Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   wilczak i jamnik (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=5243)

maillevin 04-02-2007 22:49

wilczak i jamnik
 
Witam!

Planuję kupno wilczaka, jednak mam juz psa (suczk mieszanca jamnika) okolo 12letnia i w tej sytuacji zastanawiam sie czy wilczak mi jej nie "rozniesie". Czy ktos z Was wie jak wyglada trzymanie tak roznej wielkosci psow w mieszkaniu? Czy trudne byloby nauczenie wilczaka zeby nie zaczepial w zaden sposob mniejszego psa? Myslalam, ze jako szczeniak moglby w czasie mojej nieobecnosci siedziec w klatce no ale na dluzsza mete takie rozwiazanie odpada. I co w przypadku cieczki mojej suczki? Pamietam, ze pies sasiadow (bardzo wilczakopodobny ;) ) po prostu siedzial obok i nie probowal sie do niej dobierac, w koncu nie te gabaryty, myslicie ze pod jednym dachem mogloby byc podobnie? A moze sa jakies tabletki dla suk zeby nie mialy cieczki? Kastracja odpada ze wzgledu na wiek psa.

Gaga 05-02-2007 09:38

Re: wilczak i jamnik
 
Quote:

Originally Posted by maillevin
Witam!

Planuję kupno wilczaka, jednak mam juz psa (suczk mieszanca jamnika) okolo 12letnia i w tej sytuacji zastanawiam sie czy wilczak mi jej nie "rozniesie". .


Oczywiscie szczeniak wilczaka juz jest wiekszy od doroslego jamnika i to moze budzic watpliwosci. Warto jednak pamietac, ze sa to relacje poiedzy szczeniakiem a doroslym psem, ktory potrafi sobie z malolactwem poradzic ;)

Quote:

Originally Posted by maillevin
Czy trudne byloby nauczenie wilczaka zeby nie zaczepial w zaden sposob mniejszego psa? Myslalam, ze jako szczeniak moglby w czasie mojej nieobecnosci siedziec w klatce no ale na dluzsza mete takie rozwiazanie odpada. .

Niemozliwe:0 Zreszta zalozenie dla mnie lekko dziwne :shock:
Zamierzasz zakazac kontaktow psu z przedstawicielem tego samego gatunku w jednym domu ??
Jesli masz obawy o zdrowie swojej suczki- wstrzymaj sie z planami . Daj jej czas spokojnie i bezpiecznie sie zestarzec a o nowym psie pomysl w dalszej przyszlosci...
Jesli ktos decyduje sie na wziecie pod swoj dach dwoch psow to raczej zaklada, ze zycie bedzie sie toczylo wspolnie a nie w izolacji.


Quote:

Originally Posted by maillevin
I co w przypadku cieczki mojej suczki? Pamietam, ze pies sasiadow (bardzo wilczakopodobny ;) ) po prostu siedzial obok i nie probowal sie do niej dobierac, w koncu nie te gabaryty, myslicie ze pod jednym dachem mogloby byc podobnie? A moze sa jakies tabletki dla suk zeby nie mialy cieczki? Kastracja odpada ze wzgledu na wiek psa.

jw.....

monikasz 05-02-2007 12:59

Re: wilczak i jamnik
 
Quote:

Originally Posted by Gaga
Quote:

Originally Posted by maillevin
Myslalam, ze jako szczeniak moglby w czasie mojej nieobecnosci siedziec w klatce no ale na dluzsza mete takie rozwiazanie odpada. .

Niemozliwe:0 Zreszta zalozenie dla mnie lekko dziwne :shock:
Zamierzasz zakazac kontaktow psu z przedstawicielem tego samego gatunku w jednym domu ??
[...]Jesli ktos decyduje sie na wziecie pod swoj dach dwoch psow to raczej zaklada, ze zycie bedzie sie toczylo wspolnie a nie w izolacji.

