Peronówka - mają receptę na championy
 

Dostalam w poludnie sms-a od Eli. Jolly wygrała, Balrog ( no w swojej klasie) był drugi a Amber-debiutujacy w championach wyszedł prawie zwycięsko bo przywozi ze sobą res-CACa i res-CACIBa. Pokonał go IKy od Uhoste ale w tyle został Jerry Lee z Molu Es. :)
Nie wiem jak Merry Bell....

W kazdym razie ...zaczyna byc to nude...gdzie nie pojada tam wygrywaja :lol:

zartuje....GRATULUJEMY :klatsch

heh zobaczymy, kogo Cheitan zakasuje :wink:

:cake gratulacje!:))

Re: Peronówka - mają receptę na championy
 

To ja też się przyłączam do gratulacji :klatsch

Dowiedziałam się dziś niestety, że w weekend 25/26 czerwca mam siedzieć na egzaminach, a wtedy własnie jest wystawa psów (i suk :wink: ) w K-wie i unikalna mozliwośc zobaczenia na własne oczy kolejnych sukcesów wilczaków!!! :( :( :(
Teoretycznie mogłabym próbować namówić resztę komisji egzaminacyjnej, żeby wszystko "załatwić" w jednym dniu, ale nie wiem, przy którym się upierać? Najgorsze, że muszę to ustalić najdalej w przyszłym tygodniu....
Czy istnieją jakieś stałe reguły albo zasady dotyczące terminu prezentowania czeweczków? Czy Doświadczeni Wystawcy Wilczaków sa w stanie mi coś doradzić? :?

Rona a może na zerówki pójdziesz?..

GRATULUJE! :sooo_hapy :beerchug2 :beer :cake

A może masz pomysł jak to technicznie przeprowadzić? :P Tzn. przekonać 20 osób żeby wszyscy zechcieli bronić swoich prac dyplomowych wcześniej, a pozostałe 3 osoby z komisji, że muszą się dostosować do terminu wystawy psów na której nawet nie wystawiam mojej suki? :cheesy:

hm... próbowaąłm pomóc.. :oops: :D

Wiem, dzięki :) Ale życie bywa czasem trudne :wink:

Roneczko...upieraj sie na niedziele, wilczaki to I grupa, ktora na ogol oceniana jest w niedziele,,,ale zaraz Ci to potwierdze... :)

Juz...tak jest...wilczaki ida w niedziele tj 26 czerwca...mozesz urabiac wspolegzaminatorow :D




Acha...napisalam oczywiscie jako Przyszly Doświadczony Wystawca Wilczaka :)

Gaga, dzięki wielkie za info. :jumpie Zaraz będę mailować, że w niedzielę NAPRAWDĘ nie mogę pytać :wink: . Może się uda....

Będę ci w takim razie kibicować w zdobywaniu tytułu Doświadczonego Wystawcy Wilczaka, a kiedyś może nawet Wilczaków? :mrgreen:

NIe no! Tego jeszce nie grali, zeby dyplomanci nie mieli pelnej komisji z powodu....wystawy psow :D
To chyba pierwszy taki wypadek w kraju...i to jeszcze nie na weterynarii ( co jeszcze by jakos tlumaczylo taka absencje) :wink:

Cheitan na Krakow bedzie mial niespelna 6 miesiecy czyli nawet w klase szczeniat sie nie zalapie...najwczesniej w Warszawie w lipcu :| a nastepny Karkow dopiero w pazdzierniku :krajowa pasterskich to ja tam wilczaka nie widze :wink: (chyba ze do tego czasu naucze mlodego wypasania i sie upre na klase mlodziezowa-uzytkowa :mrgreen: )

hm.. ja bym się mogła ewentualnie na Wałbrzych załapac w czerwcu.

Heh, faktycznie, Peronówka gdzie nie jedzie, to wygrywa;)

Gtarulacje wszytskim Psiakom!! :klatsch

No bez przesady :? Komisja będzie całkiem pełna, bo w sobotę popracujemy troche dłużej... :wink: Wszyscy będą zadowololeni :D
Nie pierwszy.... Moja znajoma kiedyś przez 2 tygodnie nie odbywała zajęć , bo jej suka się oszczeniła. Potem oczywiście wszysto odrobiła...

Czy to ma znaczyć, że nie bedzie żadnych wilczaków? :( Może jakies lokalne sie pokażą? Halla? Dona?

Tinę na pasterskiego mogłabym wystawić w każdej chwili. Nie dość, że sama wciąż się pasie na spacerach, to jeszcze lata wokół stada i nas zagania :mrgreen:

Ha, a ja wiem, co się stało z Merry Bell ;P;)
Narvana mi przekazała, bo jej z kolei przekazała Ela (;)), że Belka, cytuję, została w domu jako niania :)
eh, ależ się te plotki szybko rozchodzą;)

Natomiast jeśli chodzi o samą Marzenę, to ona nie będzie mieć przez jakiś czas internetu, bo coś tam się u nich stało, że mają odłączony.

Dokladnie :D
Juz mam! W mojej wiosce nikt nie mial neostrady! Durne, j..ne, pi.ne (juz sie zamkne)TP! :evil: To juz 2 raz!

Dzieki wszystkim! :cheesy:
chociaz najwiecej zdobyly Jolly i VooDoo to my z Amberkiem tez jestesmy szczesliwi! W koncu to jego pierwszy wystep w klasie championow!!! No i res CAC, res CACIB to nie jest zle :wink:
Amber mial kilka miesiecy odpoczynku ale juz teraz czas
wrocic na ringi 8)

Wracajcie,wracajcie bo juz sa zakusy aby z Amberka zrobic suczke :twisted:

Hehe :cheesy: :twisted:

ach znowu ta wrodzona uszczypliwość :twisted: :mrgreen:
hihi żartowałam;)

cooooooooo?????? gdzie? kiedy? :shock:

Zobacz w rozne :D

to nie do Ciebie Ori
:)

Re: Peronówka - mają receptę na championy
 

Dzieki! Prawde mowiac najbardziej zal Juzia.... :| Stawka w Trencinie byla bardzo wyrownana - ze wszystkiech psow tylko jeden byl ciezszy. Z calej stawki tylko dwa byly bialoszare. A reszta jakby od jednej matki... :wink: W klasie championow Amber prezentowal sie swietnie, bo w Polsce zwykle wyroznial sie kolorem, a w wystawie na Slowacji wszystkie psy mialy wilczasty kolor. Tak wiec wygrana byla skladowa ruchu i prezentacji. Co do Amberka, to byl sporo mlodszy o dwoch pozostalych psow, co u pozno dorastajacych CzW odbija sie we wrazeniu ogolnym. Ale jak widac poradzil sobie swietnie. :D W sukach byla najmocniejsza walka miedzy matka i corka, bo Aset Voodoo byla doskonala w statyce, a przegrala z Jolly tylko dlatego, ze...wystawa sprawiala jej przyjemnosc i co jakis czas podskakiwala z radosci podczas prezentacji w ruchu. Oj, sedzina dlugo nie mogla sie zdecydowac. 8)
Co do Balroga, to mial dwoch konkurentow. Jeden dojechal za pozno (klopot z autem) i akurat z nim Mlody mogl spokojnie przegrac, bo pies jest ladny, ale i mial (w odroznieniu od Balroga) cos takiego co nazywa sie siersc... :twisted: Ale w ringu pojawil sie tylko jeden. Gusty gustami i moglo byc byc roznie, ale drugi pies mial powazne problemy z ruchem. Widzialam go juz wczesniej i jak byl maly to wszystko bylo OK, ale w ten weekend cos bylo nie tak z jego stawami - nawet nie chcial biec. Prawde mowiac wynik nie zaskoczyl o tyle nas, co reszte wystawiajacych. Troche sie wystraszylam, bo przeciez sedzina z Polski, ale sedziowanie pozostalych klas bylo juz calkiem OK i podobalo sie nie tylko nam - sadze, ze do tej sedziny nastepnym razem wystawcy tez chetnie zglosza psy.... :)

Potem musielismy kilka godzin poczekac, choc biorac pod uwage zmeczenie, to czas straszliwie sie ciagnal. Wreszcie przyszly finaly. Pierwsze - para hodowlana. Balrog i Jolly prezentowaly sie ladnie, bo sa dokladnie w tym samym typie i kolorze. Tak wiec weszlismy do finalowej 5, choc na podium nie starczylo obecnie sil. Klopot w tym, ze wyjscie z ringu bylo z calkiem innej strony niz wejscie i spoznilismy sie na BIS ras narodowych: wbieglismy tam w ostatniej chwili i to jedynie z Balrogiem i Amberkiem (Jolly przez zamieszanie zostala poza ringiem). Cale szczescie, ze na ringu byla juz Misa, ktora swietnie (i bez pospiechu :wink: ) zaprezentowala Aset Voodoo. Nic dziwnego, ze zeszla z pieknym pucharem i drugim miejscem w BISie... :) I zaraz potem wbiegalismy na ring ponownie - tym razem w konkurencji na najlepsza hodowle. Na ringu byly dwie duze grupy, a nas (narazie) jedynie 3: Amber, Balrog & Voodoo. Ale udalo sie nam swietnie zgrac (i to bez wczesniejszych cwiczen), a i psy maja bardzo szybki, energiczny ruch - chwila niepewnosci i....wygrywamy konkurencje i stajemy na pierwszym miejscu! :mrgreen: Potem psy poszly spac - mialy na to sporo czasu, bo finalow byly duzo, a psow jeszcze wiecej. Prawie pod koniec przyszedl czas na Best fo Group. Obudzilam Jolly, ale choc ladnie biegla, to przy staniu jedynie ziewala..... 8) Zalapalismy sie wiec do grupy finalowej, ale braklo miejsce na podium, bo konkurencji na Najladniej Zasypiajacego Psa nie przewidziano..... :wink:

Droga powrotna przebiegla szybko i bez problemow. Nawet nie bylo juz tak zimno. Psy cala trase przespaly - oj, chyba im sie spodobalo... :) A nastepny wyjazd juz za dwa tygodnie.... :)

Re: Peronówka - mają receptę na championy
 

A gdzie? :)

Re: Peronówka - mają receptę na championy
 

Tym razem do Czech - na konferencje Klubu.... :D

w dobrym miejscu mieszkacie - blisko do wilczaków;) to było planowane czy po prostu siedlisko było wolne :wink:

Re: Peronówka - mają receptę na championy
 

Aaaa :) Ale to bez psow? :roll:

Planowane, ale nie ze wzgledu na ilosc wilczakow, ale na najwieksza ilosc lasow w Polsce. Ale teraz chcemy cos troche dalej od granicy, bo 500 metrow to troche przesada i odpada jedna strona swiata na spacery....

Jak bez psow? No moze nie ze wszystkimi, ale ze dwa bedziemy brali, bo dzien wczesniej planujemy jeszcze odwiedziny u wlascicieli Voodoo (kolo Pragi).

Margo a planujecie w przyszłości jeszcze jakieś Wilczaki do wilczej rodzinki dodać? (z ciekawości pytam:))

Jak mi sie porobia weterany, to wtedy tak.... :wink: W chwili obecnej mamy jednak optymalna ilosc: dwa wilczaki ma Przemek, dwa sa moje, a Bolo to wspolna maskotka. :wink: Akurat na egzaminach jeden przewodnik moze w jednym dniu prezentowac dwa psy. Na wystawie mozemy wystawic 4, a jak jestesmy sami to jedynie 3. Na spacery po miescie 2 szt/osobe tez nie wymagaja wysilku.... :D

Re: Peronówka - mają receptę na championy
 

Normalnie az strach sie wybierac na wystawe...gdzie czlowiek nie pojedzie to wygrywa albo przynajmniej jest w scislej czolowce....i gdzie ja bede te wszystkie zlote puchary stawiac????
Oj chyba nie bedziemy jezdzic na wystawy...zreszta nei swiem czy Cheitanowi bedzie "do pyska" ze zlotym :cheesy:

Czyli 5 to przemyślana liczba :) W sam raz. Fajnie :-)

A na Jantarowej juz moje "wypociny" o wyprawie we mgle :wink:
http://www.jantarowa.wataha.wolfdog.org/TRE04.jpg

Dobry tytul dalam..Bure z Peronowki znowu zaszalaly...Balrog Zwyc. Mlodziezy, Ali - matka mojego urwisa - doskonala ( ponoc posiala gdzies przed ringiem swoje nowe, szalenie eleganckie futro z norek i wyszla gola) - wiec z ta ocena doskonala , za sianie zgorszenia golizna uplasowlaa sie na 2 lokacie a Jolly - jak to Jolly...wziela co jej ( CAC, BOB) i sobie poszla ze wzgardliwym wyrazem na pysku :mrgreen:

To sa wiesci przeslane przez PAP, wiec komentarz przczytacie pewnie pozniej :D

Tylko smutno...bo wszyscy czekali na Championa Amberka a nie dojechal :( Elu?? Wyzdrowiej! Ile mozna chorowac ???? Moze ja Ci jakiegos dobrego lekarza przysle?? Wiosna idzie....nie czas na goraczki i katary!

To nie choroba...
dojechalismy "tylko" do Katowic i tam...
ale o tym troche pozniej :mrgreen:
w kazdym razie sprawy wazniejsze niz zbieranie czeskich CACow :cheesy:
Amber odbil sobie Czechy w Katowicach na wystawie i zaszalal zgarniajac BOBa :mrgreen:

Juhuuuu! Czyli podwojna radosc...ozdrowienie i sukcesy...GRATULUJEMY!!! :sooo_hapy