Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Demolka (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=265)

Joanka 06-06-2003 13:06

Demolka
 
Pomocy!
Halla od kilkunastu dni robi codziennie totalna demolke w mieszkaniu. Do tej pory wszystko bylo O.K. (oprocz kilku pierwszych dni na adaptacje). Codziennie podczas naszej nieobecnosci w domu (ok.6 godz.) jest drugi pies do towarzystwa, ponadto: zabawki, gruby patol do gryzienia, swinskie ucho albo kosc szpikowa, pelna micha wody i druga z kulkami. Dotychczas psy mogly buszowac po 3/4 mieszkania czyli kuchni z przedpokojem oraz duzym pokoju z otwartym balkonem. Z tego co wiem od sasiadow to wieksza czesc dnia Halla spedzala na balkonie obserwujac z wysokosci drugiego pietra zycie codzienne naszych sasiadow i ich psow. Teraz nie mozemy jej zostawiac dostepu do pokoju, bo kilka razy zrobila taka demolke, ze nie sposob opisac. Poniewaz nie mamy zamiaru ponownie remontowac calego mieszkania po 6 miesiacach od generalnego remontu wiec teraz psy maja do dyspozycji tylko kuchnie z przedpokojem. + zestaw zabawek j.w. Niestety i tak codziennie pies wymysla cos na co my jeszcze nie wpadlismy! Juz nam naprawde puszczaja nerwy.
Pytanie: czy jest taki okres w wieku wilczaka (Halla ma 6 m-cy) kiedy wykazuje takie dzialania destrukcyjne i niebawem (bardzo bym tego chciala!!) z tego wyrosnie czy tez w glowie jej sie poprzewracalo i tylko psychiatra pomoze?
Dajcie nadzieje, bo inaczej zle sie to skonczy i pies wroci do klatki - a wolalabym tego uniknac.

Pozdrawiamy

Joanna, Adrian, Marynia i Halla demolition dog

Gaga 06-06-2003 13:25

demolka
 
Quote:

psy maja do dyspozycji tylko kuchnie z przedpokojem. + zestaw zabawek j.w. Niestety i tak codziennie pies wymysla cos na co my jeszcze nie wpadlismy! Ju z nam naprawde puszczaja nerwy.
U la la....na przykladzie przyjaciol moich: ograniczenie powierzchni do sz alenstw a tym samym ilosci rzeczy, ktore mozna zniszczyc- pomoglo....
podobnie niekarmienie z rana - zaobserwowali ze po najedzeneiu sie porannym w psy wstepowala dzika energia konczaca sie przewaznie zle dla wyposazenia domu;(
Odkad psy maja ograniczona przestrzen, sa na glodniaka i po dosc intensywny m spacerze porannym - problem zniknal;-))
Nie wiem czy Ci to pomoze ...oby ;-)
A ciekawa jestem co Halla wyczynia w przedpokoju ?;-)
pozdrawiam
Gaga z Giga

Sebastian 06-06-2003 14:14

demolka
 
Hej rodzina

Nie ma jak rodzina .Jak byśmy widzieli odbicie Tara. On tez jak zobaczysz
nasze wczesne maile demoluje i wszystko mieli( jak młyn). Towarzystwo
Czeneki mu nie pomoglo a smiemy twierdzic że ona posłuszna i grzeczna
prawdopodobnie sie przyłacza do okresowej zmiany wystroju naszego
mieszkania. Hm ona do 1,5 roku robila to samo co nasze wilczaki . Widocznie
tzw trudne rasy czytaj niezalezne i blizsze naturze w przypadku gdy im
zniknie stado wpadaja w panike i ..... efekt znasz.
Podobnie ze sprawa tzw ignorowania - karcenia nie ma wiekszej kary dla psa
niz udanie sie do innego pomieszczenia i zamkniecie mu drzwi przed nosem
(znow sie kłania motyw stada i przywiazania do pańcia i pańci...). Takim
mądry bo jednego psa juz mialem wczesniej na rożne kursy chodzilem i chodzę
a w zasadzie uczęszczamy razem. Ale pragne uspokoić psom to coś mija.
Jaednym szybciej drugim później (Czenece po 1,5 roku )

Pozdrawiamy
Sebastian Kornelia Czeneka i Taro brat niszczyciel z zakonu zniszczeń

