Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Videos & photo stories (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=171)
-   -   Wilczak i dzieci (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=7137)

GRABA 02-03-2011 22:35

Gdy wilczak jest śpiący, to nawet dziecko, go nie ruszy:p:p:p
Unka lubi zabawy z Mija, które często testują cierpliwość sucyska
https://lh4.googleusercontent.com/_c...6/100_7689.JPG
Ta tylko z gracją pozbyła się czapki
https://lh4.googleusercontent.com/_c...6/100_7691.JPG
Gdy jednak nic im się nie chce już robić, to też razem sobie leżą
https://lh6.googleusercontent.com/_c...4/100_7698.JPG

Gaga 23-05-2011 09:51

Niespecjalnie mieliśmy dotąd okazję gościć w tym temacie, bo znajomych z małymi dziećmi mamy niewielu, więc bliskie i dłuższe kontakty Cheya z dziećmi bywały sporadyczne. Częściej już zdarzają się spotkania na ulicy, kiedy dzieci chcą pogłaskać. Księciunio, nie wiedzieć czemu, od zawsze był bardzo delikatny i bardzo stonowany wobec dzieciaczków, ale nie spodziewałam się u niego aż takich pokładów cierpliwości.
Zostaliśmy zaproszeni na przyjęcie komunijne, rodzina wie, że jak jedziemy to z psem:) Goście to goście, nikogo na zewnątrz się nie zostawia, zatem Cheyu został również zaproszony do lokalu :) Miał leżeć i się zachowywać, nie spodziewałam się, że zostanie główną atrakcją dla dzieciaczków. Z osłupieniem patrzyłam na to, co one z nim wyprawiają: przytulanki, wieszanie się na nim, macanie nosa („taki duży i mokry”), zaglądanie głęboko w oczy (tu zamarłam jak twarzyczki frontalnie zbliżały się „czółko w czółko”), mizianie po łapach (a łapy u Cheya, po wujku Boltonie to TABU), zabawy ogonem…o głośnych przepychankach, kto ma trzymać smycz i ciągłym wyprowadzaniu na spacery tylko wspomnę… W pewnym momencie zdecydowałam się usiąść z towarzystwem na podłodze, bo ja już bym warknęła :twisted: Widać było, że Chey ma trochę dość, ale nic to, twardy był !
Fakt, że młode fanki obcowania z psem były bardzo grzeczne, miały fajne pomysły (pojenie wodą czy rzucanie smaczków i pokazywanie Cheyowi gdzie może znaleźć), to zdecydowanie ułatwiło sprawę.
Wiem, że dla ludzi którzy mają w domu dzieci i wilczaka, to nic specjalnego, codzienność, ale dla nas to było pierwsze tak duże doświadczenie (jak widać, przeżywam do dziś:D). Strasznie jestem dumna z mojego burego, który po wejściu do auta głęboko westchnął i kompletnie odjechał w objęcia Morfeusza :D
http://cheitan.zperonowki.com/blog/uploads/mlawa3.jpg
http://cheitan.zperonowki.com/blog/uploads/mlawa1.jpg
http://cheitan.zperonowki.com/blog/uploads/mlawa2.jpg
http://cheitan.zperonowki.com/blog/uploads/mlawa4.jpg


All times are GMT +2. The time now is 23:30.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org