Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Chęć posiadania CzW (wilczak i dzieci?) (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=9018)

sssmok 11-09-2008 13:51

Popieram Anete i Magdalenke (:p).
Wilczak czy nie wilczak to nadal jest tylko zwierze i nigdy nie bedziemy mogli wszystkiego przewidziec. Nawet jesli mamy super zsocjalizowana, lagodna sztuke - zawsze cos moze sie zdarzyc i pies ugryzie lub przewroci dziecko. Dlatego nad wieloma rzeczami trzeba myslec wczesniej, uczyc i dzieci i psa, a co najwazniejsze kontrolowac i byc zawsze obok.

Galicja 11-09-2008 14:06

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 157769)
No to jak przełamać ten strach?

Na zamknietym terenie puścić luzem psa i dziecko (najlepiej wprawione w bojach z psem ) i być czujnym jak kot ;) Dobrze byłoby dać dziecku kawałek kiełbasy do ręki i trzymając psa za obroże pozwolić się "poczestować" bez rączki. Dobrze jakby jakiś czas pobyli ze sobą ale by uprzedzić dziecko że bawi sie z psem dopiero jak ten do niego podejdzie , a nie ono ma biegać za nim.Że psa głaszczemy na poczatku tylko po grzbiecie, nie po głowie. I ogólne zasady nie męczenia psa.Ale trzeba uważać by pies jak juz się rozkręcki nie skakał po dziecku, bo go przewróci.A wiem z doświadczenia że jak przewróci to zabiera się za wyiskiwanie głowy co kończy się płaczem.

aflorian 11-09-2008 14:18

Moim zdaniem jest to troszeczkę szalone i odważne rozwiązanie.:) Puścić tak dziecko i psa luzem, skoro pies się boi. Nie sądzisz że jeśli dziecko zrobi coś pod wpływem emocji to pies może zareagować nie ucieczką a atakiem? Dzieci maja szalone pomysły i są świetnym teoretykami. Wiedzą wszystko doskonale ale mają problemy z wykonaniem tego. A tym bardziej podczas zabawy. ( Zależy też o jakim wieku dziecka mowa). Ale mimo wszystko. Radziła bym oswajać dziecko z psem w spokoju kiedy pies jest zrelaksowany i najedzony :lol: (wiadomo wtedy spokojniejszy) i to przy właścicielu najlepiej żeby trzymać psa chociaż za obroże , i żeby dziecko karmiło psa ale przy właścicielu. Wiadomo ze kiedy Pan jest blisko pies czuje się bezpieczniejszy. A gdyby pies miał ochote chapnąć jesteś blisko. Bo jeśli bedziesz dalej możesz nie dobiec na czas i bedzie bardziej bolało. Jeśli to się powiedzie wtedy puszczać razem żeby pobiegali. A nie tak odrazu na głęboką wode.;-) I bez kiełbasy w ręku bo to biegająca przynęta. A to nie ma być chyba polowanie. ;-)

Galicja 11-09-2008 14:23

Nie napisałm że puszczamy dziecko z psem i idziemy pić kawę....I nie ma tu mowy o oswajaniu dziecka tylko psa. A trzymanie psa który się boi dziecka wprowadzi tylko u niego panikę. Lepiej jak przez 2 godziny będa tylko na siebie patrzyli. I moja odpowiedz była do pytania Gii a jej suka to jeszcze szczenie. I napisałam że do zapoznawania bierzemy dziecko które miało kontakt z psami, czyli juz wie jak się zachować.

Gia 11-09-2008 14:25

K-lee smakołyki czy kiełbasę bierze z rąk dzieci, nie ma z tym problemu. Każdy jej kontakt, czy to z dzieckiem, czy z dorosłym zawsze jest pod kontrolą. Ona lubi kilkoro dzieci, które dobrze zna. Boi się obcych dzieci, a najbardziej tych, które nie boją się psa :roll: I bądź tu mądry. Nie zmuszam jej na siłę. W weekend na wystawie dała się dotknąć obcej ok 10-letniej dziewczynce i wzięła od niej smakołyki, ale zaraz potem się wycofała.
Najbardziej dziwi mnie taka nagła zmiana nastawienia. Z dziećmi do czynienia miała od początku, zawsze pod kontrolą i nigdy nie była przez jakiekolwiek dziecko męczona. Nagle coś jej 'strzeliło do głowy'.

