Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   zabawne sytuacje o wilczakach (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=10842)

wilczakrew 18-04-2009 21:56

zabawne sytuacje o wilczakach
 
Będąc dzisiaj na bardzo fajnym i ponad trzygodzinnym spacerze, gdzie Czambor poznał dużo nowych kolegów i koleżanek przytrafiła mi się bardzo fajna historia.
Pewne małżeństwo zapytało się mnie o rase psa " czy to jest też pies tej rasy bo oni poznali kiedyś Amana" . Pani spytała " czy to jest wilkczeski ". Pewien Pan nie zrozumiał i zapytał z takim zdziwieniem - " wilczewski to on ma nazwisko" . Ja sprostowałem, że jest to czechosłowacki wilczak na co padło pytanie " to nie czeski "
Oczywiście potem już zostało WILCZEWSKI .

Grin 18-04-2009 22:03

Hehe; Grzegorz, to teraz nic Ci nie pozostaje, jak zamienić swój forumowy nick z wilczakrew na wilczewski :D
Nazwisko w sumie też by było fajne i jakie... adekwatne. :D

Narvana 18-04-2009 22:09

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 206137)
Nazwisko w sumie też by było fajne i jakie... adekwatne. :D

Najbardziej adekwatne to ma Pawel Wilczak ;)

Rona 19-04-2009 15:03

Na spacerze z 3,5 mies. Lorką spotykamy wyjątkowo miłego, uśmiechniętego staruszka

- O jaki ładny piesek… jak dziwnie umaszczony, jak husky. Czy to husky?

- Nie, to nie husky
- Faktycznie, za bardzo podobny do liska. Wygląda jak krzyżówka husky z lisem. Mieszaniec, ale ładnie wyszedł…

- Nie, to nie mieszaniec, to rasowy wilczak czechosłowacki.
- Co? Nie ma takiej rasy… jest wilczur, proszę pani. Ja się znam na psach i rasach, bo całe lata byłem sędzią na wystawach psów. (:shock:)
- Jeśli chodzi o ścisłość to nie ma wilczura, proszę sędziego ;), tylko owczarek niemiecki. Ja się nie upieram, jeśli pan twierdzi, że takiej rasy nie ma - OK. Ale dziwię się, że będąc sędzią pomylił mojego psa z husky.

- Młode psy są bardzo do siebie podobne, dlatego nie ocenia się ich na wystawach…
- Jak to nie ocenia? Przecież jest klasa szczeniąt i nawet „baby”
- A kto pani takich bzdur naopowiadał?
- Nikt, sama widziałam …

- Co za absurdy pani opowiada. Psa można oceniać najwcześniej kiedy ma rok, bo wtedy widać dopiero czy jest naprawdę rasowy i czy jakiś kundel, albo inny lis nie dostał się do suki… :lol::lol::lol:

Narvana 19-04-2009 15:38

Oplulam monitor :stupido:roflmao:roflmao:roflmao

Rona 19-04-2009 15:47

Per Olav idąc ulicą z Tsijki w obfitym zimowym futrze spotkał kiedyś młodzieńca, który spytał go co to za zwierzę...
Per Olav odpowiedział: "wolfdog", a na to człowiek rozejrzał się i spytał: "And where is the dog?":lol:

Grin 19-04-2009 19:55

Taaa, myśmy się dzisiaj z Grzesiem dowiedzieli, że mamy... tresowane ( :shock: ) wilki. :D

Aha, jeszcze zapomniałam dodać, że autorka tego stwierdzenia cały czas nie mogła wyjść z podziwu, że takie łagodne, chociaż od razu powiedzieliśmy, że to nie wilki tylko wilczaki. :D

wilczakrew 20-04-2009 12:52

No ja włąśnie miałem fajnego klienta. Wchodzi i pyta o tego mieszańca co siedzi przed sklepem czy jest nasz. Bo on ma suke Onka i by ją dopuścił bo ten mieszaniec nie wygląda jak pies. Kolezanka stwierdziła, ze to nie mieszaniec tylko wilczak i jest psem, ale Pan swoje no nie wygląda na psa całkiem jak mieszaniec z dzikim lisem.

