![]() |
Quote:
Jeszcze odnośnie fragmentu Emi: Quote:
Gdyby Polak napisał po prostu; "czy wam się to podoba, czy nie, myśliwi muszą działać, bo przy obecnej działalności człowieka, prowadzącej do notorycznego ubywania naturalnych siedlisk zwierząt z jednej strony i braku drapieżników z drugiej, trzeba ich populację redukować", nie czepiałabym się niczego. Ale umoralniające teksty para-historyczne i para-filozoficzne mógłby nam spokojnie darować. |
Quote:
Quote:
Od siebie dodam dwie kwestie: -gdy wilczaki dorwą sarenkę, dziczka maleńkiego, zajączka kicanego, to one dopiero dogorywają w męczarniach.... może jest szansa, by zaistniał pies pracujący razem z człowiekiem i w tej dziedzinie /"wspomnień czar", gdy wilczak ramię w ramię z czekistą szedł na człowieka... ale my najchętniej tę kartę historii wilczaków byśmy wysłali w kosmos... przecież zakochaliśmy się w tych psach, bo piękne są i inteligentne 8)/ -mam świadomość całkiem niezłą, ale -pierniczę! -ze schabowego nie zrezygnuję. ......... Edit w ramach "odnogi";-) Proszę, jaka fajna postrzałka: http://atlas-zwierzat.pl/1/ssaki-afryki/postrzalka |
Quote:
|
Quote:
Jest wśród nas pewna piękna wilczakowa wegetarianka... /Może to "wyjątek w regule", a może jakiś początek... ;-) / ... Quote:
|
Quote:
Każdy myślący człowiek uprawia filozofię, bo każdy stara się |Sobie odpowiedź na fundamentalne pytania typu skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, jaki jest nasz stosunek do śmierci, istnienia boga, jakie zasady etyczne wyznajemy i jakie są granice naszej tolerancji wobec etyk różnej od naszych. Twoja osobista odpowiedź na te pytania nie jest gorsza od odpowiedzi kogoś kto naukowo zajmuje się filozofią gdzie dziś obowiązuje takim poziom abstrakcji i ucieczki od naprawdę trudnych pytań że Sokrates byłby smutny. Co do historii to podaj jeden nieprawdziwy fakt w tym co napisałem parahistoria to ustalanie faktów dotyczących przeszłości niezgodnie z metodologią badań historycznych. Ja nie jestem historykiem korzystam tylko z ciekawości świata z dorobku wielu pokoleń historyków których bardzo cenię. |
taki ciekawy temat był początkowo, a tu jakieś pitu-pitu ;-)
Polak- odpowiedz jak Ty to widzisz :-) |
Quote:
Trudno mówić o prawdzie lub nieprawdzie w odniesieniu do "prahistorii". A może Twoi ulubieni historycy nie mają wcale racji? Może prawda była całkiem inna? Może wcale nie urodziliśmy się mięsożercami? Może, może, może. Jeżeli należysz do tych ludzi, którzy przyjmują tylko to, co głosi oficjalny nurt nauki, który nagminnie zamyka oczy na fakty, choćby te tańczyły sambę na golasa przed jej przedstawicielami, to... trudno nam będzie znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia. Po prostu poprzestańmy może na tym, że obecnie myślistwo to zło koniecznie, bez konieczności udowadniania męskości historią bądź para-historią (cokolwiek to znaczy). ;) Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
Quote:
-Wonderfull -Mężczyzna i nasz Admin -Grin, Emi, Avgrunn -Kobiety -Anula, Jagoda -wiadomo ;-) .... Polak1971 -wilczaki są pierońsko inteligentne, to i Ty wchodząc "w nie" musisz szybko "łapać"... właśnie przechodzisz "chrzest bojowy" :twisted: ..... "Bakcyl" na polowaniu.... niebezpieczna rzecz... to może być jak z hazardem... dobrze jest siebie znać by wiedzieć, czy powinno się usiąść pierwszy raz do stolika czy nie.... Twoi Rozmówcy, Polak1971, kochają wilczaki... musisz zrozumieć, że nam one kojarzą się z wilkami, a wilki.... /pojadę "skrótem"/ to pewna filozofia życiowa.... gdyby w Polsce było pozwolenie na odstrzał wilków, poszedłbyś je zabijać? Chcesz mieć wilczaka.... zastanów się.... nie zachęcam Cię i nie zniechęcam, ale chyba musisz skonfrontować >istotę wilczaka< z odbieraniem życia wolnym bytom... :) |
