Dawid i Goliat :)
 

http://www.cheitan.zperonowki.com/bl...ds/Mikro-1.jpg
http://www.cheitan.zperonowki.com/bl...kro-i-Chey.jpg

http://www.cheitan.zperonowki.com/bl...o-i-Chey-1.jpg

pełny opis w poniedziałek ;)

Gaga czy to twoje ??????????????? Gadaj szybko :twisted:

Podobny, nie? ;o)
[...i co ja jeszcze robiłem...?]

maria i wufi

Owszem.... pamiętam ten dzień kiedy z Halszka trzymałyśmy 2-mies Camio i Cheya na rękach... mieli takie same wesołe i ciekawskie ślepka!

no co ty? chey nigdy nie był rudy...
maria i wufi (rudy, ale się nie przyznaje)

Czy to przyszla partnerka Cheya, czy tylko nowa znajomosc?
Gag powiedz, bo ciekawosc zzera :))

Mlody - chlopak jest z zachowania kserokopia Cheya ;) Rzeczywiscie ciagle deja vu w zachowaniach :) Nawet napoczete kiedys przez Cheya sprzety wabia go jak znaczniki na sladzie :) Idzie tropem jak nic :D
Jaby to byl syn Cheya i teoria o uczeniu sie genetycznym miala racje bytu to powiedzialabym ze to wlasnei jest dowod :) Maly Księciunio :)

Uwielbiam takie spotkania, dorosłych samców z maluszkami. W tych pierwszych jest wtedy tyle nie widzianej na co dzień delikatności, że mnie osobiście to okrutnie rozczula. Max jak obcuje z takim maluszkiem jest taki fajnie niezdarny, bo tak się stara nie zrobić mu krzywdy a przy tym koniecznie chce się nim zaopiekować, więc w użyciu zostają takie gesty jak delikatne skubanie w dupkę i pilnowanie dosłownie jak kwoka każdego jego ruchu aby maluszek nie zrobił sobie krzywdy. Te spotkania są naprawdę wyjątkowe i nie wiem jak Wy ale ja mam pewność, że taki duży jeżeli tylko nie ma zaburzeń psychicznych to nie ma siły aby zrobił małemu krzywdę. Mało tego takiego małego to duży nawet nie próbuje ustawiać, niech bryka jeszcze z miesiąc dwa bez wychowania :lol:. Chyba bardziej wówczas maluchy wychowywane są przez suki niż dorosłe samce. Samce są chyba wtedy właśnie od rozpuszczania. A co? niech małemu diabełkowi pobłyszczą troszkę oczka, że mu wszystko wolno. Ale słodziaki i duży i mały. Daj Gaga jeszcze trochę fotek.

Bożenko- żaden dorosły pies o normalnej psychice i z prawidlowymi relacjami z czlowiekiem nie zrobi takiemu maluchowi krzywdy. Tak jak pisala wczesbiej margo w temacie innych suk wokol szczeniaczkow... jesli ja pokazuje Cheyowi malenstwo to jasne jest dla psa, ze to co trzymama w rekach nie jest potencjalna ofiara polowania:) Jedyne na co trzeba uwazac, to zeby mi duzy nie oskalpowal lapa malego...bo lapke to ma konkretna ;D
Oczywiscie przy napraszajacym sie maluchu nalezy ryczec jak lew z otwarta paszcza (do ktorej maluch miesci sie niemal caly), probowac odpornosc na scisk szczek n amalutkim karku ( tzn kiedy zapiszczy) :)..ale wszystko z wielkim wyczuciem i uwaga :)

Byla jedna sytuacja grozna (potencjalnie) dla malucha...Chey jak to Chey- Pan Pies, co to bez uszczerbku na honorze moze wywalac sie kolami do gory i pozwalac aby suki czy szczeniaki po nim brykaly... wiec tak sobie lezal i pozwalal sie zagryzac...do chwili gdy maluch zaczal eksplorowac jego podbrzusze...nie wiem czy szukal mleka, dosc ze wzial na zab, a wlasciwie na swoje male igielki .... jadra Cheya....ojj.. jak Chey wierzgnal :lol: ....ale bez agresji, bez drastycznych gestow... maluch szybko zakapowal, ze lepiej sie wyniesc z tamtego rejonu :) cala sytuacja to byly sekundy.. i zupelnie nic sie nie stalo...zabawa trwala dalej ;)

A ja wlasnie mialam okazje zobaczyc malucha. Jest swietny. :)
I co ciekawe, ten pies... miauczy :shock: :lol:

Gaga, a jak traktowac sytuacje, gdy dorosly samiec widzac szczenie podbiega do malucha, przewraca go lapa i stoi nad nim, a szczeniak placze? Mielismy taka sytuacje, gdy Varg mial ok 6 tyg. Juz dokladnie nie pamietam, jak to bylo, ale bylo troche straszne.