Wbrew pozorom nie jest to takie złe rozwiązanie - przynajmniej w początkowym okresie nauki, gdy np. chce się nauczyć psa spokojnego zostawania i wypoczywania w domu - pod warunkiem, że pies będzie wcześniej przyzwyczajony do klatki. Jeden pies w klatce (dostosowanej do gabarytów psa - nie za małej) albo oba - na czas nieobecności właściciela, to nic złego. W ten sposób często kontakt z właścicielem jest lepszy, bo taki szczyl później woli wybrać przede wszystkim swojego właściciela i z nim współpracować niż towarzystwo innego psa. Oczywiście nie musi to być normą, ale z tego co widziałam u znajomych, to taka forma wychowywania psa im się sprawdziła. Taki psiak szybciej też się uczy posluszeństwa.

maillevin - masz starutką sunię i w dodatku gabarytowo dużo mniejszą od wilczaka, dlatego popieram w 100% Gagę. Pozwol jej spokojnie się zestarzeć, a najlepiej - odpowiedz na pytanie, czy chcesz by była sponiewierana przez szczeniaka (nie wszystko przewidzisz), czy chcesz by przez przypadek machnął ją łapą w kręgosłup (niskoprzegubowce mają na starość spore problemy) i czy przypadkiem nie zasługuje na spokojną starość. Niezależnie czy myślisz o wilczaku czy myślałabyś o innym większym psie - moja odpowiedź brzmiałaby tak samo.

Gaga 05-02-2007 13:50

Re: wilczak i jamnik
 
Quote:

Originally Posted by monikasz
Wbrew pozorom nie jest to takie złe rozwiązanie - przynajmniej w początkowym okresie nauki, gdy np. chce się nauczyć psa spokojnego zostawania i wypoczywania w domu - pod warunkiem, że pies będzie wcześniej przyzwyczajony do klatki. Jeden pies w klatce (dostosowanej do gabarytów psa - nie za małej) albo oba - na czas nieobecności właściciela, to nic złego. W ten sposób często kontakt z właścicielem jest lepszy, bo taki szczyl później woli wybrać przede wszystkim swojego właściciela i z nim współpracować niż towarzystwo innego psa. Oczywiście nie musi to być normą, ale z tego co widziałam u znajomych, to taka forma wychowywania psa im się sprawdziła. Taki psiak szybciej też się uczy posluszeństwa.

Owszem, mozna psy w ten sposob izolowac, sama tez to robilam. Jednak tylko na czas naszej nieobecnosci w domu.
Z pytania maillevin wywnioskowalam (moze blednie) zalozenie izolowania psow zawsze, w celu zapewnienia jamniczce spokoju :)

monikasz 05-02-2007 17:23

Re: wilczak i jamnik
 
Quote:

Originally Posted by Gaga
Z pytania maillevin wywnioskowalam (moze blednie) zalozenie izolowania psow zawsze, w celu zapewnienia jamniczce spokoju :)

Hmm ... faktycznie można i tak odebrać ten post. To co nam się wydaje oczywiste - niekoniecznie musi być oczywiste dla innych :? Tak czy inaczej poznała 2 zdania nie rózniące się od siebie znacząco :D

