Jaki wybrać aparat do fotografowania wilczaka?
 

Jaki aparat polecacie do fotografowania wilczaka? Widzę tu mnóstwo fajnych fotek, a mnie nie udaje się uchwycić najlepszych momentów, bo choć zdąrzę pstryknąć, to zdjęcie robi się za późno.
Oprócz szybkości robienia zdjęć ważne jest dla mnie, aby aparat nie stanowił obciążenia na spacerach, nie był za duży ani na ciężki. Chodzi o to, by był poręczny i by go można zabierać na spacery po bezdrożach bez dodatkowego obciążania się sprzętem, i prosty w obsłudze, bo ostatni, jakiego uzywałam, choć niby miał być prosty, to jednak przestawianie na tryb w ruchu wymagało wchodzenie głęboko w menu aparatu, który na dodatek po chwili niepstrykania wyłączał się, a potem gdy nadarzyła się okazja do zdjęcia i chciałam zrobić fotkę musiałam go znów włączać i ustawiać wszyskto na nowo, przez co moment nie mógł być uchwycony. Strasznie mnie to irytuje, że zawsze się spóźniam na najciekawsze momenty, bo albo wyłączony, albo trzeba ustawiać, albo pstryknę, ale tak długo dobiera sobie parametry, że po pstryknięciu psów już dawno mnie ma w tym miejscu, które chciałam uchwycić... Będę wdzięczna za sugestie.

Ooo fajny temat, mnie też zawsze interesowało jakie aparaty posiadają właściciele tych cudownych zdjęć dodawanych na WD. Zawsze pięknie uchwycone wiczaki w ruchu :) Bardzo możliwe, że oprócz sprzętu trzeba mieć umeijętności robienia zdjęć, tzw. talent, dobre oko itd. ale pewnie dobrym sprzętem można sobie mocno pomóc. Tak więc temat podnoszę :D

Pozwolę sobie przytoczyć jeden dowcip, któey kiedyś zaszłyszałem... juz nie pamiętam od kogo... :D:D:D żart my dear - oczywiście pamiętam :)

"dziewczyna zaprosiła chłopaka na randke, chłopak był pasjonatem fotografii i chcąc podzielić się swą pasją przyniósł do lubej kilka albumów ze zdjęciami. Wpólnie oglądali zdjęcia, jedno po drugim i dziewczyna w pewnym momencie mówi do chłopaka: Jakie piękne robisz zdjęcia, musisz mieć bardzo dobry aparat.... Chłopak nie odpowiedział.
Po obejrzeniu zdjęć dziewczyna dumnie przyniosła na stół własnoręcznie zrobiony obiad... chłopak zjadł i mówi: bardzo dobry obiad mi zrobiłaś... musisz mnieć bardzo dobre garnki..."

Jeśli chodzi o mnie i poprzedniego posta to wspomagam się małowygodnym do noszenia aparatem, wymagającym oddzielnego plecaka i jeszcze cięższym obiektywem, który bynajmniej nie jest przedłużeniem mojej męskości (gdyby miał być to przy wyborze zwracałbym uwagę na ogniskową a nie na jasność... niestety musiałem patrzyć na cenę :D) a pozwala mi na robienie dużych przybliżeń co w przypadku bawiących się w pewnej odległości wilczaków jest wygodne.

wspomnę, że umiejętności mam raczej nie za duże...

PS. Agnieszka, Ty przecież widziałaś nasze aparaty....

Mario,
w tym wątku znajdziesz trochę informacji.

http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=10654

Osobiście jakoś nie ciężko mi zaufać słowom rekalmy SONY "lustrzana w aparacie kompaktowym" ale mam znajomych, kórzy są zadowoleni z tego wynalazku... Jest to małe, pozęczne i nie ciężkie z tego co słyszałem to dobre jakościowo...
A mozwa o Sony Nex, jak dokupisz tele to może spełnić Twoje oczekiwania. Nie wiem jak z prostotą w obsłudze... moze ktos moze sie podzielić wrażeniami....
Body: http://www.ceneo.pl/14519743
Teleobiektyw: http://www.ceneo.pl/14211811

Gipson, znam też inne powiedzenie: "złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek spódnicy" :P ale jak napisała Elentia, sprzętem można sobie pomóc, i o to mi chodzi, a nie o stanie się artystką tytułu posiadanego sprzętu, bo to niemożliwe. Mój przedostatni aparat spełniał moje oczekiwania, fotki z czasu jego użytkowania są ok, ale po upadku pękł w nim ważny element, który uniemożliwia mi zabieranie go z sobą, a kupienie takiego samego jest niemożliwe, bo nie jest już produkowany. Nowy choć miał dawać więcej możliwości zupełnie się nie sprawdził. Na podstawie tego, że w ciągu ostatnich 3 lat używałam 2 aparatów, i jeden był wygodny do robienia zdjęć w ruchu, a drugi zupełnie się do tego nie nadawał, sądzę to samo co Elentia - że sprzętem można sobie pomóc.

