Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   BARF dla leniwych (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=21255)

anula 07-10-2011 21:47

BARF dla leniwych
 
Odświeżam temat. Dorasta nam następne pokolenie wilczaków, więc pewnie zainteresowana tematem będę nie tylko ja.
Bies przestał się w wakacje rzucać na jedzenie (sucha karma White Wolf, Taste of the Wild, Wolfsblut - nic nie było go w stanie zanęcić, mimo iż zmieniałam smaki), schudł 2 kilo. Rajcuje go tylko surowizna - mięso, kości, ew. gotowane mięso z warzywami. Przymierzam się do przejścia na BARF, ale mam dylemat:
- wybrać gotowe zestawy mrożonek, czy robić żarcie samej,
- wrzucać dodatki (www.wildside.pl), czy też nie.
- kości w całości, czy mielone
- suplementowć jakimiś preparatami, czy nie suplementować

Nie znam się na rzeczy, info w necie wprowadziło mi zamęt w głowie, a na dodatek jestem dość leniwa - nie chcę spędzać nad psią miską więcej niż to niezbędne. Ale jednocześnie chcę, by mój Czarnuch jadł z apetytem, ponieważ zbliża się zima, i nie chcę, żeby miał niedobory.
Jednocześnie informuję, iż mam dostęp do:
- kości cielęcych 2-3 x tyg.
- drobiu sklepowego
- warzyw z bazarku :)
Poproszę o rady, ew. adresy, gdzie mogłabym się zaopatrywać w pełnowartościowy towar, jak dawkować żarcie itp
PS. lubi ryby BARDZO

atah 08-10-2011 18:01

http://barf.pl/ tutaj masz spis dystrybutorów. Ostatnio mają żołądki sprasowane w kostki - łatwe do podziału:)

maillevin 10-10-2011 00:01

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 408110)
http://barf.pl/ tutaj masz spis dystrybutorów. Ostatnio mają żołądki sprasowane w kostki - łatwe do podziału:)

Ja PRIMEXowi nie ufam http://www.forum.bulterier.pl/viewto...=primex#p78566

Do tego cenowo wychodzi parę razy drożej niż jeśli kupić mięso w pierwszym lepszym sklepie, przykładowo 1kg kurczaka PRIMEX kosztuje 12zł, w mięsnym nie przekroczy 2zł.

anula 10-10-2011 07:01

Quote:

Originally Posted by maillevin (Bericht 408185)
Ja PRIMEXowi nie ufam http://www.forum.bulterier.pl/viewto...=primex#p78566

Do tego cenowo wychodzi parę razy drożej niż jeśli kupić mięso w pierwszym lepszym sklepie, przykładowo 1kg kurczaka PRIMEX kosztuje 12zł, w mięsnym nie przekroczy 2zł.

Czytalam o tym w sieci - moze sa zatem inne opcje niz Primex? Nie mam (jeszcze) dojscia do zrodla taniego i badanego miesa, a sklepowymi kurczakami czy wolowina nie moge karmic non stop - poza tym to wcale nie wychodzi taniej...

maillevin 10-10-2011 11:58

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 408195)
Czytalam o tym w sieci - moze sa zatem inne opcje niz Primex? Nie mam (jeszcze) dojscia do zrodla taniego i badanego miesa, a sklepowymi kurczakami czy wolowina nie moge karmic non stop - poza tym to wcale nie wychodzi taniej...

Ja nie mam żadnego innego dojścia więc karmię tylko sklepowymi i jestem zadowolona. Wiem, że kiedyś się mówiło o problemach psów (głównie suk) po sklepowych kurczakach, ale zdaje się że to było w USA a tam mają inne normy jeśli chodzi o paszę itp. Poza tym przecież te firmy od karm też biorą wszystko z tych samych ubojni, żadna nie ma osobnej hodowli zwierząt.

Jeśli chodzi o alternatywę do PRIMEXU to też chętnie się dowiem, bo ja niestety żadnej nie znalazłam.