maillevin 05-02-2007 18:28

W żadnym wypadku nie chodziło mi o izolowanie psów na zawsze. Myslałam o izolacji na czas dopóki większy pies (tak, zdaje sobie sprawe, ze szczeniak jest wiekszy od jamnika) by się w miarę nie uspokoił (juz widze jak sie smiejecie ;)), czyli przez okres własnie takiego typowego szczenięctwa. Moj pies radzil sobie z obcym szczeniakiem owczarka, tzn. trzymal go na dystans i z doswiadczenia z tym szczeniakiem wiem ze w wieku 8-9msc ten rozumial, ze nie wolno zaczepiac i byl o wiele spokojniejszy niz gdy mial np. pol roku, ponadto oba psy czyli moja sunia i ten szczeniak widzialy sie raz w tygodniu przez pare godzin wiec podniecenie mlodego psa nowa towarzyszka bylo w pelni zrozumiale. Zastanawiam sie czy wilczak po pewnym czasie jakos nie zobojetnialby na drugiego psa, nie w sensie ze by go nie zauwazal, ale w sensie ze nie zaczepialby zbyt intensywnie, nie probowalby naklonic do zabawy, tymbardziej iz przypuszczam ze na gorze hierarchi stalby starszy pies no i ja nad nim oczywiscie ;) Skoro uczone od szczeniaka wilczaki potrafia nie zaczepiac fretki to chyba malego psa tez umieja zostawic w spokoju, szczegolnie jesli ten pogrozilby zebami :)
Rzecz w tym ze czekanie kolejnych kilku lat na mozliwosc kupna psa jest dla mnie zbyt dlugie (moj pies jest w swietnym zdrowiu, weterynarze daja jej gora 6-7lat podczas gdy ma prawie 2x tyle i przypuszczam, ze pozyje jeszcze co najmniej 5lat, to nie jest utuczony, ledwo trzymajacy sie na nogach i bezzebny pies ;), ach i raczej sama z siebie nie bedzie miala problemow z kregoslupem bo to nie jest taki pelnokrwisty jamnik tylko mieszanka przez co jest wyzszy, napisalam jamnik bo rozmiary sa podobne), z drugiej strony nie chce kiedys przyjsc do domu i znalezc mojej suczki z przetraconym przypadkiem kregoslupem bo w koncu wilczak jest 5x ciezszy od niej. Wiem, ze poczatki bylyby ciezkie, stad pomysl z klatka, ewentualnie jakas smycza przymocowana do sciany ;) I tylko dla wilczaka, bo suki nie ma potrzeby zamykac, ona po prostu poszlaby spac.
Na pewno nie zdecyduje sie na kupno (jesli w ogole) wczesniej niz w pod koniec tego roku, jednak wszelkie za i przeciw rozwazam juz od dawna a teraz mialabym finansowe mozliwosci na bezproblemowe utrzymanie obu psow wiec stalo sie to jak najbardziej realne. Jedyne co pozostaje do rozwazenia to pokojowa koegzystencja obu psow.

maillevin 05-02-2007 18:33

Re: wilczak i jamnik
 
Quote:

Originally Posted by Gaga
Z pytania maillevin wywnioskowalam (moze blednie) zalozenie izolowania psow zawsze, w celu zapewnienia jamniczce spokoju :)

Powtarzam wiec raz jeszcze, ze absolutnie nie :) Wyraznie napisalam
Quote:

Originally Posted by maillevin
Myslalam, ze jako szczeniak moglby w czasie mojej nieobecnosci siedziec w klatce no ale na dluzsza mete takie rozwiazanie odpada.

;)

Gaga 05-02-2007 18:50

Quote:

Originally Posted by maillevin
W żadnym wypadku nie chodziło mi o izolowanie psów na zawsze. Myslałam o izolacji na czas dopóki większy pies (tak, zdaje sobie sprawe, ze szczeniak jest wiekszy od jamnika) by się w miarę nie uspokoił (juz widze jak sie smiejecie ;)), czyli przez okres własnie takiego typowego szczenięctwa..

Czyli caly czas przez pol roku na przyklad ? Hmm..
No dobra, powiem od razu - to bez sensu i utopia.
Po pierwsze nie wyobrazam sobie izolowania psow (po co brac drugiego skoro maja byc izolowane), po drugie nie da sie poustawiac tego tak jak sobie myslisz.
Ale nie jest tak zle tylko trzeba na to inaczej spojrzec: jamnik poradzi sobie ze szczenilem bez wzgledu na roznice wielkosci. To pies, dorosly pies i dysponuje taki samym arsenalem gestow porozumienia w obrebie wlasnego gatunku jak kazdy inny pies.
jedno z drugim moga sie doskonale zgrac i ja bym w tym nie upatrywala problemu. Inna sprawa jest pytanie o sens..ale tu kazdy kieruje sie wlasnymi pobudkami ;)
Szczeniak z cala pewnoscia bedzie lgnal do starszego psa a i ten drugi bardzo szybko uzna go za nieodlaczna czesc swoejgo zycia ;) Bo psy sa stadne ;)

O zobojetnienu mowy nie ma.. zreszta jest takie powiedzenie, ze nic tak nie dodaje mlodosci starszemu psu jak nowy szczeniak w domu ;)

Natomiast jesli chodzi o planowanie drabiny hierarchii to... mozna sie bardzo przejechac :D
Ja bylqam PEWNA, ze rzadzic bedzie moja ONka... a tymczasem gowniarz wlazl jej na glowe przy pelnej jej akceptacji :P

Ciesze sie, ze Twoja jamniczka jest w dobrym zdrowiu :) I oby jak najdluzej.. pomysl tylko czy bedac zmuszona wybiegaqc wilczaka i zostawic jamniorke w domu bedziesz calkiem fair wobec niej..
Mlody pies wymaga duzo wiecej czasu.. a dotychczasowy ma swoje niezbywalne prawa. nie jest latwo dac obu psiakom wszystko to co chcemy :)
pozdrawiam
Gaga

maillevin 05-02-2007 19:23

Quote:

Originally Posted by Gaga
Czyli caly czas przez pol roku na przyklad ? Hmm..
No dobra, powiem od razu - to bez sensu i utopia.