Bo ja tam o aparatach myślałam ;)

ja mam kompakta Canona Powershot G7 i uchwycenie psa w ruchu graniczy z cudem ;P a to też miała być wg rekam "lustarzanka w kompakcie...." ma nawet opcję robienia zdjęć zwierzaków, z miernym efektem. No ale z tego wniosek że jestem beznadziejnym fotografem i nic mi już nie pomoże :D

Nie odbieraj, że się czepiam... po prostu od razu po Twoim zapytaniu przyszedł mi do głowy ten właśnie dowcip.
Nie znam się na specjalnie na fotografii, nie używam "małpek", w kolejnych postach przedstawiłem swój punkt widzenia.

My mamy Nikona D80 i kilka obiektywów, w dobrą pogodę najlepiej sprawdza się 70-300, który niestety jest bardzo ciemny a nowy i jasny, który bardzo bym chciał to niestety bardzo wysoki koszt więc cieszę sięz tego co mam.
Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni choć ma już swoje lata (jak na aktualny postęp technologiczny) i np. nie robi filmów Full HD. Jednak taki aparat nijak pasuje do Twoich oczekiwań, bo jak pisalem wcześniej jest duży i cięzki...

A tam nie pomoże... nauczyłaś się rozbierać ziemniaka na częsci pierwsze to i z fotografią dasz sobie rade :D:D:D:D:D:D:D:D:D

no własnie nad nim zaczełam się kiedyś zastanawiać, sugerując się jedynie reklamą na NatGeo, z racji braku swojego zdania zaczełam się sugerować obietnicami reklam, ale dotychczas się nie zdecydowałam.

Konrad, dzięki za link, własnie czytam.

Gipson, nie dopieram do siebie tego co napisałeś ale dla przykładu dodam fotki porównujące zdjęcia w ruchu starym i nowym aparatem, aby unaocznić, że jednak sprzęt ma jakiś wpływ na jakość, tym bardziej jest on ważny, gdy brakuje umiejętności...

fotka w ruchu robiona starym:
http://dervla.pxd.pl/gallery/pic705/...3157451080.jpg

przykład fotki robionej nowym:
http://dervla.pxd.pl/gallery/pic273/...5918170162.jpg

Pawel na przyklad chodzi na nasze psacery z walizką, ale efekty są zaj.....e 8)

Nie aparat robi zdjęcie tylko człowiek :) ale po przeczytaniu postów polecam bezlusterkowca.
Osobiście po przerobieniu Canonów i Nikonów kupiłem Pentaxa :)

Tam zaraz z walizką, walizunią co najwyżej :D

Ja też bym stawiał w wyborze na jasność obiektywu.

Maria, a tym nowym nie robiłaś przypadkiem na auto?? a poza tym te małpki to się bardziej do statyki jeśli już nadają - przynajmniej ja mam takie zdanie

Daniel, wiem, dlatego powinnam sformułować inaczej mój pierwszy post.

Powinien brzmieć tak:
Po utracie mojego kochanego aparatu straciłam całkowicie umiejętność robienia zdjęć kolejnym aparatem, pomóżcie mi wybrać kolejny.

Wonderfull, tak, to było na automacie, bo jak pisałam, przy braku aktywności wyłączał się, gdy chciałam zrobić szybko fotkę, zamiast pstrykać, musiałam czekać na włączenie się, a wtedy nie było czasu na ustawienia tylko pstrykałam od razu, póki sytuacja istniała, bo ustawienie zajmowało za dużo czasu, a pierwotne ustawienia resetowały się po wyłączeniu. To co widać na 2 fotce to nie jest sytuacja którą chciałam uwiecznić, ale sytuacja, którą uchwycił aparat. W opisie funkcji aparatu podobno była funkcja robienia klatka po klatce, ale jakoś tego nie znalazłam, a gdybym nawet znalazła, to przez to jego oszczędzanie baterii zapewne i tak bym z niej nie zdąrzyła skorzystać.

