No aniolek, ale w kategorii "Wilczak".... :twisted: Wiec mimo wszystko szkodnik... :mrgreen:

No Margo, przyszedł wreszcie czas na chwilę szczerości? :wink: :mrgreen:
Ale po pierwsze: gwiazdorowi można wiele wybaczyć, bądź co bądź to artysta i do tego międzynarodowy :)
A po drugie: czy zna ktoś szczeniaka, co nigdy nie poszedł w szkodę?
Byłby chyba okropnie DZIWNY :cheesy: takie "tamagochi"?

Gdzie tam! Zawsze sie zabzpieczalam dodajac zaraz po 'spokojny' slowa 'jak na wilczaka'.... :mrgreen:
Bo nawet na przegladzie miotu zamiast "szczenieta nie przejawiaja odchylen psychicznych" dostalismy "szczenieta odpowiadaja charakterystyce rasy".... :twisted: :wink:

Wiemy, wiemy... przecież śledziliśmy zdjęcia i wyczyny Cheitanka et all

Dobre. :D Rozumiem, że to język dyplomacji kynologicznej?

Jak Ali i reszta stada przyjmują rozstania z małymi?

Zgadza sie. Choc rzeczywiscie - jak sie obserwuje przeglady miotow innych ras, to wilczaki przy tych spokojnych papusiowatych szczeniaczkach wygladaja jak hiperaktywne, zebiaste piranie... ;)

Narazie jest jeszcze OK. Myslalam, ze jak czesc szczeniakow nas opusci to bedzie troche spokojniej, ale nie.... :mrgreen: Ali, Balrog i Belka chyba wyczuwaja, ze niedlugo przyjdzie czas rozstania i probuja na zapas sie wyszalec - caly czas wariuja ze szczeniakami. :D
Co do Ali to niedawno wziela sobie maly urlop 'na odsypianie', ma juz nowe sily i traktuje szczeniaki juz nie jak swoje dzieci, ale towarzyszy zabaw.

:D

Może opuściły gniazdo te najmniej "hiperaktywne, zebiaste piranie"?

Nie ma to jak doświadczenie zdobyte wczesniej. Czy to znaczy, że jak szczeniaki podrosły, to Balrog też zaangażował się w zabawy?

Mądra suka. Wykonała plan, a teraz czas pomysleć o sobie :wink:

Tzn juz nie... :twisted: W chwili obecnej Balrog dolaczyl do Boltona, Astera i Amberka, czyli "SZCZENIAKI SA OBRZYDLIWE!!!" :mrgreen: Jakos panowie sa w stanie wytrzymac z maluchami jedynie krotki czas..... :wink:

Co prawda miałam na myśli Boltona, a nie Balroga, ale już wiem :)