Zwierzęta zamarzają przez ludzką bezmyślność!
Temat warty poruszenia...
I mam nadzieję, że fota zupełnie przypadkowa!!! http://ulubiency.wp.pl/kat,1010779,t...wiadomosc.html |
Też mi się rzuciło w oczy to zdjęcie... :/
|
No właśnie tez zobaczyłam - pysk jak u wilczaka:(
|
JUż mam info - To jest wilczak!! Ale żywy i poczas treningu lawinowego w Alpach.
Odpowiedź od Mijke: Sometimes sharing photo's on internet is not a blessing!! :(((( I just did see a photo of my CsW Chezka in a Polish article with a text like this: "Animals freeze by human thoughtleesness!" But this photo of her was taken during avalanche training in Austria!! :)) |
Taaaa.... czułam że to coś w tym stylu;
W artykule o agresji psów mamy fotkę dwu bawiących się wilczaków, a w temacie o zamarzaniu psów fotkę psa pracującego... Brawo! A poza tym, to chyba kradzież? |
Grin, ACTA? :lol:
|
But this photo of her was taken during avalanche training in Austria!!
Swoją droga, niezły leniwy jemioł z autora artykułu, skoro nie dba o takie podstawowe szczegóły.... I dlaczego te wilczaki są wykorzystywane do bajkowego „straszenia dzieci”? /Przy najbliższym zagryzieniu człowieka przez amstaffa, jak nic! wstawią zdjęcie wilczaka w ramach prewencji/ :evil: …...... Wczoraj zwróciłam pewnej elitarnej orzyskiej damie uwagę, że jej mocno leciwy owczarek niemiecki marznie na mikro-ogródeczku bez budy /telepał się, podnosił na zmianę łapy, nie mógł sobie znaleźć miejsca i chodził wciskając się w odludne zakamarki/. Dama /sztuczne futerko i kozaczki w panterkę, fryz: trwała a'la sprzedawczyni z mięsnego/ popatrzyła na mnie wzrokiem nic kompletnie nie rozumiejącym i dopiero po dokładnym zapoznaniu jej z warunkami pogodowymi otoczenia -minus 20st.C /umykający uwadze szczegół!/, zaprowadziła psa do korytarza domostwa....słów brak... :? |
Niektórym się nie wytłumaczy. Przykład: Kolejny tydzień walczymy o psy w pewnym pseudo. Pan oddał cavalierkę (4-lata w kojcu, wyłysienia od pcheł, 3, 4 cesarki, suka po dwóch tygodniach odważyła się wstać przy człowieku) jednak wiedziałyśmy, że ma inne psy. Policja pojechała z nami i okazało się, że ma jeszcze 7 buldożków francuskich (jedna suka w zaawansowanej ciąży), 2 beagle, 3 pinczerki, shih tzu (wygląda jak wielki dred) plus szczenior. Ani jeden pies nie miał szczepień, wszystkie mieszkają w kojcach z bardzo kiepską osłoną przed zimnem. W boksach brak wody (bo jak stwierdził właściciel jest zima i im się pić nie chce, na co policjant przytaknął). Nie dostał nawet upomnienia! Mimo naszej walki policja kazała mu tylko psy zaszczepić. Wręcz policjant zachęcał faceta żeby zgłosił, że skoro mamy zabranego od niego psa (cavalierkę) to powinien złożyć doniesienie, że nie wie gdzie suka przebywa :shock:. Ręce mi opadły. Z takim podejściem policji niewiele można zdziałać, ale się nie poddajemy. Po komentarzu policjanta "Pani tu na ulicy co drugi pies gorzej ma. Łańcuch na szyi przymarza" zapytałyśmy o adresy. On nie poda.
Nic się u nas nie zmienia. Ciągle słyszymy, że zamiast psom to powinnyśmy pomagać dzieciom, bezdomnym i emerytom :shock:. Co za problem jak pies zamarznie, nowego się weźmie. |
Macia, właśnie rozmawiałam ze znajomą policjantką. Decyzję o tym czy warunki są zagrażające życiu zwierząt może podjąć wet, a policjanci nie mają wtedy za wiele do gadania. Możecie złożyć w tej samej komendzie wniosek o ponowną interwencję uzasadniając go przede wszystkim tym, że nie było z Wami weta i obecnymi warunkami atmosferycznymi. Muszą rozpatrzyć. Wet może być jakikolwiek nie musi być żaden woj/powiatowy.
Działasz w zarejestrowanej fundacji czy jako osoba prywatna? |
Dziękuję za podpowiedź. Nie byłyśmy z weterynarzem, ale wtedy i tak nie mógłby stwierdzić zagrożenia życia. Nie było minusowych temperatur ani śniegu. Psy wychudzone nie są. Aktualnie może się udać. My działamy jeszcze jako osoby prywatne, ale byłyśmy tam z jedyną organizacją na terenie i to oni składali wniosek.
|
To działajcie póki takie mrozy bo bidoki pozamarzają. Zarejestrowana fund. (działająca w obronie praw zwierząt) moze sama odebrać zwierzęta i dopiero złożyć wniosek do burmistrza (chyba się nie mylę). Jakbyś potrzebowała pomocy, to chętnie podam Ci namiar na tę moją znajomą policjantkę, ona chętnie zajmuje się sprawami zwierzaków i cięta jest na takich pseudo to może coś podpowie jak to zrobić dobrze i zgodnie z prawem.
edit. A i jeszcze... foto, foto, foto im więcej dokumentacji fotograficznej obrazującej złe warunki tym lepiej! |
Byłabym wdzięczna za kontakt. Niestety jesteśmy tu same. Organizacja sama nic nie zrobi, zgodzą się podpisać papier i pójść z nami, ale sami nie działają. Twierdzą, że nowa ustawa dopiero weszła i pseudo muszą mieć czas na pozbycie się psów (:roll:). Nie odbiorą ich. Zdjęcia są, ale tak naprawdę ciężko się do czegoś przyczepić (brak wody-akurat nie ma, schronienie-jakaś buda jest, żyją tak od kilku lat). Cały czas działamy i próbujemy go podejść, ale nie jest łatwo. Na tej samej ulicy, w tej jednej wiosce mamy jeszcze dwóch takich. Mamy dokumentację od weterynarza odnośnie stanu tej oddanej cavalierki (sunia jest u mnie). Nie jest tak hop, bo do tej wiochy mamy 35 km i czasami brak czasu.
|
Wysyłam PW i trzymam kciuki :)
|
Quote:
Nowa Ustawa była długo wałkowana przed podpisaniem -wszyscy mieli czas na podjęcie działań. To nie usprawiedliwia opieszałości. Zawsze możecie skargę składać do zwierzchnika komendanta policji -on ma obowiązek Wam pomóc! I fakt: zdjęcia to podstawa. |
Quote:
Tak, na pozbycie!! :evil: Na swój sposób!!:evil: Wyrzucenie na ulice, pole lub zabicie!!:evil: Czekają aż ci chorzy pseudo załatwią to na swój sposób!!:evil: |
kto jak kto ale Ty akurat o pseudohodowcach powinienes miec najmniej do powiedzenia, czyz nie?
|
Quote:
|
Cos w tym stylu :-)
|
All times are GMT +2. The time now is 23:27. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org