Póki co dam jej chyba odpocząć od dzieci, pobawi się za 2 tygodnie, jak wrócimy do domu z dzieckiem, które zna. Zobaczymy, co z nią będzie :)
rzepraszam za zaśmiecenie nie mojego tematu ;)

Gia 11-09-2008 14:26

Quote:

Originally Posted by magdalena (Bericht 157785)
Nie napisałm że puszczamy dziecko z psem i idziemy pić kawę....I nie ma tu mowy o oswajaniu dziecka tylko psa. A trzymanie psa który się boi dziecka wprowadzi tylko u niego panikę. Lepiej jak przez 2 godziny będa tylko na siebie patrzyli. I moja odpowiedz była do pytania Gii a jej suka to jeszcze szczenie. I napisałam że do zapoznawania bierzemy dziecko które miało kontakt z psami, czyli juz wie jak się zachować.

Magda, mam takie zaznajomione dziecko, które sucz zna. Brak mi tylko ogrodzonego terenu, ale spróbujemy znowu za 2 tygodnie w parku :)

aflorian 11-09-2008 14:39

Napisałaś że nagle tak jej się odwidziło.

Mam tylko nadzieję że jeśli już zakupie psa, tak się nie stanie bo wtedy to już będę w kropce.:|

Gaga 11-09-2008 15:37

Quote:

Originally Posted by aflorian (Bericht 157790)
Napisałaś że nagle tak jej się odwidziło.

Mam tylko nadzieję że jeśli już zakupie psa, tak się nie stanie bo wtedy to już będę w kropce.:|


To może jednak od razu załóż taka ewenntualnośc Bo jednak pies to zywe zwierze i duzo niespodzianek a nie zabawka odlana z formy, w zamówionym kolorze i rozmiarze?
jak dobrze poszukasz to lektura wolfdoga (forum i artykuly) dadza Ci bardzo cenna wskazowke JAKIEGO wilczaka szukac.. zaby bylo latwiej z dziecmi. Choc po Twoich uwagach o "predyspozycjach" synka moze najpierw zastanowilabym sie nad jego zachowaniem? ;)

Gia- zrozumialam "przyparcie do muru" ;) A dzieci, coz, dzieci wydaja dziwne dzwieki, wymachuja raczkami, moga nosic akurat zabrudzona pieluche, dreptac frontalnie do psa, ktory juz czuje napiecie na smyczy i dla mlodego psa cokolwiek moze byc "nie tak"...

aflorian 11-09-2008 15:52

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 157807)
To może jednak od razu załóż taka ewenntualnośc Bo jednak pies to zywe zwierze i duzo niespodzianek a nie zabawka odlana z formy, w zamówionym kolorze i rozmiarze?
jak dobrze poszukasz to lektura wolfdoga (forum i artykuly) dadza Ci bardzo cenna wskazowke JAKIEGO wilczaka szukac.. zaby bylo latwiej z dziecmi. Choc po Twoich uwagach o "predyspozycjach" synka moze najpierw zastanowilabym sie nad jego zachowaniem? ;)

Wiem że pies to nie jest zabawka tylko żywe stworzenie. Miałam juz psa lecz z tego powodu że urodziłam dziecko po dziecku nie mogłam go zabrać ze sobą z domu bo nie miałabym jak się nim opiekować. Mam tu na myśli kłopoty z wychodzeniem z pieskiem..
Co do lektury na temat CzW, żeby wiecej sie dowiedziec na temat ich życia z dziecmi, odezwałam się tutaj do Was i nie powiem że mi nie pomogliście.
Nad zachowaniami synka "pracuje" i mam nadzieje że to wiek przejściowy.
Jak już wcześniej napomknełam, nie chce teraz psa wystawiać na taką próbe!. Myśle przyszłościowo. ;-)

Nemi 11-09-2008 16:01

Quote:

Originally Posted by aflorian (Bericht 157815)
Miałam juz psa lecz z tego powodu że urodziłam dziecko po dziecku nie mogłam go zabrać ze sobą z domu bo nie miałabym jak się nim opiekować. Mam tu na myśli kłopoty z wychodzeniem z pieskiem.

