![]() |
Wilczaki dobrem narodowym
Takim haslem rzucali tu co niektorzy, chcac wymusic aby nasze nowe i starsze wilczaki nie byly ukrywane, zebysmy mogli je ogladac na fotkach i czytac o ich dokonaniach, przezyciach...rzucam wiec publicznie pod glosowanie ankietke i ja pierwsza krzycze TAK!
3 x TAK! i na pierwszy ogien poprosze o Dewi :sooo_hapy |
No przecież piszę (czasem) i zdjęciuję (częściej). A że Hodowcy nie mają za bardzo czasu na doklejanie (zrozumiałe), to nie moja wina :?
|
Az sie zarejestrowalem z wrazenia (od razu witam, jestem niby tata :) Amona),
nie kazdy ma czas aby opisywac codziennie zycie psiaka i publikowac non stop nowe fotki, wiec prosimy o wyrozumialosc i opanowanie emocji :) sadze ze lepiej przejsc sie z psiakiem na 3h spacer niz dbac o to, aby dobrze wygladal online. pozdrawiam, Jakub. |
Eeee.....ale to nie chodzi o codziennie :wink: To chodzi o te istotne wydarzenia...ja tez mam czasem dwa-trzy wpisy w miesiacu ale pisze to co wydaje mi sie istotne;) Pamietam jak czytalam wspomnienia Eli..wiesz co z tych tekstow bardzo mi sie przydalo? Opis swirujacego Amberka w drodze na spacer z Undi...i rozwiazanie Eli. Lekko zmodyfikowany sposob stosuje na ciagancego Cheitana za grupa innych psow. A wiesz, ze opisy Eli ich wspolnych z Amberkiem sukcesow zmobilizowalo mnie do pojscia z Cheitanem na szkolenie? :wink: A z opisow Halli-gazownika wyciagnelam te nauke, ze psy same w domu ne maja dostepu do kuchni...
Jelsi ktokolwiek z takich opisiw wyciagnie chociaz jedna rzecz to znaczy ze warto! Mi sie naprawde marzy jakas wymiana doswiadczen, nie zachwytow jakie to mamy genialne psy- takich juz sporo poznalam i dziekuje :x Mnie interesuja te mniej przyjemne sprawy, ze jak sobie z czyms nie radze to ktos inny ze swojego doswiadczenia mi pomoze...albo inny ktos dzieki mnie uniknie jakiejs wpadki. Wzajemne slodzenie sobie :jaki sliczniuuutki" malo mnie bawi..wszystkie sa sliczne i slodkie .mnie interesuje pies a nie wzajemne uklony :wink: " napisz co razem robicie, opisz Wasze wspolne dzialania itp" i co? I nic :( Czy ja wyjasnilam idee? I ...witaj Jakubie :D |
Hej Kuba ;)
Widze, ze sie zalogowales... ;) (chyba wiem czemu :P ) |
Pomysl z wymiana doswiadczen jest dobry ale w gruncie rzeczy do niczego...
Nikt (poza pojedynczymi sytuacjami) nie korzysta z czyichs doswiadczen, a tylko czyta jak opowiadanie Poza tym ja tez juz duzo sie nauczylam i wiem ze wilczaki nie sa i nie beda "dobrem narodowym" Ze im wiecej napiszesz tym wiecej Cie obgadaja i sie nasluchasz Dlatego rozumiem juz ludzi ktorzy wcale sie nie nie odzywaja, nie dziwie im sie, po co sie podkladac? Mimo wszystko ja jednak lubie pisac, lubie sie moim "kudlatym szczesciem" podzielic z innymi :D Jednak nie naciskalabym na nikogo... |
acha Gaga jak zwykle piszesz nie w tym topicu co trzeba, co z Toba?
