![]() |
Epilepsja
Jak wiecie lub nie-Trejsi ma padaczke :(
Od najdluzszego i najbardziej mocniejszego ataku minal rko... (w tym czasie nie miala atakow w ogole) W tamtym tygodniu dostala jeden-maly i krotki. I dzis znow... :( Akurat bylam na spacerze dosc daleko od domu Najpierw dostala atak-przenioslam suke na trawnik zeby nie dostala jakiegos urazu (bo np.mogla sie uderzyc glowa o cement) Powoli przechodzilo... :( W koncu przeszlo, i szlysmy w kiedunku domu i nagle...kolejny atak jeden po drugim) Zanioslam ja do domu Akualnie suka siedzi w legowisku i jeszcze ja trzesie :( Boje sie o najgorsze-o uspienie Ja nie mowie ze teraz ale jesli ataki beda dlugie i mocne i czeste to niestety :( Wyleczyc sie nie da... :( Pytalam sie weta czy zrezygnowac z treningow agility Powiedziala ze narazie nie-zobaczymy co bedzie dalej... Ja osobiscie nie chce przerywac treningow-ale oczywiscie zdrowie jest najwazniejsze!!! Gdyby sie pogorszylo to przerwala bym od razu (albo wystarczy mi jeden atak na reningu-przerywamy) A co Wy o tym myslicie? Przerwac? I czy wycieczki rowerowe dalej robic? Ja sama juz nie wiem, ale nie moge zniesc widoku mojego psa gdy sie tak meczy! :( Wiem na czym polega padaczka i ze treningi w sumie nie maja z tym nic wspolnego... ale... no wlasnie. |
Na razie nie panikuj, sprobuj przypomniec sobie co sie stalo przed atakiem. Moze cos Trejsi wystraszylo? Mocno pobudzilo? Mialam psa z padaczka i zwykle ataki zdarzaly sie po czyms konktetnym, np jakis inny pies na niego wyskoczyl.
Jesli Trejsi jest pod opieka lekarza,jesli bierze leki, jesli wet mowi, ze treningi jej nie szkodza to moge Ci powiedziec tylo jedno- cieszcie sie wspolnym zyciem jak najdluzej. I pamietaj, ze jakosc zycia jest czasem wazniejsza od dlugosci. Glowa do gory, przytul suczysko i...dobrze bedzie:) A z usypianiem to nie tak hop-siup :wink: Na razie nie mysl o tym.. pozdrawiam Gaga optymistyczna |
Gaga-ja nie panikuje, widzialam wiele atakow juz :(
Co do sytuacji-za kazdym razem nic nie ma :( Ja sie ciagle na nia patrze-nic nie zauwazylam Ja sie w nocy bedze i sprawdzam czy wszystko jest OK To juz obsesja i wyczulenie ps w chwili gdy pisalam (bo pisalam wczesniej zaraz po Twojej odp.) pies dostal znow ataku i kolejny i kolejny Poszlysmy szybko do weta (uff, dobrze ze mamy blisko) dala zastrzyk kolejny atak i kolejny.... Bilans dzisiejszego dnia=9 atakow Wiec Gaga dalej jestes optymistyczna? aha wlasnie teraz mi wet. powiedziala ze jesli bedzie zle koniec z agility Narvana-mniej optymistyczna :( |
Buuu...to bardzo smutne...no tak, optymizm mi nieco przygasl :frown:
Jako wytlumaczenie optymizmu mam to, ze czasem czlowiek mysli juz o najgorszym, bo psina fatalnie sie czuje ale udaje sie z tego wyjsc. Nauczylam sie tego , choc wiem , ze emocje pod te nauke nie podlegaja :| Nie umiem Ci nic madrego powiedziec, bo sie nie da. Mam tylko nadzieje, ze mimo tak fatalnego dnia dla Trejsi, uda jej sie wyjsc z tego obronna lapka i bedzie nadal Twoja kochana sunia, nawet jesli tor agility bedzie ogladala w roli widza. W kazdym razie trzymam mocno kciuki a psy zaciskaja lapy ( wszystkie osiem) pozdarwiam Gaga zaciskajaca |
Wielkie dzieki-mam takie same nadzieje jak Ty...
|
Quote:
|
O treningi sie na razie nie martw, najwazniejsze zeby suczysko przyszlo do siebie po atakach i zeby przstaly sie tak czesto powtarzac....
