Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Agresja i socjalizacja/desocjalizacja (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=15342)

spadzista 02-04-2011 23:05

Yorki - ależ my kochamy yorki - na śniadanie, obiad i kolację - z kokardka czy bez w każdej postaci yorki kochamy - im głośniejsze tym smaczniejsze... i biedny pies musi tolerować to czego "mama" nie jest w stanie tolerować...

Psicholog 04-04-2011 00:01

Jeszcze jedna ważna sprawa. Kiedy wiemy już kiedy należy reagować przechodzimy do tematu jak to robić? Nie ma gotowych recept, wszystko zalezy od indywidualnych cech psa. Gotowe rozwiązania podawane w internecie przy zachowaniach agresywnych są po prostu niebezpieczne. Proponuję zwrócić uwagę co napędza nasze psy do zachowań agresywnych. Przeważnie jest jest to zmysł wzroku- kontakt wzrokowy z bodźcem pobudzjącym. Tak więc "uciąć wzrok" i wtedy okazuje się że jest łatwiej stosować róźne techniki.

spadzista 04-04-2011 00:33

Tak, właśnie - niedawno pojechałam z psami na "naszą" łąkę - rozejrzałam się - nikogo - psy wypadły z auta i jak zwykle pierwsze 3 minuty chaosu - nagle pojawił się na horyzoncie pan z onkiem - i jak zobaczył pędzące psy (przy czym onek był w nie wlepiony wzrokiem ) co zrobił pan - zasłonił psa płaszczem - psy od razu zatrzymały się i posłusznie wróciły. Uważam, że super patent !!

Karina 04-04-2011 06:22

Kontakt wrokowy działa ewidentnie prowokująco. Jeśli chodzi o Radosińską to zaczyna walczyć gdy tylko zasłaniam jej oczka... Chyba zacznę stosować opaskę :D

Psicholog 19-04-2011 18:51

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 370473)
Kontakt wrokowy działa ewidentnie prowokująco. Jeśli chodzi o Radosińską to zaczyna walczyć gdy tylko zasłaniam jej oczka... Chyba zacznę stosować opaskę :D

Nie chodzi o to aby fizycznie zasłonić oczy, tylko przerwać kontakt wzrokowy.
I w tym momencie dopiero przejść do dalszych technik. Odciąganie psa na kontakcie wzrokowym najczęściej wzmaga zachowanie agresywne

Karina 19-04-2011 20:07

Quote:

Originally Posted by Psicholog (Bericht 373587)
Nie chodzi o to aby fizycznie zasłonić oczy, tylko przerwać kontakt wzrokowy.
I w tym momencie dopiero przejść do dalszych technik. Odciąganie psa na kontakcie wzrokowym najczęściej wzmaga zachowanie agresywne

Kiedy zbliżamy się do "niepożądanego" obiektu delikatnie kilka razy odwracam suni pyszczek i taka metoda się sprawdza :) A zdarza się tak, że Radochna ma dosyć "policzkowania" i sama unika kontaktu zwrokowego (np. patrzy się przed siebie jeśli obiekt jest gdzieś z boku), poza tym nie ma już warczenia, ewentualnie jakies popiskiwanie :)

Witek 19-04-2011 20:53

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 373598)
A zdarza się tak, że Radochna ma dosyć "policzkowania" i sama unika kontaktu zwrokowego (np. patrzy się przed siebie jeśli obiekt jest gdzieś z boku), poza tym nie ma już warczenia, ewentualnie jakies popiskiwanie :)

Ha ha ha, to suka po prostu robi Cie w jajo :D Psy mają olbrzymi kąt widzenia :D Więc bura pewno udaje, że patrzy przed siebie, a w rzeczywistości ciągle kontroluje sytuację :D

Karina 19-04-2011 22:27

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 373610)
Ha ha ha, to suka po prostu robi Cie w jajo :D Psy mają olbrzymi kąt widzenia :D Więc bura pewno udaje, że patrzy przed siebie, a w rzeczywistości ciągle kontroluje sytuację :D

Poważnie :p ? Nawet jeśli to grunt, że odpuszcza i że jest spokojna 8)

