![]() |
Quote:
bardzo źle sie stało, że po dwóch przypadkach lewych miotów do tej "elity" dołączyła kolejna osoba.. a tym bardziej bolesne jest bo dotyczy to psów i z Twojej i z Małgosi i Wojtka hodowli. To naprawdę, jak sadze niełatwe chwile. Wina jest jednak niezaprzeczalna, sorry ale to złamanie zasad i koniec. Shaluka nie dostała 100 % wsparcia, moze intencje miła czyste- nie wiem. Mnie ten pomysl nie podobał się nigdy, zreszta zostawmy temat- nie ma papierow, nie ma juz psa:( Nie chce wchodzic w ten temat. I mylisz sie, że nikt nie poznał właściciela Norrsia- własnie przedstawił(a) nam się w pełnej krasie. Jak dla mnie wystarczy. jesli mówienie prawdy oznacza nie bycie miła, cóz, nie jestem miła.. |
Ja tam nikogo nie odsądzam od czci i wiary. Według mnie nie jest problemem sam fakt, że urodziły się szczeniaczki bez papierów, ani to, że Florena napisała o tym na forum, bo takie rzeczy się zdarzają, samo życie. Martwi mnie tylko stosunek Floreny do tego faktu. :cry:
Gdyby napisała coś w rodzaju: nie zdobyłam się na uśpienie miotu, pieski nie dostaną metryczek, nie będą miały rodowodów, formalnie nie będą wilczakami, ale dopilnuję, aby dostały się w ręce osób które je wysterylizują i nie będą dalej rozmnażać - jakoś łatwiej byłoby mi zrozumieć tę sytuację. 8) Znaczyłoby to bowiem, że pomimo "wpadki" Florena zna reguły obowiązujące rzetelnych hodowców i zależy jej na dobru rasy8) |
Quote:
|
Quote:
|
Cytat: "łojezu, jaka jatka" ale LUDZIE, nie wciskajcie w ziemię nikogo swoimi obelgami, pomówieniami i prostactwem!!!" - dokładnie też tak uważam - wstyd dla narodu - przecież czytają nas też zagraniczni forumowicze.
Quote:
odwalasz kawał dobrej roboty dziewczyno. Margo – Małgosiu - z całym szacunkiem dla Twoich działań hodowlanych , bardzo proszę nie pisz takich sprzecznych info. dla czytających – przyszłych właścicieli. No przecież niedawno pisane było na forum (nie wskażę gdzie), że między hodowcami jest wymiana informacji o potencjalnym przyszłym chętnym na wilczaka. I co? Jak się to ma do rzeczywistości, w której hodowla „matka” podaje cenę X, a hodowla „córka” podaje cenę XXL. A potem pisze się o cenie zawyżanej dla Polaków np. w Czechach - która w rzeczywistości jest tylko wypośrodkowana (zważywszy na jak piszecie „poniesione” koszty). Quote:
Popatrzcie na tego słodziaka http://img58.imageshack.us/my.php?image=sari2oc4.jpg - był szarą „szopą” splątanej sierści i odchodów. W schronie zwróciłam uwagę na jego wielki nochal i ciemne oczy, które ze smutkiem i tęsknotą mówiły:”weź mnie”. I teraz od kilku lat jest nasz, mimo że nie był już szczeniaczkiem. Myślę, że taki nieodpowiedzialny hodowca powinien wybrać się do schroniska i spojrzeć każdemu zwierzęciu w oczy…. Jeżeli nie odczyta z nich strachu, tęsknoty i smutku, to znaczy, że nie zasługuje na żadnego psa, a co dopiero na decydowanie w sprawach rozmnażania (czytaj: odchowania szczeniaków z nieplanowanego miotu). No ale jak „już się stało” i hodowca, który zdaje sobie sprawę z faktu, że nie jest to zgodne z zasadami hodowlanymi, to proponuję takie rozwiązanie aby „naprawił” swój błąd - odchowanie maluchów do wieku, w którym będzie można przeprowadzić zabieg kastracji i sterylizacji (i oczywiście niech to zrobi), i dopiero wtedy niech znajdzie im nowych właścicieli. Jeżeli jesteście na „nie”, to już wiadomo o co chodzi…. |
Chciałem się tylko czegoś dowiedzieć, po to zadałem pytanie. Myślę że ta dyskusja dała mi trochę powodów do namysłu ale niekoniecznie jednak w temacie rodowodu itp. Cóż mogę stwierdzić, chyba tylko tyle że są na tym świecie ludzie i podludzie tak jak wilczaki z papierami (rasowe...) oraz tzw.kundle... Chciałbym też powiedzieć niektórym hodowcą że powinni się zastanowić nad swoim zachowaniem , szczególnie słowa te kieruje do Pana btd chamstwo twoich wypowiedzi jest na wysokim poziomie Lubisz szczere wypowiedzi ? To proszę bardzo.
