Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   CzW - szkolic, nie szkolic, wychowywac, nie wychowywac.... (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=9107)

anetawron 23-09-2008 12:40

Jaka ciekawa dyskusja :rock_3

Quote:

I potem pies znalezi sie przed pozorantem i ucieka s ogonem na brzuchu. Pierwszy raz potem jest jasne, ze wlaszczyczel niema dufnego psa, tylko pies dominuje w domu wlaszsczyczelem.I ja byl rozczarowany, ile psow v Poznej bylo slabych w charakteru.
Ja jeszcze słówko o bonitacji, miałam przyjemność obserwować bonitację w Hroncu i memoriał w Późnej i mam takie spostrzeżenie, że problemy z pozorantem wynikają w zdecydowanej większości albo z braku socjalizacji a tym samym braku zaufania do przewodnika, albo rozpuszczenia do granic możliwości(wtedy też pies w przewodniku wsparcia nie szuka), na obozie widziałam też psiaki super wyuczone reakcji na pozoranta, ale czy one są mocne i stabilne psychicznie to nie jestem pewna ;-)

AngelsDream 23-09-2008 13:09

Po coś w końcu ktoś wpadł na pomysł przygotowywania do testów ;) Tego można nauczyć, jak każdej innej rzeczy...

anetawron 23-09-2008 13:17

No dobra ale potem jaki sens ma taka sama ocena psa, który faktycznie ma dobry, mocny charakter i właściwie reaguje w każdej sytuacji, a psa który zapięty na łańcuchu zareaguje prawidłowo a jak zabraknie łańcucha to pierszwy ucieknie z placu.

wolfin 23-09-2008 13:19

cicho Licho :) oboje wiemi co krzycal na nas Malik "pes musi zyt! nie zabijat!" :rock_3

tak oi wiemi duzo psow ktore zdali test dla tego ze byli wyszkolone :) na bonitacii w Hroncu tez byl minimum 1-2 psy ktore atak pozoranta mieli zrobione tz wyskolone.

AngelsDream 23-09-2008 13:20

No to już pytanie nie do mnie. Ja widzę różnicę między oswojeniem w pracy z pozorantem, a wyuczeniem odruchu... Niektórym nie zależy.

Galicja 23-09-2008 14:32

Quote:

Originally Posted by anetawron (Bericht 159869)
No dobra ale potem jaki sens ma taka sama ocena psa, który faktycznie ma dobry, mocny charakter i właściwie reaguje w każdej sytuacji, a psa który zapięty na łańcuchu zareaguje prawidłowo a jak zabraknie łańcucha to pierszwy ucieknie z placu.

O sens nie pytaj :) Z bonitacją u nas kazdy wie jak jest, tzn dobrze jest ją zrobić ale nie jest obowiązkowa, a jak nam wiadomo w krajach pochodzenia rasy jak chcesz hodować musisz zbonitować (ale mi sie rymuje ;) ) Więc jak Słowak chce mieć psa hodowlanego to go przygotowywuje do bonitacji i nie ma w tym nic złego, pamiętajmy że bonituje się z założenia psy które później maja być hodowlane.Jeśli wszystkie psy zbonitowane miałyby super charaktery nie mówilibyśmy potem o dziedziczeniu po strachliwych rodzicach, a z drugiej strony to w 80% jaki pies jest zalezy od jego właścicieli a nie hodowcy czy przodkach.Przynajmniej takie jest moje zdanie.

AngelsDream 23-09-2008 14:37

Nawet super szczeniaka można zepsuć wychowaniem, nawet słąbego szczeniaka można wyprowadzić na psy ;)

wolfin 23-09-2008 14:41

mozna :)
bonitacje warto robic nie dla tego ze"trzeba nie trzeba" ale dla tego ze to dobra info dla hodowcy - nie wszystko mozna widziec na fotkach a nie wszystkie maja mozliwosc zobaczyc psa w realu.

to kto ma suki mysle ze przed wyborem psa do krycia studijuje rodowody i co robic kedy nawet fotek psa nie ma? tz dziadkow pradziadkow- zostaje tylko bonitacja ktora daje nie maly % info o tym pse. :)

btd 23-09-2008 14:49

Jakby jeszcze bonitacje były wszędzie takie same, ujednolicone, tak samo przeprowadzane, opisywane.

http://wolfdog.org/forum/showthread....58928&langid=1

wolfin 23-09-2008 14:58

nooo to stara wojna- czechy robia po swojemu slowacja po swojemu a wlochy - to juz odzielna sprawa- jedne kraje ida sladami CZ inne SK :)
btd dobrze mowis- trzeba bylo zrobic jeden test dla wszystkich i zeby nie bylo zmian w tym :) a teras roznice sa i wyniki rozne sa :)

na przyklad- pies z Og na wlosech na bonitacii na SK moze dostac Oc albo nawet Ob to roznica jest :)

