Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   strachliwość CsV (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=25051)

wolfin 25-06-2013 08:01

hihi oj tak duza ilosc hodowcow umie widziec tylko to ucho ogon i oko, reszty psa nie :)

Galicja 25-06-2013 09:25

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456069)
Pamietam jak dokladnie cos takiego mowili Czesi - ze na Slowacji zaden pies nie nadaje sie na obrone, ze maja tylko 1 porzadnego. ;)

Źle mnie zrozumiałaś, pisałam o Słowacji bo tam akurat bywam na bonitacji, a nie dlatego że uważam że tam psy są inne ;) A może teraz przez to że rasa jest bardziej popularna trafia do większej ilości przypadkowych osób, które idą na bonitację bo im hodowca powiedział że tak powinno się zrobić.

avgrunn 25-06-2013 09:56

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456066)
Nie mowie, ze maliny sa glupie, bo nie sa - one po prostu zostaly wyhodowane wedlug pewnych wytycznych. Ale zachwycamy sie robieniem czegos, co ani madre, ani logiczne nie jest.

Jak dla mnie jest madre i logiczne, to jest sport a nie prawdziwe zycie, malina to malina, ale uwazam ze obrone z wilczakiem rowniez powinno sie robic czysto sportowo, mialam porownanie. Na jednym szkoleniu w pewnym momencie zaczeto szczuc psy, wkurzac je, szkolic na agresje, jakie byly skutki? A takie ze Uro chcial koniecznie uwalic pozoranta, buzowal sie na niego jak diabli, owszem lecial na rekaw ale bardziej szukal mozliwosci by wystrzelic gdzies indziej, do tego szarpal okropnie bo tak go pozorant wkurzal, moze ktos tak lubi ale ja z moim rozwalonym kregoslupem mialam juz serdecznie dosyc, jednego dnia byla obrona a drugiego ledwo bylam w stanie chodzic, to dla mnie nie szkolenie, wiec podziekowalismy.
Teraz jest sportowo, jest na luzie, jest po prostu zabawa, ale czy Uro gorzej gryzie rekaw? Nie. Powiedzialabym nawet ze lepiej, bo skupia sie na rekawie, a nawet na fotach widac jaki ma wielki zaciesz i jak to go raduje. Nie ma sytuacji ze chce ugryzc pozoranta, bo i po co, pozorant z rekawem to kumpel, Uro ma reagowac na rekaw a nie by zamordowac pozoranta. To jest szkolenie, a w sytuacji zyciowej wiekszosc z nas wie ze nawet nie szkolony na obronie wilczak jest w stanie obronic wlasciciela, gdy sytuacja tego wymaga. Wiec po co mam swojego szkolic by lecial ze wsciekloscia na pozoranta niezaleznie od wszystkiego? To ma byc frajda dla nas.

dorotka_z 25-06-2013 09:59

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456066)
Ogladamy film z karatekami... Spotyka sie dwoch przeciwnikow.... Jeden ma tylko wlasne rece. Drugi wyciaga nunczako. Troche popisow, facet z nunczako odrzuca je na bok - bedzie walka wrecz.... Nagle ten pierwszy zamiast bic sie z przeciwnikiem pedzi na bok bic sie z nunczako... Brzmi glupio... No raczej.... W realu pomyslelibysmy, ze pierwszy facet ma powazne problemy z glowka. Dlaczego dla ludzi zostawienie realnego przeciwnika i pobiegniecie, by bic sie z przedmiotem byloby oznaka powaznych zaburzen psychicznych. A jesli robia to psy to zachwycamy sie jakie sa z nich super psy sportowe?

Margo, nie wiem co robią inni, ale nasze szkolenie z pozorantem jest dla nas i dla naszych psów zabawą! Nikt nie uczy ich zabić pozoranta tylko zabrać łup - rękaw. Celem tej zabawy jest rękaw a nie zabicie wroga. Bardzo jestem zaskoczona, że dziwi Cię, że pies idzie po rękaw a nie atakuje pozoranta... Dla mnie to jest naturalne, bo ja nie uczę swoich psów agresji w stosunku do ludzi, tylko bawimy się z pozorantem i dajemy naszym psom z nim wygrywać. Dlatego tak to lubią.

dorotka_z 25-06-2013 10:07

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 456070)
.... Dlatego rąbanie z nimi posluszeństwa, to wg mnie trochę zawracanie rzeki kijem. Pewnie, że znajdą się osobniki w których więcej ONka niż wilczaka, albo właścicele się zatną w sobie i które będą osiągały sukcesy, ale w rasie nie o to chodzilo!!! Nie wiem jak to jasno wyrazić, ale z moich obserwacji wynika, że wilczak jest zbyt inteligentny i pragmatyczny (na ludzki sposób) i zbyt samodzielnie myślądcy, tj. za mało polegający ślepo na człowieku żeby mógł dorównać ONkom czy malionom na ćwiczaku.

Co masz na myśli piszac o "rąbaniu posłuszeństwa"? Wydaje mi się, ze wciąż pokutuje mit, że nauka posłuszeństwa to nieskończenie wiele powtórzeń siad- waruj połączona z szarpaniem za kolczatką. Pytanie jeszcze czy mówimy o posłuszeństwie sportowym czy cywilnym, bo to też dwie różna rzeczy. Posłuszeństwo sportowe to nic innego jak sztuczki. Cała trudność polega na odpowiednim zmotywowaniu psa i utrzymaniu radości z ćwiczeń. Posłuszeństwo cywilne zaś to jest wg mnie podstawa. To po prostu warunek konieczny, żeby można było dobrze żyć z psem w mieście, na wsi, wśród psów, ludzi i dzikich zwierząt.

szodasi 25-06-2013 11:01

[quote=z Peronówki;456064A tego obecnie psy nie maja - no chyba, ze ktos dziala w rekonstukcjach historycznych ;)
[/QUOTE]

HA !!! My z Aroon od kiedy do nas przyjechała (zaczęła od jakiegoś 12 tygodnia jeździć) jeździmy na festiwale historyczne (sami się zajmujemy rekonstrukcją od 10 lat /wczesne średniowiecze/)... I do dziś bywa "wycofana"... Co tydzień uczestniczy w treningach chłopaków - gdzie się naparzają, są głośne odgłosy uderzania o siebie metalu... I do dziś na widok uzbrojonego - opancerzonego człowieka burczy. Mimo, że nigdy jej nic złego nie spotkało z jego strony... I jak to wytłumaczyć?

Co do użytkowości rasy.. Aroon lubi się bawić w aportowanie... Lubi spacery... Ale i tak w każdej wolnej chwili wyciąga kopyta na kanapie ;) Chyba, że uznamy, że jej specjalnym darem jest chodzenie "na poduszkach" niesłyszalnie dla ludzkiego ucha, kiedy chce podprowadzić skądś jakieś żarcie.. I to jest kolejna (przynajmniej dla mnie różnica mocno widoczna między płciami) - jest łapczywa przy jedzeniu. Zawsze głodna..Choćby miała zeżreć, zwymiotować i znów zacząć jeść..Jest nie do przejedzenia....(taki mały offtop;)

Rona 25-06-2013 11:01

Quote:

Originally Posted by dorotka_z (Bericht 456076)
Co masz na myśli piszac o "rąbaniu posłuszeństwa"? .

To był skrót myślowy - miałam na myśli posłuszeństwo egzaminacyjne, gdzie ma znaczenie czy pies usiądzie co do cm tak, jak mówi regulamin. Posłuszeństwo które szlifuje się na obrożach elektrycznych, itp urządzeniach. To, że pies ma być w miarę posłuszny, przybiegać na przywołanie, znać podstawowe komendy, robić siad, waruj, zostań, itd. jest dla mnie oczywiste i bezdyskusyjne.

Joanna 25-06-2013 12:07

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
Na to sklada sie wiele czynnikow i wiele razy to sami wilczakowcy strzelaja sobie w stopy....

No i właśnie po to mamy ten temat - żeby wyciągnąć różne opinie o różnych czynnikach.

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
Dodatkowo mimo, ze kazdy pisze, ze teskni sie za stabilnymi wilczakami to jednoczesnie mielismy wojny, ze obrona jest BE. Ze lepiej jej nie robic - a to wlasnie byla PODSTAWA wypracowywania stabilnych charakterow u CzW.

Ja rozgraniczyłabym stabilne psy od psów użytkowych/sportowych. Użytkowe to dla mnie czw były w czasach, kiedy pracowały w straży.

Zgadzam się, że ze świecą szukać przewodników psów o naprawdę silnych popędach (jak np. ON użytkowy). Ale dlaczego od razu czw poszły w kierunku "roślinka bez popędów"? To mnie trochę boli. I dlaczego tak wiele miejskich czw ma problem z życiem w mieście?

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
I opowiadania "czolowych" hodowczyn, ze wilczak strachliwy jest lepszy od pewnego siebie, bo ucieknie i nic nikomu nie zrobi...

Na temat tego typu wypowiedzi, ich autorów i przytakujących odbiorców wyraziłam się jasno w poprzednich postach.

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
Kiedys tez inna byla praca... Jak ktos mial problemy z wilczakiem to mu sie pomagalo... Jesli nie u nas - to w Czechach u ich szkoleniowcow, ktorzy naszych bija jednak na glowe (mowie o sredniej, a nie o nielicznych perelkach). A teraz? Teraz miesza sie go z blotem i uznaje za straconego. Zero pomocy. A proby wspierania na forum i wypisywanie pomyslow co ma robic z psem kwituje, ze to promowanie strachliwych CzW....

Jest nas więcej więc i więcej mamy różnych zachowań. Fakt, że czasem o rady trudno (sama się o tym przekonałam - ale teraz pytam gdzie indziej - nie zrażam się). Ale podobno dla chcącego nie ma nic trudnego, nie sądzisz? Przykład Ani i Forasa.


Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
Nie, wilczaki KOMPLETNIE sie nie zmienily. Sa takie jakie byly - geny maja te same... Tylko, ze teraz mniej sie z nimi pracuje, a jesli juz to bez metod szokowych.

O stosowaniu metod szokowych pierwsze słyszę. Bo chyba nie jest metodą szokową zabieranie psa na wystawy!

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
Przecietny wilczak to obecnie pies-przyjaciel, ktory czesto nigdy na placu nie byl. A ci ktorzy chcieliby cos zrobic nie maja jak, bo od ludzi dowiaduja sie, ze maja padlo i gdzie z tym do ludzi, a "guru szkoleniowe" daja im dobre rady w stylu: "to pies na nic, trzeba bylo go nie psuc", albo "teraz socjalizuj go dwa lata, a potem mozesz przyjsc na szkolenie"...

Chrzanienie. Jak szukasz, to znajdziesz. Choćby na tym forum całe strony są mądrych uwag na temat szkolenia, podejścia, szkół, szkoleniowców, ich wad i zalet.
Ale nieprawdą jest, że czw to super pies do pracy, dzieci, tropienia, obrony, wkręcania żarówek! Nie szkolą się łatwo. Wymagają pomysłowości, zmysłu obserwacji i uczą pokory. A mam wrażenie, że "nowi" nie są traktowani w tej kwestii uczciwie. Co znaczy, że ludzie, którzy chcieliby coś robić nie mają jak? A gdzie jest tu pomoc hodowcy i innych właścicieli? Ja miałam dostęp do wiedzy na różne tematy Przemka, Gagi, Twojej czy Rony. I będę im za to dozgonnie wdzięczna. Moja wiara w ludzi nie pozwala mi myśleć, że ten gatunek wyginął.

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
Moze ich wlasciciele nie robia sobie PRa i nie umieszczaja super fotek, ale trafialy sie juz takie CzW, ze szkoleniowcy w Czech chcieli krecic video, aby pokazac u siebie, bo "nikt nie uwierzy, ze wilczak moze tak cwiczyc".....

Szkoda, że mało się o takich rzeczach mówi bo potem jakoś mniej dziwią teksty "nikt nie słyszał, aby wilczak coś robił na przyzwoitym poziomie".


Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
A sprawa hodowcow i selekcji na dobre charaktery. Na czym niby ci biedni hodowcy maja bazowac? Na tym, ze jakis pies ma PT, BH czy OB? To maja byc te uzytki? Nie umniejszam pracy wlascicieli, ale te testy o psie jeszcze nic nie mowia... Hodowca ma zerkac na duza ilosc egzaminow? Wiele z takich psow to plastiki - widzialam juz takie, ktore mialy 5-6 zaliczonyc testow, a byly takie slamazarne, ze mopsy znajomej w upalne dni maja w sobie wiecej zycia. Mamy dla dobrego PRy uzywac takich plastikow? Aby wygladalo, ze liczy sie charakter. Przeciez szczeniaki nie odziedzicza papierkow, tylko geny...

Margo, proszę Cię. To nie ten poziom. To tak, jakbyś napisała, że dobierasz eksterier na podstawie zdjęć...
To właśnie mam na myśli pisząc o poziomie hodowli - że dobry hodowca zna psy, których używa, ich mocne i słabe strony, rodziców, rodzeństwo itd. I ŚWIADOMIE łączy te cechy. Trzymając kciuki i plując przez lewe ramię.
Chyba dążymy do sytuacji, że każdy może zapytać o motywy wyboru i dostanie tak wyczerpującą odpowiedź, jak ja od Alessio.


Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
Obecnie wiekszosc egzaminow mowi tylko tyle o psach, ze ich wlasciciele cwicza (a inni nie)... Brak jest mozliwosci zobaczenia tych psow na placu.

A co, broni ktoś zasiekami i zasłoną dymną tych ćwiczaków??!! Lenistwo działa tu lepiej, niż stóżujące kaukazy.


Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
Sorry, ale poki psa nie widzi sie na sytuacjach stresowych i w roznych miejscach to co mozna powiedziec jaki jest? Ma super charakterek, bo nie ucieka? ;)

Lenistwo i elementarna uczciwość ludzka kłaniają się w pas. Dążymy chyba do sytuacji, że hodowca ogląda psy na żywo, w różnych sytuacjach (spotkania, obozy, wyjazdy) oraz może pytać "a co robi X gdy... " i dostaje rzetelną odpowiedź. A nie "no suuuper jest - taki zajebisty, że aż". JA za starym misiem jestem, aby się na tak sztuczny miód nabrać. I myślę, że nie tylko ja. Po takim zagraniu zwiałabym, gdzie pieprz rośnie, bez wdawania się w dyskusję.

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
Trudno pominac tu to co uwazamy za dobry charakter. Kiedys Wlosi zrobili wybory wilczakow z najlepszymi charakterami. jakie byly wyniki. ANI JEDEN swietnie wyszkolony pies majacy osiagniecia na zawodach nie pojawil sie na liscie. Bo takie psy sa troche "szurniete" (pozytywnie). W czolowce znalazly sie wlasnie takie gandzia-psy, kochajace caly swiat, kazdego czlowieka, psa, rybki, kotki i kwiatuszki... A ze na placu szkoleniowych wachaly mlecze, albo lataly za motylkami...to wazne nie bylo ;)

Przesada nie jest dobra. W żadnym kierunku. Pies kochający cały świat to nie gandzia - pies. Gandzia-pies jest wyprany z popędów, brak mu tej "żywości reakcji" której nie chcemy zatracić. Rozumiem, dlaczego zniknął użytek w ścisłym znaczeniu tego słowa. Ale dlaczego w tak krótkim czasie mamy zjazd w charakter "sarloosa"?


Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 456064)
Problemem hodowania jest, aby zachowac rownowage - aby wilczaki (dosyc) latwo sie socjalizowalo i aby nie byly strachliwe, ale aby jednoczesnie nie wpasc w ten typ kaukaza.... Bo lepiej troche sie pomeczyc i potem byc zadowolonym, niz miec na poczatku luz, a potem jazde na calego...

Nie ma psów dla każdego. Więc nie rozumiem tego dążenia, aby wilczak psem dla każdego stał się :?

Quote:

Originally Posted by Rona
Nie wiem jak to jasno wyrazić, ale z moich obserwacji wynika, że wilczak jest zbyt inteligentny i pragmatyczny (na ludzki sposób) i zbyt samodzielnie myślądcy, tj. za mało polegający ślepo na człowieku żeby mógł dorównać ONkom czy malionom na ćwiczaku.

I nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie próbował równać do ONów na ćwiczaku. Już nawet pomijając psychikę - one są inaczej zbudowane i trudniej im pewne rzeczy robić.
Problemem jest, gdy chcemy coś robić, a odbijamy się od ściany psiego lęku. Gdy nie możemy z psem pojechać na rajd konny, bo pies nie przejdzie przez most. A nie wszyscy wybierają wilczaka do życia z nim przez 13-16 lat w wiejskiej posiadłości.

Puchatek 25-06-2013 13:57

:) Tak zwany >wtręt<.....

Nie mam teraz za wiele czasu na swoje pokrętne analizy tego fantastycznego tematu, ale wszystko w swoim czasie. Teraz wykorzystując przerwę w zajęciach powiem /oczywiście nie wytrzymałam, bo myśli kłębią się i buzują ;-)/ tylko jedno: właśnie jest wspaniała okazja, by przestać się bać, by Opiekunowie(*) zaczęli mówić. Tak, jak zrobił to >Wonderfull Wolf ES< -powiedział sytuacje z życia. Wielu z nas się boi mówić, boi się wzięcia "pod ścianę" i rozstrzelania. Nie dziwię się: doszliśmy do takiego momentu "w rasie", że pozwoliliśmy się dać postawić pod tę ścianę ludziom, którym przewróciło się w głowach i samoistnie mianowali się sędziami, prokuratorami i katami w jednej osobie. Ale teraz jest moment z wyrwą w murze.... jeden z "sędziów" właśnie schodzi ze sceny /nota bene zgorzkniale i bez wdzięku/, drugi może nam "nafiukać": jego własne psy pokazały, że jego mądrości to oderwany od rzeczywistości bełkot /za dużo świniny w menu 8)/.... jeszcze ktoś tam próbuje ślisko przemycać swoje "kocopały', ale to raczej margines w rasie, więc niech poszczekuje; jest jeszcze >oguryzm regionalny<, ale jak mawia przysłowie: psy szczekają, karawaN 8) idzie dalej....
Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456083)
Ja miałam dostęp do wiedzy na różne tematy Przemka, Gagi, Twojej czy Rony. I będę im za to dozgonnie wdzięczna. Moja wiara w ludzi nie pozwala mi myśleć, że ten gatunek wyginął.

Jeśli ktoś ma jakiś problem /a niewiele bywa w środowisku/ niech to napisze: nie jesteśmy tu po to, by zabijać -mamy sobie pomagać. Może nie padną tutaj odpowiedzi z receptami na problem, ale może /nadal wierzę :)/ jakiś doświadczony "stary Wilk" maźnie słowo wsparcia na priv /"a nuż" jakaś rada się przyda..../
...
(*) -o Was-Hodowcy /oprócz Jednego, ale dzięki Niemu jest rasa w Polsce i dlatego ma komfort jechania także "po bandzie" :lol:8):lol:/ nie wspominam.... pod płaszczykiem słodkości i tak będzie mniejsza lub większa zawiść o psy.... nie pomogą "lukry" w wypowiedziach, jest ZA słodko... ;-)/; ale spox... i tak darzę Was sympatią większą lub mniejszą :rock_3, ofkors -z wyjątkami.... :twisted:

...
Notopa! ;-)

Emi 25-06-2013 14:09

Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456083)
Ale nieprawdą jest, że czw to super pies do pracy, dzieci, tropienia, obrony, wkręcania żarówek! [...]