A można zapytać, co się stało z poprzednim psem, jak nie zabrałaś go ze sobą do domu ?

sssmok 11-09-2008 16:09

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 157769)
Mam pozwolić suce za każdym razem uciekać i unikać kontaktu? No to jak przełamać ten strach?

Jesli pojawilo sie to nagle i bez powodu, to moze byc po prostu kwestia wieku psa. Z Jabberem przechodzilam nagly strach przed obcymi jak mial 9-11 miesiecy. Po 2-3 miesiacach zniknal. Teraz Zmora zaczela obawiac sie obcych - nie wszystkich, tylko wybranych ;) Mlode sa w podobnym wieku, wiec jest duza szansa, ze jest to chwilowe. Najwazniejsze to pracowac nad kontaktem z dziecmi. Na spokojnie, z czasem zwiekszajac ilosc dzieciakow. Tylko, ze musza byc nie tylko te znajome, ale tez obce :D
Ja bym zaczela od bardzo krotkich sesji podchodzenia, glaskania a dopiero pozniej zabawy czy puszczania luzem - i za kazdy maly kroczek nagroda. Jest to pracochlonne i dlugotrwale, ale efekty sa ;)


Quote:

Originally Posted by aflorian (Bericht 157815)
Miałam juz psa lecz z tego powodu że urodziłam dziecko po dziecku nie mogłam go zabrać ze sobą z domu bo nie miałabym jak się nim opiekować. Mam tu na myśli kłopoty z wychodzeniem z pieskiem.

Jesli teraz okazaloby sie, ze beda jakies problemy miedzy psem a dziecmi, to oddalabys psa?

aflorian 11-09-2008 16:16

Nie nie nic z tych rzeczy że go uśpiłam ani nie oddałam do schroniska. ;-)
Zostawiłam go tam gdzie dorastał i mieszkał przez całe życie. W domu rodziców, i tam się szczęśliwie starzeje. A że jesteśmy tam bardzo często widzimy się ;-)
A jeśli coś byłoby nie tak z relacjami miedzy psem a dziecmi....Starałbym się za wszelką cenę to naprawić. Uwierzcie że nie miałabym serca ani go uspać ani oddać.!!! To nie wchodzi w grę. Właśnie dlatego zaśiegam informacji wszędzie gdzie się da i poważnie się nad tym wszystkim zastanawiam nie spiesząc się!

sssmok 11-09-2008 16:23

Pytam, bo jesli mialabys jakies watpliwosci to poczekalabym, az dzieci troche podrosna, albo wzielabym innego zwierzaka - mniej klopotliwego ;)

wilczakrew 11-09-2008 17:04

Ewa to jest naturalny strach u wilczaków. One w pewnym okresie tak mają i zaczynają reagowac zupełnie inaczej chociażby na dzieci jak wcześniej. Oczywiście musisz jej umożliwiac jak najczęstsze kontakty z dziećmi ale broń boże nie zmuszać. jak powie , ze nie to nie. Potem się to unormuje, ale nie wiadomo jaka będzie nadal do dzieci. Wilczaki zupełnie inaczej zachowują sie do dzieci jakie mają na codzień ( do swojej swory ), a zupełnie do obcych. K-lee zacznie też Ci reagowac na pewne osoby zupełnie inaczej jak do tej pory. Cały czas musisz ją socjalizować i pokazywać jej, ze ty się nie boisz. Ona musi Ci bezgranicznie zaufać. Ja nie mam takiego doświadczenia z wilczakami i kazdy pies jest inny ale to mogę Ci powiedzieć z mojej obserwacji. Ja z moim jestem 24 godziny na dobę i cały czas go bacznie obserwuje. U mnie to się sprawdza, a jak będzie u ciebie to nie wiem. Pozdrawiam

jefta 11-09-2008 17:38

aflorian pojedź sobie na jakąś bonitację i zobacz psy na żywo w trudnej sytuacji i na któreś ze spotkań.

