Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Sygnaly uspokajajace - jak psy unikaja konfliktow (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=2825)

z Peronówki 03-11-2005 16:06

Sygnaly uspokajajace - jak psy unikaja konfliktow
 
Mialam napisac dawno, ale ucieklo.... 8)

Wedlug mnie tytul jest bzdurny i bezsensowny... :twisted: Bo to nie ksiazka o pieskach, ale najlepsza ksiazka szkoleniowa jaka istnieje... :mrgreen: Zamiat opisow bedzie opinia Pat Goodmann z Wolf Parku....

"Dynamika socjalna stada wilkow jest czesto wykorzystywana jako wzor interakcji dwoch psow lub psa i czlowieka. Spotkalam ludzi zajmujacych sie psami (a takze wilkami), owladnietych idea wypracowania sobie wysokiej pozycji w stadzie w kazdej sytuacji za pomoca agresywnych metod. Wynikalo to z przekoania, ze wybor ogranicza sie albo do silowego zdominowania zwierzecia, albo do podporzadkowania mu sie. [Tu klania sie Fischer :twisted: ] Takie spojrzenie nastrecza jednak dwa problemy. Po pierwsze, moze nastapic eskalacja agresji [te "odgryzajace sie" wilczaki]. Po drugie, wybor, jaki mamy, nigdy nie ogranicza sie do dwoch tylko mozliwosci: brutalna dominacja i podporzadkowanie sie to nie jedyne opcje ani dla wilkow, ani dla psow, ani dla ludzi."

Ksiazka pokazuje psia mowe, ktorej znajomosc bardzo pomaga w wychowaniu i szkoleniu, bo jak sie rozumie psa, to o wiele latwiej idzie wybrac odpowiednie metody i sposob postepowania. No i nie robi sie glupich bledow karajac psa za cos, czego nie zawinil. Jeden z przykladow:

"ZASTYGNIECIE W BEZRUCHU(..)
Kiedy w agresywny sposob probujemy przywolac psa do siebie, czasem zauwazymy, ze siedzi on lub lezy w miejscu, udajac, ze wcale nas nie slyszy. I tym razem nie ma to nic wspolnego z dominacja czy nieposluszenstwem - pies po prostu probuje oslabic nasz gniew. Przestanmy byc agresywni! Badzmi przyjazni, oddalmy sie, a pies sam do nas przyjdzie."


Karanie za takie zachowanie byloby bardzo szkodliwe, bo dla psa niezrozumiale, bo przeciez chcial jak najlepiej....

I takich przykladow jest masa - to wlasnie powod dlaczego ksiazke warto kupic. Tym bardziej, ze wilczaki psia mowe maja o wiele bardziej wyrazna i bardziej zwracaja na nia uwage niz wiele innych ras....

Andzia. 03-11-2005 16:17

Sygnaly uspokajajace - jak psy unikaja konfliktow
 
Ja juz mam tę ksiazke :) Tez uwazam ze naprawde warto przeczytac

Gaga 03-11-2005 16:31

Sygnaly uspokajajace - jak psy unikaja konfliktow
 
Quote:

Originally Posted by Margo
"ZASTYGNIECIE W BEZRUCHU(..)
Kiedy w agresywny sposob probujemy przywolac psa do siebie, czasem zauwazymy, ze siedzi on lub lezy w miejscu, udajac, ze wcale nas nie slyszy. I tym razem nie ma to nic wspolnego z dominacja czy nieposluszenstwem - pies po prostu probuje oslabic nasz gniew. Przestanmy byc agresywni! Badzmi przyjazni, oddalmy sie, a pies sam do nas przyjdzie."


Karanie za takie zachowanie byloby bardzo szkodliwe, bo dla psa niezrozumiale, bo przeciez chcial jak najlepiej....

I takich przykladow jest masa - to wlasnie powod dlaczego ksiazke warto kupic. Tym bardziej, ze wilczaki psia mowe maja o wiele bardziej wyrazna i bardziej zwracaja na nia uwage niz wiele innych ras....