A mam wrażenie, że "nowi" nie są traktowani w tej kwestii uczciwie.

To ja się pytam do czego wilczak jest super psem? (nie jest to pytanie retoryczne).

Mi nikt kitu nie wciskał. "Wiedziały" gały co brały ;-) Z uporem maniaka podkreślasz, że wilczaki są obecnie promowane jako psy użytkowe, chciałabym wiedzieć co przez tą promocję rozumiesz? Wstawianie zdjęć, filmików ze szkoleń? Nieszczere rozmowy hodowców z potencjalnymi przewodnikami? Zdania zapisane na na forach/ stronach internetowych? Ile znasz takich osób które zostały oszukane, zawiedzione swoim wilczakiem, który zamiast ONkiem, maliniakiem, whatever... w wilczej skórze okazał się być ... wilczakiem? :roll: To dla mnie na prawdę interesujące, bo ciągle się ten temat gdzieś przewija a ja się póki co ze zjawiskiem się nie spotkałam (choć przyznaje ze mogę być zbyt świeża) :mdrmed

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 456083)
właśnie jest wspaniała okazja, by przestać się bać, by Opiekunowie(*) zaczęli mówić

Ja się nigdy nie bałam i nie boje, jednak ciężko jest mi cokolwiek wartościowego wnieść do tej dyskusji biorąc pod uwagę że mam jeszcze bardzo młodego osobnika, nie w pełni "ukształtowanego” a moje obserwacje nie wybiegaja poza to co już zostało napisane.

Rona 25-06-2013 16:20

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456085)
To ja się pytam do czego wilczak jest super psem? (nie jest to pytanie retoryczne)

Wilczak jest super psem do tego, do czego jest swojemu człowiekowi potrzebny, a co nie stoi z w sprzeczności z jego programem genetycznym. Znam burego który pilnuje kurnika. Robi to genialnie, bo kury są bezpieczne - lis żadnej nie podkradnie. Ten pies ma misję - naprawdę pracuje dla swojego pana i o tym świetnie wie! Wg mnie - jest użytkiem. Nasuwa się pytanie jaki warunek trzeba spełnić, aby wilczak dla nas pracował? Nazwałabym to zaufaniem którym obdarzy właściciel swojego psa. Kiedy wilczak wie, że człowiek na nim w jakiejś sprawie polega - będzie pracował sam z siebie.

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456085)
Mi nikt kitu nie wciskał. "Wiedziały" gały co brały ;-)

Już Cię lubię :love! Własnie za to zdanie. Ludzie często mówią 'użytek' i widzą ściany obwieszone certyfikatami IPO V :D Tymczasem u wilczaków w ogóle nie o to chodzi! Chodzi o zaufanie między psem, a jego ludźmi.

Joanna 25-06-2013 17:22

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456085)
To ja się pytam do czego wilczak jest super psem? (nie jest to pytanie retoryczne).

Do spędzania z nimi czasu. Świetnie się sprawdzają na długich wycieczkach (o ile mądrze się wybierze) bo prawdą jest, że ogół jest bardziej wytrzymały. WYDAJE MI SIĘ, że świetnie tropią użytkowo (w sensie nie sportowo) o ile przewodnik dotrze z motywacją i sprawi, że się nie znudzą (mój przypadek - zabrakło wszystkiego, by poradzić sobie z tematem i znalezienie zagubionej na ściśle określonym polu psiej obroży jest niewykonalne).

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456085)
Mi nikt kitu nie wciskał. "Wiedziały" gały co brały ;-)

Bez złośliwości - cieszy bardzo! I BARDZO dziękuję za słowo w dyskusji - cenne w dwójnasób, bo prezentuje świeże spojrzenie.

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456085)
Z uporem maniaka podkreślasz, że wilczaki są obecnie promowane jako psy użytkowe, chciałabym wiedzieć co przez tą promocję rozumiesz?

Ojezu, nie życzysz mi dobrze. Ale trudno, miałam nie chować głowy w piasek - 3 minuty, jeden portal:


Odpowiednie kojarzenie par hodowlanych, ze szczególnym zwróceniem uwagi na charakter, sprawia, że nasze szczenięta sprawdzają się zarówno na psich wystawach, jak i w psich sportach. Jeśli jesteś aktywny i pragniesz mieć przyjaciela z którym będziesz chciał uprawiać psie sporty takie jak agility, obedience, psie zaprzęgi, szkolenia, posłuszeństwo, tropienie to dokonałeś dobrego wyboru rasy. Z Naszej Hodowli pochodzi wiele utytułowanych psów, poczynając od Zwycięzcy Świata, a kończąc na najbardziej wyszkolonym psie, ze zdanymi 18 egzaminami i tytułem Multichampion. Nie mamy psów nieśmiałych i agresywnych.

Oba psy szkolone, oba z wynikami [ciach] Po maleństwach spodziewamy się, iż spełnią się zarówno na ringu wystawowym, jak i na placu treningowym.

