wybryki Kalinki. Tego co jest na Dogo nawet nie czytałam, bo tak jak jest to skarbnica wiedzy, tak wiele bzdur też można znaleźć, jak choćby taką, że obroża powoduje uszkodzenie kręgów szyjnych u psa, dlatego należy używać wyłącznie szelek :twisted: W materii kantarka mogę polecać, bo sama tego doświadczyłam :) Mało tego, pies już przy kantarku uczy się mieć coś na nosie, więc jak przyjdzie wreszcie założyć kaganiec to będfzie łatwiejsza nauka ;)
|
Kantarek, jakkolwiek ładnie wygląda i jest ze wszech miar słuszny gdy mamy do czynienia z gigantyczną dysproporcją (babinka prowadząca rosłego mastifa:roll:) to jest potwornie silnym narzędziem, sprawiającym psu dyskomfort, głownie psychiczny. nie chodzi o to aby rozpoczynać niekończącą się dyskusję (jak wspomniała Grin) o halti, kolcach itp. Chodzi tylko o to aby mieć świadomość, że ta ładna tasiemka nie jest taka, na jaką wygląda.
Najlepiej świadczy o tym fakt, że działa lepiej niż kolce-nie siłą magiczną przecież :twisted:. My-ludzie mamy ogromną łatwość do tworzenia wygodnych nam ideologii, bo tak łatwiej. Każdy traktuje swojego psa wg własnych zasad i w zgodzie z własnym sumieniem. Ja osobiście prędzej zastanowiłabym się na słusznością wyboru dużego psa, skoro zmuszona jestem do ubierania go w halti, niż założyła to własnemu psu (zresztą podobnie jak kolce, łańcuszek zaciskowy czy prąd). Karina-kagańce "szczekacze", "fizjologiczne" - te o których wyżej m była mowa, są łatwo akceptowalne przez psy. Sama mam w domu dla Cheya taki "koszyk na zakupy" (NB doskonały na grzybobranie:) ) bo czasem trza potwora zaklatkować (komunikacja miejska choćby) i nie ma afer ze ściąganiem-smaczki przez pręty i jest OK. Ale te kagańce nie ściskają psiej kufy (warto przypomnieć, że chwyt za kufę jest w wilczakowym języku bardzo silnym sygnałem!), nie ograniczają swobodnego oddychania. http://cheitan.zperonowki.com/blog/uploads/na-lawce.jpg wtedy był kupiny "na wyrost" dzis już pies dorósl do rozmiaru ;) |
Mój pies ma na odwrót jakoś... lekki, luźny kantar znosi spokojnie, ale szczekacza cały czas próbuje ściągać, albo wali po nogach...
|
Quote:
|
All times are GMT +2. The time now is 10:04. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org