![]() |
Pora przedstawić się...Laila i Dorota
Witam!
Pora przedstawić się Państwu.Wg zasady,że lepiej późno niż później,czynię to teraz. Mam na imię Dorota. Od ponad roku mieszka z moją rodziną Laila z hodowli Daivy.Mieszkamy w mazurskim siedlisku-nasza 4-roosobowa ludzka rodzina i 4 czworonogi /+kot na doczepkę/.Czterech łap będzie więcej,ale na razie rozkręcamy się.Oprócz Lailii,jest jeszcze wilczarz-Aria,owczarek niemiecki-Raja,labrador "+"-Rumpel. Przepraszam wszystkich,których być może uraziłam,gdy wrzuciłam swoje 3 grosze w kwestii pyr i wojny polsko-polskiej /coś chyba jeszcze przelotem było o czarnych sędziowskich baranach...zapomniałam/. Cóż,nic za darmo:albo cisza,obcowanie z naturą,psy i...psie maniery albo wielkomiejski bon ton. Gdy się nauczę obsługiwać narzędzia,może uda mi się zainstalować zdjęcia Lailii,aby pokazała się w pełnej k-rasie. Raz jeszcze witam,przepraszam i pozdrawiam /szczedónie Daivę/-puchatek |
Quote:
Laile spotkalismy w Warszawie, ale nie wiedzialam, ze Wy tez z naszego kierunku ;-) W jakich okolicach mieszkacie?? Moze uda sie kiedys spotkac 8) |
Witamy witamy!!!
|
oo witam nareszcze oficialne na forum :)
i czekami fotek |
Witamy Witamy :lol:
|
Czy nie poznalismy sie przypadkiem w Bialymstoku na wystawie? Witamy :). Agnieszka i Varg - Kirk Kroy
|
Witaj,Sssmoku,
weżcie kurs na Mikołajki i Orzysz-my żyjemy nad jez.Tuchlin we wsi Tuchlin /rzut beretem do Śniardw/.Miło będzie być Wam gospodarzem i móc pospacerować po polach/a mojego wsiowego somsiada znów krew zaleje: jak nie stadnie wilczarze brykają i zagryzajom mu łowce,to znów,kurna, wilki-hłe,hłe:wink:/. |
Witaj,Agnieszko!
Jest wielce prawdopodobne,że się spotkałyśmy w Białymstoku,ale chyba byłam zbyt pochłonięta moimi prezentującymi sie dziećmi,by zapamiętać kogokolwiek innego-sorry.Chyba więcej zapamiętałam twarzy czworonogów niż ich opiekunów.Postaram się teraz więcej skupiać uwagę na dwunogach /będę robić notatki na wystawach/. Dzięki za miłe przywitanie:) |
I my również witamy ;)
|
Cześć!! Witamy półsiostrę ;)
|
Quote:
Do Nowego Dworu wpadacie, bo widze, ze jestescie zgloszeni? Wracajac mozecie zawsze o nas zahaczyc - to po drodze :P |
My też witamy- jak zawsze spóźnieni :)
|
W Nowym Dworze będziemy. Dziękujemy za zaproszenie:gent,lecz tym razem nie uda nam się. Ale często jeżdżę Mazury-Mazowsze,więc
z zaproszenia na pewno skorzystam/-y/. A somsiadowi nie ma co współczuć:mad:. Jest świnia i bydle :eviltongue-złożył w gminie protest,bo zbudowaliśmy psom prawdziwą psiarnię /lepiej wygląda niż całe jego gospodarstwo/.Krew go zalewa,że można kochać psy,dbać o nie, zaprojektować im psiarnię i wydać na ten cel pieniądze.Na wsi,pies jest ostatni w kolejce do miski,ciepłego kąta,lekarza a pierwszy do skopania. Jego psy jedzą śrutę lub to,co ukradną z kurnika,a ja moim ciągle coś gotuję i je dopieszczam.I jeszcze wołam do nich:"dzieci"... Ale fajnie jest dzięki temu mieć ksywę "okolczykowanej wariatki" albo "w-wskiej k..." /dlaczego warszawskiej,gdy ja spod W-wy......:shocked/ -nie ma nic gorszego,niż być takim jak wszyscy dookoła! A-ha:myślę,że jesteś fajną Osobą,Sssmoku:cool:...Czytałam trochę Twoich tekstów na forum i wydaje mi się,że jesteś....mądry Smok.Ta znajomość może być ciekawa -tak mało spotykam na swojej drodze mądrych ludzi /ale cały czas szukam:candle!/. |
:lol: Mówi Dorota do Doroty - witamy Cię w gronie wilczakowo zakręconych:lol:
:lol: |
WITAMY i MY :p
Quote:
To sie zmienia.... co sie nie zmienia to to, ze zawsze w kazdej wiosce musi byc taki zaslepiony nienawiscia oszolom... ;) |
Ja również witam :)
Quote:
|
Witamy!!