Zainteresowanych wspaniałym, o wszechstronnych zdolnościach ale o niełatwym charakterze przyjacielem, zapraszam.

bardzo inteligentne, wszechstronne

I jeszcze: Ojcem szczeniąt zostanie XXXXX. Pies o cudownym charakterze, [ciach], bardzo dobrze pracujący i posiadający wiele zdanych egzaminów z posłuszeństwa i nie tylko.

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456085)
Ile znasz takich osób które zostały oszukane, zawiedzione swoim wilczakiem, który zamiast ONkiem, maliniakiem, whatever... w wilczej skórze okazał się być ... wilczakiem? :roll: To dla mnie na prawdę interesujące, bo ciągle się ten temat gdzieś przewija a ja się póki co ze zjawiskiem się nie spotkałam (choć przyznaje ze mogę być zbyt świeża) :mdrmed

Nikt mi się przez te lata nie przyznał i nie płakał w mankiet. Niech zgadnę, dlaczego...

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456085)
... jednak ciężko jest mi cokolwiek wartościowego wnieść do tej dyskusji biorąc pod uwagę że mam jeszcze bardzo młodego osobnika, nie w pełni "ukształtowanego” a moje obserwacje nie wybiegaja poza to co już zostało napisane.

Nieuzasadniona skromność (znów bez złośliwości). Wymieniamy tu poglądy, opinie i wrażenia. Osoby siedzące "w rasie" lata całe jakoś nie rozstawiają nas po kątach (Margo - :bussi).

Puchatek 25-06-2013 18:11

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456085)
"Wiedziały" gały co brały :wink:

I tak trzymać!!!!! :)
/U Ciebie za wcześnie na "wilczakową martyrologię".... Wszystko w swoim czasie....:lol:/
Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456085)
Ile znasz takich osób które zostały oszukane, zawiedzione swoim wilczakiem, który zamiast ONkiem, maliniakiem, whatever... w wilczej skórze okazał się być ... wilczakiem?

1. Przyjrzyj się ile wilczaków szuka nowych domów...
2. Przyjrzyj się ile wilczaków "znika"...
3. Przyjrzyj się, jak kto pisze o swoim psie; szczególnie akcent "malkontenctwa" w oczekiwaniu sukcesów...; wielu z nas czasami marudzi, ale niektórzy inaczej...
Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456085)
Ja się nigdy nie bałam i nie boje, jednak ciężko jest mi cokolwiek wartościowego wnieść do tej dyskusji

Nieprawda :rock_3 Zadajesz dobre pytania. :wink:
...
Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 456088)
Wilczak jest super psem do tego, do czego jest swojemu człowiekowi potrzebny, a co nie stoi z w sprzeczności z jego programem genetycznym. (...)Nasuwa się pytanie jaki warunek trzeba spełnić, aby wilczak dla nas pracował? Nazwałabym to zaufaniem którym obdarzy właściciel swojego psa. Kiedy wilczak wie, że człowiek na nim w jakiejś sprawie polega - będzie pracował sam z siebie.(...) u wilczaków w ogóle nie o to chodzi! Chodzi o zaufanie między psem, a jego ludźmi.

No cóż.... Rona mnie za to "zabije", ale powiem... :lol:
Rona z Lorką tropią. Obu Paniom sprawia to przyjemność, Obie się w tym znalazły, bo "trafił swój na swego". Mają w tym swoje małe sukcesy, mają frajdę.
Są wśród wilczakowców zgrane zespoły w różnych dziedzinach sportu/zajęć -jedne bardziej drugie mniej widowiskowe. Jeśli jednak nie uda to bo "materia" nie łatwa, chyba winno się obniżyć ambicje lub poszukać czegoś innego, co też może sprawiać satysfakcję...
...
Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456093)
jeden portal: ....

Nie kupię tam szczeniaka.... nie spełniają oczekiwań... :?
Czekam na takiego, który będzie genetycznie zaprogramowany na parzenie i podawanie kawy do łóżka... :twisted:
Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456093)
Niech zgadnę, dlaczego...

Jak zgadniesz, to mi powiedz, bo w zasadzie też nie wiem..... :lol::lol::lol: .... taki ze mnie gapcio...

Rona 25-06-2013 18:35

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 456095)
No cóż.... Rona mnie za to "zabije", ale powiem... :lol:
Rona z Lorką tropią. Obu Paniom sprawia to przyjemność, Obie się w tym znalazły, bo "trafił swój na swego". Mają w tym swoje małe sukcesy, mają frajdę.
.

Nie zabiję, bo to nie tajemnica :D

Gaga 25-06-2013 20:25

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 456050)
Gaga, wydaje mi sie ze nie trzeba tak domagac sie zaprzestania snucia tych legend, w ostatnich miesiacach nasluchalam sie samych negatywnych rzeczy o wilczakach, nawet na ostatniej wystawie ciekawe teorie mi wylozono. Naprawde rasa zaczyna miec coraz bardziej czarny PR

Zawsze były dwie strony, efekt jest taki, że od przechodniów słyszysz takie cuda, że włos się jeży na głowie.
Wygląda na to, że jak odrzucimy czarny PR i przesłodzone bajeczki, to nagle nie mamy czym zareklamować rasy:spiral?. Chyba trochę o to chodzi, że wilczak musi mieć MISJĘ. Bo taki duży, no 'wilk prawdziwy' i bez jakiegoś wybitnego talentu, który u ludzia wywoła "wow"? No nie licuje to z jestestwem wilczaka :twisted: Jakoś akitowcy nie mają z tym większego problemu, ani się to super szkoli, ani nie jest socjalne (podobnie jak wilczak) do innych psów...a my się musimy napinać. Jakoś zimą czytałam zapowiedź polskiego miotu, jako potomków wybitnych, użytkowych protoplastów... ale to w dalszym pokoleniu, bo rodziców nie dało się jakoś specjalnie pochwalić. Ściema, manipulacja i żenua. I po co? To jest ta jedna strona medalu-wpychanie na siłę wartości dodanej, która nijak trzymać się tego wilczaka nie chce. A pies nie musi być w ową doposażony, bo i tak jest wartością samą w sobie.

Z drugiej strony - najczęstsze pytanie ludzi brzmi: czy one naprawdę są takie strachliwe? Widziałem na wystawie.....

Wiecie co z tego wychodzi? My się napinamy, że takie użytki mamy, a ludzie widzą w głowach jedynie przestraszone, kulące się zwierzątka. Ani jedno, ani drugie przegięcie dobrze psom nie robi, w żadnym wymiarze.
Pomijam, że inni psiarze skręcają się ze śmiechu na wieść o naszych egzaminach 'użytkowych' :)

Jakby tak popracować nad wyrównaniem charakterów, to i nie trzeba by było wilczakom żadnych 'nadprzyrodzonych' cech dodawać. Dumny, stabilny pies broniłby się sam.

Rona 25-06-2013 21:32

Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456083)
I nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie próbował równać do ONów na ćwiczaku. Już nawet pomijając psychikę - one są inaczej zbudowane i trudniej im pewne rzeczy robić.

No to chyba Joasiu czytamy różne fora :D Kilka miesięcy temu była na ten temat dyskusja i kilka osób wyrażało swoje żale, że wilczaki pomimo wytężonej pracy na placu szkoleniowym nie mają takich sukcesów jak psy innych ras.

Wielu z Was pisze, że treningi to dla Was tylko zabawa, radość, a nie żyłowanie psa i siebie. To miłe; z pewnością buduje relacje, zaufanie, uczy psa współpracy z człowiekiem. Tylko przyklasnąć. Nasze "cywilne wilczaki" mogą być fajnymi towarzyszami, z którymi coś się robi dla przyjemności i rozrywki i które nam czasem pomagają, bo lubią pomagać swojemu człowiekowi jeśli ten da im szanse i skutecznie pokaże jak mogą to robić.

Pewnie niektóre wilczaki mogą też być użytkami, które na serio pracują! W hodowli wojskowej psy pracowały na poważnie, ale ich przewodnicy również! Nie zajmowali się psami "po pracy dla rozrywki" - szkolenie psów to był ich fach i pełnoetatowe zajęcie, a psów, które nie miały predyspozycji do pracy nie szkolono i nie brano do służby. Teraz próbuje się szkolić prawie wszystkie, które się rodzą, więc statystki są, jakie są! Nie możemy oczekiwać że wilczaki będą psami służbowymi jeśli my nie będziemy na służbie i będziemy próbować szkolić każdego psa!

Jeszcze jedno - bure są bardzo zróżnicowane, jeden nakręca się na aport, inny na żarcie, jeszcze inny jest wpatrzony w swojego człowieka. W służbach, tak jak w wielu psich szkółkach mają jeden standardowy model szkolenia, wypróbowany na ONkach, labkach czy malinach. Tymczasem bury wymaga niestandardowego myślenia. Szkoleniowiec, który to rozumie, potrafi psa obserwować i modyfikować swoje podejście, to czyste złoto! A kiedy jeszcze go to cieszy i potrafi kombinować tak dobrze jak wilczak, albo i lepiej- to skarb! 8)

Emi 25-06-2013 22:06

Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456093)
Do spędzania z nimi czasu. Świetnie się sprawdzają na długich wycieczkach (o ile mądrze się wybierze) bo prawdą jest, że ogół jest bardziej wytrzymały. WYDAJE MI SIĘ, że świetnie tropią użytkowo (w sensie nie sportowo)

Ufff już myślałam, że są totalnie do niczego i będę musiała napisać co my tutaj w ogóle robimy, co nasze bure robią w naszych damach ;-) A tak na serio ja osobiście wybrałam tą rasę m.in. właśnie ze względu na duże możliwości w towarzyszeniu podczas podróży małych i dużych, zwłaszcza w górzystym terenie. Pewnie dlatego (plus kilka innych powodów) nie czuję się ani trochę zawiedziona :) A na szkolenie chodźmy z dużym luzem i radością obopólną (serio, serio)