Swyinto Prowdo...! Odkad ta niewielka ksiazeczka uswiadomila mi to i owo, o wiele prosciej i przyjemniej spaceruje sie z Cheyem:) Ale ma to tez woj minus..jak mlody bezpodsatwnie( wg mnie) np sie oblizuje to jest mi przykro,ze ja w jakis sposob wywieram na niego niepotrzebna presje:(
pozdrwaiam
Gaga

Rona 03-11-2005 16:31

Coś w tym zapewne jest...
Margo, zauważyłaś pewnie jak Tinka zachowuje się w stresie - udaje , ze nie widzi tego, co ją stresuje. Kiedy w K-wie czekalismy na wystawianie psów, a ona wyraźnie czuła się niepewnie przy tak wielu większych od niej CZW, odwracała się do nich tyłem, biegala za piłeczką, itd. Tak samo reaguje na koty, kury, kaczki itp. - wie, że nie tolerujemy agresji, więc udaje, że ich nie ma.... :mrgreen:

z Peronówki 03-11-2005 16:48

Sygnaly uspokajajace - jak psy unikaja konfliktow
 
Quote:

Originally Posted by Gaga
Ale ma to tez woj minus..jak mlody bezpodsatwnie( wg mnie) np sie oblizuje to jest mi przykro

Gaga, przejmowalabym sie, gdyby to nie chodzilo o Cheya, ktory oblizuje sie juz na sama mysl o podwieczorku.... :twisted: :mrgreen:
Ale serio - oblizywanie nie zawsze jest negatywne... Oznacza, ze pies chce zlagodzic sytuacje, ale to nie oznaka strachu... ;)

Quote:

Originally Posted by Rona
Coś w tym zapewne jest...

Znaki sa te najpiekniejsze na egzaminach - ludzie sie stresuja, wiec psy wysylaja sygnaly uspokajajace i zwalniaja. Wiec maszeruja wolniej. To powoduje, ze wlasciciele jeszcze sie nakrecaja - a psy ida jeszcze wolniej. Czyli zamiast sie odstresowac, co spowodowaloby, ze pies wrocilby do normy, sami jeszcze wszystko pogarszaja. I zloszcza sie na boguwinnego psa... :?

Quote:

Originally Posted by Rona
Margo, zauważyłaś pewnie jak Tinka zachowuje się w stresie - udaje, ze nie widzi tego, co ją stresuje.

Dokladnie... :) Wszystko wyrazne jak w filmie szkoleniowym... :D

Joanna 07-11-2005 10:20

Ja dzis rano mialam klasyczna akcje: zbyt mocno nalegasz, abym do Ciebie przyszla. Odpusc troche. Co wygladalo jak wachanie starannie wszystkich trawek wokol mnie. Odpuscilam i mialam psa w ramionach :cheesy:
Ciekawe, ile osob "nieczytatych" wyszloby z siebie w takim momencie. Bo ja mialam wielka ochote :mrgreen:

z Peronówki 07-11-2005 13:44

Quote:

Originally Posted by Joanna
Ciekawe, ile osob "nieczytatych" wyszloby z siebie w takim momencie. Bo ja mialam wielka ochote :mrgreen:

Wlasnie w tym caly komizm sytuacji - czlowiek stosujac "zdrowy rozsadek" zrobilby spory blad. Bo co innego widac, a co innego to znaczy... ;) Bolo tez ma takie zatrzymywanie sie w miejscu i gluchniecie (choc widac, ze uwage ma na nas skupiona).... I z jedenj strony krew sie gotuje, a z drugiej wiemy, ze Boltonek chce dobrze... ;)
Everybody be cool! You, be cool! :mrgreen:

Joanna 07-11-2005 14:08

Quote:

Originally Posted by Margo
Quote:

Originally Posted by Joanna
Ciekawe, ile osob "nieczytatych" wyszloby z siebie w takim momencie. Bo ja mialam wielka ochote :mrgreen:

