Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Off topic (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=27)
-   -   SHILLA - sunia Daruni... (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=6575)

zubrzyca 15-09-2007 19:00

na razie psiak jest zdezorientowany i niespokojny
staraj sie byc jak najczesciej i mowq do neigo lagodnie i spokojnie, by czul sie pewniej i bezpieczniej, a w ciagu tygodnia powinien czuc sie pewniej. w koncu to dopiero jego drugi dzien poza schroniskiem. :)
a psinia sliczna! reaguje na jakies imie czy dopiero nadasz mu?

darunia-puma 15-09-2007 20:59

Quote:

Originally Posted by zubrzyca (Bericht 104829)
na razie psiak jest zdezorientowany i niespokojny
staraj sie byc jak najczesciej i mowq do neigo lagodnie i spokojnie, by czul sie pewniej i bezpieczniej, a w ciagu tygodnia powinien czuc sie pewniej. w koncu to dopiero jego drugi dzien poza schroniskiem. :)
a psinia sliczna! reaguje na jakies imie czy dopiero nadasz mu?

dałam mu imie Seth ale jak na razie nie słucha najbardziej mnie martwi ze Shilla nie moze sie do mnie przytulic bo on od razu wstaje podchodzi i staje miedzy nami fukając na nią a ona smutna odchodzi nie umiem sobie z tym poradzic nie chce skrzywdzic mojej ukochanej shilli poradzcie jak sie w takiej sytuacji zachowac? seth jest tez agresywny do innych psow (nie suk) strasznie jest podobny do mojej shilki mam nawet słabe zdjecie zrobione telefonem jak sa razem,ona go slicznie przyjeła w domu dala dostep do miski do kojca a on jest strasznie dominujacy a moze gdyby juz na pewno ze mna został to jakas kastracja (slyszalam ze po niej samce nie sa dominatami i łatwiej je ulozyc bo nie sa agresywne - a on przejawia takie zachowanie )

maria_i_wilk 15-09-2007 21:09

Może określ jakiś przedział czasowy, na przykład 10 dni od przeprowadzki do was, które trzeba jakoś przeczekać, bo teraz nie można NIC powiedzieć o zachowaniach tego psa! Bo że nie będzie łatwy, to się spodziewałaś.
A jeśli chodzi o że tak powiem "zasadnicze" zachowania malamuta przy zbliżaniu się, to... Na razie tylko pamiętaj, a niekoniecznie staraj się zrozumieć, że dla tej rasy bardzo istotne są odległości i że mój huski używa warczenia tak, jak niektóre inne psy szczeknięć. On TAK mówi, że coś jest za blisko.
Ostatnio Wufi (husky) stosuje takie melodyjne warczenie, żeby poprosić o kawałek wafelka...:roll:
maria i wufi

Gaga 15-09-2007 21:14

Kastracja to może Ci pomóc co najwyżej w przypadku ganiania za sukami (a i to niekoniecznie), nie wierz w bajki o minimalizacji agresji po kastracji. To dorosły pies, z pewnymi nawykami i tu możesz zadziałac ale nie chorurgicznie. Owszem,ososbiście jestem za kastarcją w celu uniknięcia rozmażania. I tyle.
Co do zachowań- poszukaj może w swojej okolicy ( skąd jesteś? ) dobrego fachury od szkoelnia, niech Ci pomoze w poprowadzeniu obu psów.
Na początek to ja bym sie nie dała terroryzować przez takie zachowania. Ja wiem, że serce Ci sie kraje i chcesz Sethowi dac duzo miłości ale może potraktuj go jak kazdego innego psa: to Ty decydujesz którego psa teraz będziesz głaskac, i może najlepiej nie za darmo, przynajmiej na poczatku?

Widzisz, przez internet nikt nigdy nikomu psa nie wychował. Masz trudne zadanie i jesli ktos ma Ci pomóc to na miejscu. Poszukaj na dogomanii, tam najszybciej zdobędziesz jakies sensowne namiary .

darunia-puma 15-09-2007 21:24

jestem z wałbrzycha, nie wiem moze trzeba czasu?tak mysle ale przykro mi ze jestem tutaj sama i nie mam nikogo kto moglby mnie w tej chwili wesprzec ze dobrze robie...:cry: to byla przemyslana decyzja i zrobie wszystko zeby sie poukladalo, na razie niestety nie mam na tyle gotowki (dowiadywalam sie chca 1200zl za psa) by posłac psy na szkolenie (a wiem ze tak byloby najlepiej) za jakis czas na pewno to zrobie,musze teraz przetrwac ten trudny dla nas czas...dzieki wam nie czuje sie taka samotna i kazde slowa otuchy ktore mi przeslaliscie sa bardzo dla mnie wazne i dziekuje za to...