Dodam może taką małą uwagę;
Jasne, że najlepsze zdjęcia wychodzą tym, co na spacery udają się z całym plecakiem bądź walizką i pewnie, że można by Marii i/lub innym polecić coś na kształt powiedzmy Canona 5D Mark ze szkłem 70 - 200 mm, f2.8. Ten sprzęt NA PEWNO ma szansę sfotografować biegające wilczaki i to niekoniecznie przy najlepszej pogodzie, ale po pierwsze tutaj nie zostaje spełnione kryterium poręczności, a po drugie nie oszukujmy się; tym też trzeba potrafić robić zdjęcia, żeby coś z tego wyszło. Sama inwestycja jeszcze niczego nie załatwia.
Z drugiej strony Mario nie wiem, czy jest w ogóle coś takiego na rynku, co mogłabyś wyciągnąć z torebki i bez grzebania w "bebechach" - pach robisz zdjęcie i wychodzi świetnie. Niestety szybko poruszające się obiekty nie są najłatwiejsze do fotografowania, zwłaszcza w trudniejszych warunkach pogodowych, a ich "ziemne" kolory też nie pomagają i wg mnie cudów po wielu dostępnych na rynku "automatach" nie można oczekiwać.
Chyba że wymyślono coś, o czym nie wiem, a ktoś już przetestował. :)

Ja się na aparatach i fotografii nie znam. Mam tylko małpkę (nawet nie wiem jaką). Ale ze zdjęciami w ruchu radzimy sobie używając opcji zdjęć seryjnych. Robimy tak zdjęcia na nartach. Niestety jest dużo zdjęć do kasowania, ale jest też szansa, że uda się uchwycić ciekawy moment.

Mhm - to zrób proszę zdjęcie palcem... ;)

IMHO ten bon mot jest w necie zdecydowanie nadużywany. Oczywiście, że nawet najlepszym sprzętem można robić kiepskie fotki - a z drugiej strony dobry fotograf nawet z "małpki" jakąś iskrę zdoła wykrzesać. Ale to nie znaczy, że każdym aparatem, w każdych warunkach, można uzyskać *dobre technicznie* fotografie. Wystarczy zresztą spojrzeć na te najlepsze - czym były robione?

Maria - a masz w tym nowym aparacie możliwość ustawienia *częściowej* automatyki? Tzn. ty narzucasz czas naświetlania, a sprzęt dba o resztę?

Ja teraz walczę z Alphą - nabyłam jej Tamrona 70-200 F 2:8. Balans bieli dobry (lubię ciepłe zdjęcia więc nie wychodzę z trybu "pochmurno" i "cien". Wszystko byłoby super, gdyby zaraza ostrzyła tak, jak moja poprzednia Alpha. Ta ma jakieś dziwne tryby. Szeroki, w którym ostrzy jak jej wygodnie - najczęściej na trawkę za biegnącym wilczakiem. Punktowy - ostrzy w środek kadru ale trafienie w TEN punkt jest dla mnie niemożliwe - zawsze wypada na grzbiecie lub ogonie biegnącego psa. Koszmar. Lokalny - podobnie jak punktowy tylko mogę sobie wybrać, gdzie on wypada w kadrze. Problemy, niestety, pozostają.

Pomogło zejście z automatycznego ISO - lepiej sobie radzę, jak ma wbite ISO 800 i nie kombinuje sama.

Nie bardzo pomaga manewrowanie przysłoną - staram się tak najmarniej 6 trzymać przy czasie 400 na biegnących psach.

Macie jakieś pomysły?

PS
Zestaw nie jest torebkowy ale da się z nim śmigać 2 h na mrozie bez bólu kręgosłupa. Oczywiście krótki obiektyw, lampa zewnętrzna i statyw zostają w domu.

Joanna; a czy w Twojej Alphie nie ma czegoś takiego jak Continuous Focus? (Nie wiem co prawda, jak to się zwie w Alphach); w Canonach zdaje się AI, w naszym byłym Olku chyba CF. Chodzi o to (nie wdając się w szczegóły), że w tym trybie aparat "przewiduje", gdzie za moment będzie ruchomy obiekt i koryguje ostrość na bieżąco, a nie w oparciu o jakiś wcześniej wyznaczony jeden punkt. Co prawda jak to się sprawdza w praktyce, musiałabym zapytać Jacka, ale jeśli coś takiego jest, na pewno warto spróbować.
Co do ISO; na pewno warto kombinować z wyższymi wartościami. Przy ISO 800 raczej nie ma jeszcze ryzyka ziarna, a często nawet przy sporo wyższych wartościach (w zależności od sprzętu). Co do przysłony; znowu musiałabym zapytać Jacka (ewentualnie później się skoryguję ;) ), ale wydaje mi się, że przy obiektach w ruchu mniejsze ryzyko braku ostrości jest wtedy, gdy się ją bardziej przymknie (czyli wartości gdzieś tak ok. 8 lub więcej ), ale wtedy znowu potrzeba więcej światła; a więc może więcej ISO lub/i modły o słoneczko). :D

Przy słoneczku faktycznie, jest duuuużo lepiej.

Przymknę go bardziej kosztem czasu może. Zakres ostrości (odległość) wychodzi mu całkiem niezła) tylko ten punkt najważniejszy ma nie tam, gdzie ja bym chciała. Może faktycznie przy mniejszej przysłonie będzie miał większy margines błędu... Sprawdziłam teraz takie z przysłoną 11 - nadal wyostrzone gdzieś w kosmos.
Przy ISO 1600 już mi nieładne wychodzą.

Ten gamoń nie ma chyba czegoś takiego jak CF (moja stara alpha miała tryb zdjęć SPORT - rewelacyjny był). Poszperam jeszcze w głębszych ustawieniach. Może ustawienia ostrości to coś innego u niego niż tryb pracy autofokusa.
To chyba jest punkt na dziś do odrobienia.

Dzięki!

PS
http://www.wolfdog.org/site/pl/gallery/pic/172391/
http://www.wolfdog.org/site/pl/gallery/pic/152801/
- takie nadal dla mnie nieosiągalne :(

Z mojego doświadczenia- najlepiej ostrzyć przy największej, najmocniej otwartej przysłonie, czyli u Ciebie w tamaronie to bodajże 2,8?, a później korygować przysłonę, mając już ustawioną ostrość, tylko w przypadku, jak się chce zrobić zdjęcie CzW w ruchu to na to raczej nie ma czasu.... ;)

Jak się nie rusza suka bura, to nie ma kłopotu. Brzytewki wychodzą:
http://dewi.zperonowki.com/galeria/a...n_DSC07358.jpg
Ale już przy takich głupoty wychodzą
http://dewi.zperonowki.com/galeria/a...n_DSC09335.jpg

Faktycznie zdjęcia przy otwartej na maksa przysłonie są pięęęękne; zwłaszcza w portretach to widać; morda psia ostra, tło ślicznie rozmazane, ale w ruchu to się tak chyba nie zawsze da; im bardziej otwarta przysłona, tym mniejszy zakres ostrości; obiekt może po prostu z niego "wyjść".

Joanna - chyba musisz się "przeprosić" z instrukcją obsługi Twojego aparatu :D , tam na pewno znajdziesz, czego szukasz :)

Instrukcja??!!! Ale ona jest.... gdzieś..... Cholera, nienawidzę. Ale faktycznie, CF nie znajdę jakoś łatwo a to może znacząco pomóc. Dobrze, że chociaż wybierający aparat będą wiedzieli, że takie coś warto mieć w swoim cudeńku nowym :)

Wszytko zależy na jakiej ogniskowej robisz foty. Przy przesłonie 6 dla ogniskowej 100 będzie inna głębia ostrości jak przy tej samej wartości przysłony a ogniskowej 200. kalkulator >>>K<<<
Co do punktu AF to zobacz czy można ustawiać go ręcznie i czy podczas robienia fotek możesz go sobie przesunąć. Można jeszcze sprawdzić trafność obiektywu .

Takim zestawem to i biegnącą mrówkę w półmroku można ustrzelić ;)

Nie będę oryginalny i powtórzę, że aparat sprawy nie załatwia, ale biorąc pod uwagę parametry obecnych lustrzanek, to nawet najtańsza z nowych + dobry (czyt. jasny) obiekty da radę z uchwyceniem wilczaka. Mówiąc o dobrym obiektywnie mam na myśli stałoogniskowy F2,8 (chyba, że kogoś stać na F1,4 czy F1,8) - niestety taki nawet z niewielkim zoomem może kosztować więcej niż sam aparat.