Wlasnie w tym caly komizm sytuacji - czlowiek stosujac "zdrowy rozsadek" zrobilby spory blad. Bo co innego widac, a co innego to znaczy... ;) Bolo tez ma takie zatrzymywanie sie w miejscu i gluchniecie (choc widac, ze uwage ma na nas skupiona).... I z jedenj strony krew sie gotuje, a z drugiej wiemy, ze Boltonek chce dobrze... ;)
Everybody be cool! You, be cool! :mrgreen:

Lodu! Dajcie mi lodu! Bo nadal pierwsza moja mysl to : DOSC! ZABIJE FRANCE! Szczegolnie, ze 2 i pol ostatnie suki sa przy mnie na pol swojego imienia!

Gaga 07-11-2005 15:17

Quote:

Originally Posted by Joanna
Lodu! Dajcie mi lodu! Bo nadal pierwsza moja mysl to : DOSC! ZABIJE FRANCE! Szczegolnie, ze 2 i pol ostatnie suki sa przy mnie na pol swojego imienia!

Rozbestwilas sie kobieto i tyle:)
A to trzeba sie przyzwyczaic, dac na luz, usiasc, pokontemplowac okolice i zebrac do kupy entuzjazm potrzebny na moemnt gdy wilczak raczy podejsc :wink:

Joanna 07-11-2005 15:20

Quote:

Originally Posted by Gaga
Quote:

Originally Posted by Joanna
Lodu! Dajcie mi lodu! Bo nadal pierwsza moja mysl to : DOSC! ZABIJE FRANCE! Szczegolnie, ze 2 i pol ostatnie suki sa przy mnie na pol swojego imienia!

Rozbestwilas sie kobieto i tyle:)
A to trzeba sie przyzwyczaic, dac na luz, usiasc, pokontemplowac okolice i zebrac do kupy entuzjazm potrzebny na moemnt gdy wilczak raczy podejsc :wink:

Tak, tak. Juz sobie zorganizowalam odpowiednie naczynko (sama wiesz, jakie ;) ) i zbieram ten entuzjam i zbieram. 8)

z Peronówki 07-11-2005 15:38

Quote:

Originally Posted by Gaga
A to trzeba sie przyzwyczaic, dac na luz, usiasc, pokontemplowac okolice i zebrac do kupy entuzjazm potrzebny na moemnt gdy wilczak raczy podejsc :wink:

No, nas Belka rozbestwila...i przy okazji wskazala na nowy pomysl rozwiazania tego problemu. Chodzi o to, aby zastosowac sygnal optyczny w postaci lecacego lapcia, ktory mowi psu "DO MNIE I TO JUZ!". Belka pedzi po lapcia i w podskokach wraca z nim do nas... :mrgreen:

Gaga 07-11-2005 15:47

Quote:

Originally Posted by Margo
No, nas Belka rozbestwila...i przy okazji wskazala na nowy pomysl rozwiazania tego problemu. Chodzi o to, aby zastosowac sygnal optyczny w postaci lecacego lapcia, ktory mowi psu "DO MNIE I TO JUZ!". Belka pedzi po lapcia i w podskokach wraca z nim do nas... :mrgreen:

:shock: :shock: :shock: naturalnie aportujacy wilczak???? chyba jakis popsuty.....na pewno :mrgreen:

Joanna 07-11-2005 15:59

Quote:

Originally Posted by Margo
Quote:

Originally Posted by Gaga
A to trzeba sie przyzwyczaic, dac na luz, usiasc, pokontemplowac okolice i zebrac do kupy entuzjazm potrzebny na moemnt gdy wilczak raczy podejsc :wink:

No, nas Belka rozbestwila...i przy okazji wskazala na nowy pomysl rozwiazania tego problemu. Chodzi o to, aby zastosowac sygnal optyczny w postaci lecacego lapcia, ktory mowi psu "DO MNIE I TO JUZ!". Belka pedzi po lapcia i w podskokach wraca z nim do nas... :mrgreen:

Margo, pędź do Urzędu Patentowego!

z Peronówki 07-11-2005 16:03

Quote:

Originally Posted by Gaga
:shock: :shock: :shock: naturalnie aportujacy wilczak???? chyba jakis popsuty.....na pewno :mrgreen:

Wiesz, bo my z Belka bardzo profesjonalnie podchodzilismy do aportowania. Na kazdym kroku pilnowalismy sie, aby nie wytlumic tego instynktu. Szarpalismy sie szmatka, dawalismy aportowac zabawki, nosic buty i pilota. I......