Joanka 06-06-2003 14:15

demolka
 
Nasz przedpokoj jest polaczony z kuchnia. W nim jest np wneka zaslonieta
drewniana zaluzja (oj, piekna byla), a we wnece buty (juz mniej o 3 pary).
Ponadto wisialy (nie bez powodu czas przeszly) dwie poleczki z szufladkami
na drobiazgi, jedna zostala nadgryziona. Pies notorycznie doskakuje do
wysoko ok. 2 m umieszczonej polki (takiej garderobianej), z ktorej sciaga co
mozna (tam przechowywane sa smycze, byl kaganiec i nne psie drobiazgi)- juz
nie moje torebki, bo zostaly spacyfikowane. Drzwi zewnetrzne byly obite taka
wygluszajaca gabka, ale juz nie sa ! Z otwartej kuchni zostalo juz
wyniesione co tylko mozna do pokoju, wiec z braku atrakcji pies demoluje
kuchenke gazowa (pomni doswiadczen zakrecamy gaz!) a wczoraj sciagnela z
blatu kuchennego wielka miske wypelniona woda przygotowana do podmiany w
akwarium - efekt - powodz w kuchni!
Dzis jeszcze zamknelismy na zamek drzwi do lazienki, gdyz pies buszowal
jeszcze tam zrzucajac kosmetyki z polki, pastwiac sie nad szczotka klozetowa
czy dobierajac sie do chemii lazienkowej. Nie wspominam oczywiscie o
usmarowanych i podrapanych scianach czy notorycznie zrzucanym duzym zdjeciu
wiszacym na scianie.

Uff, musialam z kims o tym porozmawiac.

Joanna

Sebastian 06-06-2003 14:17

demolka
 
Aha zapomniałem dodać że jak Taro porzadnie się zmęczy i wybiega to lezy
lezy....lezy i jest spokojny i kochany ...haha
Sebastian i rodzinka

Gaga 06-06-2003 14:42

demolka
 
Quote:

> Nasz przedpokoj jest polaczony z kuchnia. W nim jest np wneka z aslonieta
> drewniana zaluzja (oj, piekna byla), a we wnece buty (juz m niej o 3
> pary).
;-)))) usmiecham sie bo juz zapomniala o swoich startach ...ale ja mysle ze takie buty ( moje poszly slubne-dobrze ze juz po fakcie), obicie na dzrwic h czy co tam mamy na scianach to jest prawie NORMALKA;-))

Czyli biorac psa wpisujemy w harmonogram zadan na najblizszy rok- remont do mu ....
Ok - ja bym dodala jeszcze rzucenie psu swojego ubrania przeznaczonego do p rania - moze dzinsy bo najmniej szkoda (ale pies jesli juz to sie w tym kla dzie)- rzecz pachnaca czlowiekiem. Skoro drzwi prowadzace do chemii ( lazie nke) macie zabezpieczone to ew. jeszcze stopniowa nauka zostawania w domu a le tu na zywca Ci nie opisze bo znam problem teoretycznie .Ale niedawno gdz ies to czytalam....
Mam nadzieje ze suce przejdzie "siano w glowie" i sie ustakuje;-)))
pozdrawiam
Agnieszka Bartoszewska

Joanka 06-06-2003 14:46

demolka
 
Tus mnie pocieszyl - 1,5 roku mowisz? To bedziemy do tego czasu mieszkac na
wysypisku!!! :-((((((

Joanna

Joanka 06-06-2003 14:48

demolka
 
Jak sie Halla wybiega to tez ledwo zyje, ale z kilku powodow poranne
wybieganie jest niemozliwe. Rano pozostaje tylko spacer na smyczy- harce z
kolega bokserem sa dopiero wieczorem. No i weekendy - wtedy jest suuuuuuper!
Joanna

Gaga 06-06-2003 14:51

demolka
 
Quote:

> Jak sie Halla wybiega to tez ledwo zyje, ale z kilku powodow pora nne
> wybieganie jest niemozliwe. Rano pozostaje tylko spacer na smyczy- harc e
> z
> kolega bokserem sa dopiero wieczorem. No i weekendy - wtedy jest
> suuuuuuper!
> Joanna
A jkby tak...wstac pol godziny wczesniej i zafundowac suce polgodzinny tren ing - wszystko jedno czy aport czy inne ciekawe zajecia- cos co zmeczy psa- korzysci sie mnoza boi latem raniutko jest tak milo i rzesko i pies lapie leoszy kontakt z Toba i potem jest zmeczony a czlowiek wraca, szybki pryszn ic i do pracy leci jak mlody Bog;-)))
Trenuje to od ponad 4 lat i mimo iz jestem starsznym spiochem - naprawde fa jna rzecz...a do nauki pora genilna bo brak rozpraszaczy i pies pieknie sie koncentruje ;-)
pozdrawiam
Gaga


Joanka 06-06-2003 15:08

demolka
 
Z ta garderoba nie chyba nie do konca dobry pomysl, bo jak potem wytlumaczyc
psu, ze ten T-shirt jest do ciamkania na poslaniu a te pozostale nie?
Ponadto Halla potrafi otworzyc szafe w pokoju (stad m.in ma tam zabroniony
wstep podczas naszej nieobecnosci) i nie dosc, ze wywala z niej wszystkie
ciuchy to jeszce dobiera sie do co ciekawszych kaskow np. do pianki nurkowej
(troche kosztowna rzecz). Gdybysmy wiec pozwolili na spoufalanie z ubraniami
to bylby dramat!
Niepokoi mnie jedna rzecz - psa mamy od poczatku marca, przez prawie 3
miesiace bylo wszystko O.K. a teraz jakby w nia diabel wstapil - przy czym
nic sie nie zmienilo: zapachy te same, zadnej rewolucji w domu, tryb zycia
domownikow ten sam, sposob zywienia i rodzaj karmy -bz, wiec skad ten
obled??!!
Ja to jestem impulsywny czlowiek i jak widze taka bezsensowna demolke w
naszym wypieszczonym po remoncie gniazdku to mi adrenalina skacze!
pozdrawiam

