Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Wszystkożerne piranie Iowy i Botisa (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=6148)

Ana 10-02-2007 14:27

Wszystkożerne piranie Iowy i Botisa
 
Wlasni, wlasnie!!! napiszcie jak wam minela pierwsza noc? czy maluchy daly mocno popalic?

Joanna 10-02-2007 15:11

Oj - taka cisza. Pewnie jeszcze śpią ;) :mrgreen:

norbertw 10-02-2007 15:13

Hej,
Teraz April śpi, po udanym spacerku (kupka i siusiu było 8) )
Noc minęła spokojnie -nadwyraz -bo przespaliśmy ją całą.
Chyba to był efekt późnego dotarcia do domu, po tym jak podrzuciliśmy Aliego z Anetą do jej domu dotarliśmy do siebie przed 23-cią. Zrobiliśmy jeszcze potem małe przewietrzenie się przed snem i położyliśmy się spać gdzieś po północy. Moje dziewczyny spały w sypialni, a ja ze zwierzyńcem w dużym pokoju. Aprilka nawet nie pchała się do łóżka więc jej tam nie zapraszałem chętnie ułożyła się na posłanku, kocica nad nią na fotelu (tak żeby mieć oko na całą okolicę) i wszyscy zasnęliśmy snem sprawiedliwego :shock:
Popudka była gdzieś ok.6tej.
Przed południem trochę sobie ponawoływała rodzeństwo, ale spacerek odwrócił uwagę od wspomnień z domu rodzinnego.

Ali też za bardzo nie narzekał w nocy, on akurat przespał u boku wujka Baskila (podobno to najważniejszy gość spośród wszystkich domowników :lol: ) Aneta mówiła, że jest smutny i bardzo przeżywa w sobie rozstanie z mamą i rodzeństwem, a za Baskilkiem biega i we wszystkim naśladuje...

Będziemy się starać zdawać relację z przyszłych wydarzeń w miarę na bieżąco.

Pozdrowienia od Ali'ego, Aprilki i ich nowych stadek.

sssmok 12-02-2007 23:49

Prosimy o relację z pierwszych dni :)
Bo na razie mało się dzieje :D

Narvana 13-02-2007 00:06

Quote:

Originally Posted by sssmok
Bo na razie mało się dzieje :D

poczekaj, rozkreca sie... 8)

Ana 13-02-2007 15:41

Quote:

poczekaj, rozkreca sie... Cool
na pewno! teraz szczeniaki sa na pewno bardzo absorbujace wiec trzeba cierpliwie czekac na nastepne relacje :mrgreen:
Mam nadzieje, ze nie mrozace krew w zylach...

Jutro przyjezdzaja kolejni wlasciciele po Anomada, ktory bedzie mieszkal w Holandii. Generalnie to straszny uciekinier, wiec na pewno bedzie go znac cale holenderskie miasteczko 8)

norbertw 13-02-2007 23:04

Quote:

Originally Posted by Ana
Quote:

poczekaj, rozkreca sie... Cool
na pewno! teraz szczeniaki sa na pewno bardzo absorbujace wiec trzeba cierpliwie czekac na nastepne relacje :mrgreen:
Mam nadzieje, ze nie mrozace krew w zylach...

Jutro przyjezdzaja kolejni wlasciciele po Anomada, ktory bedzie mieszkal w Holandii. Generalnie to straszny uciekinier, wiec na pewno bedzie go znac cale holenderskie miasteczko 8)

Hej,
Całe szczęście, że maluchy są jeszcze na etapie stosunkowo częstego i snu i można to wykorzystać pod kątem nauki zostawania w domu bez cżłowieka.
Widać teraz dokładną różnicę w charakterach pomiędzy April i Alim... Nie chciałbym się rozwodzić nad Alim więc porównanie zostawię do czasu powrotu Anety do dostępu z netem :wink:
Początek był niezły bo wejście do naszej rodziny nie było dla naszej suni zbyt stresujące tzn zero płaczu czy też braku apetytu itp. po prostu totalny luz jakby u nas mieszkała od zawsze :roll:
Procentuje chyba socjalizacja od pierwszych chwil życiaw domu wśród ludzi!
Niestety sielanka nie mogła trwać zbyt długo wczoraj była próba zostania samej w domciu (tzn. z kotem, który z dnia na dzień pozwala April w stosunku do siebie na więcej :twisted: ).
Wczoraj się załamałem bo po pomyślnych wcześniejszych ćwiczeniach zostawnia w pomieszczeniach bez człowieka nastąpiło 5 minutowe opuszczenie suni przez drzwi wejściowe :cry:
Zintensyfikowaliśmy ćwiczenia wprowadzając parę elementów i dziś po godzince nieobecności zastałem zaspanego szczeniaka z rozmemłanym kawałkiem peniska -wołowego.

Na razie tyle więści z frontu -wkrótce cd.


PS. Ciekawi nas bardzo co u reszty rodzeństwa, kto szykuje się w następnej kolei do nowego domku, a kto zostaje na stałe w rodzinnym :wink:

loco 16-02-2007 15:39

:D NOMAD'S JOURNEY TO HOLLAND :D

We were driving on the 15-2 the way back to Holland with our
Nomad.
The drive started at 7:30 after we said goodbye to Anna&Kamil,
the traffic in the city(Warszawa) was terrible almost the same as Amsterdam.
But durring the ride home ,we had Nomad at the backseat acting like the perfect schoolboy .
I understand it is for a CSW unbeleaveble but really he did :mrgreen: .
He did sleep the most of the way and(the rest of the time playing and hugging with us in the front seat) did't get carsick at al.
When he had to pie he told us :cheesy: (so already potty trained at least in the car he is :? )
So it was a long trip(almost 14 hour's with all the stop's includded)but it was wurth it .
He really is great ,he played this afternoon with mine cat in the garden (the cat also played with him,it was really a nice game)
Now he is sleeping by my feet when I write this.

:D :D Trully happy with this Dog. :D :D

So that was Nomad's journey to Holland,
Greeting Martine, and hope to see you all some day in the future in the world of CSW.

P.S.Anna thanx you again for the lunchbag :)

anetawron 16-02-2007 15:59

W związku z urlopem mam bardzo ograniczony dostęp do internetu więc nie mogłam wcześniej zdać relacji, ale w sumie u nas nudno (narazie :twisted: ) więc relacji nie ma z czego zdawać... :)
Ali bardzo, bardzo przeżywał rozstanie z rodziną... Przez pierwszych kilka dni był bardzo smutny, ale nie płakał wcale, chował się po kątach, ciągle spał i miał kiepściutki apetyt, humor odzyskiwał kiedy odwiedzała nas April i znów go tracił kiedy April odjeżdżała. On jest wyjątkowo wrażliwy i bardzo wszystko przeżywa i wszystkim przejmuje (w odróżnieniu od Aprilki która nie przejmuje się niczym ).
Od kilku dni jest już lepiej, apetyt jak stado wilków, bawi się, gania po całym domu, gryzie (oj jak mocno...) i zaczyna się normalnie zachowywać (jest strasznie śmieszny kiedy chce coś zrobić to na chwilę siada i myśli, patrzy i obmyśla strategię, co, gdzie i po co a potem zabiera się do roboty).
Nie zapeszając ale grzecznie zostaje w domu sam (tzn z Baskilem) nie wyje, nie niszczy (narazie :twisted: ), noce przesypia całe, tylko się nie chce oduczyć sikania w domu, przez cały spacer trzyma, żeby po powrocie odrazu się zlać na dywan :evil: .
Koty zamęcza.
No i nie chce spać bez królika (pluszowego) :shock:
To tyle póki co, po weekendzie wstawię kilka zdjątek z poprzedniego tygodnia.

Ana 16-02-2007 23:07

Wlasnie pprzeczytalam posty powyzej no i wyjsc z podziwu nie moge jakie to aniolki sie zrobily z tych malych piranni :shock:
Tu czytam ze Anomad byl mega grzeczny, tu Ali grzecznie zostaje w domu i nic nie gryzie?? NO i April, ktora jest juz wogule wyluzowana!
Popisuja sie potworki...nie martwcie sie nowi wlasciciele, nie traccie wiary jeszcze beda normalne :mrgreen:

Aneta troche Cie uprzede ze zdjeciami, bo wlasnie dostalam kilka od Martine z Holandii