Dlaczego bezsensu? Przeciez chodzi tylko o czas nieobecnosci w domu, a mnie nie ma 8h od pn.-pt.

Quote:

Originally Posted by Gaga
Po pierwsze nie wyobrazam sobie izolowania psow (po co brac drugiego skoro maja byc izolowane), po drugie nie da sie poustawiac tego tak jak sobie myslisz.

Hmm, to moze zdefiniujmy izolacje, bo izolowalabym psy gdybym chciala je pozamykac w odzielnych pokojach gdzie ani by sie nie widzialy ani nie slyszaly a tego robic nie zamierzam i nigdzie tak tez nie napisalam. Moim celem byloby po prostu uniemozliwienie szczeniakowi swobodnego biegania po mieszkaniu w trakcie mojej nieobecnosci aby nie mogl sie dobrac do jamnika, z ktorym jednak mialby caly czas kontakt, przez klatke bo przez klatke ale jak wiadomo pies czuje, ze jest ze stadem jesli moze utrzymac z nim chociazby kontakt wzrokowy. Wiec to nie jest izolacja a ograniczenie wolnosci, praktykowane zreszta przez wielu wlascicieli ;) Zdaje sie, ze sama myslalas kiedys o wbiciu lancucha w sciane :P (jesli to nie bylas Ty to zwracam honor ;))

Quote:

Originally Posted by Gaga
Ale nie jest tak zle tylko trzeba na to inaczej spojrzec: jamnik poradzi sobie ze szczenilem bez wzgledu na roznice wielkosci. To pies, dorosly pies i dysponuje taki samym arsenalem gestow porozumienia w obrebie wlasnego gatunku jak kazdy inny pies.
jedno z drugim moga sie doskonale zgrac i ja bym w tym nie upatrywala problemu.

Czyli jest jakas nadzieja. No a ja wlasnie tego braku zgrania sie obawiam najbardziej :(

[quote="Gaga"]Inna sprawa jest pytanie o sens..ale tu kazdy kieruje sie wlasnymi pobudkami ;)[\quote]
Zawsze chcialam takiego psa, posiadanie od 12lat jamnika jest przypadkowe, to byl prezent, jakkolwiek najukochanszy na swiecie ;)

Quote:

Originally Posted by Gaga
Szczeniak z cala pewnoscia bedzie lgnal do starszego psa a i ten drugi bardzo szybko uzna go za nieodlaczna czesc swoejgo zycia ;) Bo psy sa stadne ;)

Tylko zeby nie lgnal za bardzo ;) Moj pies jak kazdy zreszta pies jedne psy lubi inne nie, czasem tolerowal bez problemu obce psy w domu, a czasem dostawal ze tak powiem bialej goraczki :)
Zastanawiam sie czy przy poswieceniu psom odpowiedniej (duuuzej) ilosci czasu bylabym w stanie pohamowac zbyt niebezpieczne dla mniejszego psa zapedy szczeniaka, np. proby gonienia go, przewracania itp. Jesli do tego dojdzie odpowiednia reakcja starszego psa (a dojdzie) to moze wilczak zrozumialby bo w koncu jest inteligentny ze pewnych rzeczy nie wolno.

Quote:

Originally Posted by Gaga
Natomiast jesli chodzi o planowanie drabiny hierarchii to... mozna sie bardzo przejechac :D
Ja bylqam PEWNA, ze rzadzic bedzie moja ONka... a tymczasem gowniarz wlazl jej na glowe przy pelnej jej akceptacji :P

No pewnie, ze tez sie tak moze zdarzyc, choc za bardzo w to nie wierze ;) W gruncie rzeczy jest mi to obojętne byle nie bylo powodem 'cierpien' jamniczki.