Quote:
|
Quote:
Z innej beczki - jestem przeciwny wrzucaniu do jednego worka wszystkich myśliwych, wilczakowców i wegetarian... ale nie jestem przeciwnikiem worków... yyyyyyy czy to aby nie choroba zwana filozofią? Co do szkolenia na postrzałka... bo o tym miała być mowa (niestety nic mi nie wiadomo na temat konfliktu Obrona / Tropienie). Większość wilczaków w tym Beryl znakomicie tropi, nawet bez żadnego szkolenia włącznie z obwąchiwaniem krzaków o jakie otarła się przechodząca zwierzyna. Krew... bo mowa o dochodzeniu postrzałków... które w przypadku choćby dzików mogą być śmiertelnie niebezpieczne... będzie tylko dodatkowym motywatorem. Czy wilczak idący po tropie nie poleci nagle za sarną? Jest duże ryzyko, że tak się stanie. Sugeruję jednak linkę. W momencie odnalezienia zwierzyny też się przyda, nie zeżre nam zdobyczy i nie będzie jej przed nami bronił. Oczywiście to wszystko jest do wypracowania, ale 100% skuteczności nikt nie zagwarantuje - raczej należy założyć, że lejce się raz na czas poluzują. Ostatnio 2 razy mieliśmy spotkanie z dzikami. Raz zaszarżowała na nas wielka locha. Wilczak to nie terier, ale dzików się nie boi... podchodzi do nich co najwyżej z należytym respektem. |
Quote:
Stare powiedzenie głosi: natura da sobie radę sama. Tylko najpierw powinno się wyeliminować człowieka.... :lol: /to już moje/ Quote:
Quote:
Zgadzam się z Netahem także w kwestii obrony zdobyczy. Widać to u nas w rasie w kwestii dawania wilczakowi michy albo kości. Nie wiem, jak u innych, ale u mnie oba wilczaki broniły "zdobyczy" -trzeba było cierpliwości połączonej z czasem, by wiedziały, że nie jestem dla nich konkurentem... a nauka, że nasze dzieci też nie są konkurencją do "korytka", to dłuższa i trudniejsza "droga". >Polak1971<, powiedziałeś o obronie.... jak dla mnie, to bardzo "subtelna" materia.... z własnego doświadczenia wiem, że w sytuacji zagrożenia wilczak sam będzie wiedział, kiedy Cię bronić. Inna sprawa, że może wyprzedzić Cię w działaniach i sam przejmie inicjatywę, co może być "kłopotliwe" lub niebezpieczne. Mnie się podoba szkolenie na posłuszeństwo i tropienie u wilczaka. "Nauka agresji" /obrony... jak zwał, tak -dla mnie -zwał/ może być kijem, który ma dwa końce.... a praca, by wyeliminować nieodpowiednie zachowania może być długa, trudna i nie gwarantująca sukcesu... I jeszcze jedna kwestia.... ja przy mojej Laili popełniłam nieodwracalne błędy -już ich nie wyeliminuję. Nie wierzyłam, że wilczaka trzeba aż tak "czytać". Wydawało się człowiekowi, że on komunikuje się, jak każdy bardzo inteligentny pies. Wg. mnie, to nieprawda. Wilczak jest tak niesamowicie subtelny w przekazywaniu sygnałów, że to aż przeraża... jego "czyta się" cały czas. U nas Laila zabiła już 4 kozy /edit: nie 4 a 5 kóz/.... nadal poluje na następne. I będzie polowała. Raz poczuła satysfakcję z uśmiercenia i już nie odpuści. Ostatni atak na obecne kozy -w zeszłym tygodniu... nie wiem kiedy i jak przeskoczyła przez