Gubienie włosa
Mam problem i sama nie wiem jak mu zaradzić, wszystkie metody już sprawdzałam. Dona jak na wilczaka przystało zmieniła futro na przełomie kwietnia maja, tak że pod koniec maja miała piękne futro letnie, w czasie linienia podawałam jej lavete, doszłam jednak do wniosku że pies nie może cały czas leciec na dopalaczu, i od początku czerwca odstawiłam te witaminy, od tego czasu z szarej się sypie, jak nawet Gaga zauważyła w Krakowie , z Dony poprostu futro spada, nie tak jak przy linieniu, ale cały czas je gubi, teraz znów jest prawie łysa a z kryzy zostały jej frendzelki. Dawałam olej ( z pestek winogron :wink: ) żółtko, teraz dostaje witaminki w tabletkach. nie wiem czy zastosować ponownie lavete bo boję się że po odstawiniu sytuacja się powtórzy, co o tym myslicie, bo mnie już konceptu brakuje :frown:
|
Z laveta tak wlasnie jest. Tzn. pies moze liniec, gdy zaczniemy ja podawac, a potem gdy ja odstawiamy. Jednak odstawic trzeba bo nie jest zalecane jej stosowanie dlugoterminowo - obciaza watrobe.
Mozesz probowac roznych metod, a wilczak i tak musi dwa razy do roku siersc zmienic :) |
Magda, obawiam sie ze ze wzgledu na panujace temperatury to nic nie pomoze a wilczaki musza wylysiec. Koniec i kropka .Chey tez sie sypie okrutnie i juz sie zastanawiam czy w Warszawie nie puscic go w chinskich grzywaczach zamiast w wilczakach :mrgreen:
Dziewczynie jest goraco i tyle:P |
Dewi jest za to (jeszcze) kudłata. Nie tak, jak zimą, ale futro ma. Nie przypomina w niczym kompletnie łysego Juzia :cheesy:
Wiem, że sypie sią Iowa i tylko czekam, aż Dewi zacznie. Nie przejmuj się. Jeśli pazury i inne takie ma OK, to jej przejdzie, jak upał zelżeje. Donka jest sporo na dworzu, więc MUSI się przystosować, nie to co mój balkonowiec - kafelkowiec. |
Max się też sypie (tzn nie cały ale włos). Ostatnio wyłysiał mi w grudniu tyż przed mrozami i wyglądał jak pies śmietnikowy. Nie sądziłam wówczas że to normalne. Ale włos potem dość szybko piękny odrósł.
Chociaż byłam trochę zaniepokojona |
w tym sęk że u niej jest to chyba mechanizm obronny :wink: jak mam odrobinę czasu by z nią jechać na wystawę wtedy ona wychodzi z założenia że ze straszydłem (pamiętny Kraków w zeszłym roku )już więcej razy się nie pokaże i ona będzie mogła się lenić w domu :evil: to sprytna bestia, ale ja się nie dam :twisted:
|
Re: Gubienie włosa
Quote:
U nas tez dwa razy w roku psy lysieja i tego sie nie obejdzie... Tym bardziej w lecie, bo psa w lodowce zamknac sie nie da... :wink: My jeszcze trzymamy kciuki za resztki wlosa, bo Ali prezentuje sie swietnie, ale Camio stracil juz kryze. Balrog narazie tylko (tfu, tfu) podszerstek, ale juz sie szykuje do letniego sezonu niewystawowego.... :wink: |
aa jak Harka teras wygliada glatkowlosy wilczak nie inaczej, z psa zostali tylko duuuze uszy i tyle
http://public.fotki.com/wolfin/obedi...19_resize.html |
Quote:
|
Moje nie wilczaki, ale i tak napiszę :mrgreen:
Grishka własnie niedawno całkowicie straciła (znaczy wyczesałam) całe futro wersji letniej :shock: , a Shima sie przymierza... Czy one już mają zamiar hodować futro zimowe ? Przecież się jesienią ugotują... :shock: Tymczasem zupełnie niedawno z Chinooka dało się wyczesać resztki futra zimowego :shock: On bardzo późno i wolno linieje... Kajtek też ten swój tzw. "podszerstek" :roll: :lol: traci teraz (nie wiem który :shock: , bo za krótko go mam). Jedynie Manu linieje względnie o czasie, ale za to wyczesać go to przedsięwzięcie na miarę Mission Impossible (znowu go chyba ogolę nieco :twisted: ). ...powariowały te moje zwierzaki :roll: |
Quote:
Pomieszaly jej się pory roku na starość i za jakieś dwa, trzy tygodnie powinna zaczac gubic zimową sierść... na zimę :roll: Czy u waszych burych też się to odbywa w miarę regularnie - linieją przez 3 mies. co 3 mies? |
Quote:
|
Quote:
|
Niedawno odkryłam w IKEI niewielkie urządzenie zwane Brattby - kawałki samoprzylepnego papieru okręcone wokół ruchomej rączki - które świetnie zbierają wilczakowe wlosy z mebli, ubrań, itp. Kosztuje kilka zlotych i zawiera kilkadziesiąt kawalków papieru, które się ściąga po kolei, gdy poprzednie 'nabiorą włosa'.