|
Stawianie kundelków poniżej psów z rodowodem jest dziecinne. Nie chodzi o to, że kundelek czy pies w typie jest gorszy, bo nie jest. Nieuczciwe jest jednak twierdzić, że jest to pies danej rasy. To tak jakby o mnie powiedzieć, że jestem Chinką - nie obelga, nic złego, a jednak coś nie halo, co nie znaczy, że uważam, że Chinki są ode mnie mniej mądre czy mniej ładne.
A właściciel już o kastracji się wypowiedział. I wątpię, żeby zdanie zmienił. |
Ajjajaj, aż nie mogę uwierzyć, jak to wszystko czytam.
|
Quote:
hodowcom A co do reszty: a co mnie twoje zdanie obchodzi? Dla mnie w fundamentalnych sprawach nie ma 'pięknie się różnimy'. Ty zdyskwalifikowałeś/łaś się pierwszym postem. Jeśli kiedykolwiek będę miał szczeniaki, to tak samo będę postępował z każdym 'ja bym kupił ale bez papierów bo za drogo'. Spadać na drzewo i tyle. |
Wpadka wpadką. Zdarzają się. Zarówno wpadki jak i "wpadki". Zastanawiam się tylko dlaczego dlaczego ludzie są naiwni, i godzą się na kupowanie psów rasowych - nierodowodowych. Rozumiem skłonność do ryzyka. Rozumiem, że można preferować kundelka "z domu" a nie kundelka ze schroniska.
Moim zdaniem normą powinno się stać oddawanie takich piesków za darmo. Wszystko inne jest szukaniem frajerówl |
Quote:
Ba, co tu daleko szukać, sami zostaliśmy jakiś czas temu posądzeni o snobizm, gdy osoba o jakiej mowa dowiedziała się, że staramy się o psa z hodowli, z rodowodem, że trzeba po niego będzie jechać taaaki kawał drogi itp. Właśnie, ludziom takie postępowanie często kojarzy się ze snobizmem. Dlatego, sądzę, trzeba informować, uświadamiać i podkreślać wszędzie gdzie się da; chcecie psa rasowego - kupujcie ze sprawdzonej, dobrej hodowli i pogódźcie się z tym, że Wasz pies będzie miała "papier". Jeżeli to dla Was snobizm, niepotrzebny wydatek itp., bierzcie psa ze schroniska. Wcale nie musi być to pies dorosły i po przejściach. W każdym schronisku zawsze są również szczeniaczki, które będą niewymownie wdzięczne za odmienienie ich losu. Nie napędzajcie koniunktory PRODUCENTOM psów i pokątnym handlarzom żywym towarem. |
Wiesz, że najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że ja mam wilczaka właśnie dzięki pseudohodowcy - znalazłam wilczaki na Allegro :twisted:. Właśnie tak dowiedziałam się o rasie. Też po psach rasowych. Ech... szkoda gadać.
