![]() |
Ale tyłek jest taki wilczakowy trochę...
|
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/szcz...a6739e8d14cc9b
Dziś znalazłam to na gratce, nie dość ze zdjęcie nie przedstawia czeweczek, to w dodatku jest kilka identycznych ogłoszeń, jedynie ze zmianą województwa... Wie ktoś coś o tym? Ja osobiście jeszcze nie pisałam do człowieka, który założył aukcję. |
Bo to objazdowa hodowla jest :twisted:
|
o rany, ale się uśmiałam :D choć to śmieszne nie jest, że tak się ludzi oszukuje i wciska kundelki pod tytułem "rodowodowy". pewnie ma "rodowód" jakiegoś zrzeszenia handlarzy, w stylu Związek Hodowców Psów i Kotów, czy jak mu tam... tak jak podejrzewałam, kolejny ustawowy bubel pomógł w oszukiwaniu ludzi, bo dotychczas sprzedawano "rasowce" bez rodowodu, a teraz każdy z takich "rasowców" ma już "rodowód", dzięki czemu ceny kundelków wzrosły z 200 na 600zł... z FB też się dowiedziałam, ze duże psy można trzymać 24godz na dobę w metalowych, piętrowych klatkach na króliki, a wszystkie instytucje, wet, policja, administracja na piśmie potwierdzają, że zwierzęta mają dobre warunki... i po co ta ustawa? kupa kasy z naszych podatków zasiliła kieszenie polityków i nic nie zmieniła w kwestii zwierząt.
|
Quote:
|
Quote:
Przytrafiło mi się to wczoraj w pewnym mieście na delegacji....... Matulu, miny dwóch panów będących z psiakiem "vel wilczak" na moją gadkę o rasie były bezcenne, ale potem zmiana tych min sugerowała, że lepiej się ulotnić........... |
A ja tak sobie myślę, że jeśli ktoś nie pofatygował się nawet, by w dobie internetu, sprawdzić w google jak wygląda wilczak czechosłowacki, że nie wspomnę o poszukaniu informacji o hodowlach, to może i dobrze, że ma jakiegoś pociesznego kundla a'la wilczak (albo i takiego co obok wilczaka nawet nie stał), niż prawdziwego CzW, bo najprawdopodobniej nie zdecydowałby się nigdy na niego albo zrobił piekło sobie i psu.
|
Quote:
|
No to inna sprawa, że w Polsce ogólnie jest żenująco niski poziom wiedzy na temat zwierząt rasowych w ogóle. Jestem teraz na praktykach na wsi i ostatnio u jakiś rolników gospodyni i dzieciaki przyniosły na rękach pieska, pytają doktora czy to mały, czy szczeniak. Jako że doktor się psami nie para, to ja mu (temu psu:P ) do pyska, tam same mleczaki, więc mówię, że szczeniak. Oni opowiadają, że go znaleźli na ulicy w mieście, biegał i nikt się nie przyznawał, to wzięli. I pada pytanie - jaka to rasa? Więc ja, zgodnie z tym co widziałam, mówię, że kundelek. A oni, niemalże obrażeni (!), że nie, że to ratlerek! :rock_3:roll:
No cóż, koło ratlerka to może kiedyś stało, łapki może nawet ratlerkowate były, no ale, na litość! ;) U nas wszystkie psy ze stojącymi uszami i w umaszczeniu czarnym podpalanym to "wilczury", a jak mały i na cienkich nóżkach to ratlerek (nic to, że 2 razy za duży :P). Żebyście widzieli jakie ja widziałam "pudle" i "sznaucery miniaturowe" w lecznicy... :rock_3 Czasem naprawdę się zastanawiałam, czy ja aby na pewno wiem, jak wygląda sznaucer! ;D Spotkałam za dużo już ludzi zdziwionych i oburzonych, że CzW tyle kosztuje, stwierdzających, na moją (naiwną chyba) sugestię, że "psy rasowe tyle kosztują", że przecież husky'ego można za 300 zł kupić. I zupełnie ich nie obchodzi fakt, że pies bez papierów (jakichkolwiek, już ja nie mówię tu o jakiś pseudo-związkach, bo jakikolwiek papierek potwierdzający "rasowość" psa jest lepszy, niż żaden - połączony z przekonaniem, że to JEST pies RASOWY) to nie jest rasowy zwierzak i że taniej im będzie wziąć psa ze schroniska, bo za złotówkę, nie za 300, a wyglądem też mogą sobie znaleźć podobnego do husky'ego czy czegoś tam innego, co akurat jest modne. |
Trustno1, nie, jakikolwiek papierek nie jest dobry.. tutaj masz jeden z tych związków:
http://www.facebook.com/media/set/?s...8173375&type=1 |
Ej, ale mi nie chodzi o takie wynaturzenia (bo inaczej tego nie można nazwać), bo to nawet nie chodzi o jakieś papierki dla psa, ale o zwyczajny kryminał i upadek człowieczeństwa tych ludzi.