Do robienia fotek w ruchu to raczej mało dobry obiektyw .
Zakładając robienie fotek wilczakowi w ruchu będzie on oddalony od nas o kilkadziesiąt metrów więc raczej teleobiektyw a tu wystarczające światło od F4 :) i na pewno będzie o połowę tańszy :) i zagwarantuje efekt rozmazanego tła.

Jasny obiektyw jak najbardziej do fotek w ruchu. Oczywiście idealnie jak byłby jasny i jeszcze teleobiektyw.

Jasnym możesz zastosować szybszą przesłonę przy zachowaniu tego samego poziomu naświetlenia, a tym samym możesz uzyskać o wiele bardziej ostre zdjęcia - szybkość przesłony ma szczególnie znaczenie właśnie w teleobiektywach, bo na tele efekt "trzęsących się rąk" jest jeszcze bardziej widoczny.

Uznaje się, że ostre zdjęcie na teleobiektywie 200mm uzyska się przy przesłonie min. 1/200 sek. i to przy założeniu, że obiekt nie jest w ruchu. Aby złapać biegnącego psa pewnie trzeba by ustawić na 1/600 sek. albo coś koło tego. Mając obiektyw F2,8 przy takiej prędkości przesłony masz o wiele większe szanse na uzyskanie dobrej fotki, niż z obiektywem F4 czy F5,6 , bo przy nich potrzebujesz znacznie więcej światła, a przecież nie zawsze świeci słońce ;)

A co do aparatów, to ostatnio wiele się zmieniło w świecie lustrzanek, ale gdybym miał teraz kupować, to jednak Nikon. Już nawet jedna z najtańszych taka D3100 oferuje naprawdę niezłe parametry. Potem zawsze można doskładać do dobrego obiektywu...

:P :) http://gadzetomania.pl/2011/11/25/ai...samymi-palcami

Pamiętam i staram sie bawic jednym parametrem jak cos testuje. I potem zmieniam kolejne. Na szczęście teraz to sobie można poczytać w info, co i jak się cykało :)
Trafność sprawdzona :) To raczej moje niedążanie za obiektem. Idę szukać na strychu tej instrukcji.
Przemuś, jak chcesz Nikona to mam fajny stałoogniskowy 600 lub 500 lustrzany :) Oryginalny, ale stary - więc nie ma opcji autofokusa

OK, wygrywasz przez nokaut :D

Kurczę, co za świat - co człowiek nie wymyśli, zaraz się okazuje, że już gdzieś jest taki produkt...

Przeprosiłam się. Znalazłam ciągły autofocus. Będę testować w łikend. Znalazłam też tryb sportowy i tryb "karabin maszynowy". Dobrze, że przy okazji znalazły się jeszcze dwie karty pamięci po 8 GB i drugi akumulator :twisted:

Na wycieczkę zabieram też nikona d90 z obiektywem 18-200 (szkoda, że z ciemnym, bo 3.5) . Porównamy.

No proszę, o ile nieprzewidywalnych funkcji wzbogacił się nagle Twój aparat. :twisted: :D
Mam nadzieję, że efekty będą na tyle zadowalające, że zrekompensują wycieczkę na strych. :D

Jaki strych! Z netu ściągnęłam. Leniwiec. Bardzo Ci dziękuję za podpowiedzi :Rose

spokojnie da radę, ja robię na obiektywie 4, nie jest powalające, ale już całkiem całkiem satysfakcjonujące:)

Mi zależało na robieniu w miarę profesjonalnych zdjęć w ciągu dnia. Nie jestem zaawansowanym użytkownikiem i mimo, że większość funkcji lustrzanki alfa jest dla mnie jeszcze nieznajoma to jestem bardzo zadowolony z jakości wykonanych zdjęć. Bardzo polecam.

ja sie z alfy przesiadlam na nikona i szczerze alfy nie polece ;)
teraz z perspektywy nie bawilabym sie w obiektywy po minolcie, tylko od razu kupilabym nawet najprostrzego nikona ;)

Ja nadal polecam Pentaxa .Ma jeden z najlepszych kitowych obiektywów na początek mnie taka jakość portretów wystarcza dla przykładu
https://lh5.googleusercontent.com/-5...12/scarlet.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-t.../s512/1222.jpg
plusy to 6klatek/s do 25 fotek , minus że jest słaby bufor i trochę czasu przerzuca foty na kartę pamięci
szybki autofokus jak na wiertarkę
trochę zaciemnia fotki, ale jak się wyczuje aparat to można je skorygować
o wiele lepiej radzi sobie z automatycznym balansem bieli przy sztucznym świetle w porównaniu z canonem 50d.