Gaga 15-09-2007 21:33

Quote:

Originally Posted by darunia-puma (Bericht 104847)
jestem z wałbrzycha, nie wiem moze trzeba czasu?tak mysle ale przykro mi ze jestem tutaj sama i nie mam nikogo kto moglby mnie w tej chwili wesprzec ze dobrze robie...:cry: to byla przemyslana decyzja i zrobie wszystko zeby sie poukladalo, na razie niestety nie mam na tyle gotowki (dowiadywalam sie chca 1200zl za psa) by posłac psy na szkolenie (a wiem ze tak byloby najlepiej) za jakis czas na pewno to zrobie,musze teraz przetrwac ten trudny dla nas czas...dzieki wam nie czuje sie taka samotna i kazde slowa otuchy ktore mi przeslaliscie sa bardzo dla mnie wazne i dziekuje za to...

Psa sie na szkolenie nie posyla, z psem sie na szkoelnie chodzi. To zasadnicza roznica bo to Ty sie uczysz, m.in nawiazywania kontaktu z psem. Zupenie nie chodzi o jakikolwiek program ale o zdobycie pomocy w poznawaniu i egzekwowaiu regul wspolnego zycia.
Poki nie znajdziesz nikogo czytaj dokladnie co pisze Maria ;)

btw: klasyczny, 3-miesieczny kurs PT w Warszawie kosztuje ok 500-600 zl wiec tamto 1200 wyrzuc do kosza :)


Może uda Wam się spotkac z Marią? Wrocław od Wałbrzycha to nie koniec świata ?

maria_i_wilk 15-09-2007 21:35

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 104846)
Na początek to ja bym sie nie dała terroryzować przez takie zachowania.

Zobacz Gaga to trochę inaczej. Pies, młody samiec, roczniak (tak?) jest zestresowany na maxa, ma do tej pory nienajlepsze doświadczenia z kontaktów z ludźmi, z psami pewnie też z racji dojrzewania lub ograniczeń, więc na pewno sięga po swoje metody, które dają mu poczucie bezpieczeństwa, a nie przewagę nad innymi. Dlatego trzeba unikać złych skojarzeń, za szybkich ruchów, za bliskich odległości, żeby pies nie czuł się w panice. Albo wyznacz granice bez używania głosu i konfrontacji frontalnej. Czyli zamontuj bramkę lub inaczej rozdziel czasowo swoje psy.

Dopiero po ustąpieniu tego stresu z niepewności, że będzie co jeść i do czego przyłożyć ucho można zacząć wprowadzać system granic i nagród za ich przestrzeganie. Ale i to nie odbędzie się przy pomocy słów tylko przy pomocy sposobów.

No ja to tak widzę, bo jeśli się użyje innej metody niż ta, którą kiedyś wspaniale opisałyście na forum zperonówkowym, na temat warczenia przy jedzeniu, to pies od razu najlepiej niech wróci do schroniska. (Ta metoda to metoda "miękkiego" przekonania do nowej sytuacji, oparta na próbie zrozumienia, że szczeniak warczy na nowych właścicieli przy jedzeniu, bo mu wcześniej ktoś ciągle zabierał żarcie; więc się psu dodaje żarcie z ręki).

Aha, i na początek, przy każdej próbie dotknięcia psa, albo pies ma widzieć powód (że wyjmujesz mu z futra pyłek), albo ma z tego przyjemność (dajesz żarcie i przy podawaniu głaśnięcie w brodę).
maria i wufi
No jak się lubi przypierać do muru, to można dążyć do konfrontacji...:evil:

Gaga 15-09-2007 21:41

Masz rację, wykasowałam pzrzed wysłaniem ze dwa zdania:)
Ale pisząc o tym, że nie dałabym się terroryzowac nie miałam na mysli żadnych metod awersyjych:) Szczerze mówiąc świadomie nie chcę rozwijac tematu bo zaczęłybysmy się posługiwac przykładami a Darunia mogłaby je zacząć stosowac. To zbyt duża odpowiedzialnośc. W kazdym razie dla mnie. Ja zupelnie nie jestem szkoleniowcem wiec rozumiesz dlaczego nie chce drazyc tematu? Moze niepotrzebnie napisalam, ze nie dalabym sie terroryzowac, czasem uzywa sie zbyt duzych skrotow myslowych.
Uwazam, ze dziewczyna powinna czym predzej poszukac pomocy ale rzeczywistej a nie wirtualnej. Choc akurat Ty potrafisz zwrocic uwage na pewne rzeczy i tu wystarczy tekst pisany :)

Gaga 15-09-2007 21:46

Quote:

Originally Posted by maria_i_wilk (Bericht 104850)
No jak się lubi przypierać do muru, to można dążyć do konfrontacji...:evil:

Tak generalnie to na temat dominacji i konfrontacji mam takie zdanie ze oba wyrzucam za okno :) Uwazam ze zupelnie nie sa nam do zycia z psem potrzebne - w obie strony .
Pies jako zwierze diabelnie stadne potrzebuje stada i wspolpracy a nie ciaglej walki, pokazywania kto kogo itp.

maria_i_wilk 15-09-2007 21:53

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 104851)
Uwazam, ze dziewczyna powinna czym predzej poszukac pomocy ale rzeczywistej a nie wirtualnej. Choc akurat Ty potrafisz zwrocic uwage na pewne rzeczy i tu wystarczy tekst pisany :)

Realia w Polsce takiej, jaką ja znam, nie są zachęcające. Dlatego mozemy przeniesć ten wątek na dogobservera, choć może warto zostać tutaj, bo choć nie dotyczy bezpośrednio wilczaków, to kilka sposobów może będzie dla wilczaków i od wilczakow - psów o bardzo określonym charakterze.
Tak łatwo jest zapytać w sieci... ale słuchanie porad? Nie daje nic dobrego. Lepiej samemu ze sobą i z psem, interaktywnie uczyć się na co pies dobrze reaguje, a na co źle. I tyle.
maria i wufi

zubrzyca 15-09-2007 22:08

z mojego doswiadczenia, przede wszystkim nalezy dac chlopakowi mozliwosc obserwacji. musi zapoznac sie z relacjami jakie panuja w nowym miejscu. pamietajmy ze przeszedl bardzo duzo w krotkim czasie. jesli jego wiek to ok.roku, zaczynajac od poczatku, znalazl sie w nowym domu gdzie byl oczkiem w glowie, bo byl taki slodziutki, i nadeszly wakacje iwec pies stal sie przeszkoda, zostal albo gdzies porzucony i sie szwedal, przegananiany, moze i bity z roznych miejsc, nim trafil do schorniska, lub moze ktos na tyle "humanitarnie" postapil i od razu oddal go do schroniska. a tam trafil do kojca i obcych psow, gdzie przytulania nie bylo, no chyba ze zostal zaatakowany ;)
i po jakims czasie znowu znajduje sie w domu, calkiem obcym, z obcymi ludzmi i sunia. nie wie co sie dzieje i co od niego chca,co moze go czekac. stad nieufnosc i na razie nie chec do przytulania Shilli. lecz gdy bedzie widzial jaie sa relacje, zacznie sie zmieniac i byc bardziej pewnym i wtedy zacznie pokazywac swe uczucia przyjazni.
mozesz nawet juz to zaobserwowac, porownujac zachowanie z dnia wczorajszego i dzisiejszego i porownywac kolejne dni. pamietaj, by mowic do niego, glaskac i nie wyrozniac zadnej z psin. wszystko sie ulozy, tylko potrzeba czasu. :)
trzymajcie sie!

darunia-puma 15-09-2007 22:19

seth tak jak mowisz najpierw mial dom i byl kochany pozniej zostal wyrzucony na ulice potem trafil do schroniska nastepnie ktos go wzial ale tylko na jeden dzien (podobno pogryzl dziecko :roll: w co nie wierze) on do ludzi nie jest kompletnie agresywny moze cos im nie pasowalo i tyle spodziewali sie jakieos innego psa moze bardziej ulozonego?nie wiem ale znow trafil do schroniska no i wczoraj wieczorem ja go wzielam...on podobno ma jakis rok moze 1,5 roku,podchodzi po shilli i chce sie z nia bawic podgryza ja i skacze a ona jest za powazna i nie chce sie bawic, czasem podchodzi i ja lize po pysku a jak tylko ona do mnie podejdzie zeby sie przytulic to zachowuje sie agresywnie wobec niej...(to dla niej tez jest nowa sytuacja i nie umie sie w niej odnalezc zreszta tak jak my wszyscy)JAK MAM REAGOWAC?