Grin 20-04-2009 13:15

Quote:

Originally Posted by wilczakrew (Bericht 206419)
Bo on ma suke Onka i by ją dopuścił

Ale Grzesiu; to nie jest zabawne, tylko... straszne. :shock:

Rona 20-04-2009 13:26

Całkiem niedawno na Błonia przyszli ludzie z czarną labradorką w szczycie cieczki, żeby ją pokryć jakimś labkiem, ale nie czarnym, woleli w kolorze piaskowym.:p Chodzili po Błoniach i szukali "tu i teraz" odpowiedniego kandydata, czyli jasnego labradora. Nic poza kolorem ich właściwie nie interesowało :evil:

wilczakrew 20-04-2009 14:07

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 206431)
Ale Grzesiu; to nie jest zabawne, tylko... straszne. :shock:

Dla mnie jest. Ja takie propozycje dostaje kilkanaście razy dziennie i mam jedną jak na razie odpowiedz. Przykro mi ale on jest jeszcze za młody i mu jajka nie zeszły. :D

Grin 20-04-2009 14:11

To kolejny wpis z gatunku czarnego humoru, ja będę kontynuować w tym tonie i też o labkach.
Wczoraj mieliśmy drugie zajęcia PT1. Przyjechaliśmy na "Dolinę" wcześniej, żeby dać się Łowcy wybiegać przed zajęciami. Na Muchowcu byliśmy praktycznie sami, bo w niedzielny poranek nie wszystkim chce się psy wyprowadzać. W pewnym momencie patrzymy; biegnie do nas labek, który był na pierwszych zajęciach, ale właścicieli nigdzie na horyzoncie nie widać. Parę razy zza linii drzew rozległo się gwizdnięcie. Labek parę razy znikał, parę razy się pojawiał, ale nigdy w towarzystwie właścicieli.
W końcu okazało się, że na zajęcia nie dotarli, czyżby nie potrafili złapać swojego pupila na czas? :D

Teraz będą dwie "dywagacje-offtopy"; po pierwsze nie wiem, kto labkom przypiął łatkę łatwych, rodzinnych psów; bo z tych, które znam, chyba żaden się nie kwalifikuje do tego miana; wręcz przeciwnie; widzę u nich wiele zachowań zbliżonych nawet do wilczaków (np. gryzienie po ręce, skakanie, "różne" reagowanie na przywołanie).
Z tym że o ile z wilczakami od razu wiadomo, czego się spodziewać, tak podejrzewam, że wiele właścicieli labków przeżywa swoiste "ździwko" (nie mówiąc oczywiście o tym, że często liczą na to, że psy same z siebie będą mądre tak jak Lassie...)
No ale jeżeli hodowla labków wygląda tak, jak na przykładzie podanym przez Ronę, to chyba nie ma się co dziwić...

Druga "dywagacja"; o ile grupa przedszkolna była bardzo fajna, bo widać było, że przyszli na nią ludzie, którzy chcą coś robić z psami, żeby potem uniknąć kłopotu, o tyle na PT (takie wrażenie odnoszę przynajmniej) przyszli głównie ludzie, którzy JUZ mają jakiś kłopot z psami.,,

Nemi 20-04-2009 14:18

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 206449)
No ale jeżeli hodowla labków wygląda tak, jak na przykładzie podanym przez Ronę, to chyba nie ma się co dziwić...

Labki to psy myśliwskie i z mnóstwem energii :p I właśnie takie mają być - kombinujące :roll: Bardzo szkoda, że mają łatkę łatwych - bo to właśnie powoduje rozczarowania :( Z wilczakami jest uczciwie - wiadomo czego się spodziewać :lol:

btd 20-04-2009 15:17

Ja w ogóle zastanawiam się skąd się wzięło że z jakimkolwiek psem będzie łatwo? Bo co, bo są 'głupsze', 'prymitywniejsze' od ludzi?

sssmok 20-04-2009 23:35

Quote:

Originally Posted by wilczakrew (Bericht 206419)
...Kolezanka stwierdziła, ze to nie mieszaniec tylko wilczak i jest psem, ale Pan swoje no nie wygląda na psa całkiem jak mieszaniec z dzikim lisem.