a ja się wychowałem na tych aparatach i to dopiero trzeba umieć :lol::rock_3
http://www.aparatyanalogowe.pl/content/zorki-1bs

ciagle mam w domu 2 zenity, flexareta i starta II ;) <3

zorka po tacie i zenit z 18-ki . spawne.;):p.tym pierwszym to dopiero była sztuka.i nie było możliwości trzaskania na lewo i prawo.klisze miały po 36 klatek...:evil:.

he he, robilam zenithem fotki w liceum plastycznym - uzywalam wtedy cietych recznie na odpowiednie odcinki filmow, ktore przynosila mi moja mama pielegniarka rtg z pracy - takie parumetrowe nienaswietlone koncowki z badań naczyniowych - fajne byly efekty, szczegolnie przy pejzazach - mieciutkie swiatlo, czule byly te klisze :)
to se ne vrati...
a zenitha z tamtych czasow wciaz mam (w piwnicy), tylko mu te soczewki jakos zwyrodnialy na starosc i nie trzyma ostrosci

Aparat fotograficzny dedykowany do robienia fotek wilczakom musi spełniać jeden warunek. Musi być szybki! ;)

Ja amatorsko pstrykam Pentaxem K-x i jestem bardzo zadowolona :)
Co prawda kitowy obiektyw jest dosyć ciemny i w kiepskich warunkach nie można liczyć na ostre zdjęcia, ale w słońcu radzi sobie całkiem ładnie :)
https://lh4.googleusercontent.com/-e...0/ciciorek.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-o...20/trzepak.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-V...U_s/s512/9.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-A...512/02park.jpg

Niestety kiedy nie ma słońca, to nie ma i zdjęć w przypadku fotografowania czegokolwiek co żyje i się rusza, nie mówiąc już o wilczaku :roll:

Poza tym wilczakowi nie da się zrobić zdjęcia obiektywem bez autofocusa... :lol: Mam jasną, bardzo ostrą, ale starą i całkowicie ręczną portretówkę - ostre zdjęcia psów to 1% tego, co się napstrykam, bo w większości przypadków zwyczajnie nie nadążam wyostrzyć.
A Cresil to już w ogóle porażka - on ma dosłownie kilka ostrych zdjęć zrobionych tym obiektywem :lol:

Natomiast do "nieruchomych" obiektów, ten obiektyw jest genialny! ;)
https://lh4.googleusercontent.com/-q...l4k/s576/1.jpg

Pewnikiem przy kupowaniu aparatu jak dla mnie byłoby przetestowanie go na Cha (czytaj SZa). Żeby nie robił zonka typu takiego:

https://lh5.googleusercontent.com/-g...0/100_9741.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-h...0/100_9739.JPG

bo jeszcze jakiś "życzliwy" puści w obieg plotę, że mam dwie suki <lol>

Ale zdjęcia przy słabym świetle i w ruchu to bardzo trudna sprawa. Tutaj jeszcze wydaje mi się, że flesz w oczy Cha był a ona pędziła:lol: wbudowana lampa błyskowa też rady w takim oświetleniu i ruchu raczej nie da.

to chwalić mi sie jakie macie aparaty.pomału zbliża mi się czas wymiany mojego FUJI S5800.....staruszka .
czasami przerzucam sie na Olympusa SP 600 UZ.
choć zorka i zenit dalej są sprawne ;-).
Może tym razem przeznaczę wiekszą kwotę :twisted:

Jaki wybrać aparat ?
Przede wszystkim taki z instrukcja obsługi;) z możliwością ustawień manualnych i dodatkowo warto dokupić jakąś książkę o fotografii i poczytać o czasach naświetlania, przysłonie i kadrowaniu aby to wszystko zrozumieć

GRABA u Ciebie nie ma zonka, tu po prostu automat aparatu wybrał dłuższy czas naświetlania i na ostatnia chwile naświetlania błysną lampą. Dlatego na 1 zdjęciu powstał efekt "błysku na druga kurtynę" A na 2 zdjęciu Cha była już bliżej Ciebie i aparatu, bliżej błysnęłaś i Cha rzuciła dodatkowo cień. No i automatyczny balans bieli inaczej ustawił temperaturę, dlatego suka ma inne kolory sierści :)
Następnym razem w takich warunkach skróć czas naświetlania, zwiększ ISO i ustaw balans bieli na dzień pochmurny. Ale jest ryzyko że zdjęcia wyjdą zbyt ciemne wtedy lepiej odpuścić sobie fotografowanie w takich warunkach.