Joanka (na skraju zalamania psychicznego)

Sebastian 06-06-2003 15:57

demolka
 
Tu zona Sebastiana, "matka" kudłatych dzieci, żadne to pocieszenie ale ja
prawie przeszłam depresję z powodu naszego Taro (Harry).......tak, tak
....Któregoś pięknego dnia zrobiłam część zakupów na święta Wielkiejnocy
m.in. 2 opakowania po 6 jajek, 1/2 litra gęstej śmietany, 1/2 kg marchewki
etc. Nagle okazało sie ze muszę wyskoczyć po chleb na przeciwko do sklepu
(przedłużyło się do 15 min) - żeby nie było drzwi do kuchni były zamknięte
i zabarykadowane 15 kg karmy w pojemniku. Wchodzę po 15 min i co
widzę.......? Jedno pudełko jajek zjedzone, z drugoiego zostało jedno całe
drugie nadgryzione, 1/2 litra śmietany wychłeptane w całości, marchewka
ostała się w ilosci 2 szt. Ok 2 jajek rozprowadzonych było na dywanie w
postaci wstrętnej, żółtej mazi aaaaaa......zapomniałam o rozsypanym ryżu , a
wszystko to 2 dni przd swiętami po generalnym porządku. Wystarczy....??????
Wtedy to nie sprzatając wzięłam psa i kupiłam namordnik. Ładny, Taro-Harry
wygląda w nim jak Hanibal Letcer ( z Milczenia owiec). Skutkuje na 50 %, bo
daje jeszcze mu duzy luz.
Dobra wystarczy.
Kornelia (żona Sebastiana) a "matka" kudłatych dzieci

z Peronówki 09-06-2003 09:45

demolka
 
Quote:

> Pytanie: czy jest taki okres w wieku wilczaka (Halla ma 6 m-cy)
> kiedy wykazuje takie działania destrukcyjne i niebawem (bardzo
> bym tego chciała!!) z tego wyrośnie czy też w głowie jej się
> poprzewracało i tylko psychiatra pomoże?
> Joanna, Adrian, Marynia i Halla demolition dog
Czy wyrosnie? Gdybym miala cos powiedziec bazujac jedynie na naszych
doswiadczeniach z Bolem to odpowiedzi bylaby: "Nie. Nie wyrosnie z tego
nigdy." ;)
Ale patrzac na suki, to widze dla Was swiatelko w tunelu. ;)))))) Stawiam,
ze kolo 1,5 roku powinna zaczac sie uspokojac (jest to jednak wylacznie
gdybanie - wszystko zalezy od psa)....

Pozdrawiam,
Margo


Joanka 09-06-2003 10:18

demolka
 
Quote:

A jkby tak...wstac pol godziny wczesniej i zafundowac suce polgodzinny
trening
Moja Droga, jak bedziesz miala dziecko w wieku szkolnym, ktorego jak nie
dopilnujesz to pojdzie do szkoly w pizamie i bez sniadania, jak rowniez
najblizszy teren do wybiegania godzine drogi od domu to zobaczysz, ze to nie
takie proste:-((
U nas spacery do padniecia moga odbywac sie tylko wieczorem i weekend. Rano
musi wystarczyc spacer na odsiusianie.
Pozdrawiam

Joanna

Joanka 09-06-2003 10:20

demolka
 
Quote:

Tu zona Sebastiana, "matka" kudlatych dzieci, zadne to pocieszenie ale ja prawie przeszlam depresje z powodu naszego Taro (Harry).......

Troche "pocieszajace", ze nie jestesmy osamotnieni w walce z wiatrakami,
choc zdecydowanie przyjemniej by bylo bez takiej destrukcji!
Pozdrawiamy
Joanna i reszta