Psicholog 20-04-2011 10:46

Korzystając z tego że grypa przwiązała mnie do lóżka,trochę się "poudzielam".
Praca z agresjami, na zasadzie "urywania" kontaku wzrokowego przynosi rewelacyjne efekty. Przykład, od około miesiąca pracuję z wyrośniętym labradorem 45 kg żywej wagi. Pies po szkoleniu PT. W trakcie tego szkolenia zaczął wykazywać agresję do innych psów/coś się złego dzieje z tą rasą/. Szkoleniowiec zastososwał obrożę elektryczną która na początek przyniosła zakładany efekt. Właścicielka psa widząc rewelacyjne efekty zakupiła sobie taką obrożę wychodząc z założenia że problem został rozwiązany. Okazało się że po kilku miesiącach stosowania tej obroży, pies "przyzwyczaił"/habituacja/się do działania obroży, a później działanie obroży zwiększało agresję. Stosując techniki o których pisałem wcześniej udało się osiągnąć w ciągu miesiąca/dwa spotkania/ postęp w granicach 40 procent oczekiwań właścicielki. Jeszcze dużo pracy przed nami. Tak więc warto poeksperymentować z własnymi psami i znaleźć ten jedyny skuteczny sposób.

Grin 20-04-2011 11:02

Quote:

Originally Posted by Psicholog (Bericht 373685)
Praca z agresjami, na zasadzie "urywania" kontaku wzrokowego przynosi rewelacyjne efekty.

To napisz proszę od strony praktycznej; jak w łatwy i w miarę "ergonomiczny" sposób urywać ten kontakt wzrokowy podczas spaceru, bo jak rozumiem najczęściej szybkość reakcji jest tu zasadniczą sprawą, może więc nie być czasu na ściąganie z grzbietu płaszcza/swetra/kurtki itd., żeby za ich pomocą urwać kontakt wzrokowy? :)

krzyg 20-04-2011 11:35

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 373686)
To napisz proszę od strony praktycznej; jak w łatwy i w miarę "ergonomiczny" sposób urywać ten kontakt wzrokowy podczas spaceru, bo jak rozumiem najczęściej szybkość reakcji jest tu zasadniczą sprawą, może więc nie być czasu na ściąganie z grzbietu płaszcza/swetra/kurtki itd., żeby za ich pomocą urwać kontakt wzrokowy? :)

Jeśli dobrze pamiętam rozmowę z Waldkiem w Późnej to dobrym rozwiązaniem jest np. zmiana kierunku. Tzn gdy trafisz na innego psa i widzisz, że Twój się spina robisz szybki zwrot, równaj i odchodzisz kilka kroków w inną stronę. Potem siad/waruj/itp żeby odzyskać kontrolę nad sytuacją i można iść dalej.

Witek 20-04-2011 11:44

Quote:

Originally Posted by krzyg (Bericht 373693)
Jeśli dobrze pamiętam rozmowę z Waldkiem w Późnej to dobrym rozwiązaniem jest np. zmiana kierunku. Tzn gdy trafisz na innego psa i widzisz, że Twój się spina robisz szybki zwrot, równaj i odchodzisz kilka kroków w inną stronę. Potem siad/waruj/itp żeby odzyskać kontrolę nad sytuacją i można iść dalej.

Oj, naszarpałam się już tak niejednokrotnie z Aszczu, która przejawia niesamowitą zdolność wrośnięcia w ziemię :D

Grin 20-04-2011 11:44

Quote:

Originally Posted by krzyg (Bericht 373693)
Jeśli dobrze pamiętam rozmowę z Waldkiem w Późnej to dobrym rozwiązaniem jest np. zmiana kierunku. Tzn gdy trafisz na innego psa i widzisz, że Twój się spina robisz szybki zwrot, równaj i odchodzisz kilka kroków w inną stronę. Potem siad/waruj/itp żeby odzyskać kontrolę nad sytuacją i można iść dalej.