Quote:

Originally Posted by Gaga
pomysl tylko czy bedac zmuszona wybiegaqc wilczaka i zostawic jamniorke w domu bedziesz calkiem fair wobec niej..

Ona nienawidzi zimowych czy jesiennych spacerow, trzeba ja na sile wyciagac na dwor a ja w koncu mialabym z kim na nie chodzic ;) Z kolei latem nie mozna jej czasem zapedzic do domu i wtedy kilka godzin spaceru jest niezbednym uzupelnieniem dnia, okolo minute drogi od domu jest duzy poligon, mysle z oba psy by sie tam swietnie bawily, do tego husky kolezanki i na pewno by sie wilczak wybiegal :) A zima sam by sobie tam ze mna biegal, tudziez z wyzej wspomnianym husky.

Quote:

Originally Posted by Gaga
Mlody pies wymaga duzo wiecej czasu.. a dotychczasowy ma swoje niezbywalne prawa.

Zdaje sobie z tego sprawe, i jestem gotowa poswiecic szczeniakowi naprawde wiele czasu i obu psom jednoczesnie i kazdemu z osobna (odpadaja tylko godziny pracy ;)). Moja sunia nie ma juz wielkich wymagan, do szczescia potrzebuje pospac na kolanach, czasem sie pobawic i dostac jesc ;)

wolfin 05-02-2007 19:37

hmm jakos dla mnie to utopia.

bo szczieniaczek jiest szczieniaczkiem i on bedzie kombinowac jak dostac cie do jamnika i jiego "podgryzac" bo to i jiest zabawa Nr1. w swiecie psow.
ale weldug Ciebie tego nie bedzie, bo ani jakiego kontakta fizycznego.

a wilczak uwielbia zabawy kontaktowe i na dodatek bardzo...mocne.
lepej moze sporoboj na poczatket pokazac prawdziwego wilczaka swojej sunie i sama wencej czasu poobserwoj jak oni miedzu soba t.z. jamnik wilczak i wilczak-wilczak, graja.
potem jiescze raz obmysl czy warto.
bo teras...nie za bardzo,

(mam nadzieje ze to tylko Ty, masz takie duze nerwy a tak na prawde nie ma takiej potrzeby)

maillevin 05-02-2007 19:56

Quote:

Originally Posted by wolfin
ale weldug Ciebie tego nie bedzie, bo ani jakiego kontakta fizycznego.

Nie bedzie kiedy mnie nie bedzie w domu, chce miec mozliwosc zareagowac w razie potrzeby, jesli moj pies nie radzilby sobie, poza tym wilczak mialby kontakt z innymi psami, wiekszymi ktore moglby sobie podgryzac ;) Samo podgryzanie raczej minie kiedy wilczak dorosnie? Jesli sie myle to prosze sprostowac :)

Quote:

Originally Posted by wolfin
lepej moze sporoboj na poczatket pokazac prawdziwego wilczaka swojej sunie i sama wencej czasu poobserwoj jak oni miedzu soba t.z. jamnik wilczak i wilczak-wilczak, graja.

Tez o tym myslalam, ale w sumie jedyna mozliwosc to w maju bodajze na wystawie na ktora sie wybieram, o ile znajde gdzies tam Margo :)

Quote:

Originally Posted by wolfin
potem jiescze raz obmysl czy warto.
bo teras...nie za bardzo

O niczym innym nie mysle :P

Quote:

Originally Posted by wolfin
(mam nadzieje ze to tylko Ty, masz takie duze nerwy a tak na prawde nie ma takiej potrzeby)

Tzn. ze nie powinnam sie denerwowac czy nie powinnam kupowac wilczaka w sytuacji posiadania jamnika? :)

wolfin 05-02-2007 20:18

o tych "nerwach" :) wszystko bedzie jasnie, kiedy twoj pies spotka sie z wilczakami, bo moze jamnik powie "tylko przez moj trup taki pies w domu".

muszys pogadac z margo o pojiechac na spotkanie tam bedzie najlepsza mozliwosc obserwania psow.