wysoką furtkę do koziarni /prawie umarłam na mrozie przy ratowaniu koziny, bo i Laili i mnie adrenalina sił dodała/. I ona nawet ich nie rozszarpuje... mam wrażenie, że doznaje satysfakcji przy zabijaniu /gdy wyczuwa przerażenie ofiary/. Zastanów się bardzo mocno, Polak1971, czy Jesteś tak silny wewnętrznie, tak nastawiony na wilczaka, tak pełen poświęcenia/determinacji, że tego wilczaka chcesz. Czym go będziesz karmił, to kwestia drugorzędna w porównaniu z CZASEM, jaki musisz dać wilczakowi. CZAS na naukę wilczaka od szczeniaka, a potem cały czas praca -bo wilczak Cię przechytrzy i wykorzysta każde Twoje "przymknięcie powiek"... Musisz zdawać sobie sprawę, że jeśli Ci się wilczak nie sprawdzi w polowaniu, to i tak już zawsze będzie polował... Będziesz go kochał, nie pójdziesz z nim na postrzałka, a on Ci spierniczy i tak, i albo będzie trzebił zwierzynę w lesie albo zwierzęta w zagrodach sąsiadów. Może być też tak, że będziesz miał super łagodnego wilczaka, i mądrego, i słuchanego... ale ja bym się /na bazie doświadczeń z tymi "bestiami"/ przygotowywała na gorszy scenariusz...Powiedzenie mówi: ciągnie wilka do lasu. My nie mamy wilków lecz wilczaki, ale ..... ... Quote:
Grin, oszczędź Człowieka z tym wchodzeniem na portale wegetariańskie... na razie my Go "mamy"... :lol::twisted::lol: ... W sumie... to coraz bardziej autentycznie mi naszego Rozmówcy żal.... jeszcze nie wie dokładnie, co to lęk separacyjny u naszych "harpii"...:lol::twisted::lol: ............................... Quote:
|
Mówcie, co chcecie, ale ja mimo wszystko wierzę, że polak-cośtamcośtam by się w zasadzie nadawał (jeśli ma odpowiednią dozę empatii), a życie mu już pewne poglądy zweryfikuje :twisted:
Pytanie, czy przyjmie takie sytuacje z dobrodziejstwem inwentarza, czy odda psa po roku z powodu "lęku separacyjnego" lub "alergii"... |
Quote:
|
Quote:
Takiemu wilczakowi z "przyzwoleniem na polowanie" będzie trudno znaleźć nowy dom... |
Quote:
Nawet za bardzo. Do tego stopnia, ze teraz, na przednówku, chodzi po okolicznych łąkach w kagańcu (chociaz nie ma obowiazku). Dawno nie było tylu dzików i saren, co tej zimy. A do lasu jest naprawde daleko :( No i odwołanie niestety u nas leży i kwiczy. Ale jak programowo tropimy, to jest pelne skupienie (nawet nie ma bluzgania obcym psom), ale przeciez nie tropimy 24 h/dobe. |
Quote:
|
Tak, masz rację nie znam Cię, gdyż też nic konkretnego o sobie nie napisałeś np. skąd znasz wilczaki i dlaczego wybrałeś właścnie tę rasę? Cieszy Twoje podejście to związku człowieka z psem, również uważam, że ze zwierzęciem jest się na dobre i na złe. Chciałam, żeby moja wypowiedź została przemyślana przez Ciebie i każdego kto chciałby używać wilczaka w myślistwie, co będzie gdy się nie uda? Wzmocnienie instynktu łowieckiego u wilczaka może być na serio kłopotliwe a nawet niebezpieczne, tak jak w przypadku pasienia pastuchów. Po prostu swoim pomysłem szkolenia wilczaka na posokowca wywołałeś zamieszanie, gdyż większość właścicieli wilczaków stara się stłumić instynkt a Ty chciałbyś zrobić coś przeciwnego :shock:
|
Quote:
.... Quote:
Pamiętaj, że może przyjść moment że przyjdzie Ci podejmować decyzję co jest ważniejsze: lojalność względem innego człowieka czy lojalność względem Przyjaciela... ... Quote:
|
All times are GMT +2. The time now is 05:22. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org