Trzmajcie sie obie. Musi byc dobrze!!! Z agility albo i bez, ale dobrze! |
Quote:
|
Quote:
|
GIga ma chory kregoslup (spondyloza), w efekcie postepujacej niestety choroby, ktorej sie nie da operowac dwa razy juz nie chodzila :(
Ale chodzi! Cudowalismy z homeopatia, krioterapia, jonofereza...dwa razy widzialam z oczach wetow wyrok, dwa razy stalismy w gabinecie i ryczelismy....ale suka chodzi, jest z nami, przednai polowa ciala jest mloda, chetna do zabawy, tylna z lekka nie nadaza ale radzimy sobie. I poki suka bedzie chodzic poty bedzie z nami...medycyna to nie matematyka, dziwne rzeczy sie zdarzaja...` I pamietajac o tym oswajam strach....dostosowuje zycie i plany do niej, to ona wyznacza tempo...i tak jest dobrze:) pozdrawiam Gaga |
No wlasnie
ta choroba to nie padaczka Tego sie w ogole nie da wylczeyc Nie ma szans ani zadnej nadziei! (u Ciebie choc troche byla) Nasz wet powiedziala ze jej kolega po fachu tez mial pieska z padaczka-pies mial tak silne i czeste ataki ze w koncu go uspil A jak to weterynarz-on probowal wszystkiego zeby psa uratowac! A padaczka... no coz... :( Wiem, ze moze normalnie zyc oprocz tej padaczki jest zdrowa bo specjalnie ja badalam... Ale istnieje "mozliwosc" ze niestety... Bo tego i tak nie zwlacze a gorsze jest tylko cierpienie zwierzaka Kurcze, nie umiem sie wyslowic-ale chyba wiesz o co mi chodzi...? |
Rozumiem jak najbardziej! I wiem, ze teraz zastanawiasz sie czy Trejsi za bardzo nie cierpi. Ja wiem, ze kochajacy czlowiek wie, kiedy nadszedl czas na podjecie najtrudniejszej decyzji, cos w srodku mowi o tym.
Ale mnie z dola-gigant wyrwal Roman, mowiac ze chybalepiej zeby sunia zyla pelnia zycia jeszcze tylko dwa lata niz wegetowala piec? I tak wlasnei to sobie tlumacze. Z padaczka pies moze zyc bardzo dlugo, nie ma na to reguly. Teraz o tym myslisz bo dzis Trejsi przeszla gehenne ale daj jej chwilke,moze sie pozbiera? Na razie nie mysl o tym co bedzie jesli sie nie poprawi..pamietaj, ze Twoje zmartwienie suka odbiera i jej to nie pomaga, wiec musisz sie zebrac w sobie i pokazac,ze jest dobrze! Ze jestes z nia ale nie placzesz, nie martwisz sie tylko wspierasz ja! Jak zawsze, jak dotad.....jej bedzie tez lzej. Zycze Wam spokojnej nocy i lepzego poranka . Gaga |
Quote:
Co do gehenne to ma juz ja 2 raz :( (nie liczac pojedynczych atakow) |
Dobrze, ze znajdujesz pozytywne mysli, tak trzymaj! I pamietaj, ze jesli nadal jest z Toba to znaczy ze jest jej z Toba dobrze, gdyby nie miala wszystkiego co najlepsze nie mialaby sily sie zbierac :wink:
Idzcie psac....odpocznijcie obie....jutro niech bedzie lepiej. pozdrawiam Gaga z nadzieja |
Napisz Marzenko jak minęła noc... czy ataki sie uspokoiły choc trochę? Niewiele wiem o padaczce, ale skoro tak dlugo było lepiej, to może znów bedzie..... daj Boże.
Kilka miesięcy temu u Szarej wet odkryla guzek w sutku. Bardzo sie stresowaliśmy, a teraz regularnie chodzimy do kontroli i poki co (odpukać w niemalowane) nie powiększa się.... Tak powazna operacja jak odjęcie sutka w jej wieku moglaby być bardzo niepezpieczna, stąd też dobrze znam uczucie lęku o Najbliższe Suczysko. Ale Gaga ma rację, musisz być dla niej oparciem, więc nie wolno Ci okazywać tego lęku. Z drugiej strony psa nie oszkuasz i zawsze wyczuje kiedy się boisz - dlatego jedynym wyjściem jest POZYTYWNE MYŚLENIE jak długo tylko się da! |
Wielkie dzieki Wam wszystkim pomogliscie mi! :)
Noc minela ok, nie bylo zadnych atakow Tylko Trejsi nie bardzo chce z wlasnego lozka wychodzic :( Mam nadzieje ze jej minie i bedzie chciala dzis normalnie funkcjonowac ;) Mam nadzieje ze to co bylo wczoraj to tylko kryzys i ze juz nie wroci tzn wiem, ze ataki beda ale nie chece az tyle jeden po drugim... Zobaczymy... Poki co bede stale informowac o stanie suczki... :) |
:look2
|
Uff...jak Trejsi nie chce dzis wychodzic z lozka to niech sobie lezy. Ataki ja oslabily fizycznie (te spiecia miesni itp), widocznie dzis musi odzyskac sily :wink: Sama Ci pokaze kiedy znow bedzie pelna sil do wspolnych zabaw. Cieszymy sie, ze jest dzis lepiej. Pomiziaj dzielna sunie od nas!
pozdrawiam Gaga uspokojona |
Margo czy znasz jakies CsV z padaczka?
