Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Dieta czysto wegańska (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=25338)

polak1971 13-02-2014 20:50

Dieta czysto wegańska
 
Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 459670)
A co do konieczności jedzenia mięsa przez wilczaka - kolejny stereotyp.
Znam jedna taką, nie je, a żyje, i ma się świetnie :lol:

A to bardzo ciekawe, więc czym się żywi ten niezwykły WCZ? Bo jeśli karmą to też jest produkowana z mięsa

anula 13-02-2014 21:22

Quote:

Originally Posted by polak1971 (Bericht 459690)
A to bardzo ciekawe, więc czym się żywi ten niezwykły WCZ? Bo jeśli karmą to też jest produkowana z mięsa

Warzywami. Ubóstwia surową marchewkę.

polak1971 13-02-2014 21:25

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 459672)
To stereotypy. Dawno udowodniono, ze wegetarianizm jest „bezpieczny” a zwłaszcza jego odmiana zakładająca spożywanie nabiału, jajek etc. Jeśli dodać do tego ryby to robi nam się dieta idealna/ale to już semi-wegetarianizm/. Kiedyś czytałam na ten temat poważne publikacje naukowe, ale wybaczcie nie mam teraz czasu przekopywać pubmedu.

Jeśli posiadasz badania które potwierdzają że wegetarianizm w wersji bez mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego a o takim pisałem dla dzieci wieku rozwojowym to chętnie się z nimi zapoznam podobnie jak z tymi które zaprzeczają negatywnemu wpływowi oparcia całej podaży białka dla mężczyzn na produktach sojowych. Ale najważniejsze są dzieciaki, ja nie znam żadnych prawidłowo naukowo przeprowadzonych badań które by potwierdzały bezpieczeństwo dla dzieciaków diety wegańskiej. Jajka, mleko, sery to już żródła białka zwierzęcego nie mówiąc już o rybach które są zwierzętami więc jedzenie ryb jest jedzeniem mięsa. Natomiast w swojej pracy zawodowej często spotykam się wśród dzieciaków ze skutkami nieodpowiedzialności rodziców którzy sami przeszli na weganizm po okresie rozwojowy jako dorośli ludzie i próbowali wprowadzać go u swoich małych dzieci. U dorosłego człowieka nawet wielomiesięczne niedobory można zrekompensować późniejszą dietą u dzieciaków nie. Dlatego jestem na to cięty:-) U kobiet sytuacja jest inna fitoestrogeny zawarte w soji działają jak hormonalna terapia zastępcza dlatego azjatki których dieta jest bogata w soję przechodzą menopauzę dużo łagodniej. Piszę to tylko ze względu na dzieciaki może któraś matka a pewnie i takie są na tym forum przynajmniej się zastanowi zanim podejmie taką decyzję.

polak1971 13-02-2014 21:28

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 459692)
Warzywami. Ubóstwia surową marchewkę.

tylko warzywami?

anula 13-02-2014 21:33

Quote:

Originally Posted by polak1971 (Bericht 459694)
tylko warzywami?

Tak. Warzywami. Jest wegetarianką, ponieważ mięso jej szkodziło. I jest wilczakiem i miewa się świetnie. I Cie nie wkręcam. Słowo.

polak1971 13-02-2014 21:47

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 459695)
Tak. Warzywami. Jest wegetarianką, ponieważ mięso jej szkodziło. I jest wilczakiem i miewa się świetnie. I Cie nie wkręcam. Słowo.

Dopytuję? Tylko warzywami nie je żadnych karm, odżywek dla psów po prostu warzywa, woda i koniec?

anula 13-02-2014 21:56

Quote:

Originally Posted by polak1971 (Bericht 459701)
Dopytuję? Tylko warzywami nie je żadnych karm, odżywek dla psów po prostu warzywa, woda i koniec?

Łomatko, Polak, TAK TAK TAK!!! Ile razy mam powtarzać: WARZYWAMI!. Warzywa, woda i troche ryżu (ryż to też roślina, prawda?) I żyje. Łomatko jedyna, przecież to nie jedyny pies we wszechświecie, który nie żre mięsa :( Co w tym takiego dziwnego? Dziwne to by było, gdyby nic nie jadła a żyła, prawda?

anula 13-02-2014 22:00

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 459698)
:shiny
Jest wśród nas pewna piękna wilczakowa wegetarianka...
/Może to "wyjątek w regule", a może jakiś początek... ;-) /

No właśnie - najlepsza kumpela mojego psa :rock_3

anula 13-02-2014 22:01

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 459707)
:D Anula, bo ja wiem? :D A o breatharianach słyszałaś? ;) :D

Tak, nawet ogladalam kiedys wywiad z jednym takim - przyznal sie, ze od czasu do czasu wcina... pączki :twisted:

Grin 13-02-2014 22:04

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 459709)
Tak, nawet ogladalam kiedys wywiad z jednym takim - przyznal sie, ze od czasu do czasu wcina... pączki :twisted:

No patrz Pani, żre same bezmięsne pączki, a żyje. Jeszcze powiedz, że ma dzieci. :D

anula 13-02-2014 22:25

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 459710)
No patrz Pani, żre same bezmięsne pączki, a żyje. Jeszcze powiedz, że ma dzieci. :D

O zdolności prokreacyjne chyba go nie pytano. Tylko o odżywianie się energią kosmiczną :p

Puchatek 13-02-2014 23:00

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 459707)
Jeżeli należysz do tych ludzi, którzy przyjmują tylko to, co głosi oficjalny nurt nauki... to... trudno nam będzie znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia.

WŁAŚNIE! Ja, na przykład, kompletnie nie wierzę w szkiełko i oko. Cud, że bez metod naukowych nadal żyję z wilczakami... :lol::lol::lol:
...
Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 459710)
żre same bezmięsne pączki

Trele-morele! Prawdziwe pączki smaży się na smalcu! :lol::lol::lol:
........
No i mamy "pitu-pitu", jak marzenie! :twisted:
A to wpłynie relaksacyjnie na >Polaka1971<, który uraczy nas "opowieściami z mchu i paproci"......tylko już Go nie "lejmy".... :lol::lol::lol:

Emi 13-02-2014 23:03

Quote:

Originally Posted by polak1971 (Bericht 459693)
Jeśli posiadasz badania które potwierdzają że wegetarianizm w wersji bez mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego a o takim pisałem dla dzieci wieku rozwojowym to chętnie się z nimi zapoznam podobnie jak z tymi które zaprzeczają negatywnemu wpływowi oparcia całej podaży białka dla mężczyzn na produktach sojowych.

Chyba mylą ci się pewne kwestie. Spożywanie białek zwierzęcych niepochodzących z mięsa to nadal wegetarianizm. I do licha Ty przecież bój toczysz o mięso. To że dziecko zje jajo albo twarożek żadnej istoty nie zabije. Czy to naprawdę tak bardzo boli, że da się żyć bez mięsa?

Ja byłam wegetarianką właśnie w okresie intensywnego wzrostu. I pewnie mi nie uwierzysz, ale miałam wyniki krwi lepsze w tym czasie niż po powrocie "wszystkożerstwo".

Chcesz rzetelnych dowodów/publikacji? Jak znajdę więcej czasu/zapewne dopiero po weekendzie/ to poszukam tych które kiedyś czytałam i podeślę Ci pełne wersje :rock_3

polak1971 13-02-2014 23:09

Ano tyle że jej WCZ potrzebuje do normalnego funkcjonowania 4 g pełnowartościowego białka na 1 kg masy dziennie a jedyne pełnowartościowe to to pochodzenia zwierzęcego i soji jeśli tego nie dostarcza to przekaż koleżance że powoli uśmierca swojego pupila poprzez powolne wyniszczanie jego organizmu. Oczywiście przez jakiś czas zwierzę będzie funcjonować pobierając niezbędne mu białko z własnych mięśni ale w długim okresie doprowadzi to do wyniszczenia organizmu. Wilki maja naturalną zdolność do obywania sie be zjedzenia dłuższe okresy ale później jest to kompensowane dostawą dużej ilości pełnowartościowego białka i odbudową masy mięśniowej niezbędnej do dalszych polowań Jak chcesz zobaczyć do czego prowadzi nie dostarczanie pełnowartościowego białka w długim okresie to pooglądaj sobie filmy z wyzwalania obozów koncentracyjnych. Koleżanka niech przeprowadzi najpierw eksperyment na sobie czyli przez rok niech żywi się tylko warzywami i odrobiną ryżu to wtedy się przekona co funduje swojemu pupilowi. Nie wierzę żeby jakikolwiek weterynarz uczciwie uprawiający swój zawód doradził jej takie rozwiązanie nie proponując jakiejś suplementacji zastępczej.

Grin 13-02-2014 23:10

Dieta czysto wegańska
 
Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 459713)
Trele-morele! Prawdziwe pączki smaży się na smalcu! :lol::lol::lol:

Tu mnie masz. :frown: Chociaż... nie było mowy o tym, że były prawdziwe. :shiny

anula 13-02-2014 23:34

Quote:

Originally Posted by polak1971 (Bericht 459717)
Ano tyle że jej WCZ potrzebuje do normalnego funkcjonowania 4 g pełnowartościowego białka na 1 kg masy dziennie a jedyne pełnowartościowe to to pochodzenia zwierzęcego i soji jeśli tego nie dostarcza to przekaż koleżance że powoli uśmierca swojego pupila poprzez powolne wyniszczanie jego organizmu. Oczywiście przez jakiś czas zwierzę będzie funcjonować pobierając niezbędne mu białko z własnych mięśni ale w długim okresie doprowadzi to do wyniszczenia organizmu. Wilki maja naturalną zdolność do obywania sie be zjedzenia dłuższe okresy ale później jest to kompensowane dostawą dużej ilości pełnowartościowego białka i odbudową masy mięśniowej niezbędnej do dalszych polowań Jak chcesz zobaczyć do czego prowadzi nie dostarczanie pełnowartościowego białka w długim okresie to pooglądaj sobie filmy z wyzwalania obozów koncentracyjnych. Koleżanka niech przeprowadzi najpierw eksperyment na sobie czyli przez rok niech żywi się tylko warzywami i odrobiną ryżu to wtedy się przekona co funduje swojemu pupilowi. Nie wierzę żeby jakikolwiek weterynarz uczciwie uprawiający swój zawód doradził jej takie rozwiązanie nie proponując jakiejś suplementacji zastępczej.

Polaku, oj, bo się zdenerwuję - Po pierwsze właścicielem suki jest facet a nie koleżanka; po drugie to bardzo rozsądny i prawy człowiek, kochający swoją sukę; po trzecie (pisałam już wcześniej) - suka MUSIAŁA przejść na wegetaranizm z powodów zdrowotnych; po czwarte - ty chyba nie jesteś weterynarzem, więc się, za przeproszeniem, na zdrowiu psów znasz jak kura na pieprzu - nie podważaj zatem decyzji mądrzejszych od siebie; po piąte już mi się chyba nie chce z Tobą dyskutować.
Ale żeby Ci poprawić samopoczucie - to owszem, twoje wyliczenia dot. żywienia psów sa zgodne z tym, co i ja wiedzialam i z powodzeniem stosuje u mojego psa.

PS. przydałoby się więcej pokory w postrzeganiu świata - on nie jest dwuwymiarowy i skrojony pod linijkę

PS2 Moja "koleżanka" jest wegetarianinem od paru ładnych lat i cieszy się dobrym zdrowiem, tak jak i jego suka.

polak1971 13-02-2014 23:49

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 459723)
Polaku, oj, bo się zdenerwuję - Po pierwsze właścicielem suki jest facet a nie koleżanka; po drugie to bardzo rozsądny i prawy człowiek, kochający swoją sukę; po trzecie (pisałam już wcześniej) - suka MUSIAŁA przejść na wegetaranizm z powodów zdrowotnych; po czwarte - ty chyba nie jesteś weterynarzem, więc się, za przeproszeniem, na zdrowiu psów znasz jak kura na pieprzu - nie podważaj zatem decyzji mądrzejszych od siebie; po piąte już mi się chyba nie chce z Tobą dyskutować.
Ale żeby Ci poprawić samopoczucie - to owszem, twoje wyliczenia dot. żywienia psów sa zgodne z tym, co i ja wiedzialam i z powodzeniem stosuje u mojego psa.

PS. przydałoby się więcej pokory w postrzeganiu świata - on nie jest dwuwymiarowy i skrojony pod linijkę

PS2 Moja "koleżanka" jest wegetarianinem od paru ładnych lat i cieszy się dobrym zdrowiem, tak jak i jego suka.

Troszeczkę to Ja się na żywieniu znam:-) tylko ludzi nie zwierząt ale podstawowe zasady zasady dotyczące ssaków nie różnią się, trochę też poczytałem literatury ze względu na własnego psa. Jeśli jest dokładnie tak jak mówisz napisałem żeby mieć czyste sumienie że ostrzegałem, po prostu szkoda mi tego WCZ bo wiem jak to się skończy, jeśli nic się nie zmieni a masz pełne informacje, nie przypisuje też złych intencji Twojemu znajomemu. Niech idzie do naprawdę dobrego fachowca od żywienia psów i skonsultuje sprawę. Ale nie będę już więcej o tym pisał:-)

Wonderfull Wolf ES 14-02-2014 00:08

to się wy'comingout'uję jako, że już jestem po pracy ;)


Quote:

Originally Posted by polak1971 (Bericht 459717)
Ano tyle że jej WCZ potrzebuje do normalnego funkcjonowania 4 g pełnowartościowego białka na 1 kg masy dziennie a jedyne pełnowartościowe to to pochodzenia zwierzęcego i soji jeśli tego nie dostarcza to przekaż koleżance że powoli uśmierca swojego pupila poprzez powolne wyniszczanie jego organizmu. Oczywiście przez jakiś czas zwierzę będzie funcjonować pobierając niezbędne mu białko z własnych mięśni ale w długim okresie doprowadzi to do wyniszczenia organizmu. Wilki maja naturalną zdolność do obywania sie be zjedzenia dłuższe okresy ale później jest to kompensowane dostawą dużej ilości pełnowartościowego białka i odbudową masy mięśniowej niezbędnej do dalszych polowań Jak chcesz zobaczyć do czego prowadzi nie dostarczanie pełnowartościowego białka w długim okresie to pooglądaj sobie filmy z wyzwalania obozów koncentracyjnych. Koleżanka niech przeprowadzi najpierw eksperyment na sobie czyli przez rok niech żywi się tylko warzywami i odrobiną ryżu to wtedy się przekona co funduje swojemu pupilowi. Nie wierzę żeby jakikolwiek weterynarz uczciwie uprawiający swój zawód doradził jej takie rozwiązanie nie proponując jakiejś suplementacji zastępczej.

Dziękuję Ci za troskę i uwagę o uśmiercaniu mego psa. Przemyślę. Żeby nie było, że jestem bezduszny - kilkanaście lat stosuję taką dietę na sobie. Odpowiadając na kolejne pytania - w mojej diecie jak i diecie psa nie ma soi. Za uproszczenie i laicyzm uważam twierdzenie, że wegetarianizm właśnie na niej się opiera. Po pierwsze nie jest zdrowa, po drugie czysto po ludźki jej nie lubię, a świat warzyw i owoców jest bardzo bogaty i zróżnicowany. Oprócz naturalnego dążenia do śmierci nic mi nie dolega, a nawet wręcz przeciwnie ;)
To moja sucz od 17 miesięcy jest wegetarianką. Jeśli chcesz poczytać i popatrzeć (tak, tak - są również filmy) jak wyniszczało ją mięso (najbardziej prawdopodobna hipoteza) zapraszam do tego wątku:
http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=22692

Quote:

Originally Posted by polak1971 (Bericht 459720)
Chętnie bym kontynuował główny wątek ale uznałem że skoro budzi tyle negatywnych emocji to nie jesteście nim większości zainteresowani. Staram się więc dowiedzieć czegoś mądrego od tych którzy maja ochotę podzielić się swoją wiedza i doświadczeniem. Szkoda czasu na toczenie jałowych emocjonalnych sporów, od tych którzy chcą mi pomóc i podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z którymi się nie kontaktowałem chętnie przyjmę rady bo jestem zielony. Tylko niech każdy się określi czy chce pomóc czy bezproduktywnie atakować kogoś kto chciałby jeśli będzie to możliwe wykorzystać WCZ w łowiectwie czy do obrony.

We mnie budzi ciekawość i czekam na kontynuację. Pomóc nie mogę, bo jedynie bawiliśmy się w tropienie i w tym wilczak jest bezbłędny. Na łowiectwie i obronie nie znam się.

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 459723)
po drugie to bardzo rozsądny i prawy człowiek, kochający swoją sukę;

dziękuję :oops:

Quote:

Originally Posted by polak1971 (Bericht 459724)
Troszeczkę to Ja się na żywieniu znam:-) tylko ludzi nie zwierząt ale podstawowe zasady zasady dotyczące ssaków nie różnią się, trochę też poczytałem literatury ze względu na własnego psa. Jeśli jest dokładnie tak jak mówisz napisałem żeby mieć czyste sumienie że ostrzegałem, po prostu szkoda mi tego WCZ bo wiem jak to się skończy, jeśli nic się nie zmieni a masz pełne informacje, nie przypisuje też złych intencji Twojemu znajomemu. Niech idzie do naprawdę dobrego fachowca od żywienia psów i skonsultuje sprawę. Ale nie będę już więcej o tym pisał:-)


Nie podważam Twojej wiedzy nt. żywienia, nie uważam żeby moja była jakaś olbrzymia, ale .... świat nie składa się ze skrajności. Tak, mój pies przez ostatnie 2 lata był konsultowany przez mnóstwo specjalistów, nie tylko z Polski i ciągle jest pod opieką jednego. Nie będę tutaj rzucał nazwiskami, bo nie ma to sensu, jeśli to Cię interesuje zapraszam na prv.

Z drugiej strony urzekło mnie, jak zrobiłeś ze mnie kobietę, ale nie będę się zagłębiał w analizę psychologiczną ;) Może po prostu jestem GENDER :D :D

podsumowując, jak mawiał mój wykładowca od statystyki: wszyscy jesteśmy epsilonami (błędami statystycznymi) i trzeba się z tym pogodzić. A Ty odpowiedź w końcu na pytanie, bo sam sobie strzelę w łeb za robienie offów i potem ich porządkowanie :)

polak1971 14-02-2014 00:28

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 459676)
spoko, w tej definicji ja też się nie mieszczę ;)

Zgodzę się, że łowiectwo może być pierwotne, ale w trakcie ewolucji raczej człowiek odszedł od tego instynktu, jako że okazał się on nie potrzebny. Stąd mamy gorszy słuch, węch, lepszy wzrok. Wszystko to na rzecz innego wyrazu instynktu w imię którego człowiek postawił się najwyżej na drabinie. Umówmy się, wypuszczeni z naostrzonym patykiem do lasu raczej sobie nie poradzimy, ot i nasza wielkość ;)
tak jak pisała Emi - "dzikość" miałaby się dobrze, gdyby nie (po części) człowiek.

Nie oceniaj się tak surowo:-) myślę że gdybyśmy znaleźli siw sytuacji przymusowej w grupie osób na których przeżyciu by ci zależało i polowanie byłoby jedynym sposobem na utrzymanie się przy życiu byłbyś dobrym towarzyszem łowów. Przecież nie usiadłbyś i nie rozpłakał się że to nie dla ciebie ani nie zwalił tak niebezpiecznej roboty na dziewczyny :) A w trakcie polowania mogłyby się ukryte instynkty obudzić.:-) Widziałem to wielokrotnie wśród ludzi z nagonki którym się wydaje że przychodzą tylko dla kasy lub towarzysko dla a później łapią bakcyla i już wpadli-) kolegów
Co do tego że napisałem że WCZ i człowiek musi jeść mięso żeby przetrwać to stwierdziłem tylko dość oczywisty dla nauk żywieniowych fakt że zarówno WCZ jak i Człowiek dla przetrwania w długim okresie potrzebuje dobrze zbilansowanej diety której niezbędnym elementem jest pełnowartościowe białko i inne makro i mikroelementy zawarte zawarte w mięsie i produktach pochodzenia zwierzęcego czyli no: jajka ,sery mleko, jogurty, kefiry. Do tego żeby pozyskiwać miąso muszą ginąć zwierzęta albo w formie uboju zwierząt hodowlanych albo w formie łowiectwa innej drogi nie ma. Jeśli myśliwy i WCZ zjada upolowane mięso zjadając o tyle samo mniej zwierząt hodowlanych to bilans cierpień zwierząt jest identyczny jak u człowieka i WCZ którzy nie polują. Wartość odżywcza dziczyzna jest oczywiście wyższa niż zwierząt hodowlanych ale nie jest to rozwiązanie możliwe dla całej ludzkości więc hodowla musi istnieć. Wegetarianie często cierpią na niedobory żelaza pomimo zjadania dużych jego ilości zawartych w produktach roślinnych. Zrobiono eksperyment który wykazał że dodanie do diety wegeteriańskiej 200 g czerwonego mięsa zwiększa 5 x krotnie przyswajalność tego pochodzącego z roślin w diecie, takich rzeczy jest więcej. Nikogo jednak na siłę nie namawiam do jedzenie mięsa, chce być wegetarianinem bo chce ograniczyć cierpienia zwierząt chwała mu za to. Jesli robią to dorośli w pełni świadomi ludzie jest ok. Jeśli chcą być zdrowi powinni przynajmniej jeść jeszcze jajka i sery. Problem się zaczyna gdy próbują narzucać to swoim dzieciom w wieku rozwojowym. Muszą też uważać mężczyźni bo ile fitoestrogeny zawarte w soji są generalnie korzystne dla kobiet zwłaszcza w wieku starszym to zbyt duż ich ilość w przypadku mężczyzny może prowadzić do zaburzeń hormonalnych.

Grin 14-02-2014 09:45

Quote:

Originally Posted by polak1971 (Bericht 459726)
Co do tego że napisałem że WCZ i człowiek musi jeść mięso żeby przetrwać to stwierdziłem tylko dość oczywisty dla nauk żywieniowych fakt [...]

Nigdy nie spotkałeś się z sytuacją, że nauka jedno, życie swoje? Bo ja nawet dość często. Tak jak ktoś wcześniej napisał; świat nie jest dwuwymiarowy i skrojony pod linijkę, a i sama nauka nie jest absolutem i podlega zmianom. To co obowiązywało (wedle jej prawideł) wczoraj, dzisiaj jest już nieaktualne. To co dzisiaj, jutro lub pojutrze znowu się zmieni.
Jeszcze nie tak dawno zwierzęta uważano prawie za maszyny, takie bio-roboty, które nie tylko nie odczuwają żadnych emocji, ale nawet bólu. Było to bardzo "pomocne" w dobie mody na wiwisekcje. Później owszem podejście zmodyfikowano, ale i tak, gdy się porównuje dzisiejsze "podejście naukowe" z praktyką, to trudno nie odnieść wrażenia, że ci naukowcy chyba nigdy nie posiadali w domu zwierząt. Tak po prostu...
Człowiek pomimo całej swoje ogromnej wiedzy i zadufania, w kwestii funkcjonowania człowieka, czy w ogóle organizmów żywych wie mniej więcej tyle, jakby je oglądał przez dziurkę od klucza.
Obecnie znamienna (i w sumie niekiedy śmieszna) jest nagminna postawa, gdy jesteśmy gotowi nawet zaprzeczyć temu co widzimy, jeśli tego nie potwierdzają badania naukowe. :D
Jest naprawdę mnóstwo (i chyba coraz więcej) ludzi na całym świecie, którzy nie spożywają mięsa (w niektórych kręgach kulturowych od pokoleń) i żyją i nie wyglądają jakby uciekli z obozu koncentracyjnego (btw; co to w ogóle miało być? Zastanowiłeś się dobrze, zanim to napisałeś? :shock: ). Także z tego co mi wiadomo, całkiem spora grupa sportowców, maratończyków, to wegetarianie.
Może wejdź na jakiś portal, gdzie wegetarianie czy weganie wymieniają się doświadczeniami i wklej im te Twoje dane naukowe, zapytaj o doświadczenia. Podejrzewam, ze możesz się niejednej ciekawej rzeczy dowiedzieć. I żeby była jasność; oni też się podpierają "wiedzą naukową" i też brzmi to bardzo przekonująco. Która "wiedza" jest prawdziwa? ;)


All times are GMT +2. The time now is 11:30.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org