Ciesz sie, ze nie z dzikim wieprzem :D

My mielismy sporo zabawnych historyjek - wiekszosc powrzucalam na bloga. Musialabym odszukac i wstawic linki - jestem leniem i nie chce mi sie znowu i opisywac :P

W temacie husky przypomina mi sie jedna historyjka.
Bylismy w Tesco. Krzys robil zakupy, a ja siedzialam z psami (maly Jabber i Sabat) na parkingu - w bagazniku z otwarta klapa.
Najpierw podszedl jakis facet i powiedzial, ze mam bardzo ladnego husky, ze ma bardzo rzadkie umaszczenie i... za ile chce go sprzedac :D Po 15 minutach tlumaczenia, ze to wilczak nie husky i ze nie jest na sprzedaz - podjezdza samochod. Staje kolo nas (za nim tworzy sie trabiacy korek), w zwolnionym tempie otwiera sie okno i pojawia sie jakas usmiechnieta Pani.
I pyta: "Ile chce Pani za tego husky?" Zanim zdarzylam odpowiedziec, nowowyedukowany wilczakowiec zaczal uswiadamiac Pania, ze to nie husky i ze nie na sprzedaz... A w ogole to husky sa zupelnie inne niz wilczaki... :D

...A jaki byl z siebie dumny :D

konek 21-04-2009 01:50

Jak sprowadziłam Maxa do Polski był bodajże 16 -stym wilczakiem. I od tamtej pory widzę niewiele się zmieniło jeżeli chodzi o porównania z innymi psami, szczególnie z husky. No może tyle, że teraz jednak są osoby które słyszały często o wilczakach i zdarza się pytanie prawidłowe albo: to husky czy ten no, no, no ....wilczek czeski?
Jak pojechałam kiedyś z synem na Krupówki to trudno było kogoś minąć nie słysząc: "Ty... zobacz jaki husky" i potem jak nas minęli odwracali się i było: "Ty... to nie husky, to malamut !!!!." Więc po przyjeździe na koszulkach zamówiliśmy sobie takie wgrzewane napisy na koszulkach: z przodu: TO NIE HUSKY !!!,
z tyłu: ANI MALAMUT !!!:lol:.
A jak się ktoś pyta skąd mam wilka :shock:, to odpowiedź jest prosta: z lasu. Aczkolwiek potem staram się wyjaśniać co to za wilk;-).

Rona 21-04-2009 08:11

Quote:

Originally Posted by konek (Bericht 206626)
Więc po przyjeździe na koszulkach zamówiliśmy sobie takie wgrzewane napisy na koszulkach: z przodu: TO NIE HUSKY !!!,
z tyłu: ANI MALAMUT !!!:lol:.
A jak się ktoś pyta skąd mam wilka :shock:, to odpowiedź jest prosta: z lasu. Aczkolwiek potem staram się wyjaśniać co to za wilk;-).

:lol::lol::lol::lol:

Nam by się przydała jeszcze jedna strona koszulki z napisem: "Nie, nie gryzie, połyka w całości"

Grin 21-04-2009 08:30

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 206635)
:lol::lol::lol::lol:

Nam by się przydała jeszcze jedna strona koszulki z napisem: "Nie, nie gryzie, połyka w całości"

Twój połyka? :shock: Bo nasze (w sensie Czambor i Łowca) są tresowane i łagodne. :roll: :D

Gaga 21-04-2009 08:37

Nie pamiętam czy już o tym pisałam, raz zdarzyło się, że jakiś gość konspiracyjnym szeptem mówił Romanowi, że wie dlaczego Roman nie przyznaje się do wilka, bo to zabronione . Ale on (ten gość) wie, widzi, bo się zna :D
W głębi osiedla mieszka sobie jeden człowiek, który czuje prawdziwą misję i co jakiś czas przypomina, że on może nam załatwić legalne papiery na tego wilka, bo on zna odpowiednich wetów...może kiedyś się skusimy, takie papiery to musi być coś 8)

Grin 21-04-2009 08:41

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 206655)
Nie pamiętam czy już o tym pisałam

Tak, gdzieś pisałaś, bo pamiętam, że już się z tego kiedyś śmiałam. :D
Skuście się na te papiery dla samej ciekawości, jak wygląda "załatwianie legalnych papierów na wilka". :D :D

Rona 21-04-2009 08:45

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 206652)
Twój połyka? :shock: Bo nasze (w sensie Czambor i Łowca) są tresowane i łagodne. :roll: :D

No bo co odpowiedzieć na pytanie "Czy ten pies gryzie?":lol:
Nasze stałe hity to:
"nie wiem, niech pan sprawdzi", albo "zależy kogo", "wyłącznie złych ludzi, dobrych połyka w całości" albo "proszę popatrzeć na jej zęby i samemu wyciągnąć wnioski", albo "a jak pani sądzi?" i tak dalej i tak dalej....

Na inne pytanie (NB zadawane najczęściej przez pijaczków) "czy mogę psa pogłaskać?" odpowiadamy czasem "nie radzę, może pan stracić rękę albo i inną część ciała":p:twisted:
Ludzie, w tym dzieci głaszczą Lorką nagminnie, problem tylko w tym, że zamiast po grzebiecie próbują głaskać po głowie, a tego nikt nie lubi w wykonaniu obcych (ludzie zresztą tez nie8)). Do trzeźwego człowieka prośba trafia i w większości przypadków stara się dostosować, ale pijaczkowie jakoś nie rozumieją.:evil:

Grin 21-04-2009 08:54

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 206659)
No bo co odpowiedzieć na pytanie "Czy ten pies gryzie?":lol:
Nasze stałe hity to: ...
"

Mój tata jeszcze, gdy wychodził ze swoim (a to też sporych rozmiarów psisko) i zadawano mu podobne pytania wspominał coś, że "teraz nie, bo jest po śniadaniu (pies - nie tata, ma się rozumieć :D )", albo "nie, bo on tylko z ketchupem lubi"... :D

AngelsDream 21-04-2009 13:50

Ja pstatnio usłyszałam, że nas pan podziwia za trzymanie wilka w mieście. Ja mówię, że to pies normalny, a on do mnie - znaczy dobrze oswojony, tak? Bardzo powoli i spokojnie wytłumaczyłam, że to zwykły pies, jak jego suczka [zresztą piękna astka] i naprawdę nie ukradliśmy szczeniaka z lasu, tylko kupiliśmy legalnie w hodowli. Zdziwiony okrutnie, ale jak Baaj zaszczekał, to chyba zaczęło mu coś świtać. :D

szasztin 22-04-2009 09:37

Ostatnio jak Sławek biegał z Imbusem to usłyszał od robotników budowlanych :" Ty -tego to chyba z Zoo w Oliwie wzięli". oczywiście Imbusa a nie Sławka:)
A raz pijaczek pod sklepem skwitował wygląd "piekny skur....n".
Zresztą ostatnio ciężko jest chodzić z Imbkiem gdziekolwiek po mieście:)
Ciągle jakies zaczepki i pytania. Większość zaczyna od " czy to wilk" "czy ma coś z wilka". Każdy się oglada. Ale kilka razy juz nas pozytywnie zaskoczono :" oooo czy to wilczak czachosłowacki???"

Grin 22-04-2009 09:52

Takie reakcje są w sumie jeszcze sympatyczne. Natomiast wczoraj zostałam dysyć gruntownie, wręcz brutalnie uświadomiona, że Łowca (zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami zresztą) już przestaje być dla ludzi "śłodziutkim ścieniaćkiem" i dotrło do mnie, jak ludzie nienawidzą psów, nie mając o nich przy tym zielonego pojęcia...
Zastanawiam się, czy dla odmiany nie założyć topicu pt. "Mało zabawne sytuacje o wilczakach"...
Ech... :(

szasztin 22-04-2009 10:07

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 206891)
Takie reakcje są w sumie jeszcze sympatyczne. Natomiast wczoraj zostałam dysyć gruntownie, wręcz brutalnie uświadomiona, że Łowca (zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami zresztą) już przestaje być dla ludzi "śłodziutkim ścieniaćkiem" i dotrło do mnie, jak ludzie nienawidzą psów, nie mając o nich przy tym zielonego pojęcia...
Zastanawiam się, czy dla odmiany nie założyć topicu pt. "Mało zabawne sytuacje o wilczakach"...
Ech... :(

