Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Karma dla szczeniaka (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=13548)

Palpatine 23-02-2010 13:01

Karma dla szczeniaka
 
Witam,
czytałem tematy na temat karm, które znajdują się w archiwum, jednak są one już mocno nieważne.
Chciałem się Was poradzić jaką suchą karmę polecacie dla szczeniaka 3-5 miesięcy. Obecnie podajemy WhiteWolfa, mały ją uwielbia.
http://www.zdrowypupil.pl/node/35
Zresztą wybredny nie jest, je wszystko, a każdy posiłek wygląda jakby był ostatnim. Zależy nam aby pies nabrał masy. Gdy skończył 3 miesiące ważył niecałe 12kg. Mam wrażenie, że troszkę za mało...zresztą wygląda jakbyśmy go chudzili specjalnie ;). Podaje mu ok 10-15% więcej karmy niż podaje producent na opakowaniu, dodatkowo codziennie pól kostki twarogu, jogurt naturalny itp. Jak sądzicie, podawać wiecej karmy, urozmaicić ją czymś jeszcze czy zmienić karmę?

Rona 23-02-2010 13:15

Jeśli chcesz mieć w przyszłości psa z dobrymi stawami, to powinieneś dążyć do tego, żeby teraz wyglądał jak niedorobiony lisek :rock_3 Młode wilki są chude, nieproporcjonalne, wręcz brzydkie, a masy nabierają i pięknieją dopiero jak skończą 1,5 - 2 lata. My staraliśmy się, żeby młoda NIE nabierała masy zbyt szybko... właśnie w trosce o jej stawy.

Puchatek 23-02-2010 13:24

Karm jest rzeczywiście bardzo dużo -u nas eksperymentowaliśmy z karmami, aż utrafiliśmy na ulubioną. Jeśli mogę Ci doradzić, to bez względu na rodzaj karmy, my dawaliśmy wszystkim naszym psom w wieku "przedszkolnym" ryby /surowe, mielone/ i mięso nie-wieprzowe. Oprócz tego żółtko jajka, olej z pestek winogron /sierść/, w zaparciach /bo zawsze maluch znajdzie coś niestrawnego/ -mielone siemię lniane. I gotowane warzywa /bez cebuli i pora/.
Na pewno w sklepach znajdziesz różne preparaty, ale chyba dobrze stosować w miarę możliwości pokarm naturalny. Trzeba sprawdzić ile razy w tygodniu danej rzeczy, bo z serem np., też trzeba ostrożnie /robi się badanie kontrolne fosfor:wapń/. Dawaliśmy też kozie mleko /do tej pory je uwielbiają/ i mielone skorupki jajek.
I rzeczywiście -wilczak lepiej, aby wyglądał na "przychudzonego" niż odpasionego bobaska...
Pozdrawiam

Khan 23-02-2010 13:57

Masa, masą ale pod pretekstem dbałości o stawy i o to by osiągnęły odpowiednią wysokość psy często są normalnie głodzone. Skąd one mają budować kości i stawy, jak mogą się rozwijać, kiedy nie otrzymują wystarczającej ilości składników pokarmowych. Nie przekarmiać - zgoda.
U nas szczeniaki miały pokarm przez cały czas dostępny. Nie obrosły tłuszczem. Wiele chorób i niezdrowych zachowań psów jest wynikiem przegłodzenia w wieku szczenięcym. Sami borykaliśmy się z tym problemem, a jest ono udziałem także innych wilczaków.
Proszę nie głodźcie szczeniaków.

Palpatine 23-02-2010 14:45

Khan nie popadajmy ze skrajności w skrajność. W jakimś celu producenci karm ustalają limity karmy dla poszczególnych grup wiekowych i wagowych. Są tam określone limity witamin, białka itd. Zresztą nie jeden Wet mi mówił, że pies powinien mieć wydzielane jedzenie. Mój łakomczuch jadłby do momentu wydalenia....górą, dołem czym się da ;-)

Rybka 23-02-2010 17:32

Bardzo konkretny artykuł na temat gotowych karm komercyjnych http://www.zpastorowejsfory.pl.tl/Kr...ch-karmach.htm
Trochę rozjaśnia temat, fajnie podzielono karmy wg zasobności portfela :)

GRABA 23-02-2010 18:03

Ja coś o takim "wilczym szkieletorku" wiem. Nie pomagało żadne jedzonko czy surowe czy granule, czy też gotowane:|
Fakt, od kilku miesięcy tzn. po ukończeniu 1,5 roku - Unka zaczęła wreszcie tyć - baba zawsze miała żarcia ile chciała, ale teraz chyba ma większe zapotrzebowanie na nie:lol:
Mała sucz, wciąga kurczaka surowego codziennie w postaci skrzydełek, mięska i żołądków - wieczorem zjada Royala i jak na chwilę obecną to obserwuję tylko efekt tycia:p

Gaga 23-02-2010 19:16

Quote:

Originally Posted by Palpatine (Bericht 281772)
Khan nie popadajmy ze skrajności w skrajność. W jakimś celu producenci karm ustalają limity karmy dla poszczególnych grup wiekowych i wagowych. Są tam określone limity witamin, białka itd. Zresztą nie jeden Wet mi mówił, że pies powinien mieć wydzielane jedzenie. Mój łakomczuch jadłby do momentu wydalenia....górą, dołem czym się da ;-)

Młody pies, który rośnie ma zwiększony apetyt na jedzenie, Chey pochłaniał każdą ilość przez pierwszy rok i jadł zdecydowanie więcej niż teraz, gdy ma lekko ponad 40 kg.Zwyczajnie nie potrzebuje już aż tyle ;)
Wydzielanie pokarmu, a raczej stałe pory karmienia to szalone ułatwienie:raz, ze nie przeciążasz żołądka jednym, nazbyt obfitym posiłkiem, dwa-regulujesz też pory spacerów.
Khan ma sporo racji-czasem w pędzie za utrzymaniem tego i owego (różne są pobudki) psy są trzymane na granicy ale też warto zwrócić uwagę, że pies (dorosły) który nie ma odpowiedniej dawki ruchu, nie ma możliwości budowania mięśni-ma mniejsze zapotrzebowanie energetyczne.I dlatego widać chude szczury z żebrami na wierzchu i niemal zanikiem mięśni.Pomijam oczywiście choroby bo te trzebaby zdiagnozwoać i leczyć ;)

GRABA 23-02-2010 19:40

Tak Gaga, ale są niestety osobniki, które mają wyćwik przy rowerze (Unka), biegają na ogrodzie, więc są w ciągłym ruchu a niestety zapotrzebowanie na jedzono pojawia się z wiekiem i jest podobnie jak napisała Rona
Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 281706)
Jeśli chcesz mieć w przyszłości psa z dobrymi stawami, to powinieneś dążyć do tego, żeby teraz wyglądał jak niedorobiony lisek :rock_3 Młode wilki są chude, nieproporcjonalne, wręcz brzydkie, a masy nabierają i pięknieją dopiero jak skończą 1,5 - 2 lata. My staraliśmy się, żeby młoda NIE nabierała masy zbyt szybko... właśnie w trosce o jej stawy.


Gaga 23-02-2010 19:48

Quote:

Originally Posted by GRABA (Bericht 281899)
Tak Gaga, ale są niestety osobniki, które mają wyćwik przy rowerze (Unka), biegają na ogrodzie, więc są w ciągłym ruchu a niestety zapotrzebowanie na jedzono pojawia się z wiekiem i jest podobnie jak napisała Rona

Nie zaprzeczę :) Cheitan potrafi naprawdę nieźle dostać w kość ruchowo a to nie zwiększa jego apetytu, za to nie jest ani szkieletowaty ani bez mięśni.
Za to podczas mijającej (na szczęście) zimy nieco nabrał ciałka ale i wyraźnie wzrósł mu apetyt (ciałka nabrał bo miał mniej ruchu), na szczęście w jego przypadku ja nie muszę o nic martwić-za chwilę osiągnie znów pełnię formy ;)
Ale! Wracając to tematu szczeniaków, oczywiście Rona ma rację-młode ma być szczupłe a nie pączuś w maśle. ja bym dodała wybór DOBREJ karmy (która na ogól kosztuje) zamiast domorosłych eksperymentów kosztem zdrowia psa i braku odpowiedniego budulca, chyba że miniaturyzujemy rasę :twisted: i ze wszech sil staramy się nie dopuścić do wybujałego rozwoju:P

Rona 23-02-2010 23:32

Quote:

Originally Posted by Khan (Bericht 281739)
Masa, masą ale pod pretekstem dbałości o stawy i oto by osiągnęły odpowiednią wysokość psy często są normalnie głodzone. Skąd one mają budować kości i stawy, jak mogą się rozwijać, kiedy nie otrzymują wystarczającej ilości składników pokarmowych. Nie przekarmiać - zgoda.
U nas szczeniaki miały pokarm przez cały czas dostępny. Nie obrosły tłuszczem. Wiele chorób i niezdrowych zachowań psów jest wynikiem przegłodzenia w wieku szczenięcym. Sami borykaliśmy się z tym problemem, a jest ono udziałem także innych wilczaków.
Proszę nie głodźcie szczeniaków.

Nie chodzi o głodzenie szczeniaków, tylko o unikanie ładowanie w nie pustych kalorii, które dają masę jednocześnie obciążając stawy. Każdy pies, a zwłaszcza wilczak powinien w pierwszym okresie życia - czyli intensywnego wzrostu - być bardzo starannie karmiony wartościową karmą. Ktoś kiedyś powiedział, że każda złotówka zaoszczędzona na karmieniu szczeniaka będzie potem podwójnie wydana na weta i coś w tym jest. ;)

Żywotność i poziom energii jest najlepszym sprawdzianem czy piesek jest dobrze odżywiony.

Khan 24-02-2010 00:12

Rona w pełni się z Tobą zgadzam. Każdy zdrowo myślący właściciel psa tak podejdzie do sprawy. Sytuacja opisana przeze mnie, zapewne marginalna, nie jest wymyślona. Dlatego postanowiłem ten problem wywołać.

Rona 24-02-2010 01:17

Quote:

Originally Posted by Khan (Bericht 282018)
Rona w pełni się z Tobą zgadzam. Każdy zdrowo myślący właściciel psa tak podejdzie do sprawy.

Jakoś nie mogę sobie wyobrazić aby ktokolwiek (hodowca lub właściciel) miał powód świadomie głodzić szczeniaka. To chyba musiałby być ktoś nienormalny, albo skrajnie nieodpowiedzialny :shock:

Faktem jest, że kiedy ma się młodego wilczaka czasem trudno znieść litościwe spojrzenia i komentarze znajomych i nieznajomych na temat "zabiedzonego szczeniaczka" "chudzinki" "liska" itd. Pamiętam jak mizernie wyglądała Lorka przy pięknej Dewi kiedy Joanna odwiedziła nas zeszłej zimy. Podsuwaliśmy młodej dobrą karmę, mięso, kości cielęce, warzywa i owoce, domowe smakołyki, Caniviton Forte i regularnie robiliśmy "test żeberek", sprawdzając czy nie nabiera sadełka zamiast mięśni. Po prostu trzeba przyjąć, że etap "brzydkiego wilczątka" ;)jest fizjologiczny, jeśli pies ma potem być zdrowy.

Palpatine 24-02-2010 09:14

No to jestem spokojniejszy:jumpie. Najważniejsze, ze mały ma apetyt i pochłania wszystko z prędkością światła. Rybka, dziękuję za link o karmach. Chyba wypróbuje Orijen Large Puppies.

anetawron 24-02-2010 09:21

Rona ja pamiętam komentarz pewnej Pani do swojej córeczki... "nie dotykaj pieska bo taki chudy, pewnie jest bardzo chory i się jeszcze czymś zarazisz..." to było o małej Aprilce, która mimo pochłaniania ponadprogramowych sporych ilości karmy i dopełniaczy (mięsko, sery, rybki, warzywka itd) wyglądała jak szkieletor...

Ja zawsze i dla maluchów i dla dorosłych polecam śmierdziuchową galaretkę z kurzych łapek, zdrowa na stawy.

Orjien dawałam przez długi czas, psiaki wyglądały na nim bardzo fajnie i miały świetną kondycję, nawet Licho trochę na nim nabrał masy, niestety latem przestał zupełnie im wchodzić i musieliśmy zmienić.

Rona 24-02-2010 09:48

Tytułem wyjaśnienia - domowe smakołyki to własnoręcznie pieczone ciasteczka mięsne jako nagrody za ćwiczenia, a nie 'ludzkie' słodycze, słone kiełbasy czy pełne konserwatów i barwników kupne smaczki :rock_3

Jeśli chodzi o podawanie mięsa - powinno być urozmaicone i nie za dużo (15-25 dkg) jeśli pies dostaje dodatkowo karmę i inne produkty. Nasi weci radzili nie podawać surowego kupnego drobiu ze względu na salomnellę (co innego drób własnego chowu albo z 'pewnego' źródła;-)).

Nam najbardziej spasowała Purina Pro Plan Athletic Breeds (jagnięcina lub łosoś) Staramy się unikać drobiu w karmach bo i tak dostaje często indyka)

Ostatnio na Błoniach wciąż słyszymy komentarze, że młoda bardzo wyrosła :lol: Tymczasem tak jak Unka - nabrała tylko troszkę masy i futra :p

Quote:

Rona ja pamiętam komentarz pewnej Pani do swojej córeczki... "nie dotykaj pieska bo taki chudy, pewnie jest bardzo chory i się jeszcze czymś zarazisz..."
Tak, tak... dokładnie też to braliśmy... ja nauczyłam się wzruszać ramionami, ale Leszek starannie tłumaczył, że młoda jest w sam raz na swój wiek i że ma więcej energii niż inne psy!

Witek 24-02-2010 11:02

Quote:

Originally Posted by anetawron (Bericht 282079)
Rona ja pamiętam komentarz pewnej Pani do swojej córeczki... "nie dotykaj pieska bo taki chudy, pewnie jest bardzo chory i się jeszcze czymś zarazisz..." to było o małej Aprilce, która mimo pochłaniania ponadprogramowych sporych ilości karmy i dopełniaczy (mięsko, sery, rybki, warzywka itd) wyglądała jak szkieletor...


A mnie kiedyś zaczepił pewien Pan i bardzo ale to bardzo mi gratulował podjęcia decyzji wzięcia pieska ze schroniska i że teraz przy mnie na pewno nabierze masy :D
Trochę się zdziwił jak mu powiedziałam, że to rasowy pies z hodowli i ma tak wyglądać jak jest mały :)

Skrzat&Bow 24-02-2010 23:27

Quote:

Originally Posted by Palpatine (Bericht 282077)
No to jestem spokojniejszy:jumpie. Najważniejsze, ze mały ma apetyt i pochłania wszystko z prędkością światła. Rybka, dziękuję za link o karmach. Chyba wypróbuje Orijen Large Puppies.

moj mlody je wlasnie orijena LP i baaardzo mu smakuje ! a byl wybredny...i probowalismy wielu karm, takze polecam! zadnych rewelacji zoladkowych przy wprowadzaniu karmy, no i mlody rosnie w oczach.
polecano tez mi Magnussona, ale jeszcze nie mialam okazji wyprobowac.
http://www.magnusson.com.pl/

Jest jeszcze Acana (Puppy Large Breed), o nieco mniejszej zawartosci białka ale tansza od Orijena, i ta jakos mojemu mlodemu niepodpasowala..., wiecej na http://www.acana.com.pl/acana/?faq,9

pozdr.

Gaga 24-02-2010 23:33

Ja tylko dorzucę (za moją zaprzyjaźnioną panią wet) aby po dłuższym okresie karmienia orijenem przebadać krew.

GRABA 25-02-2010 08:10

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 282467)
Ja tylko dorzucę (za moją zaprzyjaźnioną panią wet) aby po dłuższym okresie karmienia orijenem przebadać krew.


A coś się dzieje niedobrego po niej?:?

Palpatine 25-02-2010 09:30

Gaga chodzi o przebiałkowanie organizmu?

Gaga 25-02-2010 10:05

Głównie wątroba, ale dokładne informacje podam, jak dokładnie dopytam. U nas wyniki "po" Orijienie były bardzo nieładne, powtórzone po 3 miesiącach przejścia na niskobiałkową karmę-wróciły do normy. Podobno, z obserwacji iluś psów-to pewna reguła z tym Orijenem ;/

Palpatine 25-02-2010 10:11

To cenna uwaga. W takim razie albo zostanę przy White Wolfie albo poszukam czegoś innego. Chociaż ile karm tyle głosów.

Gaga 25-02-2010 10:31

Ależ ja nie neguję Orijena!! bardzo mi się "podobała" ta karma :)
badanie krwi to nie jest jakieś straszne aj-waj, wystarczy chyba kontrolować co jakiś czas i tyle ;)

z Peronówki 25-02-2010 11:03

Quote:

Originally Posted by Palpatine (Bericht 281692)
Chciałem się Was poradzić jaką suchą karmę polecacie dla szczeniaka 3-5 miesięcy. Obecnie podajemy WhiteWolfa, mały ją uwielbia.

Ja mam inny trick... ;) Prawda jest taka, ze karmy dla szczeniat prawie niczym sie nie roznia - glownie wielkosci granulek... ;) I zamiast karmy dla szczeniat pomyslcie o Gold Edition:
http://www.zdrowypupil.pl/node/37

To obecnie jedyna w Polsce karma z kompleksem wszystkich srodkow na stawy (MSM, glukozamina oraz chondroityna), co u szczeniakow gra szczegolna role... ;)

Granule da sie obejsc - 3 tyg szczeniakom karmie mielilam, ale szybko zaczynaja same chrupac... Taki 2 miesc spokojnie sobie z tym poradzi...


PS. To jednoczesnie swietna karma dla sportowcow i wiele zaprzegow juz na niej "jedzie"....

Palpatine 25-02-2010 11:59

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 282534)
Ja mam inny trick... ;) Prawda jest taka, ze karmy dla szczeniat prawie niczym sie nie roznia - glownie wielkosci granulek... ;) I zamiast karmy dla szczeniat pomyslcie o Gold Edition:
http://www.zdrowypupil.pl/node/37

A w takim wypadku jakie dawkowanie pokarmu stosować? Jak w rozpisce producenta?

z Peronówki 25-02-2010 12:08

Quote:

Originally Posted by Palpatine (Bericht 282568)
A w takim wypadku jakie dawkowanie pokarmu stosować? Jak w rozpisce producenta?

Ja kompletnie nie zwracam uwagi na te wytyczne - kazdy pies rosnie inaczej. Czasem szybciej czasem wolniej. Spioch bedzie jadl mniej niz pies biegajacy. Szczegolnie ten przebywajacy na dworze...

Z zasady wilczaki nie maja tendencji do przejadania sie (a dokladniej do tycia). Wiec spokojnie mozna je karmic ile tylko beda chcialy. Oczywiscie warto stale robic "kontrole zeberek", czyli ograniczyc karme, jesli w momencie polozenia dloni na boku psa nie czujemy jego zeber... ;) Wtedy mozna wydzielac psy jedzenie... W innych wypadkach... hulaj dusza...

Palpatine 25-02-2010 12:11

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 282571)
W innych wypadkach... hulaj dusza...

To ciekawe co piszesz. Jakbym postawił mu 2 kg to założę się, że by zjadł. W miedzy czasie zwróciłby góra/dołem/uszami, ale jadłby dalej.

z Peronówki 25-02-2010 12:17

Quote:

Originally Posted by Palpatine (Bericht 282573)
To ciekawe co piszesz. Jakbym postawił mu 2 kg to założę się, że by zjadł. W miedzy czasie zwróciłby góra/dołem/uszami, ale jadłby dalej.

Cheitan potrafil zassac 4 kg naraz.... :lol:

Grin 25-02-2010 12:18

Quote:

Originally Posted by Palpatine (Bericht 282573)
To ciekawe co piszesz. Jakbym postawił mu 2 kg to założę się, że by zjadł. W miedzy czasie zwróciłby góra/dołem/uszami, ale jadłby dalej.

Nie martw się, niektóre "egzemplarze" tak po prostu mają i już. :D
Łowca ma już 15 miesięcy i jeszcze mu nie przeszedł taki wilczy (nomen omen) apetyt. :D

Grin 25-02-2010 12:19

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 282575)
Cheitan potrafil zassac 4 kg naraz.... :lol:

I raczej nic nie wiadomo o tym, żeby zwrócił czymkolwiek. :D :D

Katka 25-02-2010 12:23

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 282571)
Ja kompletnie nie zwracam uwagi na te wytyczne - kazdy pies rosnie inaczej. Czasem szybciej czasem wolniej. Spioch bedzie jadl mniej niz pies biegajacy. Szczegolnie ten przebywajacy na dworze...

Z zasady wilczaki nie maja tendencji do przejadania sie (a dokladniej do tycia). Wiec spokojnie mozna je karmic ile tylko beda chcialy. Oczywiscie warto stale robic "kontrole zeberek", czyli ograniczyc karme, jesli w momencie polozenia dloni na boku psa nie czujemy jego zeber... ;) Wtedy mozna wydzielac psy jedzenie... W innych wypadkach... hulaj dusza...

Właśnie tak karmiłam Atkę na początku - cały czas jedzenie w misce, a potem od kilku osob słyszałam, że to błąd. Młoda zaczęła mi w pewnym momencie pochłaniać bardzo dużo żarcia - może na zimę - i sporo przytyła. Tłumaczyłam to sobie jej mocną budową i zimowym futrem, ale posłuchałam rad. Teraz jej dawkuję jedzenie i widzę, że lepiej wygląda.

Grin 25-02-2010 12:44

Szczerze mówiąc nawet gdybym mogła zostawić Łowcy w misce jedzenia "do woli", to myślę, że raczej bym tego nie robiła z dwu powodów; po pierwsze bałabym się, że w ten sposób może się stać grymaśnikiem, a po drugie moment przygotowywania psu jedzenia jest bardzo bogaty dydaktycznie, że się tak wyrażę, szkoda by mi było nie wykorzystywać tej możliwości. :)
Co oczywiście nie oznacza, że moim zdaniem jeśli się tego nie wykorzystuje, musi to automatycznie skutkować jakimiś kłopotami z psem. :p

z Peronówki 25-02-2010 12:56

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 282590)
Szczerze mówiąc nawet gdybym mogła zostawić Łowcy w misce jedzenia "do woli", to myślę, że raczej bym tego nie robiła z dwu powodów; po pierwsze bałabym się, że w ten sposób może się stać grymaśnikiem, a po drugie moment przygotowywania psu jedzenia jest bardzo bogaty dydaktycznie

Sa jeszcze dwa "za" nie dawaniem psu jedzenia do woli:

- dajac wydzielone jedzenie widzimy czy ma apetyt, wiec latwo wylapac ewentualne problemy zdrowotne (pomijam fakt, ze wilczaki potrafia sobie czasem zrobic "tak sobie" 2 dniowy post - dorosle, nie szczeniaki)

- lekko glodny pies to piues chetny do szkolenia na smakolyki... Mocno glodny wilczak to piesm, ktory na smakolyki cwiczy jak owczarek belgijski... ;)


Ale i tak: normy (ilosc karmy) jaka je nasz pies musimy sobie sami wypracowac, bo zbyt wiele rzeczy ma na to wplyw, aby zwracac uwage na tabelki...

Grin 25-02-2010 13:13

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 282600)
Ale i tak: normy (ilosc karmy) jaka je nasz pies musimy sobie sami wypracowac, bo zbyt wiele rzeczy ma na to wplyw, aby zwracac uwage na tabelki...

Właśnie, tabelki mogą być zaledwie jakąś tam informacją "poglądową", punktem wyjścia, do którego korekty musimy wprowadzać już sami.
Pamiętam, że dla mnie to też był ogromny problem, ile dać jeść szczeniakowi, żeby nie była za mało, ale żeby go nie przekarmiać.
Z perspektywy czasu oceniam to tak; do pewnego momentu szczeniak potrzebuje więcej jedzenia i pomimo tych stosunkowo sporych porcji wygląda jak szkieletor. Ale przychodzi pewien moment (w przypadku Łowcy to tak ok. 6 miesiąca życia z tego co pamiętam), że trzeba zmniejszyć racje, bo inaczej zaczną się zaokrąglać boczki. :p Zatem najlepszym chyba wskaźnikiem są nasze oczy (i ręce).

sssmok 25-02-2010 13:15

My przerobilismy sporo karm przy Jabbie. Myslelismy, ze ma uczulenie na kurczaka, poza tym byl niejadkiem. Na dogomanii wygrzebalismy, ze to nie uczulenie, ale kwestia samej karmy - byla z jakiejs zanieczyszczonej partii.
Pozniej kupowalismy wlasnie z dogspassion wg ich listy. Karmy albo w ogole nie wchodzily albo tylko przez jakis czas. Orijen np. zszedl w ilosci pol worka i koniec. Najchetniej byla chyba jedzona Acana i Fitmin.
W 2008 odkrylismy karme, ktora karmimy juz kolejne pokolenie i jest idealna - Nutra Gold Breeders Bag. Ostatnio zabraklo, wiec mielismy czarna nutre dla psow pracujacych i tez byla ok.
Ale podstawowa diete stanowi surowe mieso i dodatki, jak w diecie BARF/RAW. Karmienie dobieramy do psow - smakowo i kondycyjnie, wiec nie wszystko zawsze jest idealnie jak w opisach. Zalozenie jest takie, ze szczeniaki maja przewage suchej karmy, a potem jest juz ona jako dodatek - zawsze stoi w misce i jak ktos chce moze pochrupac.

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 282085)
Nasi weci radzili nie podawać surowego kupnego drobiu ze względu na salomnellę (co innego drób własnego chowu albo z 'pewnego' źródła;-)).

