Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Sport i szkolenie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=26)
-   -   Szkolenie na jedzenie (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=13585)

anetawron 25-02-2010 15:00

Szkolenie na jedzenie
 
Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 282600)

- lekko glodny pies to piues chetny do szkolenia na smakolyki... Mocno glodny wilczak to piesm, ktory na smakolyki cwiczy jak owczarek belgijski... ;)

To my się tu wyłamujemy, tak jak April i Maja za dobre smaczki nauczyłyby się chodzić na rzęsach tak Licho poza domem nie tykał do jedzenia nic :roll:(przegłodzenie nie pomagało), nagroda nawet w postaci wędzonych szprotek, serduszek czy kawałków surowego mięsa to nie nagroda, odwracał się wręcz z obrzydzeniem... a w domu pochłaniał...

sssmok 25-02-2010 15:15

Jabber tak mial ze szkoleniami - na placu smakami plul dalej niz widzial :P

DanielZ 25-02-2010 19:51

Pinki jak i Kudlata podejrzewam że nawet po 4-dniach sjesty na smakolyki nadal by nie pracowały :)

Gaga 25-02-2010 20:31

Bo żarcie to jeden z najsłabszych motywatorów, jakie istnieją ;) Łatwo to zauważyć w chwili stresu, gdy chcemy "pomóc" właśnie smaczkami.
Dlatego z wilczakami łatwo nei jest-bo brak tego nakręconego "łupowego" (jak choćby u łowczarków), w połączeniu z kiepskim działaniem jedzenia, dają nam średnie szanse powodzenia na ćwiczaku.
Ale, jeśli sięgnąć po naukę włączania w tryb pracy, nagrody socjalne itp. to robi się już znacznie przyjemniej :)
Moim skromnym, acz doświadczonym (jakoś tam) w praktyce zdaniem, "razem" czyni cuda :)

Grin 25-02-2010 21:49

To prawda; jedzenie nie jest żadnym panaceum. W trakcie ćwiczeń widziałam różne psy - w tym także (a może nawet przede wszystkim) ras cieszących się opinią ZNACZNIE bardziej "człowiekocentrycznych" od wilczaka, a efekty były różne - od świetnych, do nader miernych, choć przecież wszyscy byliśmy szkoleni wg tych samych zasad. Moje doświadczenie na razie jest bardzo skromne, ale jest dla mnie jasne, że na końcowy efekt wpływ ma MNÓSTWO czynników, a nie tylko to, co akurat mamy w zanadrzu.

Natomiast trochę z innej beczki; na temat tego dlaczego warto ćwiczyć z psem (przynajmniej na początku) nagradzając go (także) jedzeniem, często wypowiadała się p. Zofia Mrzewińska. Nie powtórzę już tak bardzo dokładnie, ale chodziło o to, że jest to jak gdyby przeniesienie na naszą ludzko-psią płaszczyznę naturalnego zachowania w sforze, gdy stado współpracuje (w naturze np. poluje, tutaj ćwiczy), a efektem tej współpracy jest łup, o spożyciu którego i w jakiej kolejności decyduje przewodnik stada. Zatem mamy tu połączenie dwu pozytywnych rzeczy - efektów ćwiczeń i mimochodem naturalnego ustawienia siebie w pozycji przewodnika stada bez jakichś cudacznych fisherowych "podchodów". :p Mam nadzieję, że w miarę wiernie to przekazałam. :)

Gaga 25-02-2010 22:41

Dla mnie to, co napisała Zofia Mrzewińska jest fantastycznym bazis dla współpracy z psem (mam nawet maszynopis, który posłużył za bazę do jednej z książek-wydawca nakazał bezlitośnie pociąć treść więc dla mnie to była ogromna frajda przeczytać całość). Stado i współdziałanie to klucz do sukcesu :) (kiedyś nawet usłyszałam od trenerki, że Cheitan robi coś bo ja go o to proszę:D)

Grin 25-02-2010 23:04

A da się jakoś dorwać do tego maszynopisu? ;) (Tak tylko pytam na wszelki wypadek, bo sądzę, że nie niestety :( )

Gaga 25-02-2010 23:06

Nu. niestety:( Ale na pocieszenie powiem, że to, co najważniejsze i tak jest we wszystkich książkach autorki:)

p.s wiesz co? Może jest szansa, zapytam Zofii. Albo każe oddać albo pozwoli "poczytać", czyli jest 50 % szans ;)

Grin 26-02-2010 09:13

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 282818)
p.s wiesz co? Może jest szansa, zapytam Zofii. Albo każe oddać albo pozwoli "poczytać", czyli jest 50 % szans ;)

Eee, ale jak byś miała to zapytanie "przypłacić" koniecznością zwrotu tej cennej rzeczy, to może lepiej nie :) Trzy książeczki autorstwa ZM mam w domu przeczytane, zatem mam nadzieję, że przynajmniej teoretycznie to co najważniejsze wiem, bo praktyka jak wiadomo, to całkiem inna sprawa. :p
W każdym razie wielkie dzięki za Twą gotowość. :bussi

Karina 28-05-2010 21:55

tiak... Radośka w domu wykonuje komendy bardzo ładnie. natomiast na placu szkoleniowym, czy w terenie bez smaczków ani rusz :( aczkolwiek ostatnio zauważyłam, że zaczyna pomału mieć w nosie ciastka... i przymierzam się do zastąpienia ciastek mięskiem ale nie do końca jestem pewna czy to dobre rozwiązanie. także moje pytanie brzmi - jak zmotywować wilczaka do pracy? z Radośką mam ten "problem", że w terenie jest tak rozkojażona iż zachowuje się tak jakby nie kojażyła komend w ogóle... nawet "siad" nie chce wykonywać :( naprawdę staram się być cierpliwa ;) czy wszystkie wilczaki tak mają :p ?

Gaga 28-05-2010 22:02

Spal jej michę- powinno być lepiej (palenie michy to karmienie za ćwiczenia, to, co zjadłaby normalnie w domu-zjada na spacerach czy na szkoleniu). Żeby chciała smaczki musi choć trochę odczuwać łaknienie. Zmiana smaku może pomóc, bo jak to mawia mój kolega małżonek "psu też nudzą się smaki i urozmaicenie musi być" ;)
Generalnie żarcie to NAJSŁABSZY motywator, idzie się opalać w obliczu ciekawszych podniet. Więc albo za pomocą jedzenia nauczysz ją wchodzenia w tryb pracy albo popracuj nad lepszą motywacją:P

W naszym szkoleniu, na poczatkowych etapach hitem była mortadela, serduszka i żółądki kurze (gotowane). Osobiście wolę te drugie bo są "suche" i nie brudza rąk czy ust (przy pluciu nagrodami)- psy lubią jedne i drugie.

Witek 28-05-2010 22:24

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 303365)
Spal jej michę- powinno być lepiej (palenie michy to karmienie za ćwiczenia, to, co zjadłaby normalnie w domu-zjada na spacerach czy na szkoleniu).

W przypadku Astarte to nie skutkowało- świetnie żywiła się sama na spacerach.
A do zwracania na mnie uwagę musiała trochę dorosnąć. Ale jak sama Karinko widziałaś i tak robi często co chce. Niestety jej skupienie na mnie wiąże się z tym, że ja muszę wpierw skupić się na niej.
A ostatnio to w ogóle na zwykłym szkoleniu jest tragedia. Za to na agility jest znów całkiem całkiem....
Chyba takie huśtawki są wpisane w egzystencję z wilczakiem ;):twisted:

Puchatek 04-12-2012 11:42

Dzień doberek! :)

Odświeżam temat, bo w nocy napatoczyłam się na filmik, który mnie poruszył.... Mam pytanie.... proszę mi powiedzieć, za co ten ładny drobny wilczak biegający luzem /ten w kaganku zresztą też/ dostawał smaczki. Chcę potrenować moje buraski i potrzebuję informacji... 8)
Będę wdzięczna za podzielenie się swoimi sugestiami....

http://www.youtube.com/watch?v=W8xAl2WDG5k
Dziękuję....
...
Fajna muzysia ;-)

Rybka 04-12-2012 11:53

W halterze Zira, luzem Reiko.

Puchatek 04-12-2012 12:00

Quote:

Originally Posted by Rybka (Bericht 444605)
W halterze Zira, luzem Reiko.

"No patrz pan", jaka ciekawostka....:rock_3
Kwestia imion jest drugorzędna, mnie intryguje >>ZA CO<<... ;-)

avgrunn 04-12-2012 12:29

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 444606)
>>ZA CO<<... ;-)

Za nic ? z tego co zauwazylam to wyglada to na radosne karmienie psiakow na spacerze ;) no ale ja sie moge nie znac ;) w koncu moja bestia nie zawsze chce zarcie za wykonana komende badz cwiczenie.

Shyboy 04-12-2012 12:35

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 444606)
>>ZA CO<<...

Za to mega cudowne uczucie szarpania na halterze.... To jest coś tak fajnego dla psa, że trzeba go nagradzać, że się tak poświęca...

Puchatek 04-12-2012 13:02

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 444607)
z tego co zauwazylam to wyglada to na radosne karmienie psiakow na spacerze

Radosne karmienie, to ja zauważyłam w przypadku Kazana /bo tak chyba ma na imię ten przystojniak na filmie/.
Filmik oglądałam kilka razy... psy mają dosyć prostą logikę i szybko kojarzą fakty, więc..........czy można łączyć zachowania wg podanego poniżej czasu /na filmie/?
1:36 -> 1:49
2:26 -> 2:43
5:44 -> 6:46

...
Shyboy: o halterze mi nie mów.... chciałabym aby Ci, którzy je zakładają swoim psom, założyli je sobie i poszli z przewodnikiem w miasto...może wtedy zrozumieli by znaczenie słowa >współodczuwanie<....

Rybka 04-12-2012 14:51

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 444609)
Shyboy: o halterze mi nie mów.... chciałabym aby Ci, którzy je zakładają swoim psom, założyli je sobie i poszli z przewodnikiem w miasto...może wtedy zrozumieli by znaczenie słowa >współodczuwanie<....

Bura- tak samo jak kolce czy elektryk.
Ja nie odrzucam "pomocy" dydaktycznych jeżeli UMIE się ich używać (nie odnoszę się tu do ww filmiku). Ja sama w okresie "burz i naporów" u Sheya haltera używałam. Nigdy więcej niż to było konieczne ale używałam. Ale w tych "narzędziach zła" według mnie ważna jest jedna rzecz- czy mają być "pójściem na skróty" bo nie radzimy sobie z problemem, czy pomocą w rozwiązaniu tego problemu. Połączenie halti i ciężkiej pracy, która doprowadzi do sytuacji, że po jakimś czasie halterek wyląduje w szafie jest dla mnie akceptowalne- sama tak go używałam. Zakładanie haltera na spacery (!) i olanie ćwiczeń chodzenia przy nodze czy nie reagowania na inne psy faktycznie jest karygodne.
Mi się wydaje (odnośnie filmiku), że wzmacnianie niepożądanych zachowań smakami to jedna sprawa, natomiast nie rozumiem dlaczego pies jest szarpany za halter w momencie, gdy chce się pobawić z innymi, luźno biegającymi psami. To według mnie jest większym warunkowaniem (negatywnym) w relacjach z psami.

avgrunn 04-12-2012 15:08

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 444609)
Radosne karmienie, to ja zauważyłam w przypadku Kazana /bo tak chyba ma na imię ten przystojniak na filmie/.
Filmik oglądałam kilka razy... psy mają dosyć prostą logikę i szybko kojarzą fakty, więc..........czy można łączyć zachowania wg podanego poniżej czasu /na filmie/?
1:36 -> 1:49
2:26 -> 2:43
5:44 -> 6:46

Dla mnie to wciaz radosne karmienie psow, tylko chyba powinnam okreslic uzycie slowa radosnie w tym kontekscie, radosne czyli... nie do konca przemyslane ;) Co do haltera, nie wypowiadam sie bo sie nie znam i nie wiem z jakiego powodu sunia go ma

Puchatek 04-12-2012 17:36

Quote:

Originally Posted by Rybka (Bericht 444611)
wzmacnianie niepożądanych zachowań smakami

Właśnie nad tym się zastanawiałam....
I to mi baaaaaaaaaaardzo wiele wyjaśniło.....8)

Quote:

Originally Posted by Rybka (Bericht 444611)
nie odrzucam "pomocy" dydaktycznych jeżeli UMIE się ich używać

Ja też nie.
W tym konkretnym przypadku umiejętność użycia "wędzidła" też mi baaaaaaaaaaardzo wiele wyjaśniła.....8)

Piter 21-01-2013 08:39

a mój za jedzenie zrobi wszystko ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=bGwnd...yer_detailpage

Grin 21-01-2013 10:38

Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 448640)
a mój za jedzenie zrobi wszystko ;-)

Faktycznie; przemiana w... wiewiórkę, to nie lada wyczyn. :D

netah 21-01-2013 10:59

Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 448640)
a mój za jedzenie zrobi wszystko ;-)

To jeszcze zdradź coś ty mu tam położył za smakołyk :-)

Piter 21-01-2013 11:27

korpus kurczaka .....2 dniowy .Jak trenowałem ślad był zaznaczany jakies 100 m przed drzewem , no i wysmarowanie pnia .
udało się za 3 razem :lol:

netah 21-01-2013 12:08

Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 448656)
korpus kurczaka .....2 dniowy .Jak trenowałem ślad był zaznaczany jakies 100 m przed drzewem , no i wysmarowanie pnia .
udało się za 3 razem :lol:

Ppppprawie jak Pppppuma :-))

Piter 21-01-2013 22:49

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 448659)
Ppppprawie jak Pppppuma :-))

:lol::lol::lol::lol: haha ha, dobre .tak o tym nie myślałem .ale fajne spostrzeżenie.dzięki.

Piter 06-02-2013 23:24

kolejnego drzewa nie zdobylismy .fakt było trudne bardzo strome :evil:.zejdzie nam ta nauka lub jednak nie da rady :rock_3. za to zdobylismy ambonę mysliwska za pierwszym podejsciem :p. filmik jutro . a teraz tylko fotka . http://dl.wolfdog.org/g/18/189191.jpg

Gia 06-02-2013 23:44

Chciałabym zobaczyć jak schodzi :twisted:

Piter 06-02-2013 23:46

mam dwa filmy 1/wchodzi 2/schodzi.jutro jak bedę z pracy

Gia 06-02-2013 23:47

Nieźle ;) to czekamy :)

Piter 06-02-2013 23:54

ta zamieszczona fotkatojuz był chyb 5 czy 6 proba.na poczatku mialem pietra że .......:evil: spadnie miedzy i zostanie mu głowa gdzieśtam na gorze lub odwrotnie .alewiem co on wyrabia i na co lub do czego moge go zmuszać .jak na drabinę tak wysoka dlamnie poradził sobie super.
a i co jeszcze czesto ma fotki gdzie widać kolczatkę .od razu sie tłumaczę kolczatka z miejsca miała pozaginane kolce .to jest jedyna rzecz której nie gubi . łancuszków zostawił w lesie gdzies tam chyba z pięć .

jefta 07-02-2013 00:45

nie zakladajcie lancuszkow do lazenia po lesie! Dobrze, ze tylko zgubil a nie zaczepil i sie udusil :rock_3

Piter 07-02-2013 08:16

tak juz wiem i przestałem zakładać ale bardzo często jak pstrykam fotki to widać że zapomnam ściagnąć całkowicie :rock_3.
a teraz linki :

wejscie
http://www.youtube.com/watch?v=MGmvr...ature=youtu.be

zajscie

http://www.youtube.com/watch?v=P6ChtoPMZ1I

a teraz noty proszę

Elentia 07-02-2013 08:53

:shock: przerażające.... szczególnie ten skok z wysokości

Witek 07-02-2013 09:31

elegancja francja :) moja mała sugestia co by nie pokazywać psa w łańcuszku czy też kolczatce bo Was tu zaraz zjedzą żywcem za znęcanie się nad zwierzętami
To pisałem ja Witek

Puchatek 07-02-2013 09:58

Piter -rewelacja! :)

Puchatek 07-02-2013 10:02

Piter -rewelacja! :)
/zrobiłam >edit< i mi się zdublowało.......:? /

fraxinia 07-02-2013 10:43

Piter, masz niesamowicie zdolną i sprytną bestię :) gratulacje:)
Chciałabym tylko zasugerować, żebyście popracowali jeszcze nad schodzeniem. Powoli, noga za nogą, bo takie dzikie skoki mogą się źle skończyć. Pies straci równowagę, zahaczy nogą o szczebel drabiny i nieszczęście gotowe. Podczas wykonywania takich ewolucji kolczatkę też bym zdjęła.