|
Jako, ze jestem w pracy, a nie na 3 godzinnym spacerze sprobuje sie wtracic:
Quote:
Quote:
Ja solidnie :wink: odpracowalam forum i co? Przy zebach pokazanych przy "kosci" zglupialam i przytrzymalam szczeniare za kark zamiast za kufe (Margo, wybacz, ze zapomnialam o Twojej swiatlej radzie). Dobrze, ze sucz wyrozumiala i: - nie obrazila sie - mimo wszystko przylaza "kosc" poobgryzac przy mnie i dawala sie juz miziac bez burczenia i przyjmowala smakolyki "kosc" uprzejmie oddajac. Ale teraz, po takim "wzmocnieniu" wiedzy, pewnie podejde do sprawy inaczej. I moze sprobuje nauczenia sie czegos jeszcze od innych. A z reszta, dopoki sie nie jest w konkretnej sytuacji, opisy takowych traktuje sie jak opowiadanie. Nie sadze, bym byla tu jakims specjalnym malo genialnym wyjatkiem. I jeszcze: pamietacie Gagi wojne z terroryzmem? Opowiadanie jak nic. Ale wnioski da sie wyciagnac i mloda PRZED porannym jazgotem laduje u w lozku na "dospanko" a jedno z nas (to, ktore nie mizia suczy) biegiem sie ubiera. Sprawe ulatwia fakt, ze miziania coraz mniej a wiecej jest wspolnego spania. |
Ale jak to "podkładac"? Przeciez wiadomo: nie ma idealnych psów i ludzi :wink: kazdy przechodzi prze swoja sciezke sam, no chyba ze moze skorzystac z czyichs doswiadczen i jakos to wykorzystac.
Ja tam nie mam obaw o to, ze cos ktos wykorzysta przeciwko mnie - bo niby jak? Ze cos niefajnego powie o mnie albo o ktoryms z moich psow? A niech powie! Jesli to sprawi przyjemnosc? To niech mu :mrgreen: Ani mnie ani moim przyjaciolom nic przez to nie ubedzie..a swoja i ich wartosc (jak i wady) znam. I polecam takie nastawienie Elu bo nie mozna przejmowac sie glupota i zawiscia ludzka...tacy ludzie sami sobie pustosza psychike...na wlasne zyczenie. To ich problem. JesliTy wiesz, ze masz dla Ciebie fajnego psa, z ktorym mozesz popracowac, ktory jest wpatrzony w Ciebie, z ktorym razem spedzacie super chwile to czy ktos moglby Ci to jakkolwiek zabrac? Nie! Ale jesli te chwile opiszesz to ktos dzieki Tobie moze sobie i swojemu psu sprawic rownie fajne zycie...na przykald ja...staram sie i wzorzec czerpie ..wiadomo skad :wink: I poniewaz wiem co zyskalam dzieki Twoim zapiskom, poznajac osobiscie Amberka i stwierdzajac ze opis pasuje do psa (a to nieczesto bywa :wink: ) to chcaialbym aby tego typu rzeczy bylo wiecej...coz w tym zlego? pozdarwiam Gaga uparta |
Jak masz czas i ochote to pisz, w koncu do Ciebie to bylo adresowane, w czym problem?
A inni niech sami decyduja. |
Quote:
Ale obiecuje sie poprawic :wink: |
AAAA! Elu Kochana. Gdzie mozna znalezc cenne zapiski Twe, o ktorych napomknela Gaga? Bo ja chetnie poczytam "opowiadania".
|
Quote:
To forum przeglada naprawde sporo osob, i co z tego wynika? Ze albo krytykuja tych wypowiadajacych sie albo prezentuja totalny "tumiwisizm". Super! Rewelacyjna prognoza dla rasy w kraju :evil: Najlepiej wziac szczeniaka, odwrocic sie na piecie i pojsc w swoja strone...tylko po co wysilki organizatorow przy spotkaniach?PO co? Przeciez mozna przyjechac na wystawe, opluc konkurencje i wrocic do siebie...ewentualnym "sprzymierzencom" wyslac publiczne rozplywanie sie na widok zdjecia jego pupila... PO prostu sie odechciewa.... pozdarwiam Gaga zniechecona |
Gaga ja nie mowie ze mi to przeszkadza, ale ja wiem co mam!