My mamy takie zrodlo w Warszawie, wiec raz na jakis czas zamawiamy wielkie ilosci i przywozimy ;)

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 282534)
Ja mam inny trick... ;) Prawda jest taka, ze karmy dla szczeniat prawie niczym sie nie roznia - glownie wielkosci granulek...

Ten trick zastosowalismy, gdy chwilowo nie byla dostepna nasza standardowa karma. Sprawdzalam sklad karmy dla szczeniat i dla sportowcow. W tej drugiej byla glukozamina i inne dodatki, a granule nie byly duzo wieksze. Dla maluchow wystarczy karme namoczyc i wsuwaja az milo.

Quote:

Originally Posted by Palpatine (Bericht 282573)
To ciekawe co piszesz. Jakbym postawił mu 2 kg to założę się, że by zjadł. W miedzy czasie zwróciłby góra/dołem/uszami, ale jadłby dalej.

Mi sie kiedys tez tak wydawalo i zrobilam probe. Postawilam otwarte wiadro karmy. Wszystkie psy rzucily sie jak szalone... i zjadly tyle co zwykle ;)

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 282590)
...a po drugie moment przygotowywania psu jedzenia jest bardzo bogaty dydaktycznie, że się tak wyrażę, szkoda by mi było nie wykorzystywać tej możliwości.

Sucha karma w misce znika za mgla, jesli pies poczuje zapach swiezego miesa :D U nas zawsze to co jest przygotowywane aktualnie, jest bardziej interesujace od najlepszych kaskow w misce.

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 282607)
Z perspektywy czasu oceniam to tak; do pewnego momentu szczeniak potrzebuje więcej jedzenia i pomimo tych stosunkowo sporych porcji wygląda jak szkieletor. Ale przychodzi pewien moment (w przypadku Łowcy to tak ok. 6 miesiąca życia z tego co pamiętam), że trzeba zmniejszyć racje, bo inaczej zaczną się zaokrąglać boczki. :p Zatem najlepszym chyba wskaźnikiem są nasze oczy (i ręce).

No dokladnie.
Sa 3 etapy - szkieletor, paczek i dopiero na koncu "normalny" pies :D
Jesli mozna powiedziec, ze jakis wilczak jest normalny :P

No i oczywiscie teksty o zabiedzonych i wychudzonych szczeniaczkach to norma. Ja ostatnio slucham, ze Strzyga jest strasznie wychudzona i mizerna - a ona po prostu jest lysa :D Futro robi wielka roznice :p

szasztin 26-02-2010 12:21

Imbus wciągnął by wszystko nawet gó*** i kamienie:)

Jak był szczeniaczkiem to dostawał Eukanubę - ale niestety zaczął łysieć - miał na nia uczulenie:(

Póxniej do 15 mies dawlismy Purinę PRO PLAN z jagniecina i było wszystko OK.

A teraz Barf:)

atah 26-02-2010 20:53

Quote:

Originally Posted by szasztin (Bericht 282971)
Imbus wciągnął by wszystko nawet gó*** i kamienie:)


:lol: To zupełnie jak Astri - ekstremalnie niewybredna jest;].
Bazowo daje jej Acane dla szczeniąt dużych ras, surową wołowinę i ryby. Ale jeśli ma wybór miedzy swoją suchą karmą a Puriną Senior to lubi podjadac Purine . Nie wiem czy to tylko potrzeba pokdradania z konkurencyjnej miski czy rzeczywiście jest w Purinie jakiś potrzebny jej składnik. W każdym razie nie znam zjawiska zalegania karmy w misce:)
Taki model jest łatwiejszy w prowadzeniu. Jak idziemy na szkolenie bez śniadania, to na widok (zapach:) serc drobiowych - prawie słychać jak Aszczurowi trybiki w łepetynce się kręcą, żeby tylko zrozumieć co pani by chciala:)

Palpatine 26-02-2010 21:51

Quote:

Originally Posted by szasztin (Bericht 282971)
Imbus wciągnął by wszystko nawet gó*** i kamienie:)

Hehe, znam to z autopsji. Nyx potrafi zjeść całą miskę suchej, do tego kasza z kawałkami surowego schabu...dorosły facet by się tym najadł ;-), ale jemu mało. Na spacerze poobiednim po 30 min., zjadłby wszystko co leży jemu na drodze. Normalnie zagłodzony pies :twisted:.
Póki co zamówiłem kolejny worek White Wolf'a Junior, co będzie dalej to zobaczymy:lol:.

Grin 27-02-2010 12:26

Hehe, dopiero była o tym mowa i proszę; Łowca dzisiaj PO RAZ PIERWSZY W SWOIM ŻYCIU nie rzucił się łapczywie na soją miskę napełnioną karmą. Mało tego; po słowie "proszę" leżał dalej, po prostu olał jedzenie. :shock: Już się bałam, że chory albo co, ale nic na to nie wskazuje. Jak nic chłopak dorasta. :D

z Peronówki 27-02-2010 14:49

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 283386)
Hehe, dopiero była o tym mowa i proszę; Łowca dzisiaj PO RAZ PIERWSZY W SWOIM ŻYCIU nie rzucił się łapczywie na soją miskę napełnioną karmą.

Wiosna idzie.... :rock_3 :p

Grin 27-02-2010 15:23

O kurcze, nie strasz. :shock: :love :chaos:cussing :D

Karina 27-03-2010 19:02

Radochna od jakiś 3 dni niechętnie je Orijena :( praktycznie od początku musieliśmy mieszać tą karmę z twarogiem czy jogurtem. bywało, że i nawet takiej mieszanki nie chciała zjadać. doszliśmy do wniosku, że może czas ją nauczyć jedzenia samej suchej karmy. i od kilku dni je jakąś połowę dawki, przez co nieźle schudła :( ... może już się jej przejadła karma i spróbujemy z Acane... a może zbyt ją przyzwyczailiśmy do karmy z twarogiem i teraz ciężko jej się "przestawić". proszę o radę...

Gaga 27-03-2010 19:34

A czemu upierasz się przy samej suchej? Ja zawsze swoim psom mieszałam sucha z nieduża ilością (ok 1 lyżka) mięsa surowego, mielonego, plus olej.
Poza tym, może ona akurat ma mniejsze zapotrzebowanie na pokarm? Weź pod uwagę, że mieliśmy niezłą zimę i np Cheitan miał apetyt jak nigdy. Za chwilę, wraz ze wzrostem temperatury, będzie jadł coraz mniej ;)
Jak masz wątpliwości-zrób test, czy grymasi czy faktycznie straciła apetyt, możesz też zrobić badania krwi.. i...odrobaczyć :)

Palpatine 27-03-2010 19:41

Cóż chyba nie masz wyjścia jak próbować z innymi karmami, lub gotować sama. Spróbuj może ugotować ryż albo kasze z kawałkami kurczaka, może trochę startej marchewki...kombinuj. Z tymi twarogami i jogurtami to też chyba nie jest tak, że można psu podawać je w nieograniczonych ilościach.

Ja przedwczoraj rozmawiałem z panem Dariuszem ze zdrowego pupila, i bardzo polecał mi karmę White Wolf Nord Salomon GE.
http://www.zdrowypupil.pl/product.php?id_product=14
Chyba nawet konsultował dawki żywieniowe dla szczeniaka z Margo.
Tak więc spróbuje zmienić karmę i zachowam dawki z juniora.
http://www.zdrowypupil.pl/product.php?id_product=19

Karina 27-03-2010 19:42

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 290382)
A czemu upierasz się przy samej suchej? Ja zawsze swoim psom mieszałam sucha z nieduża ilością (ok 1 lyżka) mięsa surowego, mielonego, plus olej.
Poza tym, może ona akurat ma mniejsze zapotrzebowanie na pokarm? Weź pod uwagę, że mieliśmy niezłą zimę i np Cheitan miał apetyt jak nigdy. Za chwilę, wraz ze wzrostem temperatury, będzie jadł coraz mniej ;)
Jak masz wątpliwości-zrób test, czy grymasi czy faktycznie straciła apetyt, możesz też zrobić badania krwi.. i...odrobaczyć :)

jak przeczytałam ten temat to doszłam do wniosku, że zaczniemy jej mieszać mięsko z karmą i zobaczymy jak się to sprawdzi :) bo tak to dawaliśmy jej oddzielnie po prostu. dzięki za rady :)

Gaga 27-03-2010 19:47

teoretycznie, sucha karma jest "idealnie" zbilansowana i można ja podawać (a nawet powinno się) samą. Ale cały bilans szlag trafia i tak, bo przecież psa nagradzamy różnymi smaczkami, dajemy coś na ząb.. więc ja się owym zbilansowaniem średnio przejmuję i po prostu mieszam ;)