zubrzyca 15-09-2007 23:41

tzn. napisze Ci co ja bym zrobila. gdybym glaskala Shille i Seth zaczal by warczec, wowczas zawolalabym go i glasakal obydwoje. takze doprowadzalambym do takich sytuacji,ze wolalabym obydwoje i glaskala, ale gdyby Seth zaczal warczec, wowczas przestalabym glaskac, dajac znac ze nie odpowiada mi to zachowanie.
sadzac po tym co piszesz, Seth chce byc najwazniejszy, czyli byc przed Shilla gdy chodzi o pozycje w stadzie. nie sadze by taka sytaucje tolerowac, miedzy soba moga sie przepychac, ale to ty decydujesz kogo chcesz piescic i nie mozesz nagle przestawac glaskac Shilli by zaczac glaska Setha bo ten akurat warczy, bo wowczas potwierdzisz Sethowi ze trzeba robic.
moze sie myle w swojej ocenie i w mojej postawie w takiej sytuacji,natomiast taka bylaby moja reakcja.
co do zwrotu Setha do schroniska ponownie, bo ponoc ugryl dziecko, to dokladnie jak ty, nie wierze by to zrobil, ale tylko wtedy gdy nie byl sprowokowany. moze dzieciak meczyl go a Seth ostrzegal i w koncu nie wytrzymal np. bolu i pokazal zabki. niestety, ludzie zbyt wiele nie rozumieja w zachowaniu zwierzat :cry:
ale z tego co piszesz, to on chce sie bawic i czuje sie juz calkiem dobrze u Ciebie :) to swietnie.
co do niecheci Shilli, to jedyne co moge napisac, to to ze moze czuje sie juz dorosla pania i nie skora na zabawe, bo moja Blondynka tak samo reaguje. ja moge sie z nia bawic, ale zabaw z psem - to nie. :lol:
pozdrawiam!

maria_i_wilk 16-09-2007 08:47

Quote:

Originally Posted by darunia-puma (Bericht 104859)
MAM REAGOWAC?

Tak. Natychmiast zabrać ręce i się odsunąć.
Warczenie można odczytywać różnie i różnie osądzać. Ja na mój użytek odczytuję to jako wołanie: JEST ZA BLISKO!
Jak napisała Zubrzyca, to ty decydujesz, na co psom pozwolisz. Na razie ponieważ nie masz jeszcze wypracowanej techniki postępowania z psem, by nie warczał, poobserwuj kiedy warczy i uszanuj to jako komunikat, że pies czuje się w tych warunkach źle, skoro komunikuje swoje wołanie-warczenie. Można (chyba trzeba :bolt) unikać sytuacji, w której pojawia się warczenie. Trzeba - zabrać ręce, odejść, odwrócić się, i... natychmiast zająć czymś psy. No właśnie. Dać jakieś polecenie, żeby rozproszyć uwagę czymś innym. I nagrodzić.
Czy już wyłapujesz siad? Jak nie, to zacznij. Gdy tylko Seth usiądzie, gdziekolwiek, powiedz Siad! z gestem, który zawsze będzie do tego przeznaczony, i rzuć psu smakołyk. Ale nie stój nad nim, machając zachęcająco gestem czy smakołykiem. Raczej na razie nie stawaj przed psem na wprost twarzą, tylko jakoś bokiem. Ani nie pozwól Shili, by się na ten smakołyk rzuciła (ew. powstrzymaj ją). No i teraz dobrze, żebyś zawsze miała w kieszeni sztywną torebkę ze smakołykiem. Przy pomocy smakołyka "mówisz" psu, że chodzi ci o to, co właśnie pies robi. Czyli przestań mówić słowami, bo pies tego nie zrozumie, i na razie zmakołyk niech będzie jedyną, bardzo czytelną nagrodą, jaka ten nowy pies na pewno rozumie. Głaskanie i chwalenie głosem może zrozumie potem. Teraz może być trudniej się z nim komunikować niż z Shillą. Aha, jeszcze coś, możesz oba psy zapraszać na "sesje" uczenia razem. Na przykład możesz zacząć od czegoś, co Shila zna jako polecenie. Zawołaj ją i każ to zrobić. Nagródź smakołykiem. Powtórz i zachęć Setha, żeby się przyłączył do sesji. Jeśli zrobi cokolwiek, choćby podejdzie do miejsca, gdzie ćwiczycie, to podaj jednocześnie obu psom smakołyki na otwartych dłoniach. Teraz przed tobą do rozwiażania są czysto techniczne sprawy, JAK to zrobić, by psy nagradzać jednocześnie, albo po kolei - najpierw tego, co zrobił polecenie. Zasady techniczne wymagają przygotowania w głowie, co i jak zrobić, i trzeba zrobić te przemyślenia wcześniej, zanim podejmiesz się uczenia psów. Relacjonuj.
maria i wufi