Galicja 10-10-2011 12:38

Może to http://www.sklep.miesodlapsow.pl/

dorotka_z 10-10-2011 12:49

Sory, jezeli moje pytanie jest głupie, ale jestem ciekawa dlaczego to mięso jest tak tanie?
Przechodzi mniej badań niż ludzkie czy dlatego, ze jest pomielone (odpadki z produkcji)?

Wydaje się to fajną alternatywą, tyle że trzeba miec dużą zamrażarkę...

maillevin 10-10-2011 12:51

Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 408228)

Wydaje się bardzo fajne, ale czy to sprawdzone źródło?

Galicja 10-10-2011 13:36

kiedyś moje psy to jadły, były zadowolone :)

Gipson 10-10-2011 13:38

My czasem kupujemy mięso prosto z ubojni, jest świeze bo często jeszcze z tego samego dnia. Jak z badaniami to nie wiem, ale sami robimy z rego tatar i żyjemy.
Mięso wołowe tak zwany "drugi gatunek" czyli nie czyste kawałki mięsa a z elementami tłuszczu kosztuje ok 10 zł/kg.
Moi rodzice kupują dla swojego psa serca, płuca czy coś jeszcze innego i płacą kilak zł za kg. - mogę się dopytać dokładnie.

Aniu jeśli będziesz chciała to jak w weekend będę na działce mogę dla Ciebie kupić.

Galicja 10-10-2011 13:51

Quote:

Originally Posted by Gipson (Bericht 408240)
My czasem kupujemy mięso prosto z ubojni, jest świeze bo często jeszcze z tego samego dnia. Jak z badaniami to nie wiem, ale sami robimy z rego tatar i żyjemy.
Mięso wołowe tak zwany "drugi gatunek" czyli nie czyste kawałki mięsa a z elementami tłuszczu kosztuje ok 10 zł/kg.
Moi rodzice kupują dla swojego psa serca, płuca czy coś jeszcze innego i płacą kilak zł za kg. - mogę się dopytać dokładnie.

Aniu jeśli będziesz chciała to jak w weekend będę na działce mogę dla Ciebie kupić.

Ja teraz też kupuję z ubojni, jednak nie wszyscy mamy taką pod nosem ;)

Gipson 10-10-2011 13:54

Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 408243)
Ja teraz też kupuję z ubojni, jednak nie wszyscy mamy taką pod nosem ;)

W Warszawie ubojni jak aptek <lol>
My musimy jeździć 70 km od Wawy, na szczęście w kierunku działki :)

Jak reszta osób z Wawy chce to mogę kupić (mam przyczepkę) :)

Galicja 10-10-2011 13:57

Quote:

Originally Posted by Gipson (Bericht 408244)
W Warszawie ubojni jak aptek <lol>
My musimy jeździć 70 km od Wawy, na szczęście w kierunku działki :)

Jak reszta osób z Wawy chce to mogę kupić (mam przyczepkę) :)

A to przepraszam, nie wiedziałam że u Was takie zagłębie ;)

Gipson 10-10-2011 13:59

Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 408245)
A to przepraszam, nie wiedziałam że u Was takie zagłębie ;)


W zasadzie jak ktoś z Polski chce i takowej nie ma "pod nosem" to mogę wysłać kurierem :)

Gaga 10-10-2011 14:00

Quote:

Originally Posted by Gipson (Bericht 408244)
W Warszawie ubojni jak aptek <lol>
My musimy jeździć 70 km od Wawy, na szczęście w kierunku działki :)

Jak reszta osób z Wawy chce to mogę kupić (mam przyczepkę) :)

A chłodnię gdzieś na podorędziu też? :D

Gipson 10-10-2011 14:02

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 408248)
A chłodnię gdzieś na podorędziu też? :D

Chłodni może nie, ale teraz zima idzie. Poza tym są takie termiczne torby.