Palpatine 27-03-2010 19:47

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 290387)
jak przeczytałam ten temat to doszłam do wniosku, że zaczniemy jej mieszać mięsko z karmą i zobaczymy jak się to sprawdzi :) bo tak to dawaliśmy jej oddzielnie po prostu. dzięki za rady :)

Musisz spróbować. Mój cwaniak zawsze najpierw wyjada surowe mięso a później dopiero suchą;-). Z miski wysypana cała sucha karma, bo najpierw trzeba zjeść delicję. Na szczęście bardzo dokładnie po sobie sprząta :p

Gaga 27-03-2010 19:50

Quote:

Originally Posted by Palpatine (Bericht 290391)
Musisz spróbować. Mój cwaniak zawsze najpierw wyjada surowe mięso a później dopiero suchą;-). Z miski wysypana cała sucha karma, bo najpierw trzeba zjeść delicję. Na szczęście bardzo dokładnie po sobie sprząta :p

To mięsko możesz podlać gorącą woda, nie za dużo-tak aby zrobiła się paciaja, przy mieszaniu z karmą ładnie oblepia kulki ;)

Karina 21-07-2010 17:24

Radośka znów robi foszki... O problemie pisałam już z Kasią i Agnieszką, ale może Wy macie jeszcze inne pomysły/rady... Otóż kiedy Radochnie znudziła się Acana, zaczęliśmy jej mieszać karmę z mięskiem z puszki. Jadła w ten sposób z ponad miesiąć i nagle przestała. Najpierw było oblizywanie mięsa z chrupeczków, a teraz już w ogóle nie chce jeść tej mieszanki - nawet jeśli mięsa jest sporo. Wczoraj kupiliśmy jej nową karmę (Purinę) - troszkę pojadła i dzisiaj znów nie chce. Nawet wymieszana z surowym mięskiem jej się nie podoba. A Taste Of The Wild przyjedzie do nas na początku sierpnia... Nie wiem, skąd taki wstręt do karmy? Ona chce wszystko jeść, wszystko prócz karmy. Wręcz od niej ucieka. Mamy ją teraz karmić samym gotowanym, czy samym mięsem? Czujemy bezradność :roll: ... Sucza już z tydzień całkowicie nie jada karmy - mimo upierdliwego burczenia w brzuchu. Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc :oops:

jefta 21-07-2010 17:38

od tygodnia NIC nie je? wyślij ją do mnie na wakacje-u nas nie ma grymaszenia, kto nie zdąży zjeść ten nie je 8). Próbowałaś wycofać michę i karmić tylko z ręki i tylko w nagrodę?

Karina 21-07-2010 17:43

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 315905)
od tygodnia NIC nie je? wyślij ją do mnie na wakacje-u nas nie ma grymaszenia, kto nie zdąży zjeść ten nie je 8). Próbowałaś wycofać michę i karmić tylko z ręki i tylko w nagrodę?

Tak, próbowałam. Odwraca głowę, ucieka, wybiega na dwór i nie chce wracać do domu. Karma stała się dla niej czymś obrzydliwym :roll: ! W ciągu tygodnia dajemy jej smaczki itp., ale nic więcej ponieważ myśleliśmy że się w końcu złamie i odpuści. Ale niestety, niechęć jest silniejsza. Za długo już to trwa. Weterynarz ją zbadał i nic jej nie dolega. Tylko wybredność.

Gaga 21-07-2010 18:00

Jak ma smaczki to po co ma kończyć strajk? :) Z głodu przecież nie umiera.
Weź pod uwagę, że są upały i wtedy psy potrafią nie jeść. Spokojnie ją przeczekaj.
Jestem jak najbardziej za zmianą smaków, pies tez człowiek i jakiś smak znudzić mu się może, ale właśnie zmieniliście. Więc wrzućcie na luz - pies się głodem nie zamorzy. :Lato to najgorsza pora na takie przepychanki, bo nie wiesz czy suczysko nie je z powodu upałów, czy grymasi, czy coś jej nie pasuje. Przy szczeniaku bym panikowała, ale to już duża pannica :)
Stawiasz karmę (z czymś, jak do tej pory- tylko chyba lepsze mięso niż puszkowane przetwory z konserwantami, może być troszkę masła), jak nie je to chowasz michę do lodówki, do wieczora. Potem powtarzasz ...kilka misek wyląduje w kanałach, aż w końcu zacznie jeść. Chyba, że przestawiacie się tylko na smaczki ;)

Karina 21-07-2010 18:08

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 315907)
Jak ma smaczki to po co ma kończyć strajk? :) Z głodu przecież nie umiera.
Weź pod uwagę, że są upały i wtedy psy potrafią nie jeść. Spokojnie ją przeczekaj.
Jestem jak najbardziej za zmianą smaków, pies tez człowiek i jakiś smak znudzić mu się może, ale właśnie zmieniliście. Więc wrzućcie na luz - pies się głodem nie zamorzy. :Lato to najgorsza pora na takie przepychanki, bo nie wiesz czy suczysko nie je z powodu upałów, czy grymasi, czy coś jej nie pasuje. Przy szczeniaku bym panikowała, ale to już duża pannica :)
Stawiasz karmę (z czymś, jak do tej pory- tylko chyba lepsze mięso niż puszkowane przetwory z konserwantami, może być troszkę masła), jak nie je to chowasz miche do lodówki, dowieczora. Potem powtarzasz ...kilka misek wyladuje w kanałach, aż w końcu zacznie jeść. Chyba, że przestawiacie się tylko na smaczki ;)

Dużo tych smaczków nie było :) Dawaliśmy głównie po to, czy sprawdzić czy chce jeść coś innego czy nie. Najlepsze jest to, że strasznie jej burczy w brzuchu a mimo to karmy nie tyka - taka jest uparta :D Troszkę mnie martwi ta sytuacja, bo sucza nam nieźle schudła :( I nie ma w niej tyle energii co kiedyś... Ale może to i "wina" Lata właśnie... Ciekawe, ile będzie w stanie wytrzymać z orkiestrą w brzuszku w takim razie ;) Dzięki wielkie!

Gaga 21-07-2010 18:13

Kilka late temu byliśmy z Cheyem w górach, z Cheyem i Dewi w szczycie cieczki. W jednym domku. Codzienne, całodzienne wypady w góry, latanie za Dewi i zero żarcia. Gnaty sterczały mu już tak, że kwalifikowałam się do odebrania mi psa przez TOZ :twisted: Podtykałam mu świeże kurczaki i inne frykasy, a on nic...
Jeśli pies, który dzień w dzień "dostawał w dupę" dziesiątkami kilometrów, nie jadł i przeżył, to jeszcze nie macie się czym martwić. Ewentualnie możesz do wody dodać elektrolity albo coś innego (zapytaj weta).
A jak jesteś mało zaparta to leć do sklepu, kup jej surową, wielka szyję idnyczą i zaraz przestanie jej "grać" w brzuchu :D

atah 21-07-2010 18:22

Myślę że to nic strasznego - może sucza potrzebuje się przegłodzić i organizm sobie reguluje. A może upał robi swoje. Siostra głodomór w tym upale nawet przestała próbować kraść jedzenie a smaczki na spacerze owszem przyjmuje, ale wypluwa!:)

atah 21-07-2010 18:26

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 315909)
Kilka late temu byliśmy z Cheyem w górach, z Cheyem i Dewi w szczycie cieczki. W jednym domku. Codzienne, całodzienne wypady w góry, latanie za Dewi i zero żarcia. Gnaty sterczały mu już tak, że kwalifikowałam się do odebrania mi psa przez TOZ :twisted: Podtykałam mu świeże kurczaki i inne frykasy, a on nic... :D

:rofl3 miał poważne wyzwania, jak się jest nastawionym zadaniowo to i jeść się nie chce:)

Aga 22-07-2010 07:17

Witam, spróbuj może radykalnie zmienić smak na czysto rybi. Mój jak posmakował w kocich puszkach to do tej pory jada z suchych tylko łososia (purina pro plan), uwielbia także wędzone szprotki itd. Lato to w końcu czas na rybkę.

DORA 22-07-2010 12:26

Nasze jedza tylko poznym wieczorem,za to pija ogromne ilosci wody.
Staram sie dawac naszym co dzien inna wkladke do suchej karmy.
Jednego dnia gotowane wolowe serducho,drugiego piers gotowana albo surowa , szyja indycza, pazury drobiowe surowe albo gotowane, a zelatynką jaka powstaje polewm sucha karme,albo zoladki surowe lub gotowane,mielona wolowine z wszystkimi zylami i sciegnami.
Latem jednak nasze bure dostaja wiecej gotowanego ze wzgledu na pasozyty w surowiznie.
No i kosci cielece albo wolowe raz dwa razy w tygodniu.
Jesli maja ochote to i od czasu do czasu wciagna twarozek albo jogurt naturalny,i taka ciekawostka - nasze nie lubia warzyw ani surowych ani gotowanych dlatego staram sie aby chociaz troszke jednak dziabnęly suchej karmy.