darunia-puma 16-09-2007 20:45

nie chce zapeszac ale Seth zaczyna sie pomalu przyzwyczajac do warunkow jakie panuja u nas w domu jeszcze wczoraj warczał i bardzo emocjonalnie reagował na moje tulenie suni a dzis nawet niezareagował na moje pieszczoty do niej sam podchodził i chcial by go tulic co bez okazywania swej agresji otrzymywał...malymi krokami w ten sposob cos osiagniemy...

sssmok 16-09-2007 21:13

No to ja dodaje jeszcze zalegle fotki :)
http://sssmok.wolfdog.org/INNE/sethshilla1.jpg

http://sssmok.wolfdog.org/INNE/sethshilla2.jpg

maria_i_wilk 16-09-2007 21:20

Quote:

Originally Posted by sssmok (Bericht 104927)
No to ja dodaje jeszcze zalegle fotki :)

Wyglądają jak brat i siostra!
maria i wufi

Narvana 16-09-2007 21:37

dokladnie :)
niesamowite podobienstwo

aneta1 16-09-2007 21:49

Nie wiem pewnie nie kłamiesz tylko ja mam takie głupie przeczucie że to jest ten sam pies trochę trudno spotkać dwa takie same kundelki.;) No ale pewnie miałaś dużo szczęścia a ja się mylę :lol:
Skoro tak szybko się do ciebie przyzwyczaja to super Pies zabrany z schroniska oddaje miłość po stokroć i tego wam życzę

darunia-puma 17-09-2007 10:02

Quote:

Originally Posted by aneta1 (Bericht 104933)
Nie wiem pewnie nie kłamiesz tylko ja mam takie głupie przeczucie że to jest ten sam pies trochę trudno spotkać dwa takie same kundelki.;) No ale pewnie miałaś dużo szczęścia a ja się mylę :lol:
Skoro tak szybko się do ciebie przyzwyczaja to super Pies zabrany z schroniska oddaje miłość po stokroć i tego wam życzę

nie za bardzo rozumiem ze pewnie nie klamie?:evil: od stycznia tego roku mialam tylko shille a od 3 dni mam tez setha gdzie tu klamstwo anetko1? nie wiem czy to ten sam pies ale na priva pisalam do agnieszki i mowilam jej kilka tygodni temu ze widzialam bardzo podobnego psa do shilli nie wiem czy to on ale intuicja mi mowi ze tak...raz go widzialam na swojej dzielnicy a kolejny w centrum miasta...:cry: nie moglam go wtedy wziac nawet zreszta o tym nie myslalam bo przeciez nie tak dawno zajelam sie juz jednym duzym psem!!!shilla to istota po stokroc delikatna spokojna i bardzo kochana i przyjazna ona wszystkich by do domu przyjela a co do zdjecia to tak bylo od razu seth ja pilnuje tam gdzie idzie ona tam jest tez on spi pod jej kanapa albo fotelem ona go calkowicie ignoruje (moze przez to ze on jest dla niej smarkacz?;))w domu cisza i spokoj a na dworzu shilla jest luzem puszczana do lasu on na lince...dzis nawet zaczał szczekac na dzwonek do drzwi wiec chlopak sie otwiera...


All times are GMT +2. The time now is 22:22.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org