Joanka 09-06-2003 12:26

demolka i chudzina
 
A tos mnie pocieszyla, jak jej sie nie polepszy to niebawem bedziemy
mieszkac w smietniku! Oj nie takiej pociechy od Ciebie oczekiwalismy Margo,
nie takiej! A moze ja zwiazac?;-))) (zart, czywiscie)
A tak swoja droga pytanie powazne i z innej beczki. Wydaje nam sie, ze Halla
chuda strasznie. Ma 26 kg i jak ja mierzylam ok. 3 tyg. temu to miala 58 cm.
Taka "dupeczke" ma chudzienka i brzuszek podkasany. Glowka chuda, pysk dlugi
i uszy jak nietoperz. I nogi jej sie zrobily takie dluuuuuugie. Jednym
slowem bocian. Jest nadal na Eukanubie i gotowanym (lub surowym) miechu z
ryzem lub razowym makaronem + kosteczki cielece z duza chrzastka lub ogon
wolowy + gadzety (bialy serek co pare dni, zoltko, jablko, smietnik - ten
jest nafajniejszy - w ocenie psa oczywiscie). Troche sie stresujemy, bo
wyglada jak niekarmiona- jeszcze konczy gubic wlos wiec juz wogole - lysy
bocian. Zglosilismy ja na wystawe w Krakowie, w takim stanie to ja przepisza
do chartow!
Z drugiej beczki: jak przygotowac psa do wystawy? Wczesniej przygotowywalam
pudla-jestem pewna, ze wilczaka "troche" inaczej. Kiedy ja wykapac tuz przed
wystawa czy kilka dni wczesniej, w czym, zeby wlos nie starcil
szorstkosci?Itd. Mozemy liczyc na kilka cennych rad? na co zwrocic
szczegolna uwage przy wystawianiu, zeby nie narazic sie sedziemu? Oczywiscie
klusik, obmacywanie przez obce osoby i gmeranie w pysku cwiczymy (choc to
ostatnie z roznym skutkiem). Mozna w szczeniakach posilkowac sie
smakolykami, czy na ringu absolutnie?
W nadziei na cenne rady pozdrawiamy

Joanna, Adrian i bocian

Gaga 10-06-2003 12:34

koniec demolki
 

Joanno - ja jeszcze w sprawei listu "moja Droga" itd......ja rozumiem ze dz ieci i inne priorytety.....nigdzie wczesniej dzieci mi sie nie pojawily i t e poranne szalenstwa z psem polecalam Ci na bazie wlasnego doswiadczenia ( brka dzieci, brak braku pobliskiego terenu i inne braki ;-)))
Ja zawsze powtarzam ze wszystko jest kwestia naszych wyborow;-)
W obliczu najnowszych wiadomosci nie pozostaje mi nic innego jak zyczyc Wam duuuzo cierpliwosci a Halli szybkiego wyrastania z wieku "bledow i wypacze n" ;-))
Na marginesie - niedawno dostalam pytanie od znajomego - pies jak zostaje s am w domu to wyje czy mozna mu zalozyc induktor aby przestal wyc ?
Komentowac nie bede ale legna sie w glowach i takie pomysly ....
pozdrawiam
Gaga z Giga
p.s.
jak bylam w szkole i pojawily sie ladne pizamiki frotte to ja i kilka moich kolezanek usilowalo wymoc na rodzicach pozwolenie chodzenia w tym do szkol y ;-)) ( to a propos Twoich lekow w czym Latorosl sie wybierze z rana) ;-))


Joanka 10-06-2003 13:19

koniec demolki
 
Nie obruszaj sie prosze tym moim listem, "moja Droga" bylo z sympatia (tylko
w slowie pisanym nie mozna rozpoznac intonacji). Z tymi "brakami" to wierz
mi jest pewien problem i to nie tylko kwestia wyborow ale i mozliwosci.
Czasami musi zostac wybrany "zloty srodek" i u nas na razie jest i bedzie
tak, ze ranki sa dla ludzi a wieczory i weekendy dla psa- a my na razie
bedziemy cierpiec z powodu demolek.To moze sie zmienic jesli Halla przejdzie
etap fascynacji innymi i zacznie prawidlowo reagowac na komende "wroc",
wtedy bede ja mogla spokojnie i bez obaw spuszczac ze smyczy na trawniku
przed domem i pozwolic rano biegac do woli. Poki co pies majac wybor biegnie
co sil do kazdego napotkanego dziecka (bo kocha je bardzo), obskakujac i
lizac je po buziach co jak sobie pewnie wyobrazasz wywoluje (delikatnie
mowiac) konsternacje, a w skrajnych przypadkach odwrot z krzykiem i bieg co
sil, co wzbudza u psa jeszcze wieksze emocje. Unikam jak moge konfliktow z
ludzmi i nie chce miec policji, albo strazy miejskiej na glowie, bo "pies
pogryzl dziecko". A poniewaz mieszkamy obok szkoly i caly ranek (od 6.oo)
schodza sie dzieci do szkoly wiec...
Pozdrawiamy baaardzo serdecznie:))) i dziekujemy za zyczenia
cierpliwosci-przyda sie, oj przyda.

Joanna,Adrian, Marynia (w pizamie) i Halla rozrabiara

Gaga 10-06-2003 13:25

koniec demolki
 
Quote:

Nie obruszaj sie prosze tym moim listem, "moja Droga" bylo z sympati a
(tylko w slowie pisanym nie mozna rozpoznac intonacji).
Swieta prawda ze nie mozna rozpoznac bo ja sie nie obruszylam ino na fali pielegnacji "zlagodnienia charakteru na starosc" - chcialam sie wytlumaczyc ;-))

Quote:

Z tymi "brakami" to wierz mi jest pewien problem i to nie tylko kwestia wyborow ale i mozliwo sci. Czasami musi zostac wybrany "zloty srodek" i u nas na razie jest i bedzie tak, ze ranki sa dla ludzi a wieczory i weekendy dla psa- a my na razie bedziemy cierpiec z powodu demolek.
jasna sprawa ! Kazdy inaczej rezyseruje sobie zycie z psem , ja akurat mam zycie podporzadkowane psu ale to moj fijol i moje konsekwencje ;-))

Quote:

To moze sie zmienic jesli Halla przejdzie etap fascynacji innymi i zacznie prawidlowo reagowac na komende "wroc", wtedy bede ja mogla spokojnie i bez obaw spuszczac ze smyczy na trawniku przed domem i pozwolic rano biegac do woli.
A mam pytanie: probujesz przeciwdzialac w jakis sposob ewentualnemu olewaniu komendy?