Gia 12-09-2008 14:16

Nie zamierzam całkowicie izolować suki od dzieci ;) Tyle, że teraz z jej wyboru te kontkty są dużo mniejsze i krótsze. Ona nie ma dzieci we własnym domu, ale ma dzieci rodziny i znajomych ;)

I też zaczyna się bać wybranych raczej obcych osób. Nie trawi meneli no i wystraszyła się Oskara Dory - dopiero po przyłożeniu miarki :twisted: Ale z obcyh to na razie tyle. Zawsze zabieramy ją wszędzie ze sobą, więc myślę, że socjalizację ma niemałą. Miasto jest cool, tłum ludzi pełen luz... Restauracje, knajpy, las...

Wiedziałam, że prędzej, czy później jakiś problem musi się pojawić, przynajmniej wreszcie mam w domu wilczaka 8) ale poradzimy sobie i z tym :p

aflorian 12-09-2008 14:17

Masz racje. Pogadać i radzic sobie można, ale to nie zastapi spotkania z psem na żywo i poobserwowania jak pies zachowuje się przy właścicielu i jaką postawę przyjmuje sam właściciel. ;-) Na chwilę obecną wybieram się na wystawę międzynarodową do Poznania. Zobaczy co tam będzie się działo ;-):lol:

aflorian 12-09-2008 14:23

Gia
Wiesz, wydaję mi się, że gdyby były w domu dzieci i takie zachowanie by u niej postępowało to kiepsko. Ale jeśli ich nie ma to pól biedy. Może będzie i tak że trzeba będzie to u niej zaakceptować...? ;-)

Gia 12-09-2008 14:29

Quote:

Originally Posted by aflorian (Bericht 158006)
Gia
Wiesz, wydaję mi się, że gdyby były w domu dzieci i takie zachowanie by u niej postępowało to kiepsko. Ale jeśli ich nie ma to pól biedy. Może będzie i tak że trzeba będzie to u niej zaakceptować...? ;-)


Może, liczę się z taką ewentualnością. Ale przypuszczam, że gdyby w domu (w jej stadzie) były dzieci, to nie byłoby problemu z kontaktem pies-dziecko. Kiedyś dziecko się pojawi i jakoś będziemy sobie musieli poradzić ;)

wilczakrew 13-09-2008 18:59

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 158003)
Nie zamierzam całkowicie izolować suki od dzieci ;) Tyle, że teraz z jej wyboru te kontkty są dużo mniejsze i krótsze. Ona nie ma dzieci we własnym domu, ale ma dzieci rodziny i znajomych ;)

I też zaczyna się bać wybranych raczej obcych osób. Nie trawi meneli no i wystraszyła się Oskara Dory - dopiero po przyłożeniu miarki :twisted: Ale z obcyh to na razie tyle. Zawsze zabieramy ją wszędzie ze sobą, więc myślę, że socjalizację ma niemałą. Miasto jest cool, tłum ludzi pełen luz... Restauracje, knajpy, las...

Wiedziałam, że prędzej, czy później jakiś problem musi się pojawić, przynajmniej wreszcie mam w domu wilczaka 8) ale poradzimy sobie i z tym :p

Ewa to jest normalne zachowanie wieku dorastania. Ciesz sie, ze sie tak zachowuje, a nie jak pudelek. Meneli to mało który pies lubi bo mają dziwne zachowanie, które na wilczakowy język się nijak nie przekłada. Czasami zobaczysz, ze będzie reagować na to na co my już uwagi nie zwracamy. Dziś zwróciłem Pani uwage na temat podchodzenia do wilczaka. Czambor zwykle nie reaguje, ale w tym przypadku tak. Osoba podchodząca nachylająca się i trzymająca ręce za sobą. ostrzegł, ze on sobie nie życzy. Naprzykład Pani idąca chodnikiem i zapinająca sweterek, Pan, który akurat otwiera parasol, Matka bijaca dziecko, płaczące dziecko na rękach mamy, Chłopak na deskorolce, czy rolkach wyskakujący zza rogu. To jest kilka przykładów kiedy na pozór normalna sytuacja moze wydać się dla wilczaka już nie taka normalna, a jego reakcji wtedy już nie za bardzo da się przewidzieć.


All times are GMT +2. The time now is 09:08.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org