Gia 07-02-2013 12:56

Zejście do dopracowania ;) Dla bezpieczeństwa psa oczywiście :)
Ale wejście piękne, bezpieczne, ostrożne, super!!!

Piter 07-02-2013 16:41

tak wiem do kolejnych lekcji utrwalania zejście i wejście.było to jednak pierwsze samodzielne wejście i zejście.... raczej lot ;).
z drugiej strony wiem co teoretycznie umie , może lub go przymyszam ...teoretycznie :twisted:.dobrze że innych "numerów" nie nagrywam bo chyba co niektórzy by mni zlinczowali.
a urywając temat kolczatki , to w załaczeniu to w czym obecnie lata.nie podacie złotego środka na łancuszek,kolczatke czy obroże .wszystko ma swoje +- , a i kazdy z nas bedzie widzia łjednak co innego.trudno zgadzacie się lub nie.:rock_3;);-):p.do lasu w łancuszku nie bo sie powiesi. kolcztka nie bo kolce ( ja ich nie mam ) , obroża nie bo wyciera sierść i zostawia ślady,bez obroży nie bo chetnych na odstrzał nie brakuje .a i tak mówią że wilki sie pojawiły i straż leśna troche mnie sciga ;););););););););)!!!.
na stronie www sa ostatnie fotki z ostatniego wyjścia do lasu .

Grin 07-02-2013 16:55

Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 449723)
obroża nie bo wyciera sierść i zostawia ślady

Łowca chodzi "od urodzenia" (czyli 4 lata z okładem) tylko i wyłącznie w zwykłej, skórzanej obroży i dementuję powyższe; sierść się ani nie wyciera, ani nie zostają ślady. ;)

avgrunn 07-02-2013 17:50

Urcio wczesniej tez chodzil w skorzanej, nie wycierala niczego, teraz ma taka niby polzaciskowa ale ma zalozona bardzo luzno, tak zeby weszla i zeszla przez leb, tez sie nic nie wyciera :)

szodasi 07-02-2013 21:41

Aroon nie może chodzić na stałe w obroży "sztucznej", bo się strasznie drapie i zaraz ma wytarte futro i rany na szyi... A co do skórzanych - aktualnie taką mamy cienką (jak nosiła szerszą to też się drapała), ma luźno założoną tylko po to, aby było do czego przyczepić adresownik (na spacery odpada;/, bo jest za delikatna jakby pociągnęła to by się urwała albo po prostu zsunęła się z szyi...). Dlatego mamy parę sztuk w zależności od zapotrzebowań

avgrunn 07-02-2013 21:47

Co to znaczy sztuczna?
Co do skorzanych, to mozecie zrobic na zamowienie, wystarczy kogos od skor znalezc, my tak zrobilismy, wytrzymala naprawde dlugo.

Piter 07-02-2013 22:15

:evil:.miało byc o szkoleniu tresowaniu i nauce .za mięcho padlinę lub smaczki no ewentulnie za dobre słowo.
a skończyło się na obrożach . tak jak wspomniałem rzecz gustu i własnego doświadczenia .ja po wielu obrażach skończyłem na kolczatce i obrozy wykonanej ze sznurka własnoręcznie plecionego.
wszystko inne niezdało egzaminu ,zbyt czesto babrzemy sie w błocie .http://dl.wolfdog.org/g/18/th_187608.jpg w wodzie http://dl.wolfdog.org/g/18/th_187604.jpg
i nie ma czasu czasami na zmianę ściaganie wymienianie .zostają czasami szelki też praktyczne.http://dl.wolfdog.org/g/18/th_189188.jpg

avgrunn 07-02-2013 22:24

warto poszukac obrozy ktora latwo sie czysci, mnostwo takich w sklepach np. http://www.furkidz.eu/pl/c/Active/29
my mamy jeszcze inna, szybko sie ja czysci i szybko schnie.


Wbrew pozorom obroze sa waznym elementem przy szkoleniu.

jefta 07-02-2013 22:28

jak przez glowe wkladana to wiadomo ze moze spasc ta sama droga :rock_3 Sa na rynku fajne obroze wodoblotoodporne :p

z biotanu
http://www.ipo-sklep.pl/galerie/o/ob...na-fi_1500.jpg
metalowa
http://www.ipo-sklep.pl/galerie/4/41...cc3a512723.jpg


fajna ta ze sznurka :)
taka kolczatka z pozaginanymi kolcami chyba dopiero wyciera...

avgrunn 07-02-2013 22:37

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 449735)
jak przez glowe wkladana to wiadomo ze moze spasc ta sama droga

No u Smrodziacha trzyma sie na kryzie, jeszcze sie z niej nie wyswobodzil, nawet przy kombinacjach do innych samcow.
Ja nie wierze w kolczatki, zaciski, w lancuszki zaciskowe, nie widze powodu by ich uzywac, radzimy sobie bez nich. Jesli chodzi o kolczatke bez kolcow, troche bylabym w stanie to zrozumiec, my z naszym owczarkiem tez mielismy taka, ale jedynym powodem bylo to ze te 12 lat temu nie bylo takiego wyboru obrozy, Jazon mial i ma ogromna kryze, nic sie na jego szyje wtedy nie miescilo, wiec zrobilismy najpierw self-made kolczatke, ale szybko sie przenieslismy na lancuszek zaciskowy, zalozony tak by sie nie zaciskal :D

Piter 07-02-2013 22:41

na szkoleniu i podczas nauki staram się aby nic nie miał na sobie .czasami jest CHOLERNIE ciężko jak nic nie ma :evil:.
nic nie poradzę my mamy inny gust ;-);-), a raczej sprawdzone i odrzucone.
a te tutaj....
http://www.furkidz.eu/pl/c/Active/29
a w kucyki nie ma ,np. Pinki Pie? :rock_3.
a to jego zdanie http://dl.wolfdog.org/g/18/th_187594.jpg;).
mimo toczasami szukamy dalej .mam jeszczę jedną szeroką na ...chyba 6 cm.gdzieś sie wala od ......6 lat w garażu .może ją znależć i odkurzyć....hmmmmm.
postaram sie jutro zrobic fotkę .

avgrunn 07-02-2013 22:51

ale narzekacie, kolory mozna dobrac rozne
a moim zdaniem te sa calkiem fajne:
http://www.furkidz.eu/environment/ca...077c5b6887.jpg

http://www.furkidz.eu/environment/ca...55864107b0.jpg

http://www.furkidz.eu/environment/ca...151e379558.jpg

Piter 07-02-2013 22:57

ilu nas tyle bedzie opini o ........ nauce szkoleniu metodach chwytach sposobach i podstepów aby cwaniaków zmusic do myślenia i wykonania polecenia nakazu rozkazu itd itp

Gia 07-02-2013 23:30

Laski chodzą w parcianych obrożach o szerokości 18 mm ;) 25mm już była za szeroka i wyglądały... śmiesznie - obroże większe od psów albo jak na brytany ;) A kolorki wolimy maskujące:brązy, czarne, grafity, khaki... aktualnie na tapecie jest ciemny brąz i czarny :)

Ale my obroże zakładamy tylko na wyjścia spacerowe, w domu i ogrodzie dziewczyny biegają 'saute' (żeby się nie zaczepiły nigdzie na drzewkach, czy nawet przeskakując płot) więc futerko się nie wyciera :)

jefta 07-02-2013 23:38

Piter, moze nakladka na ta kolie zeby nie razila po oczach?


Sexy publicznie występuje tylko w różu-szelki do obrony musialam szyc na zamowienie.
Na spacery mamy kilkuletnia pozadna skorzana obroże (odziedziczona co ciekawe po... basenji). W domu oczywiście gola, bo ma tendencje samobójcze :evil:

Piter 07-02-2013 23:57

:p. już dajcie mi spokój z tymi obrożami :rock_3;).