Co sie stało???
U nas w pewnym momencie przestalismy chodzić na spotkanie z innymi psiakami w Parku Północnym. Poprostu Imbus zamęczał inne psy, podszczypywał i zbyt wylewnie witał sie z właścicielami :).
Teraz uważmy w mieście, nie puszczamy bez smyczy w centrum miasta i starannie dobieramy psich znajomych.
Co do ludzi nienawidzących psów to tez raz miałam spotkanie z taka osobą i to przed świętami. Pani stwierdziła że mój pies powienien chodzić nie tylko na smyczy ale i w kagańcu a najlepiej wogóle nie chodzić bo jest straszny i co zrobię w miescie jak dziecko podbiegnie do psa i coś sie stanie. No i psy brudzą itd itp.
A ja na to: obowiązek mam chodzić z psem albo na smyczy albo w kagańcu ( takie przepisy są u nas), to że dziecko podbiegnie -to problem mamy a nie mój ( nie moje dziecko), za swojego psa płacę podatek, szczepię i zbieram jego kupy zatem Imbus ma nawet większe prawo do życie niz niektórzy ludzie. Kobietka nic nie powiedziła i odwróciła się i poszła....

AngelsDream 22-04-2009 10:54

Z Baajem sytuacji nieprzyjemnych było z dwie, może trzy... Teraz ucinam takowe mądrości jednym zdaniem i odchodzę zanim osoba, która leczy frustracje dobrze się rozkręci. Nestety - rodzice mieli dobermana było to samo. Celar może ujadać, wisząc na smyczy i nikt nic nie powie, ale Baaj się spojrzy i czasem już widać takie niewiadomo co na twarzy...

wilczakrew 22-04-2009 11:04

Quote:

Originally Posted by AngelsDream (Bericht 206900)
Z Baajem sytuacji nieprzyjemnych było z dwie, może trzy... Teraz ucinam takowe mądrości jednym zdaniem i odchodzę zanim osoba, która leczy frustracje dobrze się rozkręci. Nestety - rodzice mieli dobermana było to samo. Celar może ujadać, wisząc na smyczy i nikt nic nie powie, ale Baaj się spojrzy i czasem już widać takie niewiadomo co na twarzy...

No to macie szczęscie.
Ja mam dwie, trzy praktycznie codziennie. W większości od innych właścicieli.

Nemi 22-04-2009 11:15

Napiszcie jakie to sytuacje - może tak jak napisała Grin w nowym wątku. Mnie się nic takiego nie przytrafiło - więc na przyszłość będę przygotowana :p

DORA 22-04-2009 12:24

Parę dni temu nasze bure jak zwykle biegają sobie koło domu nagle , podjeżdża samochód i wysiadają panowie robotnicy od kopania rowów . Zoran i Tajgula zajęte zabawą w zagryzanie z drugiej strony domu, przybiegły gdy tylko usłyszały obce głosy a ja stoję za choinkami słucham i obserwuję - bure przy bramie pilnują ale siedzą cichutko nagle... jeden z panów odwraca się i co słyszę ? O ... zobaczcie to są te wilki skandynawskie co to już można miec w domach ale do pilnowania się zupełnie nie nadają bo płochliwe i każdego złodzieja wpuszczą ostatnio czytałem w gazecie , ciekawe czy dadzą sie przekupić - facet wyciąga z kieszeni kanapkę i wali jak w dym do naszych pilnowaczy a one jeszcze czekaja , słowa gościa z kanapką łapiacego za bramę ''chodżcie do wujka '' na co Zoran i Tajga natychmiast rzuciły sie na bramę z jazgotem i obszczekiwaniem oznajmiajac ze to niedozwolone bo pani nie zaprosiła .Facet zdębiał a koledzy płakali ze smiechu że chyba nie tą bajkę przeczytał o wilkach ;-) i którys z panów słusznie zauwazył tabliczke na bramie '' uwaga dobre psy ale maja słabe nerwy " i zaraz dodał że akurat te psy to maja stalowe nerwy :lol:

Rona 22-04-2009 13:10

Na jednym z pierwszych spacerów z Lorą "napadła" na mnie starsza kobieta z oskarżeniem jakobym prowadziła na smyczy wilcze szczenię, wzięte z zoo. Pani ostrzegła, że jeśli jeszcze raz zobaczy mnie z wilkiem, zawiadomi straż miejską, policję i TOZ, bo miejsce dzikich zwierząt jest w zoo, a nie na ulicy i jest to dręczenie zwierząt. Próbowałam jej wytłumaczyć, że to pies z papierami itd., ale była głucha na argumenty. Uważała się za eksperta, bo jak powiedziała: prawie całe życie zawodowe przepracowała w zoo przy wilkach i hienach, widziała setki młodych i jest na 100% pewna, że to wilk. :lol:
W końcu, kiedy Lorka przypuściła do niej swoją "szarżę miłości" - dała się trochę udobruchać i stwierdziła, że widocznie sprzedawcy zwierzątka 'zrobili mnie w konia' (tj. w wilka ;-)) i sprzedali młode ukradzione w zoo jako psa (mafia działa :p), a ja, jak ta pierwsza naiwna dałam się nabrać i teraz będą same kłopoty.8)