Mowie tylko ze troche sie juz nauczylam i wiem ze ludzie generalnie nie zawsze sa zyczliwi wiec odslaniajac czesc swojego zycia odslaniasz tez te wrazliwe miejsca. I wtedy mozesz dostac z buta. Ale nie chodzi tu o zyciowe rozwazania :lol: tylko o sposob zycia z psem Jeden lubi focic i publikowac, a drugi przezywa sam I to jest dobre :mrgreen: |
Quote:
jak masz zly dzien to lepiej spadam.... |
Quote:
a teraz spadam bo sie robi dym... |
Quote:
Nie wiesz jak dziala motywacja? Odrobina serdecznosci? Wsparcia? Czy to tak dużo? Jak, powiedz, ma byc nas więcej skoro nie robimy NIC aby kogos nowego zachecic, osmielic?? Quote:
Quote:
Ale moze ja z tych wymarlych gatunkow co to idealami zyja? |
Quote:
jesli chodzi Ci konkretnie o Joanne to naprawde nie trzeba jej "osmielania", podobnie jak jej Dewi "nie wiem czy mozna czuc sie bardziej pewnie" tak i Pancia :P :twisted: widac to po ostrym jezyczku i wciskanych co chwila "szpilkach" wiec nie rob krucjaty w Jej obronie :mrgreen: da rade :lol: Joasiu sorry ze tak o Tobie ale tak wypadlo Quote:
Jest takie ladne powiedzonko "Nikt glupszy ode mnie nie jest mnie w stanie obrazic" :cheesy: jednak life is life... Quote:
co do wymiany doswiadczen to pierwsza namawialam wiec po co te uwagi? |
Gaga, dobrze, że chcesz wszystkich zachęcić do współpracy i dzielenia się doświadczeniami. Na pewno pomogłoby to w jakiś sposób przyszłym właścicielom o przekonaniu sięo potencjalnych zachowaniach ich przyszłego psa, a innym dostarczyłoby rozrywki. Nie można jednak w żaden sposób potępiać osób, które nie chcą/ nie mogą/ nie mają czasu prowadzić podobnych zapisków. Nie jest to sprawa mogąca tak naprawdę cokolwiek zmienić, więc.. nie ma sensu podchodzić tak do sprawy. Nie lepiej zachęcać "nagródkami'? :wink: Gaga, prowadź nadal stronę, bo chętnie ją czytamy. TY robisz to, co uważasz za najlepsze.
pozdrawiam leśnizyna z gryzącym psem |
Quote:
Quote:
Z resztą jak chcesz wymiany doświadczeń i relacji z życia młodych i tych starszych wilczaków..to może zaczniesz od siebie? bo z tego co widzę na tym forum to głównie narzekasz jaki ten los straszny,albo jak to pies niszczy ci mieszkanie...no chyba,że to jest wlaśnie ta twoja wymiana doświadczeń. :wink: |
Wtrącę się, bo zrobiło się bardzo niemiło....
Wydaje mi się, że dzielenie się doświadczeniami nt. wilczaków to dobry pomysł z kilku powodów: 1. żeby każdy nowy właścicel wilczaka nie musiał uczyć się z nim postępować na własnych błędach :twisted: Jest to trudna rasa i korzystając z doświadczeń innych można unikać niektórych ewidentnych problemów, o których nie przeczyta się w książkach o zwykłych psach. 2. w imię solidarności 'międzywilczakowej': dowiedziałeś się czegoś z forum, skorzystałeś z dobrej rady - to dobrze, ale gdy masz już wilczaka, fajnie byłoby podzielić się swoimi obserwacjami i doświadczeniami ... Napisać co się sprawdziło, a co nie, podyskutować dlaczego, itp. Po prostu dołożyć swoją cegiełkę 3. W księgarniach nie brak książek o ONach, BC i innych rasach, a o wilczakach nie ma nic! Forum jest dla wielu głównym źródłem informacji i wiedzy, dlatego im ich ięcej, tym lepiej. 