Presta pogoniła Lulu, a ten cwaniak wrócił z ciotkami... i Preścik musiała zwinąć kitę na brzuch i dać dyla pod ławkę. Lulu to diabeł wcielony. :twisted:

Udug na swojej pierwszej wystawie (WO 1.):
http://www.zperonowki.com/pics/galle...69-7793759.jpg

Caly Lulu... Wiedzial, ze na dziewczyny szczuje sie ciotki. ;-) Jak mu podskoczy pies to wraca z Qilinem i Elisiem..... :twisted::rock_3

Cwana bestia ten Lulu, Urciowy to ma slabe plecy, ale i tak ostatnimi czasy zaczyna wszystkim podskakiwac, lazi z zadartym ogonem po ulicy kombinujac kogo by tu zaczepic, juz sie boje co bedzie jak dorosnie.

Spoko, Aska, w niedziele bedziesz miec baranka... ;)

oj odliczam dni, bo Smrodowi sie przyda lomot

W Sopocie w koncu psy mile widziane, wiec Smrodu byl na plazy. Krotki filmik, bez glosu bo niestety nie moglam siebie sluchac :D
http://www.youtube.com/watch?v=l0uxubHzpVA

i dodatkowo zdjecia :
http://i1184.photobucket.com/albums/...n/DSC01334.jpg

http://i1184.photobucket.com/albums/...n/DSC01335.jpg

http://i1184.photobucket.com/albums/...n/DSC01339.jpg

Zazdroscimy... Bure tez uwielbiaja plaze - niestety mamy daleko do tej prawdziwej, wiec postanwily zrobic swoja wlasna - likwidujac na podworku kazda zielona roslinke... Jeszcze troche, a bedzie tu nie tyle plaza co pustynia... :twisted:

Bystre bestie sa wiec pewnie jak wyrwa wszystko to zaczna kopac basen:rock_3 Urcio uwielbia zalac taka swieza dziure woda, blotko to przeciez przednia zabawa, niby woda ale brudniejsza, wiec i wiecej frajdy. :p

Widzialam w galerii nowe zdjecia Uttuku, az nie moge wytrzymac i musze napisac jaki piekny z niego wilczak rosnie, kompletnie inny niz Uro, duzo ciemniejszy, potezniejszy i siersc taka bardziej kedzierzawa. Co prawda Urcia nie wymienilabym na zadnego innego, ale swoj zachwyt musze wyrazic :p Mam nadzieje ze kiedys ja i Uro bedziemy mogli spotkac sie z 'U' rodzenstwem.
A jak tam Ulaire sie chowa?

Swieta, swieta i po swietach, zrobilismy sobie i najwyrazniej Urciowi prezent i sprawilismy mu kumpla, pierwsze zdjecia zapowiadajace mam nadzieje dluga przyjazn:
http://i1184.photobucket.com/albums/...n/DSC01741.jpg



http://i1184.photobucket.com/albums/...n/DSC01726.jpg

Karolek dostal w spadku po Urciu lozeczko i najwyrazniej Urciowi sie to nie spodobalo, postanowil ze sie tam polozy i lozeczka nie odda (mimo ze mu zadek wypadal)

http://i1184.photobucket.com/albums/...n/DSC01760.jpg

Wszystkim Unikalnym, Uroczym i Uciesznym zdrowia, szczęścia i pysznych smaczków życzy Uli z rodziną :D

Wszystkim "U" długiego i radosnego życia:p

Najlepsze życzonka dla słodkiego kumpla naszej Lu - czyli Urcia - dużo kosteczek:) oraz mojego ulubieńca z tego miotu czyli Utukku :cake:cake:cake

Sto LAT!!!!

A tu już roczek? :shock: Mamma mia!!!
Wszystkiego najlepszego od "półbraciszka" i jego właścicieli. :)

My rowniez z Urciem skladamy zyczenia urodzinowe calemu rodzenstwu w szczegolnosci Lulu i Ulaire, bo sa w Polsce i dziekujemy wszystkim za zyczenia.

Urcio chyba troszke z powodu urodzin dojrzal bo dzisiaj caly dzien zachowuje sie wzorcowo (no minues kradziez przelyku z garnka ale grzecznie oddal wiec sie nie liczy :twisted:) nawet na naszym dlugim plazowym spacerze oburczal zaledwie kilka psow:rock_3
Po powrocie dostal torta marchewkowego i z cala psia ekipa sie nim zazeral :p
http://i1184.photobucket.com/albums/...n/DSC01803.jpg

tu jeszcze filmik jak to Zuzu sklada Urciowi zyczenia urodzinowe a Urciu dziekuje na swoj sposob :p
http://www.youtube.com/watch?v=9YhLLgmgieA

My składamy Urciowi naj...................naj....naj...lepsze życzenia urodzinowe,dużo kostek,miłośći od pańci,sukcesów na wystawach,ale najważniejsze jest to aby przyjażń między Vuko a Urcio pozostała :):):):):):)

No to najlepszego, glownie dla Uro od Garudki :)

A ja przy okazji chciałabym się skonsultować. Otóż w rezultacie spotkania z Bashtee i Jaskrem dotarło do mnie, że mój ancymonek jakiś taki nieduży jest. Zmierzyłam go po powrocie, no i ma w kłębie 63 cm - czyli idealnie... jak na sukę :D

No i od tego czasu mam zgryz - powinnam się cieszyć, że po przerośniętym owczarku niebiosa mi pofolgowały, czy też martwić, że może coś z nim nie tak? Ogólnie nie ma żadnych innych sygnałów alarmowych - żre, aż mu się uszy trzęsą, załatwia się normalnie, biega i hasa, więc energii mu nie brakuje (jesteśmy codziennie 3-4 godziny na dworze, z czego zawsze sporo biegania, z kumplami i bez). Co myślicie? Wziąć głęboki oddech, czy też może jednak coś przebadać? (tylko co?)

Ciekawi mnie tez, jak jest w tym względzie z resztą rodzeństwa? Na razie wiem tylko, że Urobach jest na pewno większy :D

Zdecydowanie mózg, w przypadku wilczaków to się zawsze przydaje :lol:
A serio- jeden jest taki, drugi inny. Jeden duży, drugi mały. Taki świat.
Z odrobaczaniem jak wyglądacie?