Wiem, ze niektore rasy psow tak czesto na ta choroba nie choruja-inne natomiast wiecej bo czasem padaczka ma podloze genetyczne A jak jest u czeweczek? |
Jak Trejsi Marzenko, dalej spokoj? Wypoczęla trochę po wczorajszym kryzysie?
|
Quote:
|
Quote:
Gorzej bo mama byla dzis u weta prowadzacego i powiedziala, ze moze (ale nie musi-pewnosci nie ma) cos jej w mozgu rosnac, jakis guz... :( Ale mam wielka nadzieje ze wszystko sie wyjasni :) |
Quote:
|
To tylko podejrzenia, nie ma co sie martwic na zapas... A wet mowila cos o badaniach?
Czy ktos wie czy psom robi się tomografię komputerową gdy jest taka potrzeba? |
Narazie nic nie mowila o badaniach tzn moze za jakis czas zrobie jej badania krwi czy aby czasem leki nie uszkodzily jej organow wewnetrznych ;)
Co do badan na mozg ;) zobaczycmy z czasem jak bedzie Trejsi sie czula-w kazdym badz razie we Wrocku robia takie badania (tylko kupe kasy sie placi :( ) |
Quote:
|
Oj, Marzena, ale musiałaś się nastrachać i pozamartwiać, bidula :(.
O padaczce nic nie wiem, ale za Twoją Trejsuśkę trzymam mocno kciuki, bardzo, bardzo mocno, żeby wszytko było w prządku. I tak jak inni mówili - nie zamartwiaj się na zapas, bo po co? Pozdrawiam bardzo serdecznie i wirtualnie sciskam psinkę ;) |
Quote:
|
Od wczoraj wieczorem Trejsi ma ataki
Dzis kolejne rano, ktore ciagnely sie do poludnia, chwilka przerwy i znow sie zaczyna trzymajcie kciuki i lapy |
Quote:
|
niedawno byla na spacerze-atak :cry:
Narvana-jeszcze trzymajaca sie |
Marzena, zmiana pogody moze.. lec czlowieka boli to moze Trejsi tak wlasnie reaguje? No w kazdym razie trzymamy mocno kciuki za powrot Trejsi do zdrowia.
|
e, zmiana pogody jest watpliwa
|
No tak gdybam.. wiesz.. trudno cos madrego powiedziec, gdy sie wie co czlowiek czuje w takich chwilach .
Ale wierzymy, ze bedzie lepiej :) |
Będzie lepiej!
|
Marzenko, trzymamy kciuki. A Wy się też trzymajcie. Terejs wydobrzeje! Jak zawsze!
|
Jak zawsze :)
jak zawsze poki co jest ok... :) |
Kamień z serca! Dobrze, że już odeszło. Oby na jak najdłużej.
|
Trzymam mocno kciuki za Trejsi - dobrze, że kryzys minął. Mój poprzedni pies miał padaczkę, więc dokładnie znam Wasz strach ... Trzymajcie się ciepło !
|
...kolejne ataki Trejsi...
ostatnio za duzo tych atakow... |
~kolejny spacer, kolejne ataki
podnosze dawke Luminalu, choc wiem, ze i tak nie daja nic, oprocz tego, ze uszkodzaja watrobe... :? Zastanawiam sie czy to nie ma cos wspolnego z Garuda... :| |
Oczywiscie mozesz dac sie wlasnorecznie wpuscic w taka pulapke... przyszla Garuda, Ty wyjezdzasz, Trejsi ma wiecej hustawek w dotychczas unormowanym zyciu. Ale to nie jest moim zdaniem dobry kierunek:(
Epilepsja jest choroba nieuleczalna i to wiesz, Trejsi nie jest coraz mlodsza a coraz starsza, wiec i organizm mniej odporny na rozne bodzce, ktore moga (nie musza) byc przyczyna atakow. Kazda przewlekla choroba wchodzi kiedys w taki etap, ze dotychczas stosowane srodki i ich dawki przestaja wystarczac :( I niestety nie da sie na to nic poradzic. Mozna wspolnie z wetem probowac wspomoc leczenie jesczze bardziej ale zawsze bedziesz miala do czynienia ze skutkami ubocznymi ( patrz: watroba). Nie szukaj wiec winy ani winnych.. to nie tak. trzymajcie sie dzielnie |
wiem, racja
ale juz szukam i szukam i wymyslam bzdury |
All times are GMT +2. The time now is 01:21. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org