Przyznałabym rację takiemu postępowaniu, tyle że... psy (a przynajmniej mój) w takich wypadkach często owszem podążają w wyznaczonym przez nas nowym kierunku, ale z głową odwróconą o 180 stopni, zatem kontakt wzrokowy utrzymują dalej. :twisted:
EDIT
Tak; pierwszy etap to wrośnięcie w ziemię; jak się już uda psa przekonać, że jednak na komendę noga trzeba iść, to idzie; ale z głową zwróconą w kierunku obiektu. :p

Witek 20-04-2011 12:09

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 373695)
Przyznałabym rację takiemu postępowaniu, tyle że... psy (a przynajmniej mój) w takich wypadkach często owszem podążają w wyznaczonym przez nas nowym kierunku, ale z głową odwróconą o 180 stopni, zatem kontakt wzrokowy utrzymują dalej. :twisted:
EDIT
Tak; pierwszy etap to wrośnięcie w ziemię; jak się już uda psa przekonać, że jednak na komendę noga trzeba iść, to idzie; ale z głową zwróconą w kierunku obiektu. :p

Dokładnie :D
A u nas problem jest jeszcze taki, że o ile ja Aszczu nie pozwalam na takie rzeczy to Witek namiętnie twierdzi, że pies ma prawo i pozwala jej robić co chce :) A jak idziemy razem to ja nie mam cierpliwości sprzeczać się z nim i oddaje mu smycz. Biedna Aszczu, chyba kompletnie się za niedługo pogubi co ma w końcu robić z tymi psami :D:twisted:

Grin 20-04-2011 12:13

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 373700)
Dokładnie :D
A u nas problem jest jeszcze taki, że o ile ja Aszczu nie pozwalam na takie rzeczy to Witek namiętnie twierdzi, że pies ma prawo i pozwala jej robić co chce :) A jak idziemy razem to ja nie mam cierpliwości sprzeczać się z nim i oddaje mu smycz. Biedna Aszczu, chyba kompletnie się za niedługo pogubi co ma w końcu robić z tymi psami :D:twisted:

:D :D
No cóż, na taką sprzeczność nawet najlepszy Psi..cholog ( ;) ) nie poradzi. :D
Tu już ludzie muszą się dogadać. :p

Witek 20-04-2011 12:14

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 373702)
:D :D
No cóż, na taką sprzeczność nawet najlepszy Psi..cholog ( ;) ) nie poradzi. :D
Tu już ludzie muszą się dogadać. :p

Dokładnie :) Ale nie będę się tym przejmować :) Ważne, że jak idę z Aszczu sama to z reguły jest grzeczna (niestety nie zawsze, no ale w końcu to wilczak :D )

Psicholog 20-04-2011 12:34

Hmmm. Od spotkania w Późnej trochę się pozmieniało u mnie w kwestiach behawioru i szkoleń. Trafiały mi się psy "dziwne' gdzie właściciele mieli nóż na gardle często stojąc przed ostatecznym wyborem. Godzili się po prostu na ekserymentowanie z zachowaniami nie mając innego wyboru. Tak więc z perespektywy czasu metoda ze zmianą kierunku a następnie komendy siad waruj itp. są skuteczne w waskim zakresie psów które mają wypracowane posłuszeństwo na dobrym poziomie. Warunkiem zastosowania skuteczej techniki przerwania kontaktu wzrokowego, SĄ INDYWIDUALNE CECHY PSYCHO-FIZYCZNE PSA. Przykład silna więź emocjonalna psa z właścicielem,u psa agresja dystansująca. Przed przekroczeniem progu pozwalam psu na długość jego ciała mnie wyprzedzić, wtedy dotykam, łapię za ogon,w 90 procent wypadkach pies odwróci uwagę na swój ogon.Mamy ułamek sekundy aby na luźnej smyczy tyłem "twarzą w twarz" zacząc bardzo szybko uciekać,nagradzając w ciągłym ruchu psa. Nie wolno się zatrzymać.Ale uwaga jak będziemy mieli psa niezależnego twardego z silną agresją łowczą to możemy stracić palce nawet przed przekroczeniem w naszej ocenie progu.U psów gospodarka hormonalna działa około kilkunastokrotnie szbciej niż u człowieka,dlatego jesteśmy ułomni w kwestii czasu reakcji/maksymalne i minimalne poziomy np. kortyzolu czy adrenaliny/ Fajnie jest kojarzyć imię psa poprzez ćwiczenia z super nagrodą. Po kilku tygodniach ćwiczeń prawie w każdej sytuacji można osiągnąć kontakt wzrokowy psa z właścicielem. W sytuacjach "beznadziejnych" przychodzi z pomocą nowoczesna farmakoterapia i nie mówię tutaj o lekach uspokajających, tylko o nowoczesnych lekach z grupy SSRI,gdzie współpracując z Lekarzem Weterynarii można pomagać w przypadkach "beznadziejnych"
W sprawach związanych z agresjami nie ma drogi na skróty, tylko mozolna praca.