Gaga 22-07-2010 12:51

Jak mi dobrze, że nie tylko ja jestem taką "zwariowana mamuśką" :D Chociaż w dogadzaniu Cheyowi to przoduje u nas Romek :P

DORA 22-07-2010 13:58

A....i jeszcze ryby.
Jotunski uwielbia grillowanego lososia albo pstraga, sledzie surowe zima i musza sobie pare dni polezec na sniegu .
No chyba ze ptaszory za bardzo zaczynaja sie interesowac tym co lezy,wtedy natychmiast rybsko laduje w zaspie dokladnie zakopane i przyklepane:lol:
A nasza gwiazdeczka kazda rybe czy to surowa ,wedzona,grillowana traktuje w jeden sposob-wytarzac sie:twisted:
Skubana nawet znajdzie sobie osc na podlodze i zaczyna szalenstwo z tarzaniem:lol:

Gaga 22-07-2010 14:03

To u nas hitem jest pasta jajeczna, same jajka nie wzbudzają zainteresowania, za to takie z przyprawami, szczypiorkiem, majonezem...pyyyychaaa ;)

DORA 22-07-2010 14:53

U nas z kolei Tajgulina dala by sie pokroic za surowe jajeczko i jajecznice za to Jotunski surowego nie rusza.
I jeszcze sporadycznie nasze czubutki maja ochote na pasztetowa luksusowa w zlotym flaku innej nie tykaja,a kotleciki z piersi w panierce kazda ilosc gdyby sie tylko pancia na to zgodzila, a ze sie nie zgadza wiec tez sporadycznie dla smaczka.
A...i jeszce Tajgula uwielbia orzechy włoskie.

Gaga 22-07-2010 15:10

Quote:

Originally Posted by DORA (Bericht 316048)
a kotleciki z piersi w panierce kazda ilosc gdyby sie tylko pancia na to zgodzila

No to my mamy złoty podział- polędwiczki od piersi ida do psiej paszczy, reszta-dla nas:)

Quote:

A...i jeszce Tajgula uwielbia orzechy włoskie.
Łupie jak wiewiórka ?:)

DORA 22-07-2010 15:33

8)Nie,nie.
Tajgula laskowe lupie ale zjada pancio a wloskie pancio lupie zjada Tajgula.
Tak sie jakos dziwnie dogadali podczas mojej chwilowej nieobecnosci:lol:

Karina 27-07-2010 17:18

Radośka niestety nie daje za wygraną. Raz na jakiś czas dziubnie parę chrupeczków. Ile to jeszcze może trwać :roll: ? Aż taka uparta ta sucza jest? Metoda zabierania michy nie robi na niej zbyt dużego wrażenia chyba...

Miru 27-07-2010 17:29

to może zabierz ją do jakiegoś zoologa i tam może wybierze wreszcie swój smaczek ( z ON-em u kolegi podziałało )

Gia 05-08-2010 09:17

Quote:

Originally Posted by DORA (Bericht 316052)
8)Nie,nie.
Tajgula laskowe lupie ale zjada pancio a wloskie pancio lupie zjada Tajgula.
Tak sie jakos dziwnie dogadali podczas mojej chwilowej nieobecnosci:lol:

Kiedyś przywiozłam od teściowej 3 kg orzechów włoskich i tak sobie leżały zawinięte w worku pod krzesłem w kuchni i czekały na lepsze czasy. Kiedy wreszcie przyszedł ich czas i chciałam zrobić ciasteczka orzechowe, okazało się, że zostało mi z tego jakieś 10 orzechów... Kalinka regularnie i z premedytacją je podżerała, a ja się zastanawiałam dlaczego mi tyje sucza :twisted:

Grin 05-08-2010 09:23

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 318255)
Kiedyś przywiozłam od teściowej 3 kg orzechów włoskich i tak sobie leżały zawinięte w worku pod krzesłem w kuchni i czekały na lepsze czasy. Kiedy wreszcie przyszedł ich czas i chciałam zrobić ciasteczka orzechowe, okazało się, że zostało mi z tego jakieś 10 orzechów... Kalinka regularnie i z premedytacją je podżerała, a ja się zastanawiałam dlaczego mi tyje sucza :twisted:

No ale jak to; bez śladów pożerała? Nie było łupinek, po których mogłabyś się zorientować, co się dzieje? :D
Wilczak potrafi... 8)
Orzechy są zdrowe, ja bym chciała, żeby Łowca je wcinał, ale akurat on nimi gardzi. :evil:

Gia 06-08-2010 11:07

Grin, zamiatała łupinki pod dywan, za szafkę... Oprócz niej są w domu jeszcze fretki, czego ona nie posprzątała, to frety wyniosły w swoje zakamarki ;) Ot, taka współpraca miedzygatunkowa :twisted:

Grin 06-08-2010 11:14

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 318523)
Grin, zamiatała łupinki pod dywan, za szafkę... Oprócz niej są w domu jeszcze fretki, czego ona nie posprzątała, to frety wyniosły w swoje zakamarki ;) Ot, taka współpraca miedzygatunkowa :twisted:

A wszystko po to, żeby biednego człowieka wyprowadzić w pole. :twisted: :D

Gia 06-08-2010 11:17

One wszystkie takie złodzienjki :roll:
Ostatnio freta podkradła psu tchawicę ;-)

Gaga 06-08-2010 11:21

:roll: i jak on teraz sobie daje radę? Oddycha jeszcze? :D

Miru 06-08-2010 11:33

:shock: biedny , ani nie szczeknie , ani nie zawyje :D

Gaga 06-08-2010 11:53

Wracając do tematu : LINK
Albo walenie się w pierś albo robota konkurencji .

Gia 07-08-2010 09:28

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 318533)
:shock: biedny , ani nie szczeknie , ani nie zawyje :D

wołową tchawicę ukradła psu :twisted:

Miru 07-08-2010 15:40

Pff...ot złodziejskie nasienie ;-)

Z LASÓW LOTHLORIEN 31-01-2011 10:51

Witam, a ja chciałam się zorientować czy ktoś karmił kiedyś tą karmą?

http://www.decathlon.com.pl/PL/outdo...kg-152481703/#

Nie znam żadnych opinii na jej temat, a karma wydaje się niczego sobie (przynajmniej wydaje się).

Jest to karma dla psów pracujących - myśliwskich tropiących i aportujących, ogólnie dla psów AKTYWNYCH.

Galicja 31-01-2011 12:06

Quote:

Originally Posted by Z LASÓW LOTHLORIEN (Bericht 354579)
Witam, a ja chciałam się zorientować czy ktoś karmił kiedyś tą karmą?

http://www.decathlon.com.pl/PL/outdo...kg-152481703/#

Nie znam żadnych opinii na jej temat, a karma wydaje się niczego sobie (przynajmniej wydaje się).

Jest to karma dla psów pracujących - myśliwskich tropiących i aportujących, ogólnie dla psów AKTYWNYCH.

Bardzo fajna karma :)
Ma b. dobry skład porównywalny do najdroższych karm na rynku, psy ją lubią :)

Galicja 31-01-2011 12:12

Z tej serii jest jeszcze karma dla szczeniaków, tylko trzeba ją w sklepie zamówić

Z LASÓW LOTHLORIEN 31-01-2011 13:15

Wielkie dzięki, chyba ją zakupię, bo właśnie dzisiaj miałam zamawiać white wolf'a dla szczeniąt ale byłam w Decathlonie i zobaczyłam tą. :D

A tak poza tym, to karmimy barfem :D:D:D

Gia 31-01-2011 13:25

Jak dla mnie karma nie warta grzechu, więc nie karmiłam nią.

Skład mięso z kurczaka i pochodzenia drobiowego (min. 38%), ryż, kukurydza, zboże, suszone jabłko, drożdze, tłuszcz drobiowy, olej łososiowy, sole mineralne, hydrolizowane drożdże (źródło mannanooligosacharydów), korzeń cykorii (źródło fruktooligosacharydów), wyciąg z Yukki, DL-metionina, L-lizyna, siarczan miedziowy pięciowodzian, witamina A, witamina D3, Witamina E (alfa-tokoferol). Analiza na 1 kg: 32% proteiny, 16% tłuszcze, 10% wilgotność, 8% popiół, 4% włókno surowe, 2,2% wapń, 1,5% fosfor, 0,16% sód; Dodatki na 1kg: witamina A 20 000 IU/kg, witamina D3 2000 IU/kg, witamina E (alfa-tokoferol) 200 mg/kg, siarczan miedziowy pięciowodzian 20 mg/kg.