Jak by na to nie patrzeć, to był wielki komplement dla hodowców! :rock_3:lol:

wilczakrew 22-04-2009 20:05

No z tym wilkiem to ja miałem niezłą przygodę na słowacji. Podchodzi do mnie młodzienieć i pyta o coś. Oczywiście nie za bardzo wiedziałem o co mu chodzi. Więc przeszliśmy na bardziej komunikatywny język. Spytał skąd ja mam wilka. Ja mu na to, ze to nie wilk ale czechosłowacki wilczak i to jest ich narodowa rasa i właśnie wracam z wystawy w Budapeszcie. Chłopak na mnie spojrzał i stwierzdił. To nie pies to wilk bo ja takie widziałem, a my takiej narodowej rasy nie mamy .
Innym razem jak byliśmy w Bieszczadach i szliśmy sobie szlakiem to pewna Pani zobaczywszy Czambora wskoczyła meżowi na plecy strasznie krzycząc wilk, wilk. Potem stwierdziła, ze bardzo fajny oswojony wilk i ona go zabiera bo córka się z pewnoscią ucieszy. No ale Czambor nie chciał isć z Panią.

Halski 26-04-2009 09:52

Zabawnych sytuacji z Tasją miałem już wiele-z resztą chyba jak każdy właściciel wilczaka:) ale wczorajsza wiadomość rozbawiła mnie najbardziej:).
Jakieś 3 tygodnie temu pojechaliśmy ze znajomym do malutkiej wioski położonej ok 60km od Radomia ażeby rozplanować i zaplanować przyszłe sadzenie lasu, gdzie Tasja biegała sobie swobodnie po przyszłym 5h lesie.

Wczoraj gdy już sadziliśmy drzewka-dowiedziałem się od jednej pani z miejscowego sklepu jak po ostatniej naszej wizycie poszła plotka, że wilki znów pokazały się we wsi i przez kolejnych kilka dni z rzędu ludzie kur nie wypuszczali z kurników:)

Rona 26-04-2009 15:39

Quote:

Wczoraj gdy już sadziliśmy drzewka-dowiedziałem się od jednej pani z miejscowego sklepu jak po ostatniej naszej wizycie poszła plotka, że wilki znów pokazały się we wsi i przez kolejnych kilka dni z rzędu ludzie kur nie wypuszczali z kurników:)
:) :) :)

Na dzisiejszym porannym spacerze gość z ogromnym ON-kiem pyta:
"Czy to aby na pewno jest pies?"
Na wpół zaspana i przyzwyczajona do pytań typu "Czy to czasem nie jest wilk?" i mówię: "Tak, pies"

Na to facet odpina smycz i mówi, "To dobrze, w takim razie mogą się pobawić i moja suka go nie pogryzie":lol:

:oops: Ups....całe szczęście, że suki jeszcze widzą w Lorce szczeniaka :lol:

z Peronówki 28-04-2009 14:35

Quote:

Originally Posted by Halski (Bericht 207754)
Wczoraj gdy już sadziliśmy drzewka-dowiedziałem się od jednej pani z miejscowego sklepu jak po ostatniej naszej wizycie poszła plotka, że wilki znów pokazały się we wsi

Tak samo jak u nas... Jakis czas temu w Krosnie zolnierze pilnujacy granicy mieli odprawe. Poinformowano ich, ze wilki wrocily na nasze tereny, aby sie nie dziwili, gdy jakiegos zobacza. Na to zameldowal sie jeden z zolnierzy stacjonujacych wtedy w pobliskich Polanowicach:
- "To nie wilki, to WILCZAKI" 8)

(faktem jest, ze jedna z zabaw Burych bylo znajdowanie ukrytych po krzakach i rowach zolnierzy... )


All times are GMT +2. The time now is 06:45.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org