Quote:

a w skrajnych przypadkach odwrot z krzykiem i bieg co sil, co wzbudza u psa jeszcze wieksze emocje.
Bo piskajace dziecko znacznie zyskuje na atrakcyjnosci ...a jak jeszcze ucieka to ho!ho!;-)))

a tam...bedzie dobrze ;-))))
Jak chcesz to pozycze Ci swoja dewize :"mam psa - mam zawsze futro, balagan i takie tam w domu " ;-)))
pozdrawiam
Gaga z Giga

Joanka 10-06-2003 15:51

koniec demolki
 
Quote:

A mam pytanie : probujesz przeciwdzialac w jakis sposob ewentualnemu
olewaniu komendy ?
Probujemy smakolykow i pochwal kiedy wraca po przywolaniu, ale nie zawsze
skutkuja. Obserwujac ja od czasu kiedy sie u nas pojawila widze, ze nadszedl
teraz taki etap kiedy wszystko dookola jest atrakcyjniejsze od nas. W tej
chwili pies po spuszczeniu ze smyczy wrecz wypatruje atrakcji czytaj:dzieci,
innych ludzi, itd. I mozesz sie nawolac do smierci, jesli jest jakas
"atrakcja" to Halla na pewno pojdzie sprawdzic. Ale tez nie zawsze, sa
spacery, ze jest O.K. a co jakis czas jakby diabel w nia wstepowal. W
skrajnych przypadkach, kiedy odwolywania nie skutkuja jest "lapana" i reszta
spaceru odbywa sie na smyczy. Staramy sie uatrakcyjniac spacery, bierzemy
zabawki (choc Halla nie ma jakiejs ulubionej ), rzucamy patyki (atrakcyjne 2
pierwsze rzuty, potem juz nie dziala). Znasz inne sposoby?

Quote:

Bo piskajace dziecko znacznie zyskuje na atrakcyjnosci ...a jak jeszcze
ucieka to ho!ho!;-)))
Majac w domu osmiolatke, ktora ma sporo kolezanek, ktore to wszystkie Halle
holubia, przytulaja, glaszcza, daja smakolyki pies "mysli" (i wlasciwie
slusznie), ze wszystkie dzieci maja tak samo i pojawienie sie dziecka na
horyzoncie wywoluje zawsze taki sam efekt -"poglaszcz mnie, przytul i daj
smakolyk, a potem baw sie ze mna!)

Pozdrawiamy
Joanna I Halla

Gaga 10-06-2003 16:10

koniec demolki
 
Quote:

Probujemy smakolykow i pochwal kiedy wraca po przywolaniu, (... .)Znasz inne sposoby?
Yyyy..no wiec powiedzialabym ze stosowalam , nalezy najpierw jednak wziac p od uwage ze ; kazdy pies kocha inna nagrode, wilzckai jak juz sie tu naczyt alam sa mocno pomyslowe jesli chodzi o to co akurat teraz je kreci ....
no i kwestia podejscia do metody a wlasciwie zakatalogowania jej w swojej h ierarchii rzeczy etycznych ;-)
Mam na mysli linke i od razu napisze Ci wszystkie jej minusy : jest niewygo dna, placze sie, brudzi, durnowato wyglada i ogolnie sprawia wrazenie ze pr zeszkadza psu a juz na pewno potrafi mu sie poplatac miedzy lapami;-))A! I latwo "psuc" nauke niechcacy depczac i tym samym stopujac psa ...a refleks ludzki kiepsciutki i malo kto w takim przypadku potrafi dobrze wybrnac z sy tuacji ;-)

A teraz plusy - puszczasz dziewczyne z paletajaca sie linka po ziemi i jak chcesz zeby wrocila to wolasz i jak musisz to linke nadeptujesz - efekt mal o przyjemny zwlaszcza gdy suka w nosie ma wolanie bo wywija koziolka w powi etrzu ..wtedy nastepuje teatrzyk pod tytulem : cofamy sie, wolamy i zacheca my potwora do powrotu - na koncu oczywiscie jest nagroda. Nie ma bata - mas z psa pod kontrola.
uzylam potwornych skrotow ale jesli Cie to zainteresuje to mysle ze masz sz anse na dobra instrukcje obslugi ;-))
W przypadkach beznadziejnych pies pomykal na lince ponad pol roku ale w kon cu sie udalo ...
zdaje sie ze podobny efekt mozna uzyskac dzieki obrozy elektrycznej ale ja jestem ostatnia osoba ktora Ci to poleci...