Co do oszolomow, to grunt by sie nimi nie przejmowac i robic swoje, czyli to co się kocha. |
Robić swoje i nie przejmować się?
"Robić swoje"-TAK "Nie przejmować się"-NIE Raczej należę do osób,które wkurzone,idą huraganem, a potem nic już nie jest takie samo...szczególnie,gdy dotyczy to działań bezmyślnych czy bezwzględnych względem słabszych. Już ja gnoja urządzę:evil: -za te głodzone psy,wyjące na pastwisku krowy /marznące czy nie wydojone,bo żłob znowu zachlał/,tłuczonego kijem konia,za ten brud w budynkach zwierząt....:snipersmilie A-ha! Nie wiem,czy istnieje już mapa wilczakolubów /"kochających inaczej"/ i dlatego rzucam w eter /mam nadzieję,że proceduralnie nie podpadnę komukolwiek/: :help-jutro w Otwocku /16.00 w budynku "B" magistratu/ odbędzie się zebranie Komisji Rady Miasta Otwocka m.in. w kwestii pseudo-weta -p.Klamczyńskiego i jego schroniska.Gostek miał umowę z Wołominem i pobliskimi gminami na zgarnianie psów -psy pod jego "opieką" albo dematerializowały się albo cierpiały w trakcie "leczenia" /jak Wam się podoba kastracja psa związanego sznurkiem i bez znieczulenia.../. Akcję nagłośniła /sprawa już jest w prokuraturze a jutro ma być tam TV3 i Polsat Interwencja/ miłośniczka wilczarzy. Gdyby ktoś z Was był blisko Otwocka i miał o tej porze czas,to proszę, PRZYJDŹCIE!!! Miłośnicy wszystkich czterech łap-łączcie się!!! Wczoraj bezpański bernardyn a jutro....wilczak??? Może takie akcje i popieranie ich,powoli, jak kropla drąży kamień,będą zmieniać tę jedną pordzewiałą komórkę w czerepach takich "somsiadów". Czy to z Wołomina,Tuchlina czy z Krakowa... Przepraszam naszego Moderatora,że tak bez uprzedzenia,ale mało czasu... Sorry!:shame P.S. Pozdrowienia dla Doroty od Doroty:) |
Popieram akcje i z tego co wiem to w okolicach jest kilka wilczaków. Nas niestety nie będzie, bo teraz nawet nie mamy możliwości dotarcia. Ale trzymamy kciuki! Piszcie jak poszło.
(Kiedy miałam na myśli nie przejmowanie się, to chodziło mi o zwykłe gadanie innych i tego typu rzeczy. To co piszesz to co innego.) |
Witam!
Jeszcze nie jest mi cokolwiek wiadomo o sytuacji w Otwocku-gdy tylko coś będę wiedziała,napiszę. A-ha:Sssmoku,do Nowego Dworu nie jedziemy-Laila ma paskudne zapalenie oskrzeli:(,a z drugą panną nie pojadę,bo nie mogę zostawić chorego na pastwę mojej progenitury!Przecież nikt się małą nie zajmie tak jak ja. Ale,gdyby ktoś tam dotarł,chętnie obejrzę zdjęcia. Pa,pa.Wracam do łóżka wytrzeć dziecinie nos,bo katar jest potężny:(! |
Witam!
Gdyby ktoś był zainteresowany sprawą w Wołominie,to przekazuję: -umowa z wetem zerwana, -sprawą zajęły się organizacje prozwierzęce, -wet na łamach płacze,jaki jest biedny:cry:,bo robił dla zwierząt dobrze, a co złe,to nie on; z czystego miłosierdzia przekazywał zwierzęta dalej /czyt.:te,które znikały/ ode mnie: pod W-wą już był taki dobrodziej,który wyłapywał co ładniejsze zwierzaki i -albo handlował je na bazarach, albo sprzedawał zamawiającym /którzy wcześniej upatrzyli sobie animala/, -osoby zainteresowane losem zwierząt modlą się teraz,aby trafić na dobrego prokuratora i sędziego,którzy przykładnie drania ukarzą, -mentalność i tok analizowania urzędasów powala:na sesji jedna z biurw była w szoku, bo 1000zł za odłowienie 1 psa to za dużo! Nie spytała,co się z psem dzieje u hycla,nie interesowało ją cokolwiek w kwestii zwierząt.Jedyny tekst dotyczył ceny za odłów zwierzaka!:evil:! A żeby tak cholerę dopadł kaszel kenelowy z powikłaniami!!! I to byłoby na tyle |
Wszystkim zainteresowanym Ozzym przekazuję.... jest fatalnie!
