Furia Braterstwo wilczaków szuka nowego domu
Witam,
Nie wiem od czego zacząć, więc może od początku... Od wczesnych dni Furia bardzo często miała w domu jakieś ludzkie towarzystwo. Kiedy zostawała sama w domu to dokonywała licznych aktów zniszczenia. Ponieważ żyliśmy na wynajmowanym to zdecydowaliśmy się na kennel. Furia lubiła w nim spać i odpoczywać, ale nigdy nie chciała w nim zostać, gdy nas nie było w domu. Była ogromna rozpacz, kilka razy się z niego wydostała raniąc sobie pysk i łapy. Zaczeliśmy zabezpieczać klatkę specjalnymi ściągaczami + kłódki i karabińczyki, nagradzać po powrocie, nie witać się czule i jakoś to było. Kilka miesięcy temu przeprowadziliśmy się do własnego mieszkania. Postanowiliśmy zrezygnować z klatki. Furia zaczęła zostawać po trochu sama w domu (nie codziennie, ponieważ urodziło nam się jakiś czas temu dzieciątko) i było całkiem dobrze. Jednak od ostatnich dwóch tygodni zaczęła nam ponownie demolować mieszkanie, a w minioną sobotę, kiedy została sama na 1,5h WYSKOCZYŁA PRZEZ BALKON - ponad 3 metry !!!! Brama wjazdowa nie była zamknięta, więc Furia bez uszkodzeń udała się "na dzielnicę". Biegała sobie i denerwowała inne psy pozostające za ogrodzeniami. Wybiegła na główną ulicę i została potrącona przez samochód. Kierowca uciekł, a zszokowana Furietta gdzieś pobiegła i została zaatakowana przez psa lub kilka psów... Dziś jest już po operacji i na szczęście jakoś się ma z tego wylizać... Bardzo prosimy o pomoc, bo już psychicznie jesteśmy wykończeni jej zachowaniem. Cała reszta bez zarzutu, ale lęk separacyjny jest dla nas nie do przeskoczenia... Stosowaliśmy już smaczki za zostawanie w domu - nic. Ulubione całe surowe wołowe kości, jak wychodzimy - nietknięte, leki uspokajające - pobudzały ją ( jutro mamy wypróbować nowe, ale leki to można stosować doraźnie, a my nie chcemy otumaniać psa!!!). Prosimy o rady, namiary, maile, cokolwiek. Z góry dziękujemy. |
Przy takiej eskalacji problemu to może jakiś sprawdzony, dobry behawiorysta? Skoro sami nie dajecie rady...zwłaszcza, ze weszla na leki, a te jednak muszą być brane pod fachową kontrolą.
Na pewno, to bym wymontowała klamki z okien, ew. zamontowała takie na kluczyki i pilnowała aby przed Waszym wyjściem zawsze były zamknięte (lub wyjęte). To dla bezpieczeństwa, na lęk oczywiście nie pomoże:( Pewnie do jej lęku doszła zmiana mieszkania, a to potęguje takie zachowania (niedawno też to przechodziliśmy). Tymczasem życzę szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia. |
Wiem że nie jest to rozwiązanie ale może taka klatka wam pomoże i uchroni sunię przed zabiciem się .
http://www.omegaanimalsport.pl/aktua...oducent,1,1,11 |
Ja mam taką myśl, bardziej faktycznie myśl do rozważenia.
Macie sytuację bardzo trudną, tym bardziej, że w domu jest dzieciątko. Skoro sytuacja ciągle się powtarza, to może być kiedyś tak, że matka stanie przed wyborem: pilnowanie dziecka, czy pogoń za uciekinierką:( trudne... Gdyby jednak behawior nie dał rady (nie każdy daje radę z wilczakami), to może warto też rozważyć przygarnięcie drugiego, czterołapnego towarzysza - jakiegoś niewielkiego stróża i z nim zamykać suczkę - poczucie więzi z drugim psiakiem powinno załagodzić smutek spowodowany rozstawaniem. Tylko, że tu znów dochodzi wychowywanie malucha....:? |
Quote:
|
Witam serdecznie. Jeżeli mogę kilka słów.
Opisana sytuacja wymaga pilnej pomocy fachowca. Nie eksperymentujcie z metodami w celu pozostawienia psa samego w domu. Każda następna sytuacja może skończyć się tragicznie. Stosowanie farmakoterapii bez treningu behawioralnego nie przynosi skutków. Wymagana jest współpraca behawiorysty wraz lek.wet. W Waszym wypadku może okazać się że występuje klaustrofobia połączona z lękiem separacyjnym i klatka powoduje tylko nawarstwienie się problemów. Pilnie skontaktujcie się z fachowcem ! |
Behawiorysta jak najbardziej tak, tylko czy zna ktoś może sprawdzoną, konkretną osobę? My w naszych poszukiwaniach spotkaliśmy się z weterynarzami, treserami, które albo nie wiedziały nic o rasie albo miały bardzo skrzywiony obraz i sama rozmowa wystarczyła, abyśmy zrezygnowali ze współpracy. W Internecie jest sporo ogłoszeń, jednak specjalnie pytamy na Wolfdogu, bo może jest ktoś sprawdzony...
Klatki bardzo byśmy nie chcieli... Co do drugiego psa to zastanawiamy się nad tym. Jednak to poważna decyzja. Jeśli drugi pies to bardzo byśmy chcieli (może błędnie), aby był to wilczak... :) Dużo podróżujemy. Dla nas ta decyzja wiąże się z zakupem większego auta i ogólnie z kosztami, których się ostatnio obawiamy... No i czy w ogóle takie rozwiązanie sprawdzi się w przypadku Furii? Fajnie wiedzieć jednak, że w innych domach się udało :) |
Masz rację słowo wilczak i zonk.Spróbuję coś znależć. Gdzie mieszkacie?
|
Quote:
|
Quote:
|
Skarżysko Kamienna lek.wet. Remigiusz Cichoń www.dog.com.pl biegły sądowy behawiorysta.
|
Agnieszka Boczula http://www.aki.pl/
u nas drugi pies nie pomógł nic a nic. 6 letnia beaglielka od maleńkości zostająca bez problemu (a nawet z radością, że spokój będzie) zaczęła kopiować problemy |
Quote:
|
Quote:
|
Ehhh... kto powiedział, że będzie łatwo..;) Skontaktowałam się z lek. wet. Remigiuszem Cichoniem. Mamy pojawić się u niego z Furią po zrobieniu badań na pełen profil tarczycowy i TSH. Powiedział, że to bardzo dziwne, że nasza sunia nie miała jeszcze cieczki... My się tym nie martwiliśmy. Spodziewaliśmy się, że dostanie teraz jakoś na jesieni, bo wiele osób pisało, że tak bywa u wilczaków. Kto ma racje, bo już nie wiem...
Ps. To póki co wstrzymamy się z tym drugim psem :shock: Dziękujemy za pomoc, ale jednocześnie oczekujemy na dalsze pomysły, namiary, refleksje i doświadczenia :roll: |
Myślę że trzeba skorzystać z porad Pana Cichonia. Miałem okazję sprawdzić w praktyce wiedzę zdobytą podczas jego wykładów na kursie z medycyny behawioralnej. Wydaje mi się że uda się Wam pomóc. A może jest tak że te zmiany w zachowaniu mają związek właśnie z częstymi "opóźnieniami" cieczki u młodych suk. Przeanalizujcie w grupie znajomych jak wyglądały zmiany w zachowaniach waszych suczek, w momencie późniejszych cieczek.
Pozdrawiam |
http://baaj.pinger.pl/p/2
Polecam #32 Baaj sam w domu. Moze skorzystacie z ich doswiadczen, moze sie skontaktuecie, bo to Wa-wa Pozdrawiam i 3mam kciuki |
Już kiedyś obserwowaliśmy sytuację Baaj'a "Bereta" ;)
Ten link mnie podłamał... Myślałam, że obecność Celara całkowicie odmieniła stosunek Baaja do pozostawania w domu bez dwunożnych... |
Quote:
|
Quote:
Quote:
Nie kupujcie klatki - to co jest oferowane w roznych sklepach jest dobre dla szczeniakow i psow, ktore zostaja same, ale nie dla doroslego wilczaka, ktory POSTANOWI sie wydostac. Najlatwiej jest zamowic klatce spawana w profili metalowych. Najlepsze bylyby okragle. Klatke metalowa, nieskladana i ciezka. I prosta do bolu. Pies po prostu nie ma prawa sie z niej wydostac. No i taka klatka sie nie zrani. A wilczak, ktore wie, ze nie wyjdzie to wilczak...spokojny, bo "pogodzony" ze swoim losem. Wtedy mozna zrobic nauke zostawania.... Z czasem (predzej czy pozniej) bedzie mozna z niej zrezygnowac. Chodzi o to, ze teraz Furia nauczyla sie, ze jak sie postara to sie wydostanie, wiec probuje i probuje... Potrzebuje wiec zamkniecia, ktore ta pewnosc u niej zachwieje/zlikwiduje... |
All times are GMT +2. The time now is 23:56. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org