Jak padła sugestia, Burej bodajże, pod którąś z dyskusji o wystawach - może ci z "innych związków" mają jakiś uraz do ZKwP? Nie mówię, że to dobrze, że tak wolno, ani że to popieram - chodziło mi jednak w tej wypowiedzi o ludzi, który przynajmniej starają się, by ich "związek czegoś tam" był konkurencją dla ZKwP i "jakieś tam papierki" starają się swoim psom wydawać, a nie o zwyrodnialców. Im żaden związek nie pomoże, poza prokuratorem.:evil: |
Quote:
http://youtu.be/ArPlKu12BpU http://www.youtube.com/watch?feature...&v=cDzSHAE3d2Y http://www.youtube.com/watch?v=hd3MjjSAjTU&feature=plcp |
Quote:
|
Albo fantazja właścicielki, podobnie jak w sytuacji opisanej przez Grabę. Ludzie mają niezrozumiały pęd do szukania konkretnej rasy w swoim mieszańcu. Nie wiem po co, bo pies to pies-jakość sama w sobie.
|
Moze mysla ze okreslenie rasy pomoze im w zrozumieniu psa, ja dzieki temu ze wiem po jakich rasach jest nasza Lalunia, moglam sie spodziewac konkretnych zachowan, przejela troche po tatusiu wyzle niemieckim a troche po mamusi Polskim Owczarku Nizinnym i mimo ze wygladem blizej jej do wyzla, to jak ktos sie pyta o rase to z usmiechem mowimy ze to koktajl warminsko-mazurski :lol:
|
No w pewnym sensie racja. Bardziej miałam na myśli durnowate gadanie, że to rasa xxx. Snobizm w czystej postaci i głupota. Ale dla ludzi to jakiś problem chyba, bo koniecznie muszą zaznaczyć rasowość psa. Boć to kundelka mieć nie wypada :?
|
Quote:
Tylko okrągłe disneyowskie ślepia, niewyraźna maska i wieeeelkie uszyska nie pasowały do rasy, choć w galerii wd, zwłaszcza u starszych wilczaków też sporo podobnych widać ;-). Dla nas do końca pozostała wilczkopodobną sierotką, Szarą, Antosią, a gdy odkryliśmy jej prawdopodobne korzenie nie kochaliśmy jej ani trochę więcej, bo i tak już by się nie dało... :p __________________________ Przy okazji pragnę wyjaśnić "młodszym", że : 1. nigdy nie twierdziłam, że Tina na 100% była wilczakiem czechosłowackim. Zawsze mówiłam i pisałam o niej per "wilczakopodobna sierotka" (można sprawdzić w starych wątkach z 2004-07). Niemniej odkąd dzięki Lorce możemy porównać życie z Tiną z życiem z rodowodową czeweczką, jesteśmy wszyscy w rodzinie bardziej niż za życia Antosi przekonani, że płynęło w niej dużo, a nawet bardzo dużo krwi wilczaka. 8) 2. właściciel psa Czambora NIGDY Tiny nie widział na oczy (ani jak wygląda, ani jak biegnie, ani jak się zachowuje, itd.) więc jego kategoryczne wypowiedzi na jej temat, które co jakiś czas do mnie przez pośredników docierają są jego czystą fantazją! Swoją drogą, jak strasznie trzeba się nudzić i samemu być nudnym, żeby poświęcać czas i energię na 'obrabianie' nieżyjącego od kilku lat psa! :stupid |
All times are GMT +2. The time now is 20:59. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org