Litomierzyce 19/05/2007
:) Rzutem na taśmę – dwa dni przed ukończeniem „18-tki” Eury zdobył CAJC-a , a tym samym zachował szansę na Młodzieżowy Championat Czech .Teraz podobno wystarczy już tylko załapać „dorosłego” CAC-a, zamienić go na CAJC-a i ... już. Droga nieco trudniejsza niż normalna, bo CAC-a wcale nie tak łatwo wywalczyć, ale pewnie podejmiemy i to wyzwanie.
Pogoda w Czechach piękna – żar lał się z nieba, ring wilczaków w pełnym słońcu, ale na szczęście przy „ciągu gastronomicznym”, więc pod parasolami przy zimnym piwie było całkiem znośnie. Miejsca nie za dużo, wilczaki-psy patrzyły na siebie wilkiem, Eury wymieniał groźne pomruki z Bartem, właściciele pacyfikowali porywczych młodzieńców. Suczki rozlokowały się nieco dalej ,a o tym jakie znaczenie będzie miała płeć piękna dla prezentacji Eurego w ringu - poniżej. Poznaliśmy Evę – od Gejsy i Data, potem podeszła do nas p. Matrasova (jej suczka zdobyła BOB-a) i na pogaduchach – a jakże rozmowy całkiem poważne o dysplazji, prześwietleniach, planach wystawowych - zeszło nam dwugodzinne czekanie na ocenę. Eury – po raz ostatni w młodzieży, pobiegł bez zbytniego entuzjazmu, zęby pokazał sędziemu, ale jako ostrzeżenie wraz pomrukiem, gdy ten usiłował mu włożyć całą dłoń do gardła. Obmacywanie zniósł dobrze, a sędzia- kynolog robił to dokładnie – sam nawet rozstawił Euremu nogi :shock: . Opis długi i dokładnie „rozebrać” nie potrafę , ale CAJC jest, więc pewnie zbyt wielu defektów sędzia nie znalazł.. W psach dorosłych DAT Sedy Chlup prezentowany doskonale przez właścicielkę, spokojny,zrównoważony, stał jak posąg – tylko pozazdrościć :ylsuper . Podobał nam się również Ariminium Timberwolf ( wystawiał go zawodowy handler), choć początkowo sądziliśmy, że... to suczka - drobny,bardzo delikatny, trochę mało zsocjalizowany. Jednak nie zmieniam zdania – w mojej ocenie - bardzo ładny . Kiedy na ring wkroczyły suczki, Eury wpadł w miłosny szał.. Jedna z nich miała cieczkę (tuż przed ?, tuż po?). Kotłowanina była taka,że wcale nie jestem pewna, czy nie będzie potomstwa. Krzysiek trzymał Eurysia w pół, ja trzymałam Krzyśka, właścicielka suczki wyszarpywała ją spod naszej trójki. Oj,działo się, działo - ku uciesze widzów (kibicowali Eurysiowi)! Wyobraźni czytających ten tekst pozostawiam przebieg porównania o BOB-a :banghead . Ja z Eurysiem ubranym w ringówkę i wyżej wspomniana suczka. Parę fotek mamy – zobaczycie ! Zachodzę w głowę jakim cudem DAT na tę damę nie reagował? Tak więc przebieg konkurencji w suczkach umknął nieco naszej uwadze – musiałam wyprowadzić Eurego na łączkę,żeby się młodzian nieco uspokoił, ale trud mój był daremny. No i finały. Tu z kolei ja robiłam „za gwiazdę” - sama wybrałam Eurysia do finałowej grupy :grins : ring przygotowawczy malutki, psy jeden na drugim, pani prowadząca finały mówi coś do mikrofonu, głośniki skrzeczą, ja wytężam ucho, ale niewiele rozumiem. Wchodzimy na ring właściwy w kształcie długiego, wąskiego prostokąta (takie ” miejsce dla orkiestry” poniżej sceny, na której stało tylko podium i siedzieli honorowi goście), ustawiamy się w szeregu pod sceną – Euryś drugi z kolei; sędzia macha ręką stojąc przy pierwszym psie – dla mnie to oczywisty sygnał,że prezentujemy psy w ruchu, więc pędzę za tym pierwszym – tymczasem okazało się,że to już był wybór psów do ścisłego finału. Sędzia z klasą – z ringu nas nie przegnał, za to chyba „ za karę” kazał nam dwukrotnie przelecieć się w tym upale tam i z powrotem (inne psy prezentowały się tylko raz!) ,wychodząc ze słusznego założenia, że „skoro tak chcą się pokazać, to proszę bardzo”. :bolt Za to publiczność doceniła nasz wysiłek prawdziwym aplauzem. A Euryś zapomniał nawet o suczce! Po „występie” podeszłam do sędziego z przeprosinami za moje gapiostwo,ale okazało się,że i on był tą całą sytuacją mocno rozbawiony. :mrgreen: Jednym zdaniem – nasz pokaz w Litomierzycach uważam za udany ,....choć mocno wyczerpujący. :lol: |
uhhh
no ladnie :D gratulacje wynikow :) |
super :D
ale gdzie te zdjecia :twisted: sa u was w galerii? |
Marzena,
wiemy już jak do Ciebie trafić - 53 km przed Wrocławiem wypatrzyliśmy drogowskaz na Twardogórę. Nawet się zastanawialiśmy czy nie zrobić Ci niespodzianki :o , ale my ludzie "starszej daty" po namyśle doszliśmy do wniosku,że wypada się jednak wcześniej zapowiedzieć. I tak zrobimy następnym razem :wink: |
Quote:
|
Quote:
i trzeba bylo przyjechac... zwlaszcza, ze siedzialam w domu... Ehm-kolejnym razem mam nadzieje! |
wszystkie.... mmm gejsa :D
|
Quote:
|
Quote:
maria i wufi |
All times are GMT +2. The time now is 05:30. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org