Gaga dla Was wszystko :)

Gaga 10-10-2011 14:13

Ojej...aż się wzruszyłam, że tacy dobrzy ludzie chodzą po.....Warszawie;) Od razu mi lepiej:)

Galicja 10-10-2011 14:16

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 408251)
Ojej...aż się wzruszyłam, że tacy dobrzy ludzie chodzą po.....Warszawie;) Od razu mi lepiej:)

No tak w to akurat ciężko uwierzyć ..przepraszam nie mogłam się powstrzymać :) :) odezwał się we mnie krakowski centuś :))

Gipson 10-10-2011 14:21

Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 408252)
No tak w to akurat ciężko uwierzyć ..przepraszam nie mogłam się powstrzymać :) :) odezwał się we mnie krakowski centuś :))

Z paczkami z Moskwy też pomagaliśmy, więc proszę się zastanowić zanim Krakus się odezwie Galicjo :) - teraz ja nie mogłem się powstrzymać :):):)

Gaga 10-10-2011 14:26

Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 408252)
No tak w to akurat ciężko uwierzyć ..przepraszam nie mogłam się powstrzymać :) :) odezwał się we mnie krakowski centuś :))

A jednak, może wpadnij raz na jakiś czas to zmienisz zdanie?:)

Gipson 10-10-2011 14:28

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 408255)
A jednak, może wpadnij raz na jakiś czas to zmienisz zdanie?:)

Z tego co pamiętam to Galicja obiecywała, że wpadnie....

Galicja 10-10-2011 14:31

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 408255)
A jednak, może wpadnij raz na jakiś czas to zmienisz zdanie?:)

Czy ja wiem.....wchodzić w szeregi "wroga" jeszcze ,mnie tam zjecie,abo cuś.. nigdy nie wiadomo co warszawiakowi strzeli do głowy ...to gatunek nie zbadany (tutaj akurat odnośnik do kiepskiego weta ,do którego poszłam z wiewiórką, stwierdził że to zwierze nie zbadane ;) )

Gipson 10-10-2011 14:33

Quote:

Originally Posted by Gipson (Bericht 408249)
ale teraz zima idzie.

Akurat jestem na etapie: Winter is coming :)

Gipson 10-10-2011 14:34

Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 408259)
Czy ja wiem.....wchodzić w szeregi "wroga" jeszcze ,mnie tam zjecie,abo cuś.. nigdy nie wiadomo co warszawiakowi strzeli do głowy ...to gatunek nie zbadany (tutaj akurat odnośnik do kiepskiego weta ,do którego poszłam z wiewiórką, stwierdził że to zwierze nie zbadane ;) )

My na WARa przyjechaliśmy....

Galicja 10-10-2011 14:34

Quote:

Originally Posted by Gipson (Bericht 408260)
Akurat jestem na etapie: Winter is coming :)

Od razu widać że Wy macie INACZEJ:) ja szukam jeszcze pięknej polskiej jesieni!!!

Galicja 10-10-2011 14:35

Quote:

Originally Posted by Gipson (Bericht 408261)
My na WARa przyjechaliśmy....

no tak...i w sumie cali wyjechaliście..;)

Gipson 10-10-2011 14:36

Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 408262)
Od razu widać że Wy macie INACZEJ:) ja szukam jeszcze pięknej polskiej jesieni!!!

JA również szukam jesieni, tu akurat chodziło o coś zupełnie innego.
Wpisz w google to znajdziesz :)

Galicja 10-10-2011 14:48

Quote:

Originally Posted by Gipson (Bericht 408264)
JA również szukam jesieni, tu akurat chodziło o coś zupełnie innego.
Wpisz w google to znajdziesz :)

ok już wiem!...i tak macie inaczej ;)
a tak na serio jakby ktoś chciał to ja mam dostęp do koniny,ale nie wiem ak to można transportować...