Konrad:) 23-09-2008 15:21

Quote:

Originally Posted by magdalena (Bericht 159883)
O sens nie pytaj :) Z bonitacją u nas kazdy wie jak jest, tzn dobrze jest ją zrobić ale nie jest obowiązkowa, a jak nam wiadomo w krajach pochodzenia rasy jak chcesz hodować musisz zbonitować (ale mi sie rymuje ;) ) Więc jak Słowak chce mieć psa hodowlanego to go przygotowywuje do bonitacji i nie ma w tym nic złego, pamiętajmy że bonituje się z założenia psy które później maja być hodowlane.Jeśli wszystkie psy zbonitowane miałyby super charaktery nie mówilibyśmy potem o dziedziczeniu po strachliwych rodzicach, a z drugiej strony to w 80% jaki pies jest zalezy od jego właścicieli a nie hodowcy czy przodkach.Przynajmniej takie jest moje zdanie.

Oj, to, to, to !!! Skoro nikt nie pisze (nie przyznaje się), że ma z psem problemy, to co przeszkadza w przeprowadzeniu bonitacji czy testów psychicznych ? Jak one wyglądają w praktyce, tak wyglądają, ale jak dla mnie, ich wyniki są bardziej miarodajne, niż "słowo honoru" właściciela (zwłaszcza, gdy był widywany w "żywej akcji" z pupilem).

I jak pisze Pavel - nie każdy pies rodzi się "gierojem", ale można go pewnych reakcji nauczyć; chodzi przecież o cel, więc w czym problem - po to psy szkolimy, żeby uzyskać określony efekt.

AngelsDream 23-09-2008 16:16

Problem pojawia się wtedy, gdy wyucza się w psie strachliwym zachowania psa niestrachliwego... A strach jak był tak jest, tylko, że pod skórą...

anetawron 23-09-2008 16:31

No właśnie o to mi chodziło :)

Konrad:) 23-09-2008 16:44

Quote:

Originally Posted by AngelsDream (Bericht 159901)
Problem pojawia się wtedy, gdy wyucza się w psie strachliwym zachowania psa niestrachliwego... A strach jak był tak jest, tylko, że pod skórą...

Podchodzącego faceta z kijem, będąc w dodatku uwiązanym do palika, tylko "inteligentny inaczej" by się nie bał. Czy to pies, czy człowiek!

Tresura psa, podobnie jak ćwiczenia żołnierzy z jednostek specjalnych, w zakresie "strachu", "stresu" nie polega na tym, żeby nauczyć nie bać się - bo każdy się boi realnego zagrożenia - tylko na wyćwiczeniu reakcji pozwalających działać pomimo strachu.

Istnieją rasy, których przedstawiciele zaatakują w każdej sytuacji - tylko tam hodowla poszła w kierunku: zero mózgu, za to duże zęby + agresja.

AngelsDream 23-09-2008 17:03

Jest strach i strach. Jest strach paniczny i jest ostrożność.

Jeśli chodzi o test z pozorantem i palikiem, to polecam artykuły Zofii Mrzewińskiej - dość dobrze tłumaczy, czego i jak są uczone psy strachliwe [nadmiernie], żeby prawidłowo zaliczyły test, podczas, gdy w życiu codziennym wcale nie są to psy stabilne i równe.

Konrad:) 23-09-2008 17:36

Więc problem polega tylko na tym, że "w życiu codziennym" nie są wystarczająco dobrze uczone - i to od szczeniaka. Skoro bowiem można wyuczyć opanowania w sytuacji dla psa ekstremalnie trudnej (człowiek agresor, kij, ograniczenie swobody - pies przy tym nie wie, że nie zostanie naprawdę zaatakowany), tym bardziej można to uczynić w okolicznościach znacznie łatwiejszych. Wszystko zależy od chęci i umiejętności właściciela. Zwalanie wszystkiego na geny jest dużym błędem. Psy, jak ludzie, jedne odważne z natury, inne mniej, ale decyduje wychowanie (=nauka + ćwiczenie).
Przez prawie trzy lata napatrzyłem się na psy jakoby z linii "stabilnych", które bez widocznego powodu nieraz "szły w las" i na takie, które zestresowane po faktycznie trudnych przejściach, zostały pięknie odbudowane przez rozsądnych właścicieli.

AngelsDream 23-09-2008 17:40

Bardzo chciałabym żyć w świecie w którym wszyscy właściciele psów pracowaliby ze swoimi pupilami i rozumieli, że taka praca jest potrzebna w życiu, a nie tylko do popisów na wiejskim festynie, czy do zaliczenia testu do hodowlani - niestety przestałam się łudzić. Geny są istotne. Ale nie są najważniejsze.


All times are GMT +2. The time now is 12:43.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org