Ja mam nikona D90 i kilka obiektywów.

i dlatego nie ma szans do wiekszości z Was z jakościa zdjęć.Choć z aparatem i fotkami "bawię się" od....... już nie pamiętam taki "stary jestem :p.Ale pamietam jeszcze własną ciemnię i eksperymenty z wywoływaniem ,naświetlaniem itp.
niestety mam inne bardziej pieniężnochłonne hobby ;-):twisted:

Magda, a jakich używasz obiektywów najczęściej?

Ja wlasnie kupiłam Nikona d5100 (niestety jeszcze nie dojechał ;/). Zastanawiam sie właśnie nad wyborem obiektywów. Konsultowałam się już z miom góru - Pawłem Wonderowym i zaaprobował moje wybory, ale im więcej opinii tym lepiej :)

Chcę kupic dwa obiektywy:

stałkę Nikon 35 mm, 1,8
i
tele Nikon 70-300, 4,5-5,6.

chcę robic zdjecia psom w ruchu i zdjecia roślinności w ogrodzie ;)

bedzie ok? :)

Dodam, że zdjęć robić nie umiem, ale już pożyczyłam książkę :)

Oj tam, oj tam, nie jesteś jedyny. ;) :D

dorotka_z 4,5-5,6 to bardzo ciemny obiektyw do tego nie ma stałego światła co oznacza że przy maksymalnym zbliżeniu maksymalny otwór przesłony będzie wynosił tylko 5,6. Przy słabym świetle żeby złapać wilczaka w ruchu trzeba będzie się ratować wysokimi ISO, co z kolei oznacza koszmarne ziarno :?

Stałka to zupełnie drugi biegun, jestem wielka wielbicielka jasnych obiektywów stało ogniskowych, ale to nie są demony szybkości.

Ja w pracy (fotografuje głównie ludzi) używam Canona 5d i o ile przy portretach jest on cudowny to do fotografii ruszających zwierząt to body jest dużo za wolne (nawet moja wysłużona 40stka jest szybsza), dlatego gdybym nie mała na co kasy wydawać to miałabym zachciankę w postaci canona 7d. :laugh2_2

Co do obiektywów to powiedzmy "z średniej półki" canoniarzom gorąco polecam 70-200L 4.0 (jak kogoś stać i ma mocne ręce to 2.8 ) do fotografowania szybko przemieszczających się obiektów. A połączenie 7d+70-200L to już zestaw prawie idealny8) ja mam niestety tylko połowę ;)

Ja zdecydowanie najczęściej używam stałek :) 35 lub 85mm 1,8

dorotka_z ja do Twojego zestawu dorzuciłabym jeszcze coś szerszego np: 18-55mm przyda się do i cioci na imieniny i krajobrazów ;)

Nie mam i nigdy nie używałam tego Nikona 70-300 4,5-5,6 ale mam 55-200 4-5.6 i w dobrych warunkach świetnie daje sobie rade, poniżej kilka zdjęć z tego obiektywu:
https://plus.google.com/photos/10353...777?banner=pwa

Dzieki za odpowiedź.

Myślisz, że takim obiektywem nie dam rady rovbić przyzwoitych zdjęć? Bo możliwe, że ciemny, ale przeznaczony do robienia zdjęc na zewnątrz, gdzie światla jest sporo... Oczywiście wolałabym jeąsniejszy, ale musze liczyć sie z kasą. Ten 4,5-5,6 kosztuje koło 2000 a taki jak piszesz - 2,8 jest od 8 tys co mój budżet przekracza kilkakrotnie ;)

Hehe, nie ukrywam, że miałam dylemat czy kupować samo body czy body plus 18-55. Zdecydowałam się na samo, bo widziałam zdjecia z tego obiektywu właśnie np z imienin cioci ;-) i niestety nic na nich nie widać. Chyba kiepsko sie sprawdza w pomieszczeniach. Dlatego własnie mam nadzieję, ze te dwa o ktorych pisałam starcza mi na początek.
Pomyślałam, ze w razie czego dokupię taki podstawowy, to juz na szczęście nie będzie duży wydatek.