Grin 10-10-2011 15:15

Quote:

Originally Posted by Gipson (Bericht 408260)
Akurat jestem na etapie: Winter is coming :)

Ja już skończyłam być (jakiś czas temu :D ). Ciekawe ile (lat) trzeba będzie znowu poczekać. :D
A w temacie;
Ja niestety wydaję majątek na sklepowe szpondry, mostki, antrykoty, rzadziej (bo to już w ogóle cena - kosmos) cielęce gicze i żeberka oraz już przystępniejsze cenowo szyje indycze i skrzydła. Z kurczaka w zasadzie daję tylko łapki - jednak ich chów przemysłowy nawet w Polsce wieje zgrozą, indyki są już bardziej "wymagające" pod tym względem. Fajne są też wołowe ogony (jeśli są, bo u nas wcale o nie nie tak łatwo, a cena też podskoczyła).

Gipson 11-10-2011 00:05

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 408270)
Ja już skończyłam być (jakiś czas temu :D ). Ciekawe ile (lat) trzeba będzie znowu poczekać. :D

Skoro już nam wyszedł mały off topic :) Grin powiedź mi, czy przynajmniej 2 z wilkorów były grane przez wilczaki (z tego co pamiętam to chyba wilkory Robba i Brandona)? Czy to jednak jakieś amerykańskie wolfdogi lub cuś innego?

Grin 11-10-2011 08:28

Quote:

Originally Posted by Gipson (Bericht 408298)
Skoro już nam wyszedł mały off topic :) Grin powiedź mi, czy przynajmniej 2 z wilkorów były grane przez wilczaki (z tego co pamiętam to chyba wilkory Robba i Brandona)? Czy to jednak jakieś amerykańskie wolfdogi lub cuś innego?

Niestety w temacie adaptacji telewizyjnej nie jestem "biegła"; nie widziałam nawet wszystkich odcinków (za to przeczytałam wszystkie napisane do tej pory książki łącznie z ostatnią, która chyba jeszcze nawet nie została przetłumaczona na polski :twisted: ). Te direwolfy, które akurat widziałam w oglądanych przeze mnie odcinkach, raczej mi wilczaków nie przypominały, prędzej jakieś wolfdogi ("direwolf" Sansy był np. w ogóle jakimś biednym, wystraszonym puchatym stworzeniem ;) ), ale niewykluczone, że jest tak jak mówisz. Może na angielskim forum coś było na ten temat pisane, albo może prędzej się tam dowiesz, jeśli zadasz pytanie. :)

fraxinia 11-10-2011 10:11

Quote:

Originally Posted by Gipson (Bericht 408298)
Czy to jednak jakieś amerykańskie wolfdogi lub cuś innego?

W filmie grały pieski Northern Inuit. Ta rasa chyba nie jest zatwierdzona przez FCI, powstała jako mix husky, malamutów, ONków.

Gipson 11-10-2011 16:48

Quote:

Originally Posted by fraxinia (Bericht 408315)
W filmie grały pieski Northern Inuit. Ta rasa chyba nie jest zatwierdzona przez FCI, powstała jako mix husky, malamutów, ONków.

Dzięki Lupusek (musiałem napisać "Lupusek" bo było za mało znaków w poście) :)

krzysiek 12-10-2011 09:54

Wracajac do zywienia to co z kaszą, ryżem czy otrębami?

spadzista 12-10-2011 21:40

kurczaki - są najtańsze i szyje są bardzo fajne ale ja już się ich boję- myślę, że to po nich Akriś tak urósł - tylko jakie to będzie mieć skutki na przyszłość????

teraz znalazłam sobie pana, który przywozi mi do Łodzi odpady z ubojni -są świeże - badane jak dla ludzi i bardzo bardzo tanie - z przyzwoitości zawsze dokupię coś droższego np. ogon wołowy czy serce..
robię zakupy 1 na tydzień lub dwa i mrożę.
wiem, że świnki bywają dla psów niebezpieczne bo zarażają czymś co ludziom nie szkodzi, więc się na to nie bada - ale z braku funduszy ostatnio również zdarzają się żeberka - 1zł/kg i to jest bardzo mięsna część - podobają się wszystkim...
a w Zgierskim sklepie mięsnym widziałam mieloną wołowinę dla psów po 4zł/kg - choć ja temu do końca nie ufam - wole widzieć co daję.