Mięsa w niej chyba nie za wiele, za to ryż, kukurydza i zboże. Ja na Twoim miejscu zostałabym na White Wolfie albo chociaż zmieniła na karmę z tej samej półki. ;)

Z LASÓW LOTHLORIEN 31-01-2011 14:11

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 354628)
Mięsa w niej chyba nie za wiele, za to ryż, kukurydza i zboże.

Rozumiem, wysłucham oczywiście wszystkich opinii i je dobrze rozważę, jednak powiedz mi, co jest złego w ryżu czy kukurydzy? Oba te składniki nadają psu powera, czyli dostarczają energii i odżywiają organizm.

Zboża (niektóre i też zależy jak przetworzone) mogą - ale nie muszą - wpływać na niestrawność.
KAŻDA zwymienionych wcześniej karm poza Orijenem i White wolfem, zawiera zboża!

Acana ma w składzie owies i brązowy ryż (który bardzo polecam!) w ilości 20%!!!!!
http://www.krakvet.pl/acana-adult-la...g-p-12805.html

Purina Pro Plan ma kukurydze, ryż i pszenicę!
http://www.krakvet.pl/purina-plan-pu...kg-p-3227.html

Ponad to każda karma z średniej czy wyższej półki zawiera wspomagacze trawienia. W Outdogu występują prebiotyki i wyciąg z Yuki - karma jest lekkostrawna.

Można długo wymieniać ale nie w tym rzecz. Z przestudiowania składów wiekszości chodliwych karm stwierdzam, że dla osób "nie zbożowych" dostępne są tylko 3 karmy (te lepsiejsze) : Orijen, Husse Valp i White wolf, z czego ten ostatni można zakwalifikować do zupełnie innej klasy ze względu na całkowicie UNIKALNY skład.

Ale sie rozpisałam!!!! A tak jak wspomniałam wyżej to bardzo polecam ryż brązowy jako dodatek do barfu (czy co tam innego) ze względu na mase korzyści dla organizmu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ry%C5%BC_br%C4%85zowy

Z LASÓW LOTHLORIEN 31-01-2011 14:13

Jejku, z tym wyborem suchej karmy jest jak z podawaniem drobiu z kośćmi lub bez - można ogłupieć :stupid

Gia 31-01-2011 14:22

Hihihi.... ja nie jestem dietetykiem, to tylko obserwacje po moim psie, co jej najlepiej służyło ;) Po karmach bez zapychaczy, a bardziej mięsnych suka ma więcej poweru, więcej mięśni niż tłuszczyku, mniejsze i "ładniejsze" kupy.

Z karm bez zbożowych zapomniałaś jeszcze o Taste of the Wild, Fish4Dog, Wolfsblut ;) 2 pierwsze zawsze były u nas hiciorem - nigdy nie było grymaszenia przy jedzeniu. poza tym suka mniej jej jadła, mając więcej poweru ;)

Z LASÓW LOTHLORIEN 31-01-2011 14:25

O! No widzisz, jest tego na rynku co nie miara, człowiek sam nie wie co brać, byłaby jedna marka i problem z głowy :p

Gia 31-01-2011 14:31

Napisałabyś w czym tkwi unikalność składu White wolfa?? ;) Tak z ciekawości, bo nie wiem, a chyba muszę zmienić karmę, bo suka marudzi okropnie po ciąży, choć ma co zrzucać :twisted:

AngelsDream 31-01-2011 14:34

Z bezzbożowych karm jest jeszcze wyższa seria Bozity, a Outdog na ten przykład w ogóle moim obu psom nie służył i go nie polecam. Z karm ze średniej półki ciekawa jest podstawowa Bozita, korzystny wydaje się również Fitmin. W tej chwili nasi panowie jedzą Fitmin Maxi Maintenance i wszystko jest w najlepszym porządku. Celar ma piękną sierść i proporcjonalnie buduje mięśnie, na treningach spokojnie wyrabia nawet intensywną normę. Baaj też nie narzeka na brak entuzjazmu, ale ważne jest to, że karma jest dla nich tak fajna, że chętnie za nią pracują. Outdog po jakimś czasie został przez nich kompletnie olany, również w misce i nie było opcji, żeby jadły. Strajkował zwłaszcza Celar, ale Baaj też, a to już ewenement.

Z ciekawostek: Fitmin ma całą linię dodatków dedykowanych do swoich karm. Są wśród nich takie dla psów sportowych, na stawy, trawienie i kilka innych.

Grin 31-01-2011 14:36

Quote:

Originally Posted by Z LASÓW LOTHLORIEN (Bericht 354642)
Jejku, z tym wyborem suchej karmy jest jak z podawaniem drobiu z kośćmi lub bez - można ogłupieć :stupid

Fakt. :D
Co właściciel czworonoga, to inny pogląd. :)
Jeśli chodzi o Twoje pytania odnośnie zboża, kukurydzy itp. itd., to pogląd na ich "szkodliwość", a przynajmniej brak potrzeby spożywania wziął się stąd, że pies jako pochodzący od wilka ma przewód pokarmowy przystosowany jednak do pokarmu typowo mięsnego wzbogaconego o to czym las bogaty (np. owocami leśnymi). Z tym przewodem pokarmowym po latach udomowienia i (często niestety głupiej hodowli) można oczywiście polemizować.
W przypadku wilczaków przyjmuje się jednak, że im (i ich układowi pokarmowemu) o wiele bliżej do dzikich psowatych niż innym rasom, zatem zalecane karmy dla nich to te z wysoką zawartością mięsa, bez dodatku zbóż, za to wzbogacone np. owocami i warzywami.

Myślę jednak że w tym przypadku (jak i każdym innym zresztą) najlepiej po prostu zachować zdrowy rozsądek i zastosować coś na zasadzie złotego środka; oprzeć np. karmę o mięcho ale nie odmawiać im także owoców, warzyw, a i dodatek ryżu czy nieoczyszczonego zboża od czasu do czasu pewnie też nie zaszkodzi. :)

PS
Karm z wysoką zawartością mięsa i bez zboża jest więcej niż wspominałaś.
Gia np. dodała kolejne pozycje.

Z LASÓW LOTHLORIEN 31-01-2011 14:40

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 354649)
Napisałabyś w czym tkwi unikalność składu White wolfa?? ;) Tak z ciekawości, bo nie wiem, a chyba muszę zmienić karmę, bo suka marudzi okropnie po ciąży, choć ma co zrzucać :twisted:

Chodziło mi tu oczywiście o kompleks ochrony stawów (glukozamina, MSM, chondroityna), co jest fantastyczne dla psów, które mogą mieć dysplazję.

AngelsDream 31-01-2011 14:45

MSM faktycznie w karmach się nie widuje zazwyczaj. Za to glukozaminę i chondroitynę można znaleźć w różnych produktach od pewengo pułapu cenowego.

Z LASÓW LOTHLORIEN 31-01-2011 14:54

Quote:

Originally Posted by AngelsDream (Bericht 354652)
Z bezzbożowych karm jest jeszcze wyższa seria Bozity, a Outdog na ten przykład w ogóle moim obu psom nie służył i go nie polecam. Z karm ze średniej półki ciekawa jest podstawowa Bozita, korzystny wydaje się również Fitmin.
Z ciekawostek: Fitmin ma całą linię dodatków dedykowanych do swoich karm. Są wśród nich takie dla psów sportowych, na stawy, trawienie i kilka innych.

Fitmin i Bozita mają dobrą cenę, jednak nigdzie nie mogę znaleźć skłądu mineralno-wit Fitmin'a :(


Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 354654)
Myślę jednak że w tym przypadku (jak i każdym innym zresztą) najlepiej po prostu zachować zdrowy rozsądek i zastosować coś na zasadzie złotego środka; oprzeć np. karmę o mięcho ale nie odmawiać im także owoców, warzyw, a i dodatek ryżu czy nieoczyszczonego zboża od czasu do czasu pewnie też nie zaszkodzi. :)

Ja karmie 75% barfem + mix warzyw, te 20-25% to sucha karma, więc u mnie nie ma ona OGROMNEGO znaczenia. To czym się kierujęw suchej to zawartość minerałów i witamin (NNKT) :D

Z LASÓW LOTHLORIEN 31-01-2011 14:59

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 354644)
Z karm bez zbożowych zapomniałaś jeszcze o Taste of the Wild, Fish4Dog, Wolfsblut ;) 2 pierwsze zawsze były u nas hiciorem - nigdy nie było grymaszenia przy jedzeniu. poza tym suka mniej jej jadła, mając więcej poweru ;)


Z Taste of the Wild nie ma serii dla szczeniaka :( a przynajmniej ja nie znalazłam, też wcześniej patrzyłam ta te karme :) Z kolei Fish4Dog odpada, bo moja ryb nie lubi szczególnie (karm typowo rybnych, a nie z dodatkiem ryby).