.......nadal morduje zabawki, nosi buty, piloty, ale koziolek....tfu..trzeba bylo przerabiac tak samo jak u kazdego innego nasze psa....

Agnieszka 16-06-2007 00:53

Sygnały uspokakające
 
Hejj!
Kto czytał książkę Turid Rugaas?
Co myślicie o sygnałach?

Pozdrawiam
Agnieszka

Nemi 16-06-2007 09:42

Ja czytałam :) Ale na razie to ja wymagam uspokojenia, bo za trzy godziny zdaję egzamin :twisted: Generalnie po przeczytaniu zaczęłam na nie zwracać uwagę i stwierdziłam, że występują. Natomiast próba uspokajania mojego własnego psa ziewaniem - odnosiła niezmiennie skutek przeciwny. Jednak np. Stanley Coren pisze, że podczas występu w TV, udało mu się w ten sposób uspokoić rotka. Może po prostu trzeba umieć to zrobić :p

Aga 16-06-2007 15:10

Czytałam i włączyłam jeden do stałego stosowania - Oskar jak się wita po długim niewidzeniu to strasznie się rozemocjonowuje (skacze, liże). Kompletnie nic na niego nie działało (prośba, ani groźba) z siadu się wyłamywał, proszony o przyniesienie przedmiotu przynosił i rzucał pod nogi i dalej swoje - totalny amok, aż do momentu zastosowania odwracania się plecami. Cud nad cudami. Zaobserwowałam też uspokajacz nieopisany w książce, który Oskar stosuje bardziej do włąsnej osoby, ale też aby pokazać innym psom, że już jest wszystko ok i nie ma powodu do niepokoju. Oskar po spotkaniu z psem, który budzi jego niepokuj/obawy/strach otrzepuje się jak po kąpieli. U żadnego z poprzednich psów tego nie zaobserwowałam, albo było to mniej widoczne.

Rona 16-06-2007 15:31

Quote:

Originally Posted by Aga (Bericht 94891)
Czytałam i włączyłam jeden do stałego stosowania - Oskar jak się wita po długim niewidzeniu to strasznie się rozemocjonowuje (skacze, liże). .

Aga, a pamiętasz jak Oskar uspokajał Tinkę, gdy zestresowała się wizytą kilku psów (Oskar, Amber i szczeniaki)? Usiadł przy wejściu i nie ruszał się dopóki się nie oswoiła... dopiero potem wszedł do pokoju... Mądre z niego psisko!

Gaga 16-06-2007 18:44

Generalnie temat poruszony w książce to czubeczek góry lodowej. Jesli kogos ten temat interesuje to polecam listę, prowadzoną i bogato ilustrowaną fotami przez Marie, "Dogobserver".
Wilczaki to jedne z nielicznych ras, które mają fantastycznie rozbudowany system mowy ciała. I tak naprawe wspomniana ksiązka otwiera jedynie drzwi do nauki obserwacji psa. Sygnałów jest o wiele, wiele więcej niz te opisane w książce a wejście śwaidome w ten świat to kapiatlna sprawa i rzeczywiście rozwiązjue mnóstwo spraw (jeśli chcemy ZOBACZYC i pomysleć) . Aga dała przykład co mozna osiągnąć ucząc sie WIDZIEĆ własnego psa. Mnie to fascynuje , patrze i widzę jak wiele sie mozna nauczyc, jak fajnie jest się potem dogadywac z psem właśnie poznając jego język.
WIele razy rozwalalysmy z Joasią pewne tematy, właśnie posługując sie obserwacją i własnych psów i patrząc z boku .
Osobiście polecam gorąco :)

Agnieszka 04-01-2008 18:43

http://www.youtube.com/watch?v=8DKfvX6aJ90

film przedstawiajacy spotkanie dwoch sun na spacerze (suki, ktora jest bardzo dominujaca i nie ma ochoty na zabawe oraz suki, ktora chetnie by sie pobawila) - trwa zaledwie 4 minuty a na prawde jest swietny, obejrzyjcie koniecznie :) (tymbardziej ze dla mniej wtajemniczonych sygnaly sa podpisywane)

maria_i_wilk 05-01-2008 10:52

Quote:

Originally Posted by Agnieszka (Bericht 116176)
http://www.youtube.com/watch?v=8DKfvX6aJ90

[...]sygnaly sa podpisywane)

Znakomity filmik!
Ja widzę tam jeszcze takie rodzaje ruchów: W 1/3 jest też przypadniecie na przednie łapy. Jest też zerkanie Wiki na reakcję Juki na to, co Wika zrobiła (zbliżając się i odwracając głowę i odchodząc). I jeszcze jest spowolnienie ruchów z usztywnieniem tylnych łap (na samym końcu). Widać to szczególnie wtedy, gdy na jednej klatce są obie suki; Wika trupta z nosem w ziemi, dość żwawo, a Juka nie idzie a kroczy zwolna, odchodzi, zatrzymuje się i stoi w postawie wysokiej.

maria i wufi

konek 12-05-2008 19:04

Odświeżam wątek, wprawdzie zadałam to już pytanie Marii "dlaczego Eresh nie ma wąsów?" na stronie Peronówki ale zachowania naszych wilczaków są czasem tak śmieszne i wydawałoby się nieracjonalne, że wklejam fotki Maxa strzygącego wąski Ereshki. Czy spotkaliście coś podobnego? Czy to jest normalne u wilczaków? Max obgryza te wąsy Ereshce od zawsze, zwykle po ty jak ją skarci a ona posłusznie mu na to pozwala. A potem sędzia na wystawie się pyta "pani jej obcina wąsy??:shock:
http://henrykowka.wolfdog.org/galeri..._015.sized.jpg
http://henrykowka.wolfdog.org/galeri..._016.sized.jpg

Agnieszka 13-05-2008 00:06

Ojej! Nigdy się z czymś takim nie spotkałam, wydaje sie być to niesamowite! Ciekawe, co Maksio chce przez to powiedzieć- "nie zadzieraj nosa"? ;-))

maria_i_wilk 13-05-2008 07:01

Quote:

Originally Posted by konek (Bericht 137089)

Nie wiem, dlaczego Max to robi. Ale powiem, co wynika z tego, co widać na zdjęciu.
Po pierwsze jest to podobne do czynności pielęgnacyjno-afiliacyjnych w postaci skubania. Jest ono dość typowe np. dla dobermanów, ale nie tylko. Nie wiem czy zdarzyło ci się widzieć lub czuć jak pies skubie włoski na twoim przedramieniu, tak jakby owca skubała trawę? To właśnie jest skubanie. Pies posługuje się niektórymi z zachowań, jakie ma wbudowane w postaci gotowych wzorców ruchowych, podczas zachowań socjalnych, i to skubanie jest jednym z nich. Tu - właśnie tak wygląda.
Po drugie, widać, że Ereshka, chociaż nie protestuje i nie broni wąsów aktywnie, to jednak odsuwa głowę. I to oznacza, i że Ereshka sygnalizuje, że tego nie chce, i że Max tego nie respektuje.
Dleczego Max nie respektuje, a może powinno się powiedzieć "nie reaguje" na sygnał od Ereshki? Powiedziałabym, że napęd do skubania musi być tu bardzo silnie i głęboko motywowany czyli działanie skubania musi się odbywać na głębokich, pierwotnych odruchach, które, gdy raz się uruchomi, to byle co ich nie wyłączy, (dlatego pasuje tu skubanie; nieważne czy skubanie jest afiliacyjne, socjalne czy jest to skubanie trawy przez owcę - nie da się tego zbyt łatwo przerwać, jak któregokolwiek z działań łowczych). Wygląda, że Max nie odczytuje, lub nie jest w stanie odczytać jako przerywający i wykonać, takiego delikatnego sygnału jak odsunięcie głowy. A z kolei Ereshka nie jest w stanie silniej zasygnalizować, użyć innego sygnału, bo skubanie jej JEST to działanie, przed którym pies się nie broni - tak jak nie odganiasz się przed kumplowskim poklepaniem po ramieniu czy wzięciem za rękę.
Masz kłopot, jeśli byś chciała przerwać to zapętlenie ;o) bo z jednej strony czynnik przerywający NIE WOLNO by był za silny, bo nie powinno się jakkolwiek karcić psa za czynności socjalno-afilicyjne, a z drugiej, przekierowanie tak silnie motywowanego zachowania będzie wymagało bardzo dużej wytrwałości i pomysłowości. Ale - spróbuj. Może wyjściem będzie tu odwrócenie uwagi Maxa czymś specjalnie smakowicie pachnącym? Gdy Max tak się zachowuje, podsuń mu smakołyk i do poszczypania swój rękaw. Spróbuj to wyłapać za każdym razem i zrelacjonuj, kiedy Max zacznie się przestawać na skubanie twojego rękawa.
Z listu o zachowaniach łowczych i tego skubania wynika, że Max powinien być podatny na uczenie przez człowieka.
maria i wufi

Rona 13-05-2008 08:06

Nie jestem pewna, czy to będzie przydatna obserwacja dla tej dyskusji, ale Tina miała czasem okresy, kiedy skubała sobie futerko na łapce albo chodnik w przedpokoju..
http://tina.wolfdog.org/galeria/main...serialNumber=2

Zauważyliśmy, że działo się to w okolicznościach, kiedy nie mogliśmy jej poświęcać dostatecznie dużo czasu (np. choroba albo wyjazd domownika, wyjątkowy nawał pracy, itp.) Szara chciała nam wtedy zasygnalizować: zajmijcie się mną, bo czuję się niepotrzebna. Wystarczyło więcej zabaw w roznoszenie przedmiotów po domu (zanieś pani gazetę..., przynieś panu kapcie...) albo zabaw misiaczkiem "w dwa ognie" i problem zmniejszał się, ale znikał dopiero gdy nasze życie wracało do normy. Zauważyliśmy też, że z wiekiem coraz bardziej była przywiązana do swoich "chińskich ceremonii" i gorzej reagowała na wszelkie zmiany w swoim rozkładzie dnia.

Narvana 13-05-2008 08:35

Garuda robi tak samo jak Tina.
Trejsi zreszta tez

konek 13-05-2008 10:17

Maxowi zdarza się oczywiście skubać moje przedramię przy tym jak go np. miziam koło ucha, zresztą Ereshce też. Ale zwykle odbywa się to z zauważalnym objawem zadowolenia i takiej fajnej bliskości. Natomiast skubanie Ereshki zwykle odbywa się po skarceniu jej np. że naruszyła jego spokój czy jego terytorium bo za blisko do mnie chciała podejść jak on akurat leżał koło moich nóg. Oczywiście Ereshka i tak jest w stanie sprytnie naruszyć jego terytorium pomimo jego warczenia czy nawet ostrzejszej reakcji ale potem też jest skubanie wąsów. Czasem to tak wygląda jakby na zgodę. Bo po wyskubaniu Max zwykle już się nie interesuje co ona robi nawet jak położy mi się na stopach. Tak jakby po tym zabiegu już jej zezwalał na to co ona chce. I ona okazuje wtedy duże zadowolenie albo dlatego, że skończył wreszcie albo, że już może robić na co ma ochotę. Raueczkę (mojego mixa) Max też skubie ale raczej na powitanie rano, bo Raueczka mieszka na dworze one w domu.
Max jest psem bardzo posłusznym i myślę, że gdybym ja ingerowała w to skubanie czy poprzez odwracanie jego uwagi czy też nie zezwalanie na to , to na pewno nie robił by tego więcej, ale jest to jakieś porozumienie między Maxem, Ereshką i Raueczką nie groźne na tyle, że zostawiłam to tym bardziej, że Max ma swój kawałek władzy w swoim psim stadku, nie chcę mu tego naruszać.
Tyle tylko, że takie zachowania zastanawiają, śmieszą ..
Natomiast Max nigdy nie skubał żadnych przedmiotów, dywanu, posłania swoich łapek - chyba, że dla higieny. Co innego Raueczka, ona jest bardzo mało ruchliwa, gruba i szybko męczą ją zabawy z Ereshką i Maxem i często chyba dla zabicia czasu skubie swoje posłanko lub łapki.
Max lubi też skubać małe szczeniaczki szczególnie po pleckach. Po prostu to zawsze czyni jak takiego szczeniaczka dorwie. Mało tego jego wprost ciągnie do takiego malucha aby go podskubać. Tutaj z miotem D z Peronówki ale na wystawie w Lublinie mała Anarchia aż pisnęła z powodu jej skubnięcia akurat w brzuszek.
http://henrykowka.wolfdog.org/galeri.../DSCF0061a.jpg