potem wilczka zawsze uwielbia grac w podgryzywanie i wilczka dorasta tylko kiedy jiemu jiest jakies 2-3 albo nawet 4 lata. a nie ktore cale zycie sa malymi pieskami.
ja teras mam 6 miesecznego psa i 5 suke. obe sa wilczaki i to mnie nie robie problemow.
ale kiedys mialam shelti i Harka (ta 5 sunia :)) miala okolo roku, i potem miala okolo 2 i okolo 3 lat i nadal polowala na shelti o grala swoje gry, ktore banrdzo shelti nie podobali sie.
tak juz stalo sie ze wilczka zostal a shelti distala nowy dom.

to jiest moja hystoria.
zapytaj jak jiest u Narvana-ona ma szczieniaka i dorosla mala sunie.
niech ona opisze co i jak u niej jiest
:)

maillevin 05-02-2007 20:29

Quote:

Originally Posted by wolfin
zapytaj jak jiest u Narvana-ona ma szczieniaka i dorosla mala sunie.
niech ona opisze co i jak u niej jiest

O, dziekuje wolfin :)
Natomiast Margo postaram sie odnalezc na wystawie i ewentualnie tam jakos umowic na potencjalna wizyte jesli sie zgodzi :)
Zreszta o tym czy kupie psa ostatecznie zdecyduje dopiero w lipcu. Pytam Was jednak juz bo nie lubie robic niczego na ostatnia chwile, no i chce poznac Wasze stanowiska zeby je skonfrontowac z moja postawa i ewentualnie te ostatnia skorygowac ;)

Rona 05-02-2007 20:51

Wiesz, sami nieraz się zastanawialiśmy, czy nie kupić szczeniora wilczaka, żeby nauczył się dobrych manier od Szarej (13,5), ale po głębokim namyśle i rozważeniu wszystkich za i przeciw doszliśmy jednak do wniosku, że staruszce należy się dom spokojnej psiej starości a nie trzęsienie ziemi wtedy, gdy staje się słabsza i wymaga więcej opieki, troski i uwagi.

Nawet jeśli "ustawiłaby" malucha i jakoś się dogadały, to trzeba wziąć pod uwagę, że z czasem psinka będzie potrzebować więcej snu i spokoju, łapki mogą wysiadać, zadyszka się czasem pojawia, a nie można przecież non-stop koncentrować się na psach i pilnować czy jeden nie 'zamęcza' zabawą drugiego.... Do tego dochodzi psi konserwatyzm, czyli chińskie ceremonie, który dają staruszce poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa gdy czuje się słabsza... I trzeba stale obserwować, czy nic się nie dzieje ze zdrowiem, wozić do weta, pamiętać o lekach.... to pochłania sporo energii i czasu. Nawet jeśli Twoja jamniczka jest w dobrej formie, to nie możesz mieć pewności, że z wiekiem to się nie zmieni.

Przypuszczam, że jeśli chcesz bardzo kupić wilczaka, to go kupisz prędzej czy później, ale dobrze się zastanów czy to najwłaściwszy moment. Bo nietrudno o optymizm jeśli się czegoś bardzo chce - wszystko wtedy wydaje się łatwe, proste i "do zorganizowania i załatwienia" ale trudniej to potem przełożyć na praktykę, gdy pojawią się konkretne codzienne problemy i dylematy i to nawet gdy jest się osobą o dużej samodyscyplinie i sporej ilości wolnego czasu. A wilczak do najłatwiejszych ras nie należy i swoje wymagania ma, podobnie jak starzejąca się sunia.

Nie piszę tego dlatego, żeby Cię zniechęcić, tylko aby pokazać drugą stronę medalu. 8) Lepiej przewidzieć trudności, niż stanąć potem przed dylematem czy powinno się uszczęśliwiać jednego psa kosztem drugiego i który "ważniejszy".

maillevin 05-02-2007 21:20

Rona i wlasnie dlatego tak trudno jest mi podjac decyzje, tymbardziej, ze pozniej tj. za te 5-6lat moge nie miec czasu na zajmowanie sie szczeniakiem ktory wymaga przeciez znacznie wiecej uwagi niz pies 5-6letni i wtedy wyjdzie na to, ze wcale nie bede mogla kupic wilczaka ani w ogole zadnego psa, no chyba ze na starosc ;) Mam jeszcze sporo czasu na przemyslenia, i poobserwowanie jak to wyglada u innych wlascicieli takze pochopnej decyzji raczej nie podejme, ale ciezko mi zrezygnowac z wilczaka jak i ciezko pozbawiac rodzinnego pieszczocha uprzywilejowanej pozycji ktora mial przez wiekszosc zycia.

