Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Fundusz dla pokrzywdzonych przez wilczaki... (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=6725)

wilczakrew 21-12-2008 00:39

Ja odświeżę temat, bo nieźle się tu ubawiłem.
Tak w zasadzie to nie wiem, o czym piszecie no, bo ja chyba nie mam wilczaka.
1. W samochodzie jest bardzo grzeczny i śpi lub siedzi i czeka. Jeszcze nic nie zjadł. Widocznie podoba mu się kolorystyka i wyposażenie. Wsiada chętnie i czasami nie chce wysiąść. Wcześniej omijał go takim łukiem, na co najmniej 10 metrów i oczywiście się strasznie ślinił. Teraz wie, ze samochód to coś wspaniałego, bo jeździ w fajne miejsca.
2. Ogród go w zasadzie nie interesuje chyba, ze coś samo uschło to wtedy sprząta, bo szpeci.
3. Buziaczki daje, ale oczu nie podbija.
4. W domu nie mam takiego bałaganu jak Daiva. ( Mogłabyś posprzątać.)
5. Kontakty no jeden telefoniczny, ale był przy posłaniu i przeszkadzał, bo wbijał się w pupcie jak ona była na ścianie.
6. Buty przynosi, ale wtedy jak chce iść na dwór, lub wzbudzić zainteresowanie. Wtedy to różne przynosi rzeczy - obiektyw od aparatu i nawet obchodził się z nim delikatnie, jak zobaczył piane na ustach właściciela.:D
7. Z kosza na pranie wyciąga i ucieka, ale to jest zachęta do zabawy.
8. Zabawki ma wszystkie od szczeniaka.
9. Miski kupiłem metalowe, bo plastikowe wszystkie zostały poobgryzane i są mało stabilne.
10. Każda butelka plastikowa jest najlepsza i szybko zrozumiał, ze te pełne są mało smaczne. Jak był mały to panicznie bał się wody i zawsze omijał kałuże.
11. Jeden memlany papuć właścicielki, bo nie chciała wstać z lóżka i iść z psem na spacer. Potem szybko reagowała.
12. Szafy otwiera wszystkie i sprawdza czy się układ zmienił. Resztę zostawia.
13. Kabli nie dotyka, a ja mam kable wszędzie
14. Jedno nadgryzione własne posłanie, bo widocznie mu gąbka przeszkadzała w tym miejscu.
15. Kradł poduszki, ale od momentu jak ma swoja to go nie interesują – nawet ta jego.
16. Owoce lubi wszystkie zrywać z krzaków, ale robi to delikatnie.

W zasadzie muszę powiedzieć, że poza własnymi rzeczami to mało co zniszczył. Może to jakaś podróbka choć jest z Czech nie z Chin.

Louve 22-12-2008 14:18

Złóż reklamację, że Czamborek jest taki... niewilczakowaty ;)
Ale Cora też taka jakaś w miarę spokojna jest... nic większego nie zniszczyła... chociaż ja to się z tego cieszę :lol:

GRABA 22-12-2008 19:19

To może takich "niewilczakowatych" psiaków jest więcej;-) np. taka Unka, do której mogę tylko przyczepić się o zniszczenie 3 kurtek, ale to też przez "szpilkowy" problem i łapanie przez przypadek - dobrze, że to już za nami:roll:
Ja jednego dnia sama potrafię uszkodzić wannę:evil: i zrobić "cyborga" z własnej komórki:evil: - więc chyba jestem bardziej niebezpieczna niż mały wilczak i małe dziecko razem.....

Sorja 29-12-2008 02:13

w odpowiedzi na wywody Pana Grzesia chciałabym nadmienić, że Czambor nie ma za bardzo możliwości pokazać co potrafi bo po pierwsze nie został nigdy w życiu sam a wiadomo, że psy niszczą różne rzeczy jak są same. A co do auta z tego co pamiętam to siłą trzeba było go pakować... Pies, który całe dnie spędza w sklepie z włascicielem gdzie ma kopać te doły....? Po co pisać takie rzeczy? Widze ze ktoś zatracił się w swojej rzeczywistości....

Sorja 29-12-2008 02:17

a propos podbijania oczu... 2:0 dla Czambora:lol:
Może rzeczywiście niektórym przyda się fundusz dla pokrzywdzonych

wilczakrew 29-12-2008 02:39

Oj kopie i to spore bo potem sam w nie wchodzi. Dwa takie zrobił nawet u Margo. To jest fakt, ze ja mam ten luksus i pies jest ze mną praktycznie zawsze. Niestety czasami zostaje tak jak i w domu jak i w samochodzie i czasami przed ogrodzeniem domu, ale jeszcze nigdy nie dłużej jak 4 godziny. Niestety czasami też jak zostaje z kimś innym to cały czas wyje. Co do auta to jest fakt, ze pomiedzy 3-6 miesiącem omijał go największym łukiem . Teraz mam inny problem bo ostatnio przez 2 godziny nie mogłem się doprosić aby z niego wysiadł. Wie, ze samochód to jest jego oaza i jedyne miejsce gdzie zamienia się rolą. Zawsze jak zostaje to siada na moim siedzeniu i zastanawiam sie kiedy zacznie jeździć. :D Niestety wilczaki nie tylko niszczą jak zostają same, bo często robią to też gdy są właściciele. To znasz akurat z autopsji. Tak powaznie to nie mam zamiaru zatracać sie w swojej rzeczywistości i tego nie robię. Jednak widzę, ze ekspert od wilczaków wie lepiej. Tylko mam nadzieje, ze potem nie będzie przychodził i płakał.