Puchatek 08-02-2013 10:26

Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 449746)
:p. już dajcie mi spokój z tymi obrożami :rock_3;).

Lajkuję ;-)
Jak dla mnie, pięknie wyglądacie w kolczatce /wypadki zdarzają się i bez nich/
WRACAJĄC DO TEMATU: podrzucaj następne filmiki. :)
I co kulinarnie najlepiej "bestię" motywuje?

Piter 08-02-2013 19:46

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 449754)
Lajkuję ;-)
I co kulinarnie najlepiej "bestię" motywuje?

najlepiej ......., jesteś pewna że chcesz wiedzieć ?:p:twisted::p.świeży króliczek jeszcze z cieknącą farbą lekko drgający ;).
żartuję . ale wiem i czyję jego motywację.swego czasu miałem dostęp do królików i wiem jak "drżał" .ja jadłem króliczka a on główkę z futerkiem w całości pożerał wszystko wraz z uszami i zębami. wszystko znikało w mig.
mam gdzieś fotkę z głową króliczka .podrzucić? czy raczej będzie drastyczne?:lol::lol::lol::lol::lol:
idzie na wszystko . najlepsze są korpusy kurczaka lub wołowinka taka dwudniowa.już capiąca. na świezyzne też pojdzie . ale wszystko bije.......
na końcu toru przeszkód :
NR1- micha z mielonym mięsem wymieszanym z mieloną rybą ( taka w
całości głowa,łuski,flaki !!!! )
NR2-kość wołowa , mam czasami takie 50cm (kupuję w selgrosie)
NR3-każde surowe mięcho
NR4- tę ambonę wziął na jeden pastylek z karmy acana :p.

ale jak już wiem że coś jutro bedziemy "świrować" to dzień wczesniej dostaje okrojoną porcję koryta.

anula 08-02-2013 20:06

Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 449778)
NR1- micha z mielonym mięsem wymieszanym z mieloną rybą ( taka w
całości głowa,łuski,flaki !!!! )

Piter, ja nie o obrozach, tylko o zanęcie: czy rybe mielisz sam, czy nie, a jesli sam, to czy zwykla domowa elektryczna maszynka do miecha to zmieli? Ja nie probowalam, ale czasem mamy niedaleko calego łososia w promocji, i zastanawialam sie, czy dalabym rade zmielic... zastanawialam sie, czy osci w calosci nie sa niebezpieczne. Bies uwielbia rybki
Kosci wolowych sie troche boje, że za twarde, cielece to co innego.
(dwudniowy Wincenty Kadłubek przegrywa tylko z nieczyszczonymi żołądkami wołowymi :twisted:)

Piter 08-02-2013 20:16

mielę sam w całości : glowa flaki ości.własnie mielęaby te ości zmiażdżyć.przy krojeniu zostają zaduże .do tego czasami czerwone buraki po sokowirówce.
jak bedziesz mielić rybę to sie zamknij bo wskoczy Ci do maszynki :lol:.

anula 08-02-2013 20:20

Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 449780)
mielę sam w całości : glowa flaki ości.własnie mielęaby te ości zmiażdżyć.przy krojeniu zostają zaduże .do tego czasami czerwone buraki po sokowirówce.
jak bedziesz mielić rybę to sie zamknij bo wskoczy Ci do maszynki :lol:.

Czyli zwykla maszynka da radę? Bo takiej rzeżniczej nie mam...

Aha, zostałam fanką Amelki, tej Malutkiej Czarownicy z mopem :lol:
Jak się ma taką Panią, to nie ma #@*&% we wsi :twisted:

PS. przy krojeniu mięsa nauczył się grzecznie czekać w warowaniu - wtedy zawsze na koniec mu coś skapnie

Piter 08-02-2013 20:26

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 449781)
Czyli zwykla maszynka da radę? Bo takiej rzeżniczej nie mam...

Aha, zostałam fanką Amelki, tej Malutkiej Czarownicy z mopem :lol:
Jak się ma taką Panią, to nie ma #@*&% we wsi :twisted:


1. tak zwykła domowa,staram się raz w miesiącu to przygotować tak 2 kg ryby i 1 kg mięcha . mieszam lyb mielena przemian . i do zamrażarki.a.....
zabieraj po zjedzeniu michę bo karlo zaraz chce do niej wejść i sie wysmarować :twisted::rock_3:evil::rock_3:p
2.jakby Amelka bardzo chciała z nim chodzic i szkolić to wszyscy zostalibyśmy w tyle i nie mielibysmy szans :p.to co oni czasami wyprawiają to szok. jest jeszcze jedna .w marcu będzie miała roczek . ale juz teraz : - strzela mu w nos
- targa za uszy
- karmi go mieszając w misce suche
-czasami daje parówę.
...tylko rodzice są przerażeni co ja czasami wyrabiam ;)

Puchatek 08-02-2013 22:21

Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 449778)
świeży króliczek jeszcze z cieknącą farbą lekko drgający ;).(...) podrzucić? czy raczej będzie drastyczne?:lol::lol::lol::lol::lol:

Chętnie zobaczę ten wyraz szczęścia "jeden na milion". :twisted:
Sama mam w pamięci pysk Laili ubabrany posoką. Żeby to był widok estetyczny to nie powiem, ale wyraz "wzniosłego uniesienia" na jej pysku.... bezcenne! ;-)
Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 449778)
NR1- micha z mielonym mięsem wymieszanym z mieloną rybą ( taka w całości głowa,łuski,flaki !!!! )

Ryba surowa czy gotowana? Ja mielę w całości gotowaną. Fakt -psy świrują maksymalnie :twisted: Spróbuję w swoją maszynkę elektryczną wrzucić surową. Jeśli się zepsuje... cóż, nic nie trwa wiecznie. ;-)
Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 449778)
ale jak już wiem że coś jutro bedziemy "świrować" to dzień wczesniej dostaje okrojoną porcję koryta.

Grunt, to mądra motywacja. :)

Piter 08-02-2013 22:45

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 449787)

Chętnie zobaczę ten wyraz szczęścia "jeden na milion". :twisted:

Ryba surowa czy gotowana?

Spróbuję w swoją maszynkę elektryczną wrzucić surową. Jeśli się zepsuje... cóż, nic nie trwa wiecznie. ;-)

:)

surowa
nie zepsuje , zawsze możesz lekko pokroić przed wrzutem

a teraz bezcenne.....

Witek 08-02-2013 23:57

faktycznie hardkorowe fotki :)

jefta 08-02-2013 23:59

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 449779)
(dwudniowy Wincenty Kadłubek przegrywa tylko z nieczyszczonymi żołądkami wołowymi :twisted:)

Sexy kura nie zeżre surowego, ale za flaczki wszystko :fingers1 A ze mnie w kolejce na stacji benzynowej przepuszczają jak wracam z cwiczyska to tylko kolejny plus :lol:


Podoba mi sie Wincenty Kadłubek, konkuruje z Striptizerka :p

Puchatek 09-02-2013 00:03

Quote:

Originally Posted by Piter (Bericht 449788)
a teraz bezcenne.....

Spojrzenie na 4. zdjęciu: stała czujność. :twisted: /No tak.... przecież każdy już się czai by zakosić królilasa i pomemlić go z lubością :lol: /
...
A ryby spróbujemy kroić i mielić surowe: w końcu surowizna dobra rzecz. :)
...
My teraz mieliśmy "odesłanie świnki do chrumkającego raju".... trąble przebierając łapkami czekają na poćwiartowanego surowego czerepa... może uda mi się jutro zrobić zdjęcia... :rock_3

Piter 09-02-2013 19:27

Quote:

Originally Posted by Witek (Bericht 449790)
faktycznie hardkorowe fotki :)


no to mam nowy film . może dla niektórych tobedzie "hororrrrrrrr" a dla nie których ......., ale to jutro z pracy ( zapomniałem hasła :( )

Witek 09-02-2013 19:39

czekamy z niecierpliwością :)

Piter 11-02-2013 08:39

nowy film
w dziale
Wychowanie i charakter
Małe dziecki i wilczak

:p
a przy okazji dla zainteresowanych

w dziale
Różne
Obroża skórzana

jeszcze do poprawki ciut jakieś 5 cm za duża :twisted:


All times are GMT +2. The time now is 19:13.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org