ze spostrzeżeń jakimi mogę się podzielić - po wątrobie może wystąpić czarna smolista kupa - ja się przeraziłam, i są elementy które zdecydowanie smakują lepiej jak je się zakopie na 2-3 dni ;-)

minusem surowizny jest to, że po jakimś czasie najstarsza kość jest lepsza od najlepszej suchej karmy co czasem może być niewygodne - ale ja lubie widzieć co moje psy jedzą , a sama moge jeść majonez marki tesco :-)

Quote:

co z kaszą, ryżem czy otrębami?
z tego co mi wiadomo kaszy w ogóle psy nie trawią
ryż jest lepszy tylko musi być dobrze rozgotowany
a o otrębach nic nie wiem - oprócz tego że występują w tanich karmach i psy robią po nich wielkie kupska :-)

anula 12-10-2011 22:36

A dzisiaj wieczorem Bies wcinał pokrojone watrobki indycze z zoladkami kurzymi i mielona wolowinka z dodatkiem mixu Oh My Garden - az mu sie uszyska trzesly - juz dawno sie tak nie jarał na widok miski :twisted:
Zatem przechodzimy na surowizne, tylko jeszcze musze znalezc tanie zrodlo swiezego miesa w okolicy
Dzieki, Spadzista!

spadzista 12-10-2011 23:00

idź do pierwszego lepszego mięsnego(takiego małego) i próbuj się dogadać, że np. raz w tygodniu chciałabyś większą porcję- kostek cielęcych, serc, przełyk cielęcy z sercem i płuckami, łepek- to wszystko jak regularnie w jednym miejscu będziesz kupować powinno być po 2zł/kg - ja kości dostaje gratis - a jak kupuje to 10zł za skrzynkę. Oni chętnie się pozbywają takich rzeczy - szczególnie jak byś jeszcze kupowała coś dobrego dla siebie- czego ja nie robię bo my mięsa nie jemy.. no i super są ogony wołowe ale już droższe...

Grin 13-10-2011 08:24

Quote:

Originally Posted by spadzista (Bericht 408505)
idź do pierwszego lepszego mięsnego(takiego małego) i próbuj się dogadać, że np. raz w tygodniu chciałabyś większą porcję- kostek cielęcych, serc, przełyk cielęcy z sercem i płuckami, łepek- to wszystko jak regularnie w jednym miejscu będziesz kupować powinno być po 2zł/kg - ja kości dostaje gratis - a jak kupuje to 10zł za skrzynkę. Oni chętnie się pozbywają takich rzeczy - szczególnie jak byś jeszcze kupowała coś dobrego dla siebie- czego ja nie robię bo my mięsa nie jemy.. no i super są ogony wołowe ale już droższe...

To niestety nie zawsze i nie wszędzie jest takie proste. Nie wszystkie sklepy mięsne robią rozbiór mięsa we własnym zakresie. Często po prostu kupują "gotowe" kawałki tego, co im najlepiej schodzi. A nawet jak robią rozbiór, to nie jest to taki "pełny rozbiór" po którym zostają głowy, przełyki, ogony itp. Ja się właśnie dogadałam, na ile to było mozliwe, ale co z tego, jak o przełykach w ogóle mogę zapomnieć a ogony kupuje mi gdzie indziej moja mama, bo u mnie nie było ich już wieki. Ciężkie życie w mieście. :(

spadzista 13-10-2011 10:36

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 408526)
To niestety nie zawsze i nie wszędzie jest takie proste(

może mi się po prostu poszczęściło, że panu chce się specjalnie przywozić dla mnie te rzeczy (z miejsca skąd bierze mięso) :p