Na pewno nie nadaje się na "wilkie linienie", kiedy wyczesuje się, albo wręcz wyciąga się z psa grube kłaki futra, ale zdaje egzamin, gdy trzeba w pośpiechu jakiś mebel, albo fragment ubrania doprowadzić do stanu używalności. 8) [/img] |
Quote:
|
Quote:
Ale nie narzekaj, Margo, jak na "golców" Bure świetnie się spisały w Neustadt... Aż strach pomysleć, co byłoby, gdyby były obrośniete! :roll: :lol: |
Quote:
Quote:
Ale szczerze mowiac Bure sa bardzo rozsadnymi psami. Wystarczyl jeden wiekszy wyjazd samochodem bez klimy, czyli dzialajacym na zasadzie piekarnika, aby uznaly, ze futro jest im CALKOWICIE zbedne... ;) Teraz siersc ma jedynie Ali (ale ona ma wprawe po upalnych portugalskich latach) i Jolka, ktora rozsadnie siedzi sobie w pokojach w piwnicy, a polmetrowe niemieckie mury sa lepsze od najlepszej klimy... :mrgreen: |
Tak się zapytam szybciutko.. Hera obecnie jest w stanie zmiany futra z zimowego na letnie i jak wiadomo po domu biegają mi teraz dwa psy. Jedna Hera i jej włochaty klon w kłębkach :P
Czy podczas zmiany włosia podajecie swoim podopiecznym jakieś preparaty wzmacniające? Bo jak chodzi o ptaki to podczas pierzenia podajemy im wysokoenergetyczna paszę (pierzenie strasznie je męczy). Nie wiem jak to u "wilczakopodobnych".. poprzedni psiak nie gubił włosa w ten sposób co teraz Hera. |
Tu jak z żywieniem, na każdego działa coś innego. U nas doskonale sprawdza się kombinacja biotyny z cynkiem Ariovital http://www.karmaexpress.pl/photos/1813439969329.jpg
niestety mimo zapachu serka waniliowego jest gorzkie i nie każdy pies to zjada. Daje się tego niewiele do michy ale znam przypadki, gdy pies nie tknął żarcia jak poczuł ów specyfik. W działaniu znacząco skraca czas wymiany włosa, odkąd używamy, nie zaliczamy wersji "łysola" (vel oskubany kurczak) http://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/h..._7664463_n.jpg Zaraz po okresie wymiany wprowadzam gammolen http://www.psiekosmetyki.pl/501-696-...en-60-kaps.jpg - gęste, fajne futro :) Biotyny używam przez miesiąc-półtora, gammolenu dłużej ale też niekoniecznie regularnie. |
Oprócz czasochłonnego odkurzania, na włos u psów nie narzekamy, ale kiedyś nabyłam dla mojej chorej suki /nie wilczaka/ preparat dla zwierząt futerkowych, który od czasu do czasu podaję wszystkim "ogonkom" i teraz /jak sobie przypomnę :lol:/.
http://www.kacikpupila.pl/trouw-biot...na-p-2454.html Podobno bardzo dobrym /kwestia przyswajania przez organizm/ preparatem z biotyną jest Hoof Aid, ale nie stosowaliśmy, bo kopytka u "koników" mamy akuratne /ale koniarze sobie chwalą/. ;-) |
All times are GMT +2. The time now is 16:14. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org