Psicholog 20-04-2011 12:55

Hmmm. Od spotkania w Późnej trochę się pozmieniało u mnie w kwestiach behawioru i szkoleń. Trafiały mi się psy "dziwne' gdzie właściciele mieli nóż na gardle często stojąc przed ostatecznym wyborem. Godzili się po prostu na ekserymentowanie z zachowaniami nie mając innego wyboru. Tak więc z perespektywy czasu metoda ze zmianą kierunku a następnie komendy siad waruj itp. są skuteczne w waskim zakresie psów które mają wypracowane posłuszeństwo na dobrym poziomie. Warunkiem zastosowania skuteczej techniki przerwania kontaktu wzrokowego, SĄ INDYWIDUALNE CECHY PSYCHO-FIZYCZNE PSA. Przykład silna więź emocjonalna psa z właścicielem,u psa agresja dystansująca. Przed przekroczeniem progu pozwalam psu na długość jego ciała mnie wyprzedzić, wtedy dotykam, łapię za ogon,w 90 procent wypadkach pies odwróci uwagę na swój ogon.Mamy ułamek sekundy aby na luźnej smyczy tyłem "twarzą w twarz" zacząc bardzo szybko uciekać,nagradzając w ciągłym ruchu psa. Nie wolno się zatrzymać.Ale uwaga jak będziemy mieli psa niezależnego twardego z silną agresją łowczą to możemy stracić palce nawet przed przekroczeniem w naszej ocenie progu.U psów gospodarka hormonalna działa około kilkunastokrotnie szbciej niż u człowieka,dlatego jesteśmy ułomni w kwestii czasu reakcji/maksymalne i minimalne poziomy np. kortyzolu czy adrenaliny/ Fajnie jest kojarzyć imię psa poprzez ćwiczenia z super nagrodą. Po kilku tygodniach ćwiczeń prawie w każdej sytuacji można osiągnąć kontakt wzrokowy psa z właścicielem. W sytuacjach "beznadziejnych" przychodzi z pomocą nowoczesna farmakoterapia i nie mówię tutaj o lekach uspokajających, tylko o nowoczesnych lekach z grupy SSRI,gdzie współpracując z Lekarzem Weterynarii można pomagać w przypadkach "beznadziejnych"

Grin 20-04-2011 13:28

Dzięki za odpowiedź. :)

Gaga 20-04-2011 13:45

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 373700)
Witek namiętnie twierdzi, że pies ma prawo

Ja wyznaję podobną "religię" :) Pozwalam na wejście w tryb polowania, pozwalam na "zabijanie wzrokiem", a czasem, jeśli sytuacja nie daje innego wyjścia-na pomruki. I szlus, koniec, nic więcej. No ewentualnie niewielki łuk w tył za śladem psa, który nas minął, na długość smyczy i tak krótki czas, że nie zakłóca podjętego marszu w przerwanym kierunku. Na ogół jednak staram się dokładać do tego dystans, który z każdym centymetrem obniża psie napięcie. Ale jest zasada, obowiązująca bez wyjątków: ja ci pozwalam- Ty nie przeginasz i nie wychodzisz poza granice. Dla mnie to o tyle komfortowa sytuacja, że nie muszę zrywać psa siłowo gdy mijamy innego psa. Zamiast szarpaniny-spokojnie przeczekujemy sytuację, w skrajnych przypadkach z psem przywarowanym do ziemi (czającym się) lub mruczącym. I nie wiem przypadkiem, czy ta droga nie wypracowała nam bardzo komfortowego mechanizmu gdy Chey jest luzem i na widok "celu" nie rusza do niego od razu, tylko najpierw "wystawia", nieruchomieje, namierza i tym samym daje mi czas na podejście, zapięcie, opanowanie sytuacji. Na spacerach działa to w 100 %, pod warunkiem, ze nie siedzę i nie bimbam sobie tracąc kontrole nad otoczeniem- wtedy (wygląda to tak, ze skoro nie ma zwyczajowego "stój" i podejścia) bury uznaje, że ma wolną łapę i sam próbuje reżyserować :twisted: - tak nam się zdarzyło na spacerze z młodzieżą wilczakową, gdy postanowił odwiedzić nas czarny ruski, ale obyło się (jak zwykle) bez rozlewu krwi :)


All times are GMT +2. The time now is 14:29.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org