Wydaje mi sie tylko ze schemat : nie sluchasz-idziesz na smycz niweczy Ci c aly proces edukacji bo uczysz suke ze jak juz przyjdzie to koniec zabawy, s mycz i do domu ;-))
Spotkalam sie z zaleceniem aby psa czesto przywolywac, przypinac na smycz i zaraz puszczac - aby nie kojarzyl smyczy z nieciekawym efektem;-(

Czyli tak naprawde masz do nauczenia jedna rzecz-bodaj najtrudniejsza- miec przywolanie psa bez wzgledu na sytuacje i nikt Ci nie powie ze to latwe;-) )
ALe wierz mi ze warto ;-)
pozdrawiam
Gaga

Sebastian 10-06-2003 16:22

koniec demolki
 
Można tez tak jak Taro bawic sie razem z pańciem i drugim psem, zobaczyc
niewysokiego "psa" (czytaj mała dziewczynke), spacyfikować, złapać za rękaw
, nogawkę i długie anielskie włosy i powalic na ziemię..... Efekt ryk ,
panika i ucieczka , a do tego krzyki ludzi ....morderca !!!!!! policja !!!!
czy tez cos takiego . Chcialem pojsc z dziewzynka do rodzicow z małym i
pokazac ze to szczeniak ale ze zrozumialych wzgledów nie poczekała.. No a my
mamy nauczke i bez kagańca nie spuszczamy chyba że na szkoleniu mojego
pogotowia poszukiwawczego lub u mojego ojca w pracy..
Pozdrowienia
Sebastian Kornelia Czeneka i pies z "gestapo"

Joanka 10-06-2003 16:47

koniec demolki
 
Quote:

Wydaje mi sie tylko ze schemat : nie sluchasz-idziesz na smycz niweczy Ci
caly proces edukacji bo uczysz suke ze jak juz przyjdzie to koniec zabawy,
smycz i do domu ;-))
Smycz przypinana, ale spacer trwa nadal i czasami jest jeszcze raz
spuszczana ze smyczy. Przywolujemy ja co jakis czas bez powodu i chwalimy
gdy przyjdzie,niestety nie dziala absolutnie gdy na horyzoncie pojawia sie
dzieci. Poza tym Halla bardzo lubi mocowac sie z nami ze smycza i bawic sie
tarnoszac ja a my jej na to co jakis czas pozwalamy, tak ze generalnie u
niej smycz kojarzy sie chyba pozytywnie - spacer i zabawa.

Z ta dluga linka bedziemy musieli sprobowac, choc juz ja widze oczami
wyobrazni po takim spacerze- fuj!
Jutro ci powiem jak reaguje Halla na te nowosc.

Pozdrawiamy i do jutra

Joanna i reszta

romejo 10-06-2003 17:03

koniec demolki
 
Czesc
A u mnie bylo tak
Szaman olewal wszystko kapletnie przychodzil tylko jak dostawal miske
Poszedlem na szkolenie Trener kazal wolac psa pies olewal wiec zaczela sie
nagonka 3 treserow i 3 psy szkolace gonily pas aby go przestraszyc ja
natomiast z wielka milascia szamana wolalem na poczatku mnie olewal ale jak
dostal w tylek od jednego z treserow ktyry go wkoncu dogonil to zmiatal do
mnie jak by sie palilo.
Ta nagonke zastowowano 3 razy w odstepach tygodniowych.
Pies sie zmienil obecnie przychodzi nie jest to 100% natychmiast jednak
jestem nawet w stanie odwolac go w trakcie zabawy z innym.
A generalna zasada jest prost wolasz psa strasznie cieplo pies ma to gdzies
ktos inny go przestraszy i szuka w tobie oparcia wiec biegnie bo czuje sie
przy tobie bezpieczny i tak to dziala
Co to demolki w domu to moj malec zjadl na dziendobry kanape skorzana za
kilka tysiecy wiec bralem go wszedzie do pracy itp
Kiedys dos nioedawno jednak zostawilem go bo fizycznie nie bylem w stanie go
zabrac ze soba.
Pies znow zrobil demolke jednak postanowilem jeszcze raz sprobowac po 3
dniach siadzenia sam w domu odpuscil.
Przestal niszczyc tak sam od siebie nie wiem dlaczego ale chwala bogu!!
to tyle
pozdrawiam Irek i szaman

Huan 10-06-2003 21:35

koniec demolki
 
Witam,

Quote:

Poszedlem na szkolenie Trener kazal wolac psa pies olewal wiec zaczela sie nagonka 3 treserow i 3 psy szkolace gonily pas aby go przestraszyc ja natomiast z wielka milascia szamana wolalem na poczatku mnie olewal ale jak dostal w tylek od jednego z treserow ktyry go wkoncu dogonil to zmiatal do mnie jak by sie palilo.
Nasunela mi sie tutaj taka podla mysl, ze sposob ten dziala wylacznie na
szczeniaki wilczakow... Dorosly wilczak przy takiej probie ostrego zaganiania
zalatwi najpierw 3 treserow, a potem sprawi lupnia 3 psom szkolacym :mrgreen:

Pozdrawiam,
Przemek

Huan 10-06-2003 22:06

koniec demolki
 
Quote:

> Przywołujemy ją co jakiś czas bez powodu i chwalimy
> gdy przyjdzie,niestety nie działa absolutnie gdy na
> horyzoncie pojawią się dzieci.
To chyba normalka dla wilczaka. To tez bylo naszym utrapieniem, ale zarowno u
Jolly jak i u Belki zauwazylismy te sama prawidlowosc: do ok 12. miesiaca
interesowalo je praktycznie wszystko tylko nie my... mimo naszych usilnych
staran naprawde trudno bylo skoncentrowac ich uwage na nas. Ale tak miedzy
12.-16. miesiacem wszystko zaczelo sie zmieniac - miedzy psem a wlascicielem
tworzyla sie silna wiez i widac bylo, ze to dopiero w tym momencie dochodzi u
psa do prawdziwego nastawienia sie na "stado" i pelnej akceptacji wlasciciela
jako czesci "stada"... Oczywiscie ma to tez inne konsekwencje - psy nie tylko
przestaly sie tak bardzo interesowac innymi, ale moznaby nawet powiedziec, ze
byly negatywnie nastawione wobec kazdego napotkanego "intruza"... wtedy moze
znika problem z nastawieniem wilczaka na zabawe z innymi psami, ale pojawia sie
nastepne wyzwanie: jak nauczyc go, ze pies nie z naszej "paczki" jest OK i mozna
sie z nim bawic . Zreszta o tym pisza rowniez Hartl i Jedlicka w swojej
ksiazce - w przypadku wilczaka zmiana charakteru posuwa sie troche dalej niz u
innych ras i o ile w mlodzienczym wieku sa bardzo "szczeniece", to dorosle
posiadaja bardzo silny instynkt stadny (wraz z jego pozytywnymi i negatywnymi
stronami)...

A co do samego przywolywania, to pomysl Gagi z dluga linka jest bardzo dobry.
Tez go stosowalismy z bardzo dobrym skutkiem - mozna go bardzo dobrze kombinowac
z podawaniem smakolykow, gdy tylko pies przyjdzie, ale trzeba z tym uwazac, bo
nam udalo sie w pewnym momencie doisc do takiego stanu, ze psy nawet na chwile
nie chcialy sie oddalic ;)))) Przeciez tutaj idzie ich stolowka ;))))) Potem
dalismy sobie spokoj z tak czestym nagradzaniem za przychodzenie i moze juz tak
bardzo nie sluchaja, ale przynajmniej moga sie wybiegac ;))))

Pozdrawiam,
Przemek




Joanka 11-06-2003 09:19

koniec demolki
 
No to u nas tak drastycznie jeszcze nie bylo, ale dzieci wzbudzaja u Halli
duuuuuze emocje i stad tez i nasza duuuuza ostroznosc.
Wstawiliscie juz zdjecia Taro na wolfdoga?
Kiedy sie wystawiacie na jakiejs wystawie?
Pozdrawiamy psa z "gestapo" oraz jego dwunogow

Joanna, Adrian, Marynia i Halla

Gaga 11-06-2003 09:24

koniec demolki
 

Ja zapomnialam napisac o jednej bardzo waznej rzeczy przy lince - na etapie oddalania sie psa od nas za zadne skarby swiata nie wolno linki brac w dlo nie - tnie jak brzytwa;-((( pewnie stad to deptanie- jak pies juz raczy nas uslyszec wtedy mozna mu delikatnie pomoc lekko przyciagajac - nooo bardzie j nadajac mu kierunek...pisze o tym bo czlowiek miewa odruchy - np zlapac a konczy sie to bolesnie;-((
Niestety w kwestii "fuj!" masz Joanko swieta racje - utytlane to bywa niepr zytomnie i masz potem do prania takie 10 czy 15 metrow tyfusu.......
pozdrawiam
Gaga p.s. moja suka w ogole postanowila sie nie oddalac jak miala cokolwiek przypiete - doszlo nawet do tego ze linke zamienilismy na tasiemke - powie wala nad suka jak icki na wantach - a ta malpa i tak chodzila blisko....;-) )

romejo 11-06-2003 09:26

koniec demolki
 
No oczywiscie pewnie tak jest ale ja wlasnie o tym ze pies jest mlody.
Jak sie malca nie nauczy to na starosc napewno juz nic nie pomoze
Pozdrawiam Irek

Sebastian 11-06-2003 09:45

koniec demolki
 
Mamy parę nowych zdjęć Taro, ale nie wiem jak je wstawić na stronę. Czy
możesz powiedzieć jak to zrobiłaś? Trochę nam wstyd za ten wielki "?" ale
chętnie byśmy to zmienili. Póki co umieściliśmy parę zdjęć na naszej
stronce. Sebastian wybiera sie z Taro-Harrym na wystawę do Gdyni i Sopotu. W
Gdyni będzie w lipcu a w Sopocie 9-10.08.2003.