Skoro już trochę piszemy o dobrych stronach wilczaka to wydaje mi się, że jeszcze w dog trekingu dobrze się odnajdują, tyle że tu czynnik ludzki może być zawadą :lol: (sama bardzo chętnie bym spróbowała gdybym... ech :roll:)

Ponadto podoba mi się to co Rona napisała: "Wilczak jest super psem do tego, do czego jest swojemu człowiekowi potrzebny, a co nie stoi z w sprzeczności z jego programem genetycznym."
:cool:


Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456093)
Ale trudno, miałam nie chować głowy w piasek - 3 minuty, jeden portal:

Ogłoszenie jest faktycznie ...hmmm... "imponujące" :? Tylko że reklamuje nie polską hodowlę i jest dalece nieaktualne. Szukając wilczaka dla nas, nie ograniczałam się tylko do strony wolfdoga i powiem szczerze, że nigdy takich "perełek" nie znalazłam...

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 456093)
1. Przyjrzyj się ile wilczaków szuka nowych domów...
2. Przyjrzyj się ile wilczaków "znika"...
3. Przyjrzyj się, jak kto pisze o swoim psie; szczególnie akcent "malkontenctwa" w oczekiwaniu sukcesów...; wielu z nas czasami marudzi, ale niektórzy inaczej...

Słuszne zwrócenie mojej uwagi w tym kierunku! Tylko nasuwa mi się pytanie czy przyczyną tych procederów jest brak podstawowej wiedzy o wilczakach czy faktycznie promocja ich wyimaginowanych cech użytkowych/ogólnych przez hodowców.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 456093)
Czekam na takiego, który będzie genetycznie zaprogramowany na parzenie i podawanie kawy do łóżka...

Padłam. Bura na ciebie zawsze można liczyć :klatsch:klatsch

Joanna 25-06-2013 23:25

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 456105)
No to chyba Joasiu czytamy różne fora :D Kilka miesięcy temu była na ten temat dyskusja i kilka osób wyrażało swoje żale, że wilczaki pomimo wytężonej pracy na placu szkoleniowym nie mają takich sukcesów jak psy innych ras.

ale to świadczy bardziej o zmysłach, prawda? Umknęła mi dyskusja albo mam zaniki pamięci, a szkoda. Chętnie doczytam. Wspomozesz linkiem?

Osobną sprawa jest to, co rozumiemy przez wytężona prace. Bo nawet ON ki do sportu przez S zasuwaja ze swoimi przewodnikami częściej niż 3x w tygodniu.


No i kwestia, na która mam ostatnio alergie: DLACZEGO narzekają! Przytoczenie w tym momencie tamtej dyskusji byłoby doskonałą odpowiedzią dla Emi.

Ps - przepraszam za braki w polskich znakach - przerastaja mnie na padzie.

Joanna 25-06-2013 23:42

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 456106)
Ufff już myślałam, że są totalnie do niczego i będę musiała napisać co my tutaj w ogóle robimy, co nasze bure robią w naszych damach ;-)

Jak to, co? Irytują na potęgę i sieją kłaki.



Ogłoszenie jest faktycznie ...hmmm... "imponujące" :? Tylko że reklamuje nie polską hodowlę i jest dalece nieaktualne. Szukając wilczaka dla nas, nie ograniczałam się tylko do strony wolfdoga i powiem szczerze, że nigdy takich "perełek" nie znalazłam...

Ależ dlaczego mamy się ograniczać do Polski? I jak dalece aktualne powinno być?


Moje zdrowie ma się znacznie lepiej, gdy ograniczam się do WD. Bo w tym wypadku nie odrobiłam pracy domowej. Nie spodziewałam się AŻ TAKIEJ skali zjawiska. Nie wiem, jak szukałaś i co przeglądałaś. Pozostajebcieszyć się, że ktokolwiek jest w stanie ominąć te, jak elegancko ujęłaś, "perełki".



Słuszne zwrócenie mojej uwagi w tym kierunku! Tylko nasuwa mi się pytanie czy przyczyną tych procederów jest brak podstawowej wiedzy o wilczakach czy faktycznie promocja ich wyimaginowanych cech użytkowych/ogólnych przez hodowców.


Emi, ja zdaję sobię sprawę, że do wielu ludzi to i pismo obrazkowe nie trafia, bo......(dopisz sobie). Ale albo mamy wątpliwą przyjemność obserwować scenariusz ataku z CZARNYCH OCEANÓW, albo społeczeństwo się nam degeneruje, albo.... nie próbuj szukać przyczyn i iść pod prąd. I poczytaj post Gagi.

Rona 26-06-2013 07:00

Quote:

Originally Posted by Joanna (Bericht 456109)
ale to świadczy bardziej o zmysłach, prawda? Umknęła mi dyskusja albo mam zaniki pamięci, a szkoda. Chętnie doczytam. Wspomozesz linkiem?

Mówisz, masz :)
http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=22265


All times are GMT +2. The time now is 04:38.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org