Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Choroba lokomocyjna i slinotok (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=2433)

Gipson 15-07-2011 11:25

Quote:

Originally Posted by jaskier (Bericht 394786)
Tak, w kombi. Tylko od kiedy jest pies, bagażnik jest kompletnie nie do użytku, nawet, kiedy Jaskier akurat z nami nie jedzie. W bagażniku jest tyle piachu, że żal cokolwiek postawić. Kiedyś wrzuciłem tam zakupy - później musiałem każdy produkt osobno płukać ;)

Piach sprzątam co jakiś czas, ale wystarczą 2 spacery, żeby się na nowo nazbierało. Taka klatka, na pół bagażnika, wydaje się być super rozwiązaniem. Pytanie tylko, czy rzeczywiście pies się tam zmieści, jak dorośnie. W każdym razie, według mnie temat warty zbadania ;)


Albo kup jeździdełko tylko dla psa :)

Rybka 15-07-2011 11:53

Hej.
Ja tyko o Cereni i żelu "na dziąsła"- bo tu się mogę podzielić wiedzą (co do udczulania psa na samochód nie mam doświadczenia- na szczęście).
Cerenia działa przeciwwymiotnie i jest fajnym, bezpiecznym lekiem. Ale to, że pies nie będzie wymiotował nie znaczy, że nie będzie miał stresa- ot jeden z objawów (uporczywy- nie powiem) wyeliminujemy. Można podawać co 8 godzin bo tyle działa. Alternatywą jest tańszy metoclopramid ale podanie jest domięśniowe...
Żele na dziąsła to leki silnie uspokajające- mogą wzmagać wymioty, a ich działanie polega na silnym wyciszeniu psa. To tak jak nasze Valium czy Relanium. Czyli mamy psa śpiącego- stres jest opanowany (sztucznie zagłuszony) ale choroba lokomocyjna jest nadal.
Aviomarin jest lekiem , który działa na układ nerwowy- blokuje ośrodek w mózgu odpowiedzialny za wymioty i błędnik- więc możemy jechać po wybojach, w górę i w dół, a pies tego nie będzie odczuwał bo jego błędnik będzie "zablokowany". Uboczne działanie- ospałość bo przy okazji blokuje cały układ nerwowy (obniża jego reakcje).
Leki można stosować ale... Nie rozwiązujemy problemu. Chyba jedynym skutecznym sposobem jest praca z psem, a dodatki farmakologiczne polecałabym jako uzupełnienie pracy w przypadkach beznadziejnych :)

Gia 15-07-2011 13:52

Owszem Kalinka jest mała, ale w bagażniku wożę często więcej niż 1 psa ;) Np 3 albo 4 i też wchodzą bagaże... wiadomo, że nie wszystkie, ale torbę zawsze można tam wrzucić...
A w tej klatce napisałam wyżej że widziałam dorosłego samca. To wszystko nasze traktowanie psów jak ludzi, że musi mieć dużo miejsca, wygodnie itp... A psu jest wygodniej kiedy ma ciaśniej - lepiej się czuje w swojej norze.

Gaga 15-07-2011 15:46

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 394834)
To wszystko nasze traktowanie psów jak ludzi, że musi mieć dużo miejsca, wygodnie itp... A psu jest wygodniej kiedy ma ciaśniej - lepiej się czuje w swojej norze.

Świnto prawda, ze to my wymyślamy udogodnienia, czasem nawet trafiamy w psie gusta:) O ile owe piernaty i przestrzenie nie kłócą się z obopólnym komfortem i bezpieczeństwem, w sumie wszystko gra, w końcu to przyjemność rozpieszczać psa:)
Do "regulaminowych" rozwiązań wracamy, gdy coś nie działa, szwankuje - jak np. samopoczucie młodego podróżnika.
Dobre jest to, że na ogól jakieś rozwiązanie w końcu działa:)

Gregor 24-10-2011 13:24

No to w gruncie rzeczy całkiem fajnie, że nie tylko Zack ma problem z samochodem ;)
Ja rozważam zakup ortalionowego ubrania dla siebie.

Puchatek 24-10-2011 15:29

Laila strasznie się śliniła i wymiotowała w samochodzie osobowym. Gdy z myślą o psach zmieniliśmy auto na terenowe /wybraliśmy największy bagażnik i dokupiliśmy gumową szczelną matę/, problem przestał istnieć -zero ślinienia i wymiotów.
Pewnie klatka jest dobrym pomysłem dla wielu psów, u nas nie jest potrzebna -Mała lubi łazić w trakcie jazdy, świetnie balansuje na wirażach...i je/pije będąc "w trasie". Na postojach, gdy Laila zostaje sama, pamiętamy o smaku dla zabicia nudy...
/No, czasami zakładamy kratkę oddzielającą tył -ale to bardziej dla "smerfów" niż dla pasażerów/.
Gdy małe "uczyły się" auta -samochód stał często otwarty, by mogły do niego i po nim chodzić /oswajać się z nim/, czasem tam zasypiały na rzeczach ze znajomym zapachem, dostawały smaczki. A potem króciutkie przejazdy "do kiosku po gazetę"... u nas to się udało.

GRABA 24-10-2011 17:06

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 394834)
A psu jest wygodniej kiedy ma ciaśniej - lepiej się czuje w swojej norze.

Kurczę, a może to dobre będzie na Chantalkę....

Gia 24-10-2011 20:14

Graba sprawdź ;) Zadziałało na naszego Rapidka któremu leciało ze wszystkich dziur podczas jazdy ;)

anula 24-10-2011 21:12

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 409750)
Laila strasznie się śliniła i wymiotowała w samochodzie osobowym. Gdy z myślą o psach zmieniliśmy auto na terenowe /wybraliśmy największy bagażnik i dokupiliśmy gumową szczelną matę/, problem przestał istnieć -zero ślinienia i wymiotów.

He he, Bies ma odwrotnie: w Kangurze ma luksusowo i przestronnie, a ślini się na maxa, nawet z nosa mu kapie :roll:. Za to teraz od 2 dni jezdzimy Swiftem Macka, psiur się zwija w precelek na przednim fotelu i jest suchutki :)

Gia 24-10-2011 21:15

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 409800)
He he, Bies ma odwrotnie: w Kangurze ma luksusowo i przestronnie, a ślini się na maxa, nawet z nosa mu kapie :roll:. Za to teraz od 2 dni jezdzimy Swiftem Macka, psiur się zwija w precelek na przednim fotelu i jest suchutki :)

to jest dokładne to o czym mówię... pies który nie ma chorób lokomocyjnej wszędzie jeździ be problemu... ten który ma ten problem potrzebuje ograniczenia przestrzeni...

Gregor 25-10-2011 08:00

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 409800)
He he, Bies ma odwrotnie: w Kangurze ma luksusowo i przestronnie, a ślini się na maxa, nawet z nosa mu kapie :roll:. Za to teraz od 2 dni jezdzimy Swiftem Macka, psiur się zwija w precelek na przednim fotelu i jest suchutki :)

No właśnie, z przodu jest ok ale go wsadzam do tyłu to najchętniej rzyga między przednie fotele, o ślinotoku nie wspominam bo to jakaś niagara jest a nie ślinotok.

dorotka_z 25-10-2011 08:58

O, u nas podobnie. Jak się Baszti uda i przeskoczyc na przód zwija się w precelek i bardzo nie ślini. Z tyłu bardziej przeżywa...

Ostatnio jeździliśmy z innymi psami i też było lepiej, więc nie wiem czy drugiego psa nie trzeba załatwić do samochodu :)

Puchatek 25-10-2011 09:41

Quote:

Originally Posted by Gregor (Bericht 409855)
No właśnie, z przodu jest ok ale go wsadzam do tyłu to najchętniej rzyga między przednie fotele, o ślinotoku nie wspominam bo to jakaś niagara jest a nie ślinotok.

"Z przodu jest ok" -słyszałam opinię, że ludzie mający chorobę lokomocyjną powinni w aucie siedzieć na przednim siedzeniu, by widzieć, co jest przed nimi, mieć "szerszy" obraz. Siedzenie z tyłu tę wizualną przestrzeń ogranicza i działa klaustrofobicznie. Może u psa też to tak działa?
/Laila lubi układać się z przodu, ale ona po prostu lubi być jak najbliżej nas -też w samochodzie... ale być może jej przeszły torsje, bo w dużym aucie ma lepszą widoczność?/


All times are GMT +2. The time now is 19:51.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org