Grzeczny anomad w samochodzie :shock:
http://i125.photobucket.com/albums/p...Picture009.jpg

http://i125.photobucket.com/albums/p...Picture003.jpg

No i tu juz cieple powitanie w noeym domu :mrgreen: (Warm welcome in the new house)


http://i125.photobucket.com/albums/p...Picture016.jpg

A tu totalnie wyluzowany Anomad
http://i125.photobucket.com/albums/p...Picture019.jpg

Ana 16-02-2007 23:15

Quote:

jest strasznie śmieszny kiedy chce coś zrobić to na chwilę siada i myśli, patrzy i obmyśla strategię, co, gdzie i po co a potem zabiera się do roboty
hi,hi nie na darmo nazywalismy go inteligent! od samego poczatku rozmyslal nad zyciem :D i nad tym co poczac

Quote:

No i nie chce spać bez królika (pluszowego)
moze to jakas pozostalosc z domu rodzinnego? Ali zawsze lubil spac z taka pluszowa kaczuszka? a moze to daje mu namiastke brata/siostry

Nie martw sie! jeszcze (w zasadzie z tego co piszesz to juz :wink: ) sie rozkreci!
czekamy na fotki!
trzymajcie sie cieplo!

Narvana 17-02-2007 12:05

czy na zdjeciu jest tez maliniak?

Ana 17-02-2007 15:09

tak :D

Marzenna 17-02-2007 23:00

Aiko - jesteśmy razem
 
Aiko bardzo przeżyła podróż. Strasznie rozpaczała a parę razy zrobiło jej się nawet niedobrze. Ale w domu od razu zabrała się za sprawdzanie wszystkich kątów. Tuż po obiedzie, zmęczone wrażeniami dnia ucięłyśmy sobie drzemkę. Kiedy się obudziła nastrój miała zupełnie inny. Wystawiała brzuszek do drapania i szybciutko zainteresowała się zabawkami.

Bardzo ucieszył ją widok jamniczki, Zulka wzbudziła w niej niesłychany entuzjazm. Nietrudno się domyślić, że w odwrotną stronę tego zachwytu było jakby mniej. Ale kiedy okazało się, że w wyprawce Aiko znajduje się gumowe kółko, Zulka spojrzała na „małą” łaskawszym okiem.

Koty postanowiły od razu dać znać, jak wygląda hierarchia w tym domu. Pasiek, z młodzieńczym zapałem przystąpił do rozpoznania sposobu wymiany grzeczności międzygatunkowych. Bardzo sympatycznie wyszło. Ale Thelma, nasz autystyczny kot „prawie norweski leśny” doszła widać do wniosku, że swoje królowanie musi zademonstrować stosownie dramatycznie. Przystąpiła więc do frontalnego ataku wydając z siebie dziwne i tajemnicze dźwięki, oraz powiększając swoją i tak już niemałą objętość straszliwym postawieniem całego włosa. Wyszło faktycznie imponująco i Aiko najadła się niezłego strachu. Przerwaliśmy tę scenę uznając ją za zbyt przerysowaną, co tak zbiło z tropu Thelmę iż natychmiast wróciła do normalnych rozmiarów. Reszta dnia minęła na wzajemnej obserwacji i zabawach.

Aiko ładnie je, ładnie pije, bardzo ładnie robi siusiu na dworze. Idziemy teraz razem oglądać film. Pozdrawiamy!

Ana 18-02-2007 23:08

Ciesze sie, ze cala podroz minela bez wiekszych komplikacji!
Quote:

Kiedy się obudziła nastrój miała zupełnie inny. Wystawiała brzuszek do drapania i szybciutko zainteresowała się zabawkami.
Nie ma jak porzadna drzemka :mrgreen: Zawsze poprawi humor malego wilczaka hi,hi
Fajnie, ze wasze zwierzaki mniej wiecej zaakceptowaly Aiko. Z tego co czytam ona byla zachwycona wszystkimi
:D
Quote:

Aiko ładnie je, ładnie pije, bardzo ładnie robi siusiu na dworze
To na prawde swietna wiadomosc! W "starym" domu z jedzeniem nie bylo najmniejszych problemow, ale "nowy" dom mogl spowodowac chwilowy brak apetytu, a tu prosze! Mala wcina swietnie jak zawsze.

Pozdrawiam i czekamy na nowe wiadomosci o wszystkich maluchach!

anetawron 19-02-2007 14:48

Niestety zdjęć jeszcze nie będzie ale jak wkleję to całą galerię :D
Najpiękniejsze ma Ali zdjęcia jak śpi w objęciach króliczkach, z Baskilem i ze spacerów po lesie, juz mam prawie całą kartę zdjęć samego Aligatorka.
Ali został nazwany Aligatorkiem po zjedzeniu spodniej części materaca w moim łóżku. Poza tym okropnie mocno gryzie jak się cieszy to łapie zębami za nos, za włosy, w zasadzie co tylko się da dosięgnąć.
Urósł przez ten tydzień i to bardzo, wydłużyły się łapki i pyszczek, zrobił się trochę ciemniejszy.
Martwi mnie tylko to, ze na widok nowych rzeczy bardzo się boi i nawet stojąca w ogrodzie miska z wodą w innym miejscu niż zwykle to powód do stresu, póki co pomaga nam wujek Baskil w pokazywaniu świata maluchowi więc powoli i na spokojnie damy radę.

Ana 19-02-2007 22:53

Quote:

anetawron

Niestety zdjęć jeszcze nie będzie ale jak wkleję to całą galerię
no to super! czekamy z niecierpliwoscia!
Quote:

Ali został nazwany Aligatorkiem po zjedzeniu spodniej części materaca w moim łóżku
Haa a jednak cos zjadl! a myslalam, ze z niego taki aniolek!


Quote:

Poza tym okropnie mocno gryzie jak się cieszy to łapie zębami za nos, za włosy, w zasadzie co tylko się da dosięgnąć.
Wiem co na ten temat! Ostatnio osaczyla mnie cala szarancza! Malo mi nie odgryzly paluszkow! Zeby sie z nimi bawic trzeba nosic jakies pancerne buciki :cheesy: Co do lapania za nos i wlosy to tez dobrze znany mi proceder! bolesny proceder...

Quote:

Martwi mnie tylko to, ze na widok nowych rzeczy bardzo się boi i nawet stojąca w ogrodzie miska z wodą w innym miejscu niż zwykle to powód do stresu
hmmm to dziwne :shock: Myslalam, ze Ali(gator) to taki odwazny szczeniak, zawsze byl z przodu i nigdy niczego sie nie bal. A tu prosze wychodzi jego wrazliwa natura. Niech tam mu wuj Baskil pomaga jak najczesciej!
Mam nadzieje, ze to tez cos przejsciowego
Pozdrawiam was!!!!!

zalesianka 19-02-2007 23:35

Tilia

witamy szczeniaczka w łosiu :P

strasznie sie ucieszyłam jak przeczytałam,ze są juz wilczaki w naszej okolicy-przede wszystkim w łosiu :)
do tej pory tylko czytałam to forum,ale teraz z tej radosci musiałam napisać - bo my( monika + konrad) tez czekamy na naszego małego wilczaka-(mamy nadzieję,że zamieszka z nami na poczatku kwietnia) i tez jestesmy z łosia,a w zasadzie bedziemy,(budowa),ale wprowadzamy sie w tym roku.na razie mieszkamy na kabatach ale w łosiu jesteśmy bardzo często...
a więc moze juz mamy przyszłego towarzysza zabaw dla naszego wilczaka... :wink:

anetawron 20-02-2007 14:58

Wklejam kilka obiecanych fotek, tylko kilka bo tylko na chwilę jestem w pracy i mam dostęp do internetu.
No to widzę że maluchy zasiliły trochę nasze mazowieckie :cheesy:


http://img91.imageshack.us/img91/6121/41325366pf2.jpg

http://img91.imageshack.us/img91/7399/51845023zp8.jpg

http://img91.imageshack.us/img91/1344/82202410ee4.jpg

http://img91.imageshack.us/img91/4097/53840105fu9.jpg

http://img91.imageshack.us/img91/5508/84861925sy5.jpg

http://img91.imageshack.us/img91/1996/19354139cr5.jpg

joke 20-02-2007 15:07

Moja śliczna, kochana mordka! Prawda, jaki jest piękny? :bussi


All times are GMT +2. The time now is 17:56.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org