I to, że zniszczyłam psa, jest wyłącznie moją winą.....w genach nie grzebię, by się czegoś nie dogrzebać..... :lol::twisted: Zaczęło się niewinnie..... Najpierw było spanie w łóżku... Niby drobna rzecz, a jednak już poszerzył terytorium. Walki o jaśki i kącik, coby złapać ciut snu, trwały długo... Dodajmy, że przy przeważającej sile przeciwnika.... Dwa wilkory a ja jedna.... Małżonek z desperacji potrafił mi milcząco wskazywać drugie łóżko, bo On z natury pacyfistą jest i woli pakty... Ale w końcu udało się! Ale nie bez negocjacji! Ustaliliśmy tzw. "wilczakowy kompromis". Polega on mniej więcej na tym, że ja nie odbieram jaśka, tylko biorę sobie drugi. Wilk syty i Bura cała. :lol: Potem była zmywarka..... Ludzie! Jaka to oszczędność! Wstępne mycie odfajkowane. Niestety, tu też nastąpiła dominacja.... rozszerzona na całą kuchnię. NIC człowiek nie mógł umyć bez dania naczynia do kontroli, gary /po doświadczeniach z naszą litewską hrabianką/ na stałe zagościły nie w szafkach czy na stole, tylko ponad 2 m nad podłogą. I OK. W moim wieku trochę gimnastyki fizycznej i umysłowi nie zaszkodzi...A cwaniaczek skoczny i zwinny, że ho-ho! W ramach "wilczakowego kompromisu" przestałam sadzić kwiatki na ogrodzie, mam pełną kontrolę nad kotem, który wygląda od nastania Ozzy-ego totalnie żałośnie.... ciągle ma cały łeb obśliniony... aż z niego kapie.... pierdoła w sumie a nie kot...... CD po przerwie -coś się dzieje.... chyba z kotem..... |
No kto by to pomyślał... :roll:...niby łotr, ale o jakiej wyjątkowej wrażliwości... mam podejrzenia, że planuje w końcu kota zassać w całości /"czarne" mokre po barki/, by się nie zabryzgać jego krwią... kochany malec...i taki esteta...
..... Pawle, Kasia dała ostatnio czytelną dla mnie instrukcję, jak z tym wklejaniem na forum...bardzo na razie jej się przyglądam...instrukcji, nie Rybce...:lol:...na dniach, gdy tylko przestanę się bać tego wyzwania, na pewno zmierzę się z wklejeniem podobizny Ozzy-ego. No w końcu muszę się wreszcie tego nauczyć...by przyszpanować "ogonami". Zaznaczam jednak, że żeby młody obiektywnie jakoś wielce zarąbiaszczy był, to nie powiem...ale kocham jak syna. ;) ...... CD opowieści "zaś". A co tam! Mój temat, to mogę sobie trochę "porządzić"... :lol: ... A właśnie!...Oddam kota w dobre ręce... ktoś-coś? |
Quote:
|
U nas ze zmywaniem jest tak samo :D i ze spaniem (gdy pojawiła się suka, kupiliśmy większe łóżko - 4osobowe ;) ) Kompromis w ogrodzie też jest: nie sadzimy delikatnych roślin na drodze galopów wilczaków :) Tyle w temacie: jak wilczak tresuje swojego człowieka ;)
|
Quote:
Ale mam niejasne przeczucie, że w końcu przyjdzie dzień sądny, gdy się dowiem, czy to przypadkiem nie ostatni żywot był "panny kotty"... Ozzy w tej mierze jest jak szalony naukowiec z błyskiem w oczach.... nie odpuszcza. Zakrada się bym nie widziała, kombinuje, podchody robi... Najśmieszniej wygląda z głową kota w pysku, gdy do niego mówię: "syneś, wypluj ją.... do końca już zdurniałeś?". I ta jego mina....."mamuś, ale ja bym jeszcze chciał chwilę porzuć.... no plosim pan!" Jakaś taka ulotno-nieopisana żałość jest w tych ślepiach a spod tej żałości rogato zerka cwaniactwo... :lol: ..... Kolejny przykład "wilczakowego kompromisu" Siedzi człowiek spokojnie w pokoju i nagle słychać walenie: bęc -4 sekundy przerwy - bęc -i tak kilka razy. No trzeba pójść i sprawdzić.... No oczywiście "Ozbornik".... hrabianka w drugim pokoju na łóżku rozwalona z łosiem przy głowie mówi oczami pełnymi politowania: "tak mamo, to znowu on". No to zmierzam do źródła hałasu....