Bo jako jedyny zastanawia się nad tym, co robi, a nie tylko biegnie... :]

Fajne zdjecia ! Ja mam tylko pytanie - czy Jabber od razu skakal na takiej wysokosci tyczek ? Wydaje mi sie, ze troche za szybko podniesliscie tyczki, nawet jesli pies ma czysciutkie stawy ... Majeczka dopoki biegala u nas na treningach, to skakala tylko na niskich tyczkach, no ale sa rozne metody prowadzenia ...

Tak na marginesie, to jestem fanka Natalie Litavskej Kotliny (o ile dobrze pamietam i o ile nie przekrecilam imienia suni). 2 lata temu bylam zachwycona jej wspolpraca w pania i 'nakreceniem' na pileczke.

http://www.pupile.com/pup/images/img_yaga10.123.jpg

sssmok - pewnie jestescie w dobrych rekach, ale ja troszeczke jestem przewrazliwiona na punkcie bezpieczenstwa psow. Nie odbieraj mojej wczesniejszej wypowiedzi negatywnie, tym bardziej ze taka wysokosc do pokonania przez wilczaka, to zaden problem ;-)

Sssmoku, świetna robota, a Jabb to po prostu talent:ylsuper

Skaczemy dopiero od niedawna. Na poczatku skakalismy na 1 wysokosci, potem 2 i 3. Na ostatnich skakalismy 4, ale to tez nie zawsze. Czasami chodzimy na 2. Dla Jabba 4 nie jest jakas wielka wysokoscia.

A co do slalomu - to jedyny problem. Jak mozna wymagac od wilczaka takiej glupoty :D Przeciez latwiej przejsc prosto :P

Dzieki za wyjasnienie - fajnie, ze bawicie sie w agility. To fajnie wzmacnia wspolprace wlasciciela z psem. Gdzie cwiczycie ?

Slalom jest specyficzny - szczegolnie dla myslacych psow ;-)8)

Cwiczymy na razie w "Baritusie", zobaczymy co bedzie dalej ;)

Widac, ze Jabba to lubi, no z wyjatkiem slalomu :D
Ale reszta przeszkod super. Ostatnio podpasowala mu kladka.
Mam z 400 zdjec z zajec, ale nie wiem kiedy je obrobie...

Te same zajecia, ale nizsza przeszkoda :D
http://sssmok.wolfdog.org/INNE/agility_005a.jpg

http://sssmok.wolfdog.org/INNE/agility_006a.jpg

I tunelik:
http://sssmok.wolfdog.org/INNE/agility_002a.jpg

http://sssmok.wolfdog.org/INNE/agility_007a.jpg

A jest jakaś fota gleby przewodnika? ;)

K-lee za to uwielbia frisbee ;) Jest młodziutka ale od początku próbowaliśmy ją nakręcać. Nie pozwalam jej jeszcze skakać, więc rzucamy rolerki, które łapie z precyzją zegarmistrza :) Ale zdarzyło się już kilka razy, że rzucałam do koleżanki, a K-lee robiła przechwyt z 4 łapami w powietrzu :) Jestem z niej baaaardzo dumna :) Jak tylko widzi, że wkłądam frisbee do plecaka, to od razu nie odstępuje mnie i plecaka na krok :)

Może nam się uda, jak nie to znajdziemy inną zabawę bo jest ich całe mnóstwo, ale... liczę, że ta chęć jej zostanie. Na treningi nie chodzimy zbyt często, żeby zapał jej nie minął :)

A ile średnio trwa wasz trening?

Jakieś pół godziny, czasem nawet do godziny jak K-lee ma zapał :)
Ale zaczynaliśmy od przeciągania się, szarpania, gonienia frisbee po trawie... dosłownie od 2 rzucików rolerków. Na początku to może z 5 minut trwał trening :)
Ale przerywamy kiedy suka jest nakręcona, a nie kiedy się znudzi :)

Czyli talerzykowy standard :)

Dokładnie i póki co, twierdzę, że z wilczakiem też można ;)

Baaj dostał swój pierwszy talerzyk przy okazji zawodów, które były w Warszawie i stwierdzam, że jak na niego, to zainteresowanie było znaczne :)

Jednak to piłka na długim sznurku wygrała z psami, które były luzem :]

U nas frisbee nadal rządzi :) Coś tam też nieśmiało próbujemy z agility, tunelik i przeszkoda opanowane :) Ale talerzyki są jednak najukochańsze, żadne psy w parku nie istnieją :twisted:

Tak sobie wymyśliłam, że może w czerwcu uda się nam wystartować w jakichś zawodach, ale to się pewnie okaże za kilka miesięcy ;)

I my też dołączamy sie do tego stwierdzenia;-)
Na łodzkiej wystawie kupiliśmy frisbee, tak na próbę, bo Ardal uwielbia różne nowe głupoty i energia mu się nie kończy nigdy. Więc czemu nie spróbować. No i wczoraj nadarzyła się ku temu okazja i... załąpał o co chodzi już od pierwszego rzutu. Było kilka akcji, gdzie sam się zdziwił, że aż tak wysoko może skoczyć (a skakał przez naprawdę już wysokie bramki).
Aż sam nie wiem kto miał większą frajdę z tej zabawy, Ardal czy my:)
Dziś znowu jedziemy porzucać:lol:
a to kilka fotek z wczoraj

od tego się zaczęło:
http://www.wolfdog.org/temp/1272876056-6553895.jpg

później było ciągle tak:
http://www.wolfdog.org/temp/1272876056-7906955.jpg

http://www.wolfdog.org/temp/1272876057-1870692.jpg

http://www.wolfdog.org/temp/1272876057-3970869.jpg

był bardzo niepocieszony, kiedy po godzinie ogłosiliśmy koniec zabawy i frisbee powędrowało do torby. Ale dziś ciąg dalszy i Ardal chyba już o tym wie...:p

Ewa od K-lee też to pewnie powtarza, ale ja powiem raz jeszcze-POLECAM każdemu bo to super sprawa i zabawa!!!

Strasznie się cieszę, że Ardalowi frisbee też podpasowało ;)

Jesteśmy z Astuchną juz po trzech zajęciach z agility i w końcu muszę się trochę pochwalić :)
Wydaje mi się, że Aszczurkowi się podoba, choć między kolejnymi seriami przeszkód nudzi się niemiłosiernie i kombinuje co by zmajstrować, ale za to jak wpada w tunele to ho ho :)

Parę foteczek, niestety słabej jakości- Witek nie naładował za dobrze aparatu i słabo ostrzył. A zamieszczam bo niewiadomo kiedy uda mi sie go znów namówić by wybrał się z nami na zajęcia.

Uczymy się szybkich obrotów:

Wpierw w miejscu:

http://images8.fotosik.pl/338/ccace44d8be55fcc.jpg

http://images8.fotosik.pl/338/ccb798b63300f5b1.jpg

A potem w biegu:

http://images8.fotosik.pl/338/7bbe92ac069888eb.jpg

I Astusiowa specjalność- tunele :)

http://images8.fotosik.pl/338/afe1f380828ed223.jpg

http://images8.fotosik.pl/338/229fba9aeb8c3773.jpg

Super!!!! ;)
My jutro mamy zawody w Parku Południowym, DCDC 2010 Wrocław, więc trzymajcie kciuki, żebyśmy nie byli ostatni :twisted: