![]() |
Wodoszczelność wilczakowych pysków- jak to z nimi jest?
Zawsze uważałam- ba!, byłam pewna, że wilczak jako pies nie-obwisło-faflasty pije wodę, zamyka pysk i nic nie kapie.
Myliłam się... Już na spotkaniu w Późnej zauważyłam, że pieski potrafią odprowadzając każdy kęs pieczonego królika z talerza do ust właściciela toczyć strużkę śliny (nie były to pieski z tzw. otwartymi kącikami). Jeszcze większe zdziwienie u mnie było jak zobaczyłam w jaki sposób pije wodę Shey... Otóż po każdym napiciu się wody w kuchni na podłodze powstaje ogromna kałuża. Raz- pies chlipiąc językiem rozlewa wodę poza miskę, dwa- jak podnosi głowę nie zamyka buzi i woda z pyska leje się strumieniem. Pomijam fakt, że młody pije i je prawie zawsze na leżąco... Czy on jest normalny? Czy Wasze bure mają szczelne pyski? Ciekawi mnie szczególnie opinia właścicieli wilczakowych chłopaków, bo suczki chyba są bardziej kulturalne i tak nie rozlewają... Czy się mylę? |
Kalinka nie rozlewa wody podczas picia ;) Ale jej kumpel BC chapie na potęgę, zawsze po jego wizycie mamy w domu powódź :twisted:
|
Hehe... nie wiem czy to sprawa kultury ale mój ma to samo (chłopak, 10 miesięcy) - ze zwykłej miski mu nie daję bo połowa wody ląduje na podłodze :twisted: jak mu podstawię plastikową z większym obwodem (duuużo większym :rock_3 ) to przynajmniej mam suchą kuchnię. Jak był młodszy to często mu się zdarzało jeść albo pić na leżąco - życie jest takie ciężkie ;-) Teraz mu przeszło.
|
witam,mój ma to samo, chłopak ma 10 miesięcy i jak był młodszy to picie i jedzenie odbywało się na leżąco ale teraz mu przeszło ale za to teraz jak pije wodę to w kuchni powódz i jeszcze z tym otwartym swoim pyskiem rozlewa po dalszej części mieszkania,więc jest co sprzątać:)a właściwie wycierać.
|
Jakiś czas temu podobny temat rozpoczęła Grin:) Chyba wyszło, że to cecha osobnicza. Należy pokochać z dobrodziejstwem inwentarza i tyle ;) W każdym razie tatuś się nie przyznaje do takiego stylu picia i twierdzi, że to nie licuje...:lol:
|
Citaat:
Tylko w jednym przypadku Łowca nie zostawia kałuży wody po piciu, ale nie będę o nim pisać, po to dopiero... nie licuje. :oops: :D :D |
Moja pije "szczelnie" i zawsze na stojąco. Jak wyrastała z miski, zdarzało jej się ją przewrócić łapą. Teraz mamy dużą szklana michę i ani jej nie gryzie, ani nie wozi po kuchni, ani nie przewraca. :p
|
Ereshka pije dużo,zanurza pysia i puszcza bańki a potem co zostało wylewa przewracając miskę łapą. To bardzo grzeczna dziewczynka :twisted:;-)
|
A u nas przy misce kultura, Liszkam (10 miesięcy) czasem coś rozchlapie ale od miski odchodzi z zamkniętym pyskiem i posila się na stojąco. Gorzej jest jak mu się zechce napić wody z akwarium wtedy narozlewa.
|
Citaat:
|
Rybką to chyba Sheitan mógłby zakąszać :twisted:
|
Citaat:
|
Herka pije tak , najpierw wylewa całą zawartość łapą a potem zlizuje z podłogi nigdy jednak nie do końca. Dlatego też miska z wodą jest wyniesiona na dwór a w kojcu postawione metalowe wiadro przypięte łańcuchem i w metalowej obręczy
Reszta stada zachowuje się normalnie czyli piją jak psy :) :):):):) |
Unka znormalniała:lol:dla niej miska może stać w domu.
Chantalka wypije grzecznie tyle ile trzeba i coby Unka już nie mogła, to wylewa łapą przechylając miskę:evil: |
Citaat:
(wybacz Rybka-wyszło przypadkiem, to wszystko wina akwarystycznych upodobań Liszkama) |
|
Kiedyś, jak odkryłam, że pies pije językiem "w drugą stronę" to się nadziwić nie mogłam :D
|
Ale fajne video! :)
Chciałabym, żeby ktoś mi tak Łowcę nagrał, tylko sprzęt musiałby być wodoszczelny. :D Podejrzewam, że on jest na tyle leniwy, iż nie chce mu się tak porządnie jak piesek na filmie zawijać języka, tylko wiosłuje więcej wody wylewając, niż pijąc... |
ok, czyli Sheytan jest normalny...
On pije i je tylko na leżąco, rozlewa wszystko dookoła i wywraca miskę łapą... A o gryzieniu rybek nie wspomnę :twisted::twisted::twisted: Straszna z niego pirania (też rybka- a jak!), na szczęście po woli gryzienie ustępuje mizianiu się i iskaniu co mnie bardzo cieszy :) |
Citaat:
http://lh3.ggpht.com/_ftTrQh-YR4Q/Sp...6/100_7905.JPG To ja dawno temu myślałam, że ona od tych fal tak ma z językiem, a ona widocznie trenowała;-) |
U Ciri dochodzi jeszcze opieranie nosa o brzeg miski. Wtedy jezykiem wiosluje wode do pyska, lejac oczywiscie dookola. Mistrzyni krasnoludzkiego zlopania :D
No i czasem nie warto zamykac pyska odchodzac od miski i tak fajnie sie leje dookola. A pan rano tak zabawnie sie denerwuje jak wdepnie bez kapci w jeziorko w kuchni ;-) |
Citaat:
|
Skoro już temat zszedł na naczynia i upodobania, to Chey żyje, można rzec, w ścisłej symbiozie z papirusem. Właściwie to chyba jednak bardziej pasożytnictwo, bo nie wiem jakie papirus ma z tego zyski...W każdym razie woda w misce (świeża) jest nie tak dobra, jak ta z wysokiego naczynia, w którym "pływa" papirus:) Musi-jakieś wyjątkowo smaczne "mikroby" tam się znajdują:) I nie ma siły aby zmienić te zwyczaje.
|
A co się zwierzęciu dziwisz - toż mądre jest; będzie tam pił wstrętną chlorowaną wodę wyzutą z wszelkich bakterii, minerałów i w ogóle życia. Lepsza taka przefiltrowana przez papirus (ciesz się, że nie masz kota, bo przy nim papirus długo by się nie ostał; zostałby zeżarty żywcem; koty uwielbiają papirusy :p ).
Ja już dawno zauważyłam że Łowca przedkłada "żywe wody" ze stawów, stawików, bajorek, a nawet większych kałuż nad tę "domową". |
Woda jest przefiltrowana i ta sama lana w oba naczynia:p
Ale z postu zapamiętam jedno, najważniejsze: Citaat:
|
Citaat:
O tym to i ja nie powinnam zapominać, choć czasem trudno. :twisted: A z tą wodą to faktycznie kto wie - może na skutek kontaktu z rośliną przedostają się z jej ziemi do niej jakieś minerały i bakterie, co sprawia, że nie jest już taka jałowa, albo mu może sam kształt naczynia bardziej odpowiada. :D |
Citaat:
I dla ilustracji tematu, miska z jeszcze młodziutkim papirusem (czytaj: preferowany kształt naczynia:D): http://cheitan.zperonowki.com/blog/uploads/papirus3.jpg oraz pocieszenie dla Rybki (tak. Shey jest normalny):D http://cheitan.zperonowki.com/blog/u...enistwaweb.jpg |
Citaat:
|
U nas Imbus pije wodę - z kibelka ....... Próbowaliśmy oduczać - ale na nic to sie zdało. Najbardziej lubi taka świeżą ledwo co spuszczoną. Mamy kibelek z tzw półką i kiedy półka jest sucha Imbus potrafi kilka minut stać nad kibelkiem chcąc dać nam do zrozumienia że jest spragniony:))))
A tu Wisus vel Cwaniak ze swoja miską: http://img512.imageshack.us/img512/9484/dsc0363a.jpg http://img525.imageshack.us/img525/2420/dsc0366a.jpg http://img80.imageshack.us/img80/3171/dsc0369a.jpg |
Lepszym rozwiązaniem bywa bidet-jak się ma na niego miejsce:p
|
Niestety na razie nie ma miejsca na bidet :(((
Najgorsze że Imbus uczy Bowka pić z kibelka:((( |
Citaat:
|
Citaat:
http://cheitan.zperonowki.com/blog/u...yumywalka1.jpg http://cheitan.zperonowki.com/blog/u...eyumywalka.jpg |
U nas umywalka była pierwsza - w starym mieszkaniu Imbus stawał przed umywalką i patrzył się na kran. Trwało to tak długo że każdy z domowników zajarzył że Imbus chce pić. Kładł przednie łapy na umywalkę i pił prosto z kranu.
Tak samo robi u znajomych w mieszkaniu - np u Garudy. Potem zaczął pić z kibelka........ |
Citaat:
Musialam tylko zapomniec o kostkach do dezynfekcji... |
Ja tam nie jestem pewna:) To, co się osadza, a niewidoczne jest, na zmianę z chemią czyszczącą....brrrrr.... Ale może natura w postaci naszych zwierzaków wie lepiej? :)
|
Citaat:
Ja mam do tego taką teorię: Poprostu Imbus lubi pić ze " strumienia" :) |
Picie z klopika ma jeden zasadniczy plus; nawet przy tych z nieszczelnym pyskiem podłoga pozostaje sucha. :D
Natomiast my z rodziną mamy jakoś tak zakodowane, że klopik zamykamy, zatem Łowca aczkowlwiek niekiedy pija i z tego "źródełka", nie miał możliwości wyrobić sobie nawyku i nie doprasza się otwarcia. |
Imbus sam otwiera pokrywę od kibelka - przez długi czas kibel mielismy zawiązany stalową linką. Ale dla nas samych to było niewygodne. I odpusciliśmy.......
W starym mieszkaniu mieliśmy dolnopłuk z którego wystawała spłuczka - trzeba było ją nacisnąc w dół. Imbus z ciekawością przyglądał sie temu jak spuszczałam wodę. Raz nawet skakał na dolnopłuk. Myslę że gdybyśmy w tym mieszkaniu zostali jeszcze kilka miesięcy to Imbus nauczyłby sie sam spuszczać wodę:) |
Citaat:
Łowca jest z tych "nieotwierających", :p co ma swoje bardzo dobre strony; lodówka, szafki, szuflady itd. jak do tej pory były i są przy nim bezpieczne. :) |
Citaat:
|
Citaat:
|
Z ta lodowka to bylo chyba tez u nas, ze Imbus sobie otworzyl.
Oczywiscie zdazyl nauczyc Garude picia z kibla. Ale jest juz oduczona :) boje sie, zeby sie czyms nie zatrula, uzywamy czasem jakis srodkow czystosci. |
Citaat:
|
O kradzionym serze juz nie chcialam wspominac :p
|
dzieki za dyskrecję - ale Imbus to prawdziwy "kradziej" :))) Chyba zacznę mu zakłać kaganiec jak bedziemy u innych w odwiedzinach:)
|
To może pomysł na prezent gwiazdkowy? http://www.zooplus.pl/shop//psy/misk...FUUYzQodECmVgg
|
Gaga - moze to jakiś pomysł:)
|
Citaat:
Co do otwierania- Shey w wieku 3,5 miesiąca opanował otwieranie drzwi, w tej chwili musimy zamykać je na klucz. Z kibelka pije, z kranu pije, najbardziej lubi ze słuchawki od prysznica, szczególnie jak ja się kąpię (wskoczył mi raz do wanny). Kradnie ze stołu ale jak ja nie widzę bo wie, że będzie bura. Po prostu czeka aż wyjdę z kuchni i po cichaczu sięga sobie ze stołu co chce, czasem zrobi przy tym hałas, więc widzę tylko uciekającego psa w popłochu, a w kuchni zastaję sajgon... To samo z wywracaniem miski z kocim jedzeniem- tu miał taki opiernicz, że w końcu przestał (tfu tfu)... |
Nie da sie ukryć - mamy WILCZAKI - ROZRABIAKI!!!
|
Mnie się w tych fontannach nie podoba...kabel. Jak znam te potwory to będą chciały sprawdzać "a co to? dokąd prowadzi? jak działa?" :roll:
|
|
Citaat:
|
Wodoszczelność pyska naszego cwaniaka pozostawia wiele do życzenia :)
Chlipie, chlipie i do tego jeszcze obraca się z pełnym pyskiem rozchlapując po całej okolicy. Mop zawsze stoi w pogotowiu. Tak samo ma z karmą weźmie z miski około 12 chrupek, odejdzie zgubi z 7 i wraca zjadając, albo też właśnie odwraca łeb podczas jedzenia w bok i chrupki wpadają od miski z wodą - jest młody ale już 'pełnowymiarowy' co dodatkowo zwiększa możliwości rozrzucania drobnych chrupek z karmy. Co do picia z sedesu to na szczęście nie próbuje, pewnie musiałby mu jakiś kumpel pokazać że tak można. Za to pije z kranu, zarówno z umywalki jak i z wanny (włazi cały) - nauczył się tak pić na majówce ;-) |
Jaskier też strasznie mocno rozlewa wodę podczas picia. I nie tylko tuż wokół miski - kiedy skończy pić, jeszcze przez kilka kroków ciekną mu z pyska ciężkie krople wody. Mokro jest więc w promieniu 2m od miski. W ciągu dnia może być kilka takich wycieczek do wodopoju, więc sprzątanie tego jest bardzo uciążliwe.
Rozwiązanie okazało się banalne. Miska z wodą stoi teraz w wannie ;) Po napiciu się, zanim pies wyskoczy z wanny, z reguły pysk ma już suchy. |
Citaat:
|
Citaat:
Można by zastanawiać się dlaczego utrudniam psu życie stawiając miskę w wannie;) Ale to wyglądało w ten sposób: Jaskra zawsze interesowała wanna i bardzo często się tam wspinał, żeby wylizać krople wody. Mimo tego, że w kuchni stała miska pełna wody. Nie bardzo mi się to podobało, bo chemia do mycia wanny jest raczej toksyczna. Więc pewnego dnia, postawiłem mu w środku miskę - rozwiązały się oba problemy - wylizywania wanny i chlapania wodą po całym mieszkaniu. |
Po konsultacji z naszą panią weterynarz odwołuję to, co napisałem o tym, że miska w wannie to dobry pomysł. Okazuje się, że wchodzenie do wanny może obciążać stawy, ponieważ jest to dla psa nienaturalny ruch. Osobom, które zwróciły na to uwagę dziękuję ;)
Kiedyś, nie pamiętam kto, radził mi, żebym do ukończnia przez psa 1,5 roku nie pozwalał psu biegać :shock:, żeby dbać o jego stawy. Stąd może moje uprzedzenie do tego typu rad. W każdym razie prostuję ;) |
A co do wodoszczelności, dostałam ostatnio fajny filmik: trochę się wyjaśnia dlaczego tak rozchlapują:)
http://www.youtube.com/watch?v=63Ch2...layer_embedded |
Citaat:
Z jednej strony powinno się uważać na stawy szczeniaków, ale z drugiej strony nie możemy ich uchronić od wszystkich niebezpieczeństw. Wydaje mi się, że jeżeli Baszt wskoczy i wyskoczy raz czy dwa razy dziennie do wanny nie odbije się to szczególnie negatywnie na jej zdrowiu. Ktoś ostatnio dokonał bardzo wg mnie trafnej obserwacji odnośnie oszczedzania psich stawów. Mianowicie nie ma sensu jakoś szczególnie chuchać i dmuchać na szczeniaki, ponieważ jeżeli stawy będą słabe to i tak wcześniej czy później to wyjdzie a jak sa zdrowe to i tak nie powinno być problemu. Padł też temat prześwietleń, ze jeżeli będziemy psa super oszczędzać i szybko zrobimy prześwietlnie wynik może być lepszy niż u psa, który funkcjonował normalnie. Tyle, że to jest jakiś taki rodzaj fałszowania wyników, a co z tego, że wynik jest dobry, jeżeli stawy slabe... Psy, ze słabym zdrowiem powinny być eliminowane z hodowli. Co oczywiście nie znaczy, ze namawiam do forsowania szczeniaków, ale do rozsądku w tym temacie. |
Citaat:
|
Z wanną chodzi o to samo co z lodowiskiem, zamarzniętymi jeziorami itp. W ubiegłym roku nad Wisłą wszystkie znane nam tereny bajorkowe pokryły się idealnie śliskim lodem, Chey miał niezły ubaw, ale ja zaliczyłam niezły opierdziel od koleżanki -wetki, za to że mu pozwoliłam na te ślizgawki;
http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/1264342085-6932085.jpg http://www.wolfdog.org/drupal/pl/gallery/pic/118361/ Okazuje się, że niestabilne (śliskie) podłoże, a do takich należy wanna - mogą bardzo źle wpłynąć na stan stawów. Wiemy dobrze, że jak nam noga "ucieknie" na lodzie to potrafimy załatwić sobie staw:( U psów tak samo. Może kąpiel w wannie nie należy do czynności zagrażających życiu, ale wskoki i wyskoki mogą nieść ze sobą jakieś ryzyko:) |
Ok, z tym, że mówimy tutaj o skakaniu. Baszti skacze często, sama z siebie. Przeskakuje przeszkody, skacze na ludzi, w zabawie z psami (tutaj to nawet salta i fikołki się zdarzają:) ). Dlaczego uważasz skakanie za nienaturalne?
Ja jej tego nie uczyłam. Robi to, bo chce, czyli chyba nie jest to jakis niespotykany zakres ruchów. Edit. w nawiązaniu do wypowiedzi Gagi, której wcześniej nie było :) Zgadzam się, ze ślizganie faktycznie jest ryzykowne. Tak samo jak u ludzi. Ale z drugiej strony ja chodzę na łyżwy chętnie :D |
Citaat:
|
Citaat:
Kuba - potwierdzam !:) |
spec od jacuzzi (czy jak się to tam pisze....)
|
Fajny temat :). Odświeżę, bo zauważyłam coś śmiesznego.
Citaat:
Ktoś wie, co to są razy psie? 8) |
raz chlapie a raz nie chlapie :)
|
Citaat:
|
Citaat:
|
Citaat:
Ale owszem, piesowi czasem "się" łapsko omsknie, do delikatnych bydlę nie należy :twisted: |
Alle tijden zijn GMT +2. Het is nu 21:02. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org