jaskier 13-10-2011 10:59

Ja się tylko wtrącę i przypomnę, że samym mięsem nie można psa karmić. Może nie każdy o tym wie - przynajmniej ja dowiedziałem się nie dawno i było to dla mnie zaskoczenie. Podobno każdy posiłek powinien składać się również z mniej przyswajalnych elementów, np. ryżu. Chyba chodzi o "robienie kupy", ale pewien nie jestem ;)

spadzista 13-10-2011 11:06

owszem jak pies je dużo kości, kupa staje się lekko problematyczna.
ja poszłam troszkę na łatwiznę i robię raz w tygodniu "oczyszczanie jelit"
gotuje taką papkę ryżową dodaje tych swoich warzywek, jajka mleko zsiadłe, jogurt czy kefir no i olej/oliwę - to zazwyczaj kończy się dniowym strajkiem żywieniowym i na kolejny dzień jest zjadane :-) mam nadzieję że rozwiązuje to ich problemy jelitowe wystarczająco. oczywiście można robić to codziennie po trochu :-)

jaskier 13-10-2011 11:32

Quote:

Originally Posted by spadzista (Bericht 408545)
owszem jak pies je dużo kości, kupa staje się lekko problematyczna.

Jak po kościach, to domyślam się, że chodzi o zatwardzenie. Jaskier ma inny problem - jak je same mięso, to w ogóle przestaje robić kupę :shock: Domyślam się, że przyswajalność jest taka, że zwyczajnie nie ma czym. Ale to nie oznacza, że w jelitach się syf nie zbiera. Nie wszytko co je pies, musi być trawione. Są też inne funkcje, które spełnia pokarm. Przykładowo, dla prawidłowego działania układu pokarmowego potrzebny jest błonnik, którego nie znajdziesz w produktach pochodzenia zwierzęcego, za to jest w ryżu i kaszy. To, że pies kaszy nie trawi, nie znaczy, że nie powinien jej jeść. Ale to tak na zdrowy rozum - nie jestem ekspertem i mogę się mylić ;)

Grin 13-10-2011 12:20

Quote:

Originally Posted by jaskier (Bericht 408548)
Jak po kościach, to domyślam się, że chodzi o zatwardzenie. Jaskier ma inny problem - jak je same mięso, to w ogóle przestaje robić kupę :shock: Domyślam się, że przyswajalność jest taka, że zwyczajnie nie ma czym. Ale to nie oznacza, że w jelitach się syf nie zbiera. Nie wszytko co je pies, musi być trawione. Są też inne funkcje, które spełnia pokarm. Przykładowo, dla prawidłowego działania układu pokarmowego potrzebny jest błonnik, którego nie znajdziesz w produktach pochodzenia zwierzęcego, za to jest w ryżu i kaszy. To, że pies kaszy nie trawi, nie znaczy, że nie powinien jej jeść. Ale to tak na zdrowy rozum - nie jestem ekspertem i mogę się mylić ;)

Dużo różnych teorii można usłyszeć i przeczytać, czasem wręcz ze sobą sprzecznych. Odnośnie kaszy ryżu można postawić np. pytanie, skąd wilki europejskie takowe miałyby brać? ;)
Łowca po mięsie nie ma żadnych problemów z załatwianiem się. Owszem w dniu czy po dniu, gdy dostaje dużą wołową kość, kupy robią się bardziej stałe i "sypkie"; po drobiu, zwłaszcza kaczkach kupa robi się za to bardzo luźna. Natomiast nigdy nie było tak, żeby miał problemy.
Inna sprawa, że Łowca dostaje też inne rzeczy; trochę suchej karmy - nigdy razem z mięsem czy kośćmi, ale po upływie kilkunastu godzin, resztki naszego jedzenia (jeżeli uznajemy, że te mu nie zaszkodzą), jakieś warzywo, jabłko, pomidor (jeżeli zechce).