łazienka! :roll: Jakiś czas temu młody stwierdził, że nie będzie łaził jak durny jemioł do kuchni na parter napić się wody, bo woli tę z muszli klozetowej. A co! Się ma tę ułańską fantazję! No i stoi nad tym sedesem i podnosi deskę i ją niespiesznie puszcza by brzdęknęła... Jako, że Bura ceni sobie komfort psychiczny i jest "niespotykanie spokojnym człowiekiem", deska jest podniesiona. Ja mam spokój, jemioł zadowolony. Już nawet jest nawyk, że żadnych kostek detergentowych nie stosujemy, tylko po myciu łazienki, kibelek zamknięty przez pół doby, by woda pozbyła się "chemii". Dodać tylko muszę, że to Laila go tego wodopoju nauczyła.... ... W chwili obecnej dzieciak ma focha: "No na cholerę marnujesz ten parmezan?! Z cukinią w ziołach mi nie smakuje!" :lol: ... Padre, tylko na drodze wilczaków nie sadzicie? To macie wilkory zdecydowanie bez pasji ogrodniczej. U mnie gdzie nie posadzę, zawsze muszą skrupulatnie poprawić.....dół na pół metra kopią oboje i potem mam problem by w tej hałdzie znaleźć biedną roślinę.....zazwyczaj jest to już kilka roślinnych elementów na rozsadę.... :lol: |
Quote:
|
Kochani Jesteście....:)...czułam, że mogę na Was liczyć... ale obawiam się, że zanim przyjedziecie, kota zrobi sobie analizę swego życia, stwierdzi "chrzanię to" i powiesi się zrezygnowana w stodole na własnym ogonie...
Tak więc.... ktoś-coś? Kota jest czarna, wysterylizowana, lat ok.6. Nie jestem w stanie pilnować "24 na 24", a chciałabym by jeszcze miała trochę radości z życia...bo wilkorów nie oddam! |
Quote:
Quote:
.................................................. Quote:
Quote:
|
Quote:
Dodatkowo jak się wprowadziły podrzutki: czarno biała i jej syn bury to czarnej taki łomot spuściły że nie wiem kto był na tamten dzień gorszy: wilkor czy przedstawiciele teoretycznie tego samego gatunku :twisted: |
http://images69.fotosik.pl/802/27541b0f15564bf4m.jpg
Dnia 16.04.2015 odeszła za Tęczowy Most moja ukochana Laila Girios Dvasia. |
O Boże.... współczuję :( Tak nagle odeszła to jeszcze młoda suka była. Co jest z tymi burymi? Znowu czarna seria :( Bura, trzymaj się dla reszty stada.
|
DOROTA - Trzymaj sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !
|
Serce pęka... :cry: :cry: :cry:
|
Ej, wyli wilcy, wyli
Ej, ale sie minyni Ej, i my sie miniemy Ej, po malućkiej kwili |
Tak, pies krzywdzi człowieka tylko raz, gdy umiera.........
Serdecznie współczuję:candle |
Przykro nam bardzo :(
|
:( :( Bardzo nam przykro...
|
Quote:
:candle |
Od 2 dni myślę co napisać... pamiętam jak rozmawialiśmy o tym chwilę 2 tyg. temu i zarówno wtedy jak i teraz słyszę/widzę informację, ale jakby jej nie przyjmuję. Trudno to uznać...
Trzymaj się! |
|
Śliczny! :)
Futro czy za dużo jedzenia...? :twisted: |
Wszystkim mówię, że to nadmierne ofutrzenie i że to u Ozzy'ego wada wzorcowa...Przecież nie będę strzelać sobie w kolano mówiąc ludziom, że "hiena" lubi dogodzić swemu podniebieniu...
... Przy okazji dementuję, iż-że-niby przytyty wilczak jest mniej skuteczny na łowach od szczupłego.... Przy okazji informuję, że "morderca" zrobił się wybredny w kwestii zabijania i zjadania ludzi. Ostatnio nadana mu przez zauroczonego Gościa ksywa... >wróbelek<. Przy okazji informuję też, że najlepiej "mordercy" wychodzi wykonywanie komendy: "Daj buziaka!". |
Piękny futrzak! Mówisz, że przytyty nadal skutecznie poluje? To mojego nie będzę już więcej tuczyć ;) :P
|
Ozzik zjawiskowy, bardzo puchatkowy :love
i... Tak to prawda! U nas akurat to grubsze/młodsze/samcze jest skuteczniejszym mordercą :roll: Suka wchodzi ze mną do kurnika, zagania mi towarzystwo i żadnego nie tknie. Młode bure... no cóż... ale mamy postępy w tej sprawie 8) nawet mi ostatnio dobrowolnie oddał upolowanego kuraka. Az się wzruszyłam 8) Ostatnimi czasy gorzej mam z kotami, bo mi śliczne rude wiewiórki przynoszą... :( |
All times are GMT +2. The time now is 17:04. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org