Kornelia i śpiące pieski.
Ps. Czy Halla jeszcze siusia w domu?

Joanka 11-06-2003 11:52

koniec demolki
 
Czesc Irek,
U nas az tak drastycznych zniszczen jak kanapa skorzana na szczescie nie
bylo ( i w tym miejscu odpukuje w niemalowane drzewo). Byla proba zjedzenia
pianki nurkowej, ale w pore udaremniona. Ze straszeniem jeszcze nie
probowalismy, ale sprobujemy.
Z innej beczki: wystawiacie sie w Krakowie za dwa tygodnie? My sie
zglosilismy,moze sie spotkamy?
Pozdrawiamy

Joanna, Adrian, Marynia i Halla

z Peronówki 13-06-2003 13:35

Smietanka (demolka)
 
Quote:

> Tu zona Sebastiana, "matka" kudłatych dzieci, żadne to pocieszenie ale ja
> prawie przeszłam depresję z powodu naszego Taro (Harry).......tak, tak
> ....Któregoś pięknego dnia zrobiłam część zakupów na święta Wielkiejnocy
> m.in. 2 opakowania po 6 jajek, 1/2 litra gęstej śmietany [..]
> Kornelia (żona Sebastiana) a "matka" kudłatych dzieci
OK, moja wina. Zapomnialam napisac, ze zanim ktos napisze jakis szalony
pomysl powinien zamiescic w topiku dopisek "Wilczaki nie czytac".

Ale stalo sie - Belka udajaca, ze wlasnie robi sobie drzemke, rzucila okiem
na ekran monitora i juz wiedziala, co ma dzis robic. Poszla na dwor.....ale
tam nie doszla. Cichutko pomaszerowala do piwnicy. Zwykle nie bylo w tym nic
dziwnego, bo byla bardzo grzeczna, ale nie tym razem. Teraz postanowila
wyprobowac pomysl Harrego. Teraz siedzi kolo mnie z zadowolona mina i na
pysku ma wypisane: "Pomysl jest swietny!!", a my jestesmy biedniejsi o 8
jajek (klasy super) i cztery litry mleka ("prosto od krowy"). Wiecej nie
wypila, bo glowa jej tak gleboko do kanki nie siega. Reszta mleka i tak
pojdzie dla psow, bo po odessaniu smietanki przez Belka do niczego sie nie
nadaje.... ;))))))))

Pozdrawiam,
Margo & Belka (dzis na diecie)


z Peronówki 13-06-2003 14:03

demolka i chudzina
 
Quote:

> Oj nie takiej pociechy od Ciebie oczekiwaliśmy Margo,
> nie takiej! A może ją związać?;-))) (żart, czywiście)
To dobre wyjscie ;)))) A jesli ma pozostac sama na troche dluzej to warto
jej zapewnic klatke "na lwa". Kama moze przeslac fotki. Prawdziwa "tested by
Bolo" - z takiej to nawet Bolton nie wyjdzie... ;)))

Quote:

> Taką "dupeczkę" ma chudzieńką i brzuszek podkasany. Główka chuda,
> pysk długi i uszy jak nietoperz. I nogi jej się zrobiły takie dłuuuuuugie.
> Jednym słowem bocian.
Rob fotki!!! Bedziecie sie miei potem z czego smiac ;)))) Halla jest teraz w
wieku, gdzie nic w budowie sie nie zgada - cos jest za duze, coz za male.
Taki szczeniak wyglada juz tylko smiesznie.... Z czasem wszystko zaczenie do
siebie pasowac.... :)))))

Quote:

> Zgłosilismy ją na wystawę w Krakowie, w takim stanie to ją przepiszą
> do chartów!
:)))))

Quote:

> Z drugiej beczki: jak przygotować psa do wystawy?
Jak chcesz to zerknij do artykulow "Wystawy" - jest tam cykl "Wystawy od
podszewki" i artykul o przygotowaniu wilczaka do wystawy.

Quote:

> Kiedy ją wykąpać tuż przed wystawą czy kilka dni wcześniej,
> w czym, żeby włos nie starcił szorstkości?
Jak masz szamon dla psow szorstkich to mozesz nawet dzien przed. My uzywamy
Bio-Grooma "Extra Body". Sprawdza sie dobrze i siersc ma odpowiednia
szorstkosc. Dobry jest tez szampon Ring 5 "Texture Plus".
Jesli nie masz nic takiego pod reka, to zrob jej kapiel dwa, trzy dni
przed....

Quote:

> Można w szczeniakach posiłkować sie smakołykami, czy na ringu absolutnie?
> Joanna, Adrian i bocian
Smykolyki mozesz miec ze soba zawsze. Wazne, zeby nie dawac ich przed
sprawdzeniem zebow. Potem juz mozesz. Nikt nic na to nie powie (a na pewno
nie w szczeniakach)....

Pozdrawiam,
Margo



All times are GMT +2. The time now is 19:18.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org