Narvana 05-02-2007 22:51

Wiec 8)
U nas relacje byly takie
Dopoki Garuda nie przeskoczyla wielkoscia Trejsi, zabawy byly cialge, zeby suki mogly odpoczac (a Trejsi musi jako pies padaczkowy) Garuda szla do klatki, Trejsi na kanape
Teraz, kiedy Ruda jest wieksza, Trejsi ustawia ja po katach charakterem a nie gabarytami

Na pewno nie mozesz izolowac jamniczki od wilczaka.
Ale z drugiej strony nie mozesz pozwolic im na zbytnie wspolne szalenstwa, zwlaszcza, jak jamniczka bedzie sie starzec... (biorac pod uwage wiek i przy okazji anatomie tej rasy)

Mialam dosc podobny problem...
Czy poradze sobie ze szczeniakiem i Trejsi, ktora musi miec sporo uwagi ze wzgledu na chorobe...
Ale to zawsze Trejsi byla pierwsza i tak zostalo
Dodatkowo mam pomoc rodzicow...
MUSISZ sie zastanowic... Moze jest ktos kto ew. by Ci pomogl?
Bo na pewno nie mozesz wziasc kolejnego psa do domu a drugi jak zabawka poleci na polke...
czy masz wystarczajaco duzo czasu na opieke?
Dwa psy, w tym szczeniak i starszy pies... Oba potrzebuja niesamowitej uwagi i wyrzeczen
Wiec mysl ;)
Sorry, jesli sie powtarzam lub mowie nie na temat, ale nie czytalam calego tematu, dopiero do domu weszlam po wizycie w Warszawce :)

Gaga 05-02-2007 22:52

Quote:

Originally Posted by maillevin
Dlaczego bezsensu? Przeciez chodzi tylko o czas nieobecnosci w domu, a mnie nie ma 8h od pn.-pt.

OK, wyjasnilas- bo caly czas zl;e rozumialam:) Jedno tylko pytanie: czy te 8 h jest bezwarunkowe? Ptam, bo ja stanelam w pewnym momencie przed taka opcja i bylam okropnie zla. BO wiedzac ze musze zostawiac psa codziennie na 8 h nie bralabym go do domu... Wiem, ze pies (dorosly) wytrzyma.. ale to nie jest dla mnie argument...
Probuje na to patrzec tak, ze JA CHCE wiec biore i pies siedzi te 8 h w domu, w klatce.. :( POtem mam dla niego jakies max 5 h i znow noc i spanie..
Ja nie chcialabym tak spedzac zycia ...

Quote:

Originally Posted by maillevin
Hmm, to moze zdefiniujmy izolacje, bo izolowalabym psy gdybym chciala je pozamykac w odzielnych pokojach gdzie ani by sie nie widzialy ani nie slyszaly a tego robic nie zamierzam i nigdzie tak tez nie napisalam. Moim celem byloby po prostu uniemozliwienie szczeniakowi swobodnego biegania po mieszkaniu w trakcie mojej nieobecnosci aby nie mogl sie dobrac do jamnika, z ktorym jednak mialby caly czas kontakt, przez klatke bo przez klatke ale jak wiadomo pies czuje, ze jest ze stadem jesli moze utrzymac z nim chociazby kontakt wzrokowy. Wiec to nie jest izolacja a ograniczenie wolnosci, praktykowane zreszta przez wielu wlascicieli ;) Zdaje sie, ze sama myslalas kiedys o wbiciu lancucha w sciane :P (jesli to nie bylas Ty to zwracam honor ;))

Klatka czy pokoj- to bez znaczenia.. psy nie moga sie ze soba bawic, przytulic sie razem do snu itp. Niewazne czy sa za drzwiami czy za pretami klatki. I ja rozumiem klatke podczas nieobecnosci w domu, naprawde:) Choc akurta zamykalam Cheya w celu uniemozliwienia mu demolowania mieszkania. Nigdy natomiast nie zabranialam mu kontaktu z Giga. Zreszta ona sama doskonale sobie z nim radzila ;) Ale ona byla duza...