jaskier 13-10-2011 12:34

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 408552)
Dużo różnych teorii można usłyszeć i przeczytać, czasem wręcz ze sobą sprzecznych. Odnośnie kaszy ryżu można postawić np. pytanie, skąd wilki europejskie takowe miałyby brać? ;)

Jedna cholera wie, co ten wilk w lesie żre ;) Jak zje zająca, to razem z treścią jego żołądka - tu masz błonnik. Czasem jakąś jagodę. Ale nasze psy w lesie nie żyją, tylko w domu i jedzą to, co im damy. Być może jagody są super zamiennikiem dla ryżu, zawierają więcej błonnika. Jeżeli komuś chce się je zbierać ;)

Grin 13-10-2011 12:41

Quote:

Originally Posted by jaskier (Bericht 408554)
Jedna cholera wie, co ten wilk w lesie żre ;) Jak zje zająca, to razem z treścią jego żołądka - tu masz błonnik. Czasem jakąś jagodę. Ale nasze psy w lesie nie żyją, tylko w domu i jedzą to, co im damy. Być może jagody są super zamiennikiem dla ryżu, zawierają więcej błonnika. Jeżeli komuś chce się je zbierać ;)

A propos jagód; my z Łowcą często jesteśmy w lesie. Jak nie miał roku, to jagody obżerał sam z krzaczka, (ale wtedy nawet kwaśne porzeczki zrywał naszym gospodarzom z krzaków :D ); zmuś go teraz, żeby się poczęstował jagodą... :evil:
PS
Jeśli już chcemy dostarczać błonnika, to na pewno nie za pomocą tego popularnego u nas oczyszczonego ryżu białego. ;)

spadzista 13-10-2011 13:01

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 408559)
Jeśli już chcemy dostarczać błonnika, to na pewno nie za pomocą tego popularnego u nas oczyszczonego ryżu białego. ;)

wydaje mi się, że jabłka są bardzo bogate w błonnik

jak bym była specem od marketingu napisałabym, że dlatego moje susze maja taki a nie inny skład, żeby te lukę załatać :-) myślę, że te pesteczki od jeżyn doskonale oczyszczają jelita :-)

dorotka_z 13-10-2011 13:13

Sądzę, że z dietami zwierząt jest podobnie jak z dietami ludzi. Co dietetyk to inna szkoła.

Jedni dla psów będą polecać tylko suchą karmę, inni tylko surowiznę a jeszcze inni tylko gotowane z ryżem (białym czy brązowym to też zależy od szkoły oraz zasobności portfela).
Należy chyba po prostu zachować zdrowy rozsądek. Ciężko jest zbadać co faktycznie jest dla psa czy innego zwierzecia (człowieka) najlepsze. A może dla każdego jest najlepsze coś innego? Niewiadomo, bo nie bardzo jest sposób aby to potwierdzić naukowo.
Znam ludzi, którzy karmią w sposób bardzo zróżnicowany (trochę suchego, trochę surowizny) znam też takich, którzy sa konsekwentni w swoich wyborach i dają np tylko suchą karmę. Wydaje się, że i jedne i drugie psy są zdrowe i wesołe, chociaż oczywiście może być tak, że konkretnemu psu jakiś sposób będzie służył bardziej niż inny.
Mi osobiście wydaje sie, że pewne jest, ze nie powinno się karmić samym mięsem. Karmiliśmy tak poprzedniego psa (parenaście lat temu, nie mając niestety niezbędnej wiedzy) i chyba na zdrowie mu to nie wyszło. Np szybko stracił zeby z powodu osadzającego się na nich kamienia (był to piesek kolanowy, który nie obgryzał kosci ani nie chrupał suchej karmy, wiec kamienia sam nie scieral). Może to prowadzić również do przebiałczenia (zakwaszenia) organizmu, które z kolei bardzo obciąża watrobę i może powodować też problemy skórne (podobnie konsekwencje może nieść ostatnio bardzo popularna u ludzi dieta dulkana).

A propos jagód Baszti uwielbia i jagody i jerzyny i zjada je prosto z krzaków (ku mojej wielkiej uciesze :))

anula 13-10-2011 21:40

Dla mnie wyznacznikiem jest to, czy pies chce, czy nie chce jesc. Slodyczy, alkoholu i papierosow jego organizm nie zaznal, wiec licze na to, ze sam sie rozsadnie domaga potrzebnych skladnikow.
Zrodlo blonnika niezbedne do trawienia to owoce, warzywa i ziola, obecne w diecie barf. Wiecej wypelniacza=wieksza kupa=wiecej niestrawionych resztek - obserwuje to u moich kotow. Samego miesa, czyli bialka w prawie czystej postaci (ktore ewentualnie moze zakwasic organizm i obciazyc nerki - uwaga - watroba lubi bialko!), podaje sie stosunkowo niewiele - pozostala czesc to kosci, chrzastki, tluszcz, podroby, czyli takie cos, co pies by zjadal, jakby znalazl padline/upolowal zwierzatko/zywil sie na smietniku kolo masarni. Dodatek dobrej jakosci tluszczów (lniany, łososiowy) suplemetuje taka diete.
Mysle, ze na poczatku jest wiecej zawracania glowy z przygotowaniem takiej miski (np znalezc zrodlo taniego miesa i podrobow, zmielic albo pokroic to wszystko), ale koniec koncow nie wyglada to na skomplikowana rzecz, jak sie nabierze wprawy. Pewnie szczeniaka lepiej tez jest karmic zbilansowana karma sucha - dostarczamy mu wtedy WSZYSTKICH skladnikow.
Ja nikogo nie namawiam. Widze tylko, ze Bies ma zapotrzebowanie na cos innego, niz do tej pory. W obliczu tego, ze w wakacje gorzej jadl i ciutke schudl - mam ochote go teraz dopiescic przed zima :)

Gaga 13-10-2011 21:56

Wbrew pozorom można sprawdzić czy dieta psu służy, czy nie. Do tego są badania krwi, w tym stanu wątroby. Po prostu raz na jakis czas (rok? pół roku?) robimy badania i wszystko ładnie widać. Ja kiedys zachwyciła sie karma Orijen, nieświadoma, że jej wysoki poziom białka, na dłuższa metę mocno obciąża wątrobę. Moja zaprzyjaźniona wetka zmyła mi głowę, zrobiła badania i kazała przejść na karmę niskobiałkową. Po ponownych badaniach okazało się, że wszystko już w normie. Przy dowolnej diecie, kontrola raz na jakiś czas powie nam, czy idziemy dobra ścieżką:)

spadzista 13-10-2011 22:05

zastanawia mnie przy tematach żywienia psa czy można tak ludzkie jedzenie zbilansować aby stworzyć pełnowartosciową karmę dla ludzi w granulkach. Bierzesz paczuszkę do pracy, albo dajesz dziecku do szkoły i wiesz, że tego dnia organizm został dobrze odżywiony- teraz możesz iść na lody :-)

anula 13-10-2011 22:06

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 408627)
Po prostu raz na jakis czas (rok? pół roku?) robimy badania i wszystko ładnie widać. (...) Przy dowolnej diecie, kontrola raz na jakiś czas powie nam, czy idziemy dobra ścieżką:)

czasem mam wrazenie, że dbam o swojego psa lepiej, niz o siebie samą :lol:

spadzista 13-10-2011 22:18

chyba tak ma większość :):):lol:

Gaga 13-10-2011 22:21

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 408630)
czasem mam wrazenie, że dbam o swojego psa lepiej, niz o siebie samą :lol:

Ja nie mam wrażenia, ja mam ugruntowaną na granit PEWNOŚĆ :)


All times are GMT +2. The time now is 19:53.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org