Magda, to jeszcze korzystając z okazji ;) dopytam czy pamiętasz jakim obiektywem i przy jakich ustawieniach robiłaś zdjęcia, które wkleiłaś w wątku pirelli i to, które było na okładce tegorocznego kalendarza?

:) wtedy w pomieszczeniach zawsze można użyć lampy wbudowanej, zdjęcia z cioci imienin przecież nie muszą być super jakościowo.
Z czasem zobaczysz czego Ci brakuje i wtedy będziesz dokupywać (tylko uważaj to wciąga ;))
tutaj kilka zdjęć z 18-55
http://kilkaprzygodwilka.blogspot.co...g-post_24.html


Jeśli ściągniesz sobie jakiś program do zdjęć np ja mam FastStone Image Viewier to wtedy będziesz mogła ściągać zdjęcia z internetu i poprzez ten program zobaczysz exiff czyli wszystkie ustawienia aparatu (jednak niektórzy kasują exiff i wtedy nie będziesz mogła tego zobaczyć)
Zdjęcie z okładki będę musiała znaleźć i wtedy napiszę co i jak, a z wątku o Pirelli:
zdjęcie nr1 - 35mm 1/1250sec F2 ISO 200
zdjęcie nr2 - 210mm 1/4000sec F8 ISO 200
Podczas robienie tych 3 zdjęć świeciło mocne słońce

Dorotka, mamy takiego samego guru :D

Myślę że w słoneczny pogodny, dzień, jak najbardziej dasz radę robić zdjęcia nawet bardziej niż przyzwoite. Jeżeli nie razi cie ziarno na zdjęciach to i w pochmurny można coś ostrego strzelić. Gorzej jak wejdziesz do lasu, gdzie światła jest naprawdę mało, no ale zdaje sobie sprawę że to nie może być argument przeważający. Pewnie zależny ci też na "poręczności" sprzętu zabieranego na spacery z psem a prawa fizyki są nieubłagane: im jaśniejszy obiektyw tym większe gabaryty i waga (mówię tu o zoomach, co innego stałki). Chcę przez to powiedzieć, że bardzo możliwe, ze będziesz z tego obiektywu zadowolona.

Ewentualnie rozważyła bym coś ze światłem 4.0. Ja mam taki obiektyw i bardzo sobie go chwalę- jest piekielnie szybki i celny. Płaciłam za niego nieco ponad 2tys, ale był używany (w idealnym stanie). Niestety to jest Canon, analogiczny odpowiednik Nikona jest już znacznie droższy (dokładnie dwa razy:evil: ). ciekawa jest Sigma 100-300 f 4.0, niestety jest już w w kategorii tych ważących ponad 1kg. Testowałam ja kiedyś i świetnie się spisywała. Tu jest jej test ze stronki optyczne.pl, gdybyś jednak chciała coś o niej poczytać: http://www.optyczne.pl/57.11-Test_ob...sumowanie.html

Jest jeszcze tani Tamron 70-200 2.8, ale ze względu na słaby AF nie brałabym go pod uwagę.

jakbym słyszał siebie ;)!

bez takich mi tu proszę, miło mi, ale to dużo za duże słowa :)!!

trzeba urabiać mikołaja na święta ...pomału:p.
ponarzekać że znów rozwaliłem aparat , że znów prawie utopiłem
( a bywa to często ) , że znów spadł mi z 30 metrów .szefuncio dostaje spazmów :roll:.
i dla tego "inwestuję: tylko do granicy 1000pln . :evil: . najdłużej wytrzymały moje "zabytki"

Agnieszka, musimy uważać, bo dostaniemy bana ;)

Wonderfull Tak sobie myślę, że to nawet dobrze. Człowiek ma przynajmniej do czego dążyć (tu: parcie na skarbonkę) 8) Chociaż w tej działce jak już wcześniej wspomniano, po osiągnięciu targetu zawsze znajdzie się jakiś szybszy/jaśniejszy/celniejszy o którym można zacząć od nowa marzyć :rock_3

Piter moje starocie tez dobrze się trzymają, tak jakby kiedyś bardzie się przykładano w trakcie procesu produkcyjnego:twisted:

jakiś z opcją "Калашниковa" by sie przydał http://dl.wolfdog.org/g/19/191071.jpg

Tylko, żeby potem nie było, że to ja wpadłem na taki pomysł8):D