Gia 13-05-2008 15:31

Czy ktoś mógłby mi tą książkę pożyczyć?? ;)
Będę wdzięczna, mogłabym odebrać na kaszubskim spotkaniu i odesłać pocztą lub oddać przy następnym spotkaniu ;)

Rybka 24-10-2008 22:01

Dla zainteresownych- książka jest dostępna na Allegro za fajną cenę- 16 zł bez kosztów przesylki. Żeby ją znaleźc wystarczy wpisac w wyszukiwarce tytul bez polskich znaków. Jeszcze jest 7 na stanie. Książki są ponoc nowe ze sklepu zoologicznego. Ja już kupiłam :)
Pozdrawiam.

Grin 15-03-2009 17:06

Zauważyłam, że w przypadku spotkań z psami starszymi i większymi od siebie, Łowca oprócz wysyłania szeregu typowych sygnałów, robi jeszcze prześmieszną (dla nas - ludzi) minę. Wygląda to jak coś w rodzaju "uśmiechu", a nam się to kojarzy z wyrazem "twarzy" mówiącym; "spójrz jestem taaakim malutkim ścieniaćkiem, nie rób mi nic złego. :p
Zauważyliście podobne reakcje?

Tutaj "normalna" mina Łowcy;
http://img49.imageshack.us/img49/116...15lowca114.jpg
A tutaj przy próbie "dostawiania" się do gałęzi, którą bawił się pies moich rodziców - stary i zmierzły (bo schorowany trochę) i w dodatku zazdrosny jeszcze o Łowcę. :)
http://img49.imageshack.us/img49/250...314lowca84.jpg

Kaczor Donald wysiada normalnie. :D

Gaga 15-03-2009 19:17

To charakterystyczna "mina", występująca właśnie a takich, jak opisałaś sytuacjach oraz jeszcze w paru innych. Samiec próbujący przypodobać się suce tez ma takie ściągnięte kąciki warg - zobaczysz to ona większości zdjęć ilustrujących randki :)
Kolejna sytacja jest stres- tu akurat polecam obejrzeć zdjęcia z ringów wystawowych:)

nie wiem czy zagląda tu jeszcze Maria- autorka etogramu psowatych ale chyba byłaby szczęsliwa z nowego, tak uważnego "dogobservera" :)

atah 06-09-2009 11:38

1 Attachment(s)
[quote=Gaga;198204]To charakterystyczna "mina", występująca właśnie a takich, jak opisałaś sytuacjach oraz jeszcze w paru innych. Samiec próbujący przypodobać się suce tez ma takie ściągnięte kąciki warg - zobaczysz to ona większości zdjęć ilustrujących randki :)


Poniżej Dingo uspakaja Rudą:)

Attachment 1916


All times are GMT +2. The time now is 13:09.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org