socjalizacja
Wczoraj (piątek) byłam z Corą na socjalizacji i tak bardzo źle to nie było.
Niestety zdjęć nie zrobiłam, bo baterie się wyczerpały:oops: ale następnym razem zrobię;) |
A możesz opisać jak u ciebie wygląda socjalizacja .
Bo dla mnie socjalizacja to są spacery w mieście jazda autobusem spotkania itp :) |
Dla mnie wszystko co wymieniłaś to socjalizacja, ale w piątek byłam z nią u pani Kamili Chudalewskiej i bawiła się z innymi psami.
|
Może napisz jakoś mniej skrótowo ? ;) Bo faktycznie wyszło, jakbys trzymała sucz w domu i nagle wyszła na zajęcia socjalizacyjne ;)
To jakas forma przedszkola dla młodziaków? |
Nie martw się chodzę z nią na spacery 4 razy dziennie, czasami nawet więcej.
Nie wszystkie psy spotkane na spacerze są przyjazne i Cora jest do psów trochę bojaźliwa/agresywna, więc musi zobaczyć, że nie wszystkie są takie same i z niektórymi można się bawić. Chciałabym się jakoś z tym wyrobić na wystawę w Kielcach, na która jesteśmy zgłoszone, ponieważ Cora mnie bardzo ładnie słucha... Jak nie zdążymy to trudno. Przed nami jeszcze całe życie... P.S. nie umiem pisać dużo, dlatego moje wypowiedzi nie są za długie...:oops: |
A próbowałaś z jakimś przedszkolem? To jest zdecydowanie najlepsze miejsce aby Cora zapoznała się bezpiecznie z innymi psiakami. Na ulicy możesz trafić różnie, są psy, które nie tolerują szczeniąt i ew. lęk tylko się pogłębi.
WYstawa, akurat w Kielcach to będzie skok na bardzo głęboka wode. Po pierwsze duże skupisko psów po drugie hala. Inaczej rochodza sie zapachy i dźwięki. Oczywiście nie musi być źle, nie każdy pies cokolwiek sobie robi z hali ale uprzedzam. Na debiut nie będzie to najłatwiejsza wystawa. niemniej- zycze powodzenia ;) |
Ale nieeeee......
Na socjalizację chodzę z nią tak jakby do przedszkola, bo nie jest organizowane teraz. Bawi się tam przez chwilę z psami, które przychodzą na szkolenie. Potem zostaje z 4 miesięcznym ONkiem. Chodzi mi o to, że na spacery też chodzi, ale spacer to nie socjalizacja. Boję się trochę tej wystawy, bo tylko raz w życiu widziałam wystawę (tą w Częstochowie). W sumie to na ludzi nie będzie zwracała uwagi, a jak jest na smyczy to psów się nie boi, tylko kiedy jest spuszczona i one też. Cora sobie poradzi raczej i jeśli nam nie wyjdzie to z mojej winy... Czy mogłabyś napisać mi co mniej więcej jest wymagane to ją naucze, bo uczy się bardzo szybko. Muszę ją nauczyć słuchać kiedy jest większe zamieszanie(np.wystawa), bo słucha tylko w domu kiedy jest spokój. |
Obawiam się, że nikt nikogo jeszcze nie nauczył przez internet:) To po prostu niemozliwe. Pomijam, że ja już zupełnie się do tego nie nadaję bo sama sie uczę:)
Wspomniałam o przedszkolu bo tam właśnie w zabawie z rówieśnikami psiak uczy się podstaw. To najłatwiejsza droga do wychowania czy późniejszego szkolenia. Wystawy sie nie bój, patrz po prostu na Core i w razie czego bądx jej wsparciem ;) |
Ja wiem, że najpierw biega się w kółko, potem stójka i zaglądanie w ząbki. Czy coś jeszcze???
|
Kółka zamiennie z ząbkami aczkowiek ja kojarzę najpierw zęby, potem bieganie. Ale tu nie ma sztywnej reguły. Dobry sędzia (czy takiego traficie??;-)) powinien obmacać psa. To delikatna i spokojna czynność i pies nie ma powodu aby się tego lękać. Gdyby miała z tym kłopot to tez możesz przecież obok kucnąć, trzymać na niej ręce (nie przeszkadzająć sędziemu) aby sunia czuła sie pewniej pod Twoim dotykiem .Po tym wszystkim następuje opis psa, który powinien ładnie stać przed stolikiem sędziowskim, tak aby sędzia cały czas maił na oku to co opisuje. Jesli jednak Cora stwierdzi, że stoi za długo to nic się nie stanie- to tylko szczeniak ;) Weż ze sobą smaczki i nagradzaj sunię za ładne stanie, po pokazaniu zabków, po obmacaniu przez sędziego. no w ogóle w ringu :) Niech ring dobrze jej się kojarzy :)
A w ogóle to nie taka straszna sprawa więc się nie denerwuj bo Cora z pewnościa odczuje Twój stres. to ma byc zabawa a nie pójście na ścięcie ;) |
(to ma być zabawa a nie pójście na ścięcie ) Niech sobie Gaga gada co chce ale ja i tak mam stresa choćbym nie wiem jak się bawiła:) Pierwsze koty za płoty potem będzie lepiej :P
|
Anetko, ja sobie tez powtarzam, że to ma być zabawa a też stresik mnie dopada :roll:. Na szczęście z czasem coraz mniejszy bo czowiek sie otrzaskuje ;)
|
ja się śmieje wiem że tak jest :) :) :) :)
|
Powiem tak- stres, stresem ale zdecydowanie łatwiej jest gdy nasz pies nam pomaga. Wchodzac na ring na luzie, biegajac wesolo, stojac normalnie.. jesli taki luzak praktycznie sam sie wystawia to i nam latwiej zachowac luz i spokoj i swobodny usmiech :)
Ocena w ringu to nie zlote kalesony wiec spada na drugi plan (poza sytuacjami gdy wygrywamy oczywiscie :jumpie), prawdziwa radocha jest gdy roznosi nas duma z powodu psa:) Dlatego warto kosztem nawet komentarzy sedziego, udowodnic psu, ze na ringu jest super ;) |
All times are GMT +2. The time now is 16:49. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org