Oj był ci on rudy... :rock_3
http://cheitan.zperonowki.com/galeri...a_spacer_4.jpg
Dopiero potem mu przeszło :)

No zapolowal na male, nieznane.... zatrzymal lapa, przewrocilo sie male i plakalo.. klasyk:) Jak nie zrobil nic wiecej to w sumie nic sie nie stalo... roznica wielkosci i ciezaru jest taka, ze ja tez musze patrzec co Chey robi z mniejszym psem bo przeciez nie wie, ze moze mu zrobic krzywde. A maluchy po to ucza sie plakac, zeby komunikowac ze wlasnie boli i drugi ma przestac.. wiec jesli ten drugi stanal to znaczy ze odczytal sygnal ;)

Chey byl bardziej szaro-bury :) To zdjecie niecoprzeklamuje kolor. Ale Mikro vel Prototyp jest zdecydowanie jasniejszy od Cheya w jego wieku ;)

Gaga, dlaczego każesz nam czekać do poniedziałku na pełny opis??? Nie bądź sadystka, nic nie rozumiem. Co to za ślicznota? Czy tylko ja tu jestem jakaś nie kumata?

Siusiaka nie widać i tak sobie myślałam, może to jakaś panienka do wychowania przez Cheya oczywiście dla siebie...:rock_3

Kochana: czytaj i pamietaj bo to będzie obowiązywac ZAWSZE :) : nie doczekasz sie chwili, ze sprowadze Cheyowi suczydło. Nie bede hodowac. NEVER :))))

Lecę Bożenko z dowodem..boś jeszcze gotowa wątpić :)
http://www.cheitan.zperonowki.com/bl.../MIkro-spi.jpg
chłopak jak malowany :)

Gaga, Ty to umiesz budować napięcie :twisted:
Chwal sie tu szybko, przedstawiaj malucha, opowiadaj wrażenia - chcesz byśmy się najpierw skręcili z ciekawości :errr, potem padli z wrażenia :puppy_dog_eyes i wreszcie zzielenieli z zazdrości :harhar:harhar
Kobitooo, litościiii :huh

maluch super, jak wyrosnie drugi ksieciunio to bedzie jeszcze weselej :p

P.S gaga napisz w koncu co to za maluch bo sie ludzie od monitora nie odkleja 8) a i mnie az korci zeby napisac, ale sie trzymam twardo :p

I ma byc na mnie, ze to ja mieczak? ;))
No wlasciwie to chyba mozna, chciałam poczekac na finalne wiesci ale.. więc maluszek to Hero Oskar Dóra(Dór) http://www.wolfdog.org/pol/litters/776.html
i poleciał razem z Jezebeth z Peronówki i Paulą do Brazylii. Tam będą mieszkać - tam obydwa maja zaplanowaną karierę hodowlaną:)
Dzieki temu, że Ronka jako Anioł Stróż, sprawdziła przylot i odprawe na miejsce wiemy, że wyladowali u siebie :)
Bardzo żaluje, że musialm sie pozegnac z Mikro vel Prototypem (Hero) bo jak sie ma dwa ksieciunie to sie nie chce ich z rak wypuszczac:) Ale ciesze sie, ze beda mieszkac z Paula.. a my za nimi wszystkimi bedziemy tesknic.

My będziemy tęsknić za Jezzi. Mieszkała u nas z Paulą przez tydzień i strasznie się do Pączka przywiązaliśmy. To urocze stworzenie, podobnie zresztą jak Juvart! :love

Dziś nad ranem miałam wiadomość o Pauli, że dojechali szczęśliwie do domu. Mikro leciał jako bagaż podręczny i przespał całą podróż jak kamień. :sleep

I nie miauczal???
Nie wierze!

Mam nadzieje, ze Paula sie odezwie jak tylko odespi :)

Z drobnymi perturbacjami po drodze cała trójka wylądowała szczęsliwie w Brazylii, są już w domu :)
Mikro głosował tylko podczas przesiadki, samolot najwyraxniej bardzo u podpasował bo spał w nim jak aniołek :)
I ostatnie zdjęcia, Paula juz w dwoma wilczakami, które od dziś chyba zrzucają futra i wymieniaja na stałe-letnie :D
http://www.cheitan.zperonowki.com/bl...s/imprezka.jpg

http://www.cheitan.zperonowki.com/bl...s/Nebulosa.jpg

Mały jest prześliczny nawet na tle tego super pięknego stada.:shock:

Margo wyglądasz fantastycznie z tym bydlakiem rozwalonym na kolanach!!! :))
Maluszek piękny. Paula musi być niesamowita! Tyle starań, aby pieski spokojnie dotarły do nowego domu.... jestem pełna podziwu!

Aga, nie wyobrażasz sobie nawet jak wygląda załatwianie papierów na taki wyjazd. Ze nie wspomną o logistyce samego przedsięwzięcia.... Ale Paula to dzielna i zdeterminowana dziewczyna, a wilczaki to jej prawdziwa pasja.

Jeśli chodzi u futro psów, to nie ma obawy... Brazylia to wielki kraj, obejmujący kilka stref klimatycznych. Tam gdzie mieszka Paula klimat jest bardzo zbliżony do klimatu płd. Włoch. Co prawda teraz są upały (bądź co bądź środek lata), ale już za miesiąc zacznie się oziębiać, a kiedy u nas słonko zacznie przypiekać, to u nich będzie mniej więcej taka zima jaka była w czasie pobytu Pauli w Polsce.:)

To Pączusia :lol::lol::lol: