"przypadek" Wondery
Wonderfulja na przestrzeni ostatnich 7 tygodni miała 5 ataków. Pierwszy był bardzo silny, wyglądał trochę jak atak padaczki - nie potrafiła utrzymać równowagi, sparaliżowało jej tylne łapy, przednie napięło mocno do przodu, Wonderfulja przewracała się na boki śliniąc się przy tym bardzo obficie (ślina wodnista, nie spieniona). 3 kolejne ataki były "lżejsze", nie było paraliżu łap, ale sucza ciągle mocno się śliniła, miała rozszerzone źrenice, wyłupiaste oczy, leżała bezwładnie na ziemi, bardzo szybko oddychała (hiperwentylacja), głowa kiwała jej się na boki (jak u takich maskotek psów do samochodów). Dzisiaj miała ostatni z serii ataków, był bardzo silny, sucze wygięło w pół, miała rozprostowane przednie łapy (leżąc na brzuchu) i palce były podkurczone jakby chciała wbić pazury w ziemię, piszczała.
Przy każdym ataku jest świadomo - wie, że się coś dzieje. Byliśmy dziś u neurologa i dowiedziałem się, że: Pan dr miał w swojej pracy przypadki takich psów różnych ras (mieszance, yorki, itp.) też w opisach medycznych są różne psy - Wondera jest pierwszym Wilczakiem w jego doświadczeniu. Ataki te nie mają nazwy w medycynie, podobne zdarzają się u ludzi i też nie ma odrębnej jednostki chorobowej. Powodem tych ataków jest w skrócie ( i z tego co zapamiętałem) niedokrwienie komór mózgowych, mózdzka i części mózgu (nie pamiętam fachowej nazwy, ale chodzi o błędnik i okolice) i jeszcze jakieś jednej, ale z emocji wypadło mi z głowy. Dodatkowo u ludzi przy tych atakach występuje bardzo silne i nieprzyjemne szumienie w uszach. U psów też może jest - trudno to stwierdzić. Co najważniejsze ataki te nie są śmiertelne. Najstarszy pies, którego prowadzi Pan dr ma 13 lat i na pewno od 10 lat ma ataki. Niestety jest tak, że z czasem ataki te trwają coraz dłużej, Pan dr zna przypadki w których trwają już po 2 - 2,5h. Doraźnie w takich atakach pomaga podanie Aviomarinu (chodzi o substancję czynną, czyli dimenhydrynat) ale bywa to trudne, bo psy mają wtedy zablokowany odruch przełykania, później ataki te mają przerwy od minuty do kilku minut i wtedy można łatwiej podać Aviomarin lub kiedy ataki są np. zawsze w sobotę wieczorem to można podać go w ciągu dnia. Dostaliśmy też lek któy zawiera Piracetam - jest to lek podawany m.in. alkoholikom, jednym z jego działań cennym w przypadku Wondery jest to, że wzmaga ukrwienie mózgu i wcześniej wspomnianych jego części. U innych psów z tymi atakami spowodował on skrócenie czasu trwania ataków z 2h do kilku minut. Nigdy nie wyeliminował ataków całkowicie. Jeśli u Wonderfulja pojawia się niespecyficzne ataki, będziemy robić tomograf w celu stwierdzenia guzów mózgu. Co ważne objawy te bywają mylone z padaczką i wtedy podawanie leków pogarsza stan psa. Piszę, ponieważ "choroba ta" wystąpiła u Wonderfulji, czyli Wilczaki nie są na nią odporne a także dlatego, że 7 tygodni zajęło mi dowiedzenie się co Młodej może być. Nie wiem, czy takie przypadki u CsV się już zdarzały?? Jeśli kiedyś się z czymś takim spotkacie - czego nikomu nie życzę!!! to warto wiedzieć co może się z psem dziać. My eliminowaliśmy wszytko po kolei, przy okazji robiąc wiele badań. To chyba tyle, jak macie jakieś pytania, to piszcie. p.s. aha i jeszcze charakterystyczne dla tych ataków jest to, że pies bardzo szybko wraca do "normy" |
http://www.dogomania.pl/forum/thread...podobne-objawy
Nie wykluczamy, że Aszczu ma to samo- jesteśmy w trakcie diagnostyki. |
Napiszę tylko, że współczuję patrzenia na biedną suczę w tych chwilach i jej mąk - bo w sumie inaczej tego nazwać nie można...
Ja jako człowiek chorowałam na epilepsję, wiem, napisałeś, że to nie to. Chodzi o to, że moja epi była nabyta, teoretycznie już wyleczona. Po przejściu choroby dostałam leki właśnie wsmacniające ukrwienie mózgu, ale z inną molekułą. Już ich nie mam i nie umiem sobie przypomnieć nazwy, ale będę mieć na uwadze i dojdę do tego jaki to lek. działał świetnie, eliminował też bóle głowy, które były skutkiem ubocznym brania leków na epi. Trzymajcie się mocno i wycałuj Wonderfulję!!! |
Bardzo smutna wiadomość! Strasznie Wam współczuje i z całego serca życzę, żeby ta przypadłość jednak ustąpiła. Bo skoro pojawiła się nagle to może jest też szansa, że sama ustąpi? Albo chociaż żeby ataki przebiegały jak najłagodniej i jak najrzadziej! Trzymajcie się. Wysyłam suczy milion całusów!
|
utłukę Biesa własnoręcznie, jeśli ją bedzie szczypał za mocno w weekendy - ma bydlak oszczędzać swoją najukochańszą przyjaciółkę...
Pawel, ciesze sie w tym wszystkim, ze to nie epilepsja - i bede dobrej mysli |
Quote:
też polecam dr Lenarcika on nas właśnie zdiagnozował. Quote:
Quote:
|
Brzmi jak Menier. Pawle trzymajcie się, trzymam kciuki za Wondere
|
Quote:
|
Bardzo mnie zmartwiłeś tym /jak to określiłeś/ "przypadkiem"....
Mam ogromną nadzieję, że w trakcie "ataku" Wondera nie cierpi. Quote:
... Dr.Lenarcik ma dobrą opinię. |
Witajcie!
Trzymamy za Sunię i za Was WSZYSTKIE KCIUKI! IS:) |
Ojej, my również trzymamy mocno kciuki za Wonderfulję. Dacie radę!
|
Ojej, smutne to bardzo :( buziaki gorace dla Wonderki, dzielna dziewczyna :) duzo tez sily dla Was :) . Mam nadzieje ze to Wonderce nie przeszkodzi w radosnym i aktywnym zyciu jakie ma. Chcialabym tez Tobie podziekowac ze o tym napisales, przynajmniej wszyscy jestesmy teraz swiadomi ze cos takiego istnieje wsrod wilczakow i jak to mozna leczyc.
|
Dobra cioteczka, speedy gonzales w damskim wydaniu - najważniejsze, że z żadnej z tych ról nie musi Wonderka rezygnować.
Durnowato, że czasem medycyna nie nadąża, ale ważne, że są tacy lekarze, na których można liczyć:) I na chwilę przed urodzinkami Wonderki (22.11-to już jutro!) wiadomo, że ogromna ilość mega pozytywnej energii i życzeń zdrowia leci wprost w bure Wonderkowe łapki. Będzie dobrze, a po drodze wiesz, że nie jesteście sami :blackey |
Dziękuje za dobre słowa w imieniu swoim i Sukullusa!
Quote:
Quote:
Będę zapisywał, jak też się dowiem o źródła, gdzie można o tym poczytać, to też będę dawać tutaj info. |
Quote:
ale z tą energią mam taki pomysł, żeby ją do Aszczu&Company przesłać, żeby suczysko było zdrowe!!!!!!!!! |
Wystarczy dla obu:) Bo chcemy aby i jedna i druga czuła się jak najlepiej!
|
Uuu zdrowia dla Wondery i Aszczu
|
Quote:
|
Niefajnie, kiedy psiury chorują, ale i tak lepiej kiedy 1. wiadomo co jest, 2. dolegliwość nie zagraża życiu.
Dzięki za podzielenie się wiedzą i doświadczeniem, może się kiedyś komuś przydać, choć lepiej aby takiej potrzeby nie było. Dużo zdrowia Wonderze życzymy i ze wszystkich sił trzymamy kciuki za za obie suczyska. |
Co do podawania lekarstw podczas ataku (kiedy jest od dłuższy ) pytaliście się może weterynarza /lekarza czy jest możliwość wlewek doodbytniczych ? (Przy Blitz tylko takie miały sens )
|
All times are GMT +2. The time now is 07:09. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org