wolfin 29-12-2008 12:58

uuuu Daiva przata, ale wilczaki to sa wilczaki, dziszaj do tego mam i polamana noge stola :) pieski grali :rock_3
apropo, widze ze rozpichanki zaczyna sie na forume znowu :)

jefta 17-03-2010 21:41

do pokrzywdzonych przez wilczaki po raz kolejny dołącza Lalka. Szczeniątko tak się rozpędziło, że w wyniku hamowania na beaglu poszło więzadło krzyżowe kolana :( Trzymajcie kciuki by nie była konieczna operacja!!!

Gaga 17-03-2010 22:11

Jefta, ja Cię bardzo proszę- powsadzaj oba do pudelek i wypuść jak dorosną i stetrycieją:)

GRABA 17-03-2010 22:18

Kasia - kciukam!!!;)

Witek 17-03-2010 22:47

Astarte podrapała ostatnio Jakowi od Łowcy samochód, bo chciała przyspieszyć wyjście Łowcy, ale odesłałam go (Jacka, nie Łowcę) do naszego ubezpieczyciela (Astarte może szkudzić na kwotę 20 000, ale tylko na trzeźwo i nie pod wpływem narkotyków, w Polce i w Europie :D ) :D

szasztin 18-03-2010 08:11

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 287737)
Astarte podrapała ostatnio Jakowi od Łowcy samochód, bo chciała przyspieszyć wyjście Łowcy, ale odesłałam go (Jacka, nie Łowcę) do naszego ubezpieczyciela (Astarte może szkudzić na kwotę 20 000, ale tylko na trzeźwo i nie pod wpływem narkotyków, w Polce i w Europie :D ) :D

Dobrze że my sie nie ubezpieczalismy - firma ubezpieczeniowa po wybrykach Imbusa - zbankrutowałaby:)

Grin 18-03-2010 09:12

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 287737)
Astarte podrapała ostatnio Jakowi od Łowcy samochód, bo chciała przyspieszyć wyjście Łowcy, ale odesłałam go (Jacka, nie Łowcę) do naszego ubezpieczyciela (Astarte może szkudzić na kwotę 20 000, ale tylko na trzeźwo i nie pod wpływem narkotyków, w Polce i w Europie :D ) :D

W temacie uszkodzeń zapomniałaś dodać o uszkodzeniu powstałym w wyniku gorącego buziaka, którym Astarte obdarzyła Jacka na powitanie, a i ja mam jeszcze trochę obolały nos.
Numer polisy na PW poproszę. :D :twisted: :D

anetawron 18-03-2010 10:38

Jefta będzie dobrze... kciuki trzymam :fingers1

Do listy dorzucam, nowa derka zimowa (nawet nie zdążyłam rozpakować), wybite okno :evil:

Rona 18-03-2010 10:44

W temacie uszkodzeń ciała: jesienią wracałam z Lorką ze spaceru przez pusty park. Bura wybiegana, wymęczona, wzorcowo truchtała przy nodze na luźniej smyczy... Nagle jakiejś durna wiewiórka postanowiła podnieść sobie poziom adrenaliny (może miała manię samobójczą?) i myk przez alejkę tuż przed nosem psa...
Gdybym porządnie trzymała smycz w całej dłoni pewnie nic by się nie stało, ale akurat przypomniały mi się stare, 'tińskie' czasy i smycz miałam zawieszoną na dwóch palcach... do tego dwie sekundy dekoncentracji... Skończyło się złamaniem palca w stawie...

NB Kontakt z służbą zdrowia był dużo bardziej traumatyczny niż sam uraz, który na początku zlekceważyłam; na oddziale ratunkowym pobliskiego szpitala usłyszałam o 5 rano: "O, palec puchnie i sinieje? Nie możemy zdjąć obrączki, bo nie mamy nożyc do przecinania metalu, służba zdrowia biedna...:(. Proszę poczekać aż jubiler otworzy zakład, a jeśli do tego czasu dojdzie do martwicy to najwyżej SIĘ paluszek amputuje...." I nie był to żart! :twisted:

Jefta, będzie OK! Trzymam za to...


All times are GMT +2. The time now is 10:54.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org