Grin 31-01-2011 15:20

Quote:

Originally Posted by Z LASÓW LOTHLORIEN (Bericht 354670)
Z Taste of the Wild nie ma serii dla szczeniaka :( a przynajmniej ja nie znalazłam, też wcześniej patrzyłam ta te karme :)

No właśnie, to kolejna kwestia (też tu już często poruszana i dyskutowana). Część producentów świadomie odeszło od linii dla poszczególnych etapów psiego życia argumentując, że tak naprawdę więcej w tym marketingu niż sensu. ;)
W naturze wszystkie psowate jedzą mniej więcej to samo, różni się tylko ilość.
Wolfsblut którym karmiłam Łowcę (teraz chyba u nas niedostępny) też nie miał odmiany szczenięcej.
Z Fish4Dogiem jest u nas to samo. Łowca go nie luuuubi, blee. :D
Choć rybki lubi, nie powiem. Najlepsze są takie trzytygodniowe, trzymane w cieple. :twisted:

anula 31-01-2011 16:06

Quote:

Originally Posted by Z LASÓW LOTHLORIEN (Bericht 354655)
Chodziło mi tu oczywiście o kompleks ochrony stawów (glukozamina, MSM, chondroityna), co jest fantastyczne dla psów, które mogą mieć dysplazję.

Zawsze mozesz podawac oddzielnie glukozamine + chondroityne, zostajac przy karmie, ktora tego w skladzie nie ma. Gdzies na tym forum bylo powiedziane, ze jest to nawet wskazane... Ja swojemu suplementuje te skladniki, mimo jakiejs ich zawartosci w karmie. Nie zaszkodzi, tym bardziej, ze w pierwszych miesiacach zycia moj psiur dosyc szybko rósł. A co pare dni kurze łapki, pychota

Z LASÓW LOTHLORIEN 01-02-2011 10:18

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 354687)
Zawsze mozesz podawac oddzielnie glukozamine + chondroityne, zostajac przy karmie, ktora tego w skladzie nie ma.

Widziałam ten suplement na stronie white wolf'a. Też rozważam tę opcję :) W kurzych łapkach czy skrzydełkach jest dużo kolagenu co też wzmacnia stawy. :p

Dziękuje wszystkim za porady, wiele pomogło w wyborze :ylsuper

Huan 05-02-2011 00:06

Kukurydza, soja oraz pszenica są najbardziej alergennymi produktami używanymi przy produkcji karm dla psów, a do tego nie są zbyt dobrze absorbowane przez organizm - dlatego też jeśli to możliwe, najlepiej unikać tych składników w karmach. Są wykorzystywane przy produkcji tylko dlatego, że są tanimi wypełniaczami, a do tego dostarczają węglowodany. Ryż to już inna półka - to nadal nie mięso, ale znacznie zdrowsze dla psa niż kukurydza czy soja. Nie powoduje problemów żołądkowych, węglowodany są lepiej przyswajalne. Najwyższa półka to karmy bez kukurydzy, soji, pszenicy czy ryżu - w nich najczęściej źródłem węglowodanów są ziemniaki lub inne warzywa.

Co do karm z glukozaminą, chondroityną czy MSM, to fajnie, gdy ma ona coś takiego w składzie, ale trzeba pamiętać, że te ilości są niewielkie i lepiej dodatkowo jeszcze suplementować - wystarczy np. zakupić w aptece Artresan (glukozamina) lub też coś bardziej złożonego, np. Olimp Glucosamine Plus (glukozamina+chondroityna).

free-dog 06-02-2011 19:10

Quote:

Originally Posted by Huan (Bericht 356159)
Kukurydza, soja oraz pszenica są najbardziej alergennymi produktami używanymi przy produkcji karm dla psów, a do tego nie są zbyt dobrze absorbowane przez organizm - dlatego też jeśli to możliwe, najlepiej unikać tych składników w karmach. Są wykorzystywane przy produkcji tylko dlatego, że są tanimi wypełniaczami, a do tego dostarczają węglowodany. Ryż to już inna półka - to nadal nie mięso, ale znacznie zdrowsze dla psa niż kukurydza czy soja. Nie powoduje problemów żołądkowych, węglowodany są lepiej przyswajalne. Najwyższa półka to karmy bez kukurydzy, soji, pszenicy czy ryżu - w nich najczęściej źródłem węglowodanów są ziemniaki lub inne warzywa.

Wprawdzie White Wolf był już w tym wątku wywoływany do tablicy, ale powyższy opis idealnie pasuje do tej karmy :) Niestety mimo, że na rynku jest już duży wybór karm i wielu kupujących, to niewielu z nich czyta ich skład :(. Jako przedstawiciel White Wolfa mogę nie wydawać się obiektywna ;-), jednak "białym wilkiem" karmimy nasze 4 futra od początku istnienia tej karmy i z pełną odpowiedzialnością możemy powiedzieć, że na dzień dzisiejszy jest to jedna z najlepszych karm na naszym rynku - również jeżeli chodzi o stosunek jakości do ceny.
Karma całkowicie pozbawiona jest zbóż, kukurydzy i soi. Ryż znajdziecie jedynie w karmie dla szczeniaków i jest to zabieg celowy.

ola06022 18-03-2011 21:39

My właśnie też zmieniliśmy karmę... Wcześniej braliśmy z zoologicznego na wagę Purinę, za 9zl, więc chyba to Dog Chow była. Teraz kupiliśmy 15kg Boscha, na razie mały je bardzo chętnie (zresztą czego on nie je chętnie:roll:) i żadnych rewelacji żołądkowych też nie ma. Myślę, że dla niego to "wystarczająco", my też nie mamy kasy na droższe karmy. :? Widzę że bardzo polecacie karmy mięsne. Tylko one jeszcze raz takie drogie, a licząc ok. 300gr dziennie, to wychodzi ok. 2kg na tydzień, więc np. 7,5kg White Wolfa by nam starczyło na niecały miesiąc... :( Myślę też nad kupowaniem makaronu do zaparzania- mamy takie coś w zoologu, to jest coś a'la makaron blyskawiczny z zupek chińskich- z witaminami itp. Myślicie że możnaby było to mieszać z suchą karmą?
A jeszcze wracając do mięsa... Nutel ukradł ostatnio ponad pół kilo "gulaszowego" z kurczaka, które miało być do sałatki... Surowe i na pół zamrożone, ale co tam, smakowało... :twisted:

spadzista 20-03-2011 13:44

karmić zdrowo :-)
 
A my kochamy BARFa - albo coś w podobie :-) w każdym razie surowe mięso i kości oraz warzywka i owoce..

suchej karmy używamy tylko na nagrody - i z reguły jest to Wolfsblut

Jak Akriś był malutki i miał malutką główkę - a były takie czasy :-) i zaczynałam wprowadzać mu surowe - polecono mi szyje indycze i super się sprawdziły - miękkie kostki i w całości nie do połknięcia - trzeba gryźć - tak łatwo nauczyć psa co zrobić z mięsem :-) ważne, żeby nie podawać gotowanego czy pieczonego oraz żeby kawałki nie były maksymalnie duże do połknięcia-tzn albo krojone drobniutko albo cały kawał do rozszarpania. A najlepsze na świecie są głowy cielęce :-)

Do dopełnienia diety kiedyś kupowałam mrożonki warzywne, szpinak, tarłam jabłko i marchew i mieszałam to z rozgotowanym ryżem i maślanką ewentualnie jajkami - do tego dodawałam potrzebne suplementy. I tak narodził się pomysł "the Bright Side of Wild" - czyli suszonego mixu warzywno-ziołowo-owocowego. Chciałam zrobić go dla siebie i barfujacych znajomych ale ponieważ minimalne ilości zakupowe suszy to 30kg, a żeby urozmaicić wystarczająco musiałam kupić tego pół tony co odpowiada mniej więcej 5 tonom warzyw, owoców i ziół. I tak zgłosiłam się do powiatowego weterynarza aby zatwierdził produkcję dodatku do psiej diety :-)
Nie chcę nikomu nic wciskać - ale naprawdę to wygodny i wysokiej jakości dodatek- polskie warzywa i owoce oraz dużo zieleniny- żadna chińszczyzna czy Holandia, wzbogacone spiruliną i miodem. Myślałam o dodaniu tych wszystkich suplementów na stawy - ale uważam, że każdy w swoim zakresie zrobi to najlepiej, szczególnie gdy chce suplementacją uzyskać konkretny efekt.
Zapraszam do testowania ;-) http://wildside.pl


All times are GMT +2. The time now is 09:48.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org