|
Jejku, dopiero po zatwierdzeniu posta zobaczyłam, jak napisałam słowo "koniunktura":shock: , a nie widzę tutaj możliwości edytowania. Poprawiam się więc teraz.:lol:
btw Quote:
|
Nie, węża :rock_3
|
Quote:
Problem w tym, że wyhodowanie rasy CZW okupione było ciężka pracą naukowców, treserów i opiekunów nie mówiąc o cierpieniu bardzo wielu zwierząt i ludzi. Jeśli przeczytasz historię rasy zorientujesz się, o czym piszę. Jeśli zacznie się rozmnażać wilczaki "byle jak" cała to praca i cierpienie w pewnym sensie pójdą na marne. I jeśli jest grupa ludzi, którym zależy aby z wilczakami nie stało się to samo, co stało się z wieloma innymi rasami, to nawet, jeśli się z nimi nie zgadzasz, powinieneś uszanować ich punkt widzenia8) I jeszcze jedno. Trzy lata temu moja koleżanka kupiła psa określonej rasy. Zadzwoniła do mnie, żeby się pochwalić i opowiedzieć o szczeniaczku. Jedno z kolejnych pytań które jej zadałam (bynajmniej nie pierwsze) brzmiało "czy sunia ma rodowód?". Usłyszałam że koleżanka nie jest rasistką, że nie zależy jej na papierach, że rodowody to snobizm i po co przepłacać za jakieś papiery, że sunia jest 7 z miotu i TYLKO dlatego nie ma rodowodu, ale jest po rodowodowych rodzicach... itd. Kiedy trafiła do nas Lorka zadzwoniłam do koleżanki i zaprosiłam ją z pieskiem, żeby uczyć małą gościnności wobec innych psów. I co usłyszałam? "Dla mojej suni wejście na 3 piętro byłoby zbyt dużym stresem. :shock: Ona się strasznie boi nowych sytuacji, muszę ją przenosić przez ulicę, bo ma ataki paniki na widok aut, a w ogóle to co najmniej 3 razy w miesiącu jestem u weta, bo ma chroniczne zapalnie uszu niemal od urodzenia. Ale strasznie ją kochamy!". :cry: Spytałam dlaczego jej nie szkoliła, nie próbowała "odkręcać" fobii. Okazało się że wydała masę kasy na trenerów z praktycznie zerowym skutkiem. Dodam jeszcze, że koleżanka mieszka w dość ruchliwej części miasta i naprawdę i ona i jej mąż starali się sukę socjalizować od szczenięctwa. Po prostu nie dało się i już. Otóż mogę Cię zapewnić, że wilczaka trudniej przenieść przez jezdnię niż pieska mojej koleżanki. Ma większe gabaryty8) |
O właśnie, widzisz, nawet taki buc i cham jak ja przygarnął znajdke - starszą, schorowaną (rak) suczkę jak dla mnie ON długowłosego - Suzi http://flickr.com/photos/berserkr/se...7600042481317/
Jej już nie ma - rak ją pokonał, ale przynajmniej na starość poczuła ciepło i radość i pomagała wychowywać Ciri, która ją uwielbiała :-) Tak więc :twisted: |
A skoro jesteśmy przy rodowodach, to ja sobie pozwolę na małe pytanie częściowo off topic... Niech mnie ktoś poinstruuje, albo odeśle do źródła gdzie mogę przeczytać odnośnie psów które są piąte, dziesiąte czy piętnaste z miotu? Jak to jest? Pierwsze ileś urodzonych maluchów dostaje rodowód a reszta nie?
|
Quote:
dla tego hystorijka o tym ze 5 z miotu maja rodowody a ten 6 ostatni biedny nie, bo taki regulamin- to bzdura. |
aaaa...to już mam jasność, dlaczego nigdzie takiego zapisu nie mogłam znaleźć. Dzięki Wolfin :)
|
Majaczy mi się, że kiedyś w Polsce było tak, że faktycznie x maluchów dostawało rodowody. Ale znieśli ten przepis.
|
All times are GMT +2. The time now is 09:31. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org