4. Jakoś nie potrafię dopatrzyć się nic złego w zachęcanie kogoś do napisania o swoim psie. Jeśli ten ktoś ma na to ochotę - będzie bardziej zmotywowany i zachęcony, wiedząc, że ktoś inny na te opisy i fotki czeka. Jeśli nie - żadna siła, (a nawet Gaga), do tego go/jej nie skłonią.. :wink: :) Dlatego: Gaga, pisz nadal blog Cheitanka - jest znakomity i o ile wiem czytany przez wielu, nawet w Australii (z niewielką pomocą przyjaciół - tamtejszych Polaków) :D Czekamy też na fotki i wrażenia innych - nigdy dość wilczaków... :cheesy: :D :cheesy: Elu, z całym szacunkiem, ogromną sympatią i wielkim podziwem dla urody, wychowania i osiągnięć Amberka i Twojej z nim pracy - Jantarowa jest super, wielu młodych wilczakowców z niej korzysta - dlatego nie bardzo w tym kontekście rozumiem sens Twoich obecnych argumentów - jeśli mielibysmy przejmować się każdą krytyką i każdym zlośliwcem i zawistnikiem, który staje na naszej drodze, to Margo i Przemek juz dawno powinni zlikwidować "wolgdoga", Ewa i Mirek "wilka" - Gaga bloga Cheitanka itp. itd. Przecież zawsze znajdzie się ktoś, komu konkretne psy się nie spodobają albo będzie miał krytyczne nastawienie do koncepcji wychowawczych, hodowlancyh... No i co z tego? Będą też tacy, ktorzy docenią Waszą pracę i wszelkie wysiłki na rzecz rasy i będą Was szczerze i gorąco podziwiać, nawet jeśli zdarzy się, że w jakiejś konkretnej sprawie będą mieć odminne zdanie... |
Rona jesli piszesz to do mnie to uwazam to za zupelny absurd
Czy Wy upadliscie na glowy? Przeciez ja pierwsza (oprocz domowej strony Sebastiana) zaczelam spisywac wspomnienia, robilam fotoreportaze i dzielilam sie swoimi radosciami ale i pomylkami nawet gdybym nie napisala slowa wiecej to i tak bedzie tego az nadto! nikogo nie zniechecam, natomiast juz 2 razy zostalam dzisiaj przez Gage bardzo ladnie potraktowana Wiec dajcie mi moze swiety spokoj!!! |
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
|
OK ..komp mi zadzialal i z przerazeniem przeczytalam to co opuscilam. Przepraszam za zamieszanie, wycofuje temat i jesli kogos urazilam to tez przepraszam
i dziekuje za potezna lekcje ....ten jeden temat wniosl mi wiecej niz 50 zapiskow... pozdrawiam Gaga - w defensywie |
Ekhem. Nie sadzilam, ze wsadzam szpilki na prawo i lewo. Przynajmniej na tym forum. Jesli kogos nimi urazilam to bardzo przepraszam.
Gaga - rady, by pisac o swoich klopotach na forum byly chyba troszke na wyrost. A o demolce w mieszkaniu pisz! Dzięki temu uratowalam juz kilka rzezy przed pomyslami mojego cudu miodu i orzeszkow :twisted: |
Quote:
pozdrawiam Gaga przyszpilona :mrgreen: |
Quote:
Mialam siedziec cicho i sie nie odzywac w tej dyskusie ale... O jakies "swojej stronie" Ty w ogole mowisz? Czegos tu nierozumiem... |
To wybacz Marzenko ale dyskusja w tym temacie jest zakonczona.
Nie Ty jedna pozostajesz ze znakami zapytania... :wink: pozdrawiam Gaga |
Jak dla mnie zakonczona nie jest ale spoko
Zawsze sie ucieka-ale to chyba nie najlepsza droga... Poza tym co do tej "strony" o ktora pytalam-dla mnie nie ma znaku zapytania- ja rozumiem (no, ja na swoj sposob to interpretuje-ale skoro nie chcesz wyjasnic...) |
Quote:
A moze jednak kwestia wyboru: wdawanie sie z nieprzyjemne dysputy czy uchylenie grzecznie czapki i wyjscie bez wszczynania niepotrzebnej awantury? Jako wyjasnienie: zapytalam czy chcecie czytać zapiski, otrzymalam odpowiedz NIE, zadajac pytanie zawsze masz tylko 50 % szans na odpowiedz zgodna z oczekiwaniami :mrgreen: pozdrawiam Gaga |
oj Gago kochana! chbya zaszlo tu ogromnie nieporozumienie:) wszyscy chcemy czytac, niektorzy jednak wola na tym poprzestac.
pozdrawiam! |
Quote:
pozdrawiam Gaga i mlody w tle |
Quote:
Rozpoczelo sie opisami Halli-Terminatora, ktore dla wielu osob stanowily powod do zastanowienia sie, czy jednak wilczak to nie za duzo stresu. Potem byly tez opisy Sebastiana - mniej apokaliptyczne, ale tez dajace powod do myslenia. Ela na swojej stronie zaczela pisac o tej drugiej stronie CzW - naswietlajac ich zalety i testujac, co mozna zrobic z wilczakiem. I ostatnia strona, czyli blog sledzacy zycie wilczaka od szczeniaka - strony Cheitanka - oj, warto to zapisac, bo z czasem wszystkie problemy jakie mialo sie z wilczakiem blakna i dopiero jak ktos inny o tym napisze, to czlowiek sobie przypomina, ze przechodzilo sie to samo... I nigdy nie gralo zadnej roli, czy posty pojawiaja sie tam codziennie, czy raz na miesiac... Wazne, ze byly....a to z wielu powodow: 1) Innym ku przestrodze - najgorsze czeka wlasciciela wilczaka juz na poczatku. Z reka na sercu moge przyznac: jeden szczeniak CzW to gorsza zaraza niz stado 6 doroslych wilczakow. I jak sie poczyta, co Cheitan wykombinuje kazdego dnia, to przyszly (ewentualny) wlasciciel psa tej rasy moze sie na cos takiego przygotowac (lub jeszcze raz porzadnie przemyslec swoja decyzje). 2) By pomoc - czesc problemow to sprawa indywidualna, ale wiekszosc wlascicieli spotyka na swojej drodze dokladnie TE SAME problemy z jakimi borykali sie ich poprzednicy. Oczywiscie mozna samemu odkrywac Ameryke, ale ja osobiscie wolalabym wiedziec o bronieniu jedzenia przez szczeniaki tej rasy, niz przekonywac sie o tym na wlasnej skorze, gdy Bolo mial kilka miesiecy. Wyciagnelam wnioski i nigdy juz nie walczylismy o kosci, ale po co na swoim bledach maja sie uczyc inni - lepiej niech sie uczy na moich... ;) 3) Bo warto pisac - zaden pies nie jest idealny (chocby dlatego, ze kazdy z nas inaczej wychowuje swojego psa i czegos innego od niego oczekuje). Warto napisac o problemach i poszukac rady, bo nie ma wlasciciela, ktory by nie potrzebowal rady. Jak nie zapyta innych wlascicieli psow tej rasy, a pojdzie do jakiegos "super-szkoleniowca", to bardzo czesto konczy z psem, ktory nadaje sie juz tylko do resocjalizacji. Oj, mamy takie perelki i u nas - wilczaki, ktore sa obecnie jedynie utrapienie dla wlasciciela i otoczenia. A wystarczylo tylko napisac i poprosic o pomoc. 4) Wymiana doswiadczen - wlasciciel jednego wilczaka nie wie jeszcze nic o tej rasie. Wlasciciel dwoch tez nie. Trzech troche wylapuje. Wlasciciel suk tez nie ma sie o czym wypowiadac. Tak samo jak wlasciciel samych psow - chocby mial je przez 20-30 lat. Dopiero jak zbierzemy swoje doswiadczenia do kupy ("O, moj pies tez tak robi", "Moj pies tez tak ma"), to mozemy ustalic, co jest dla wilczakow "typowe", a co nie.... Oczywiscie, ze zawsze jakis "zyczliwy sasiad" wykorzysta to przeciwko nam i narobi kolo zadka. Ale czy tylko dlatego mamy sie nie spotykac, nie jezdzic na spotkania, nie pisac na forum, nie pokazywac psa, nie publikowac jego fotek, i do konca zycia pozostac osobowoscia wirtualna? Ja osobiscie mam to... gdzies. :tongue2 Dzieki tej rasie nie nudze sie, mam co robic, mam mase nowych przyjaciol i co roku spedzam fantastyczne wakacje. Nie wspominajac o tym, ze po domu lata mi banda psow rasy doskonale do mnie pasujaca, ktora doskonale odpowiada temu, czego oczekuje od psow, co mi sie podoba w psim charakterze. I jesli to komus nie odpowiada: coz, to jego problem, a nie moj.... :twisted: |
Quote:
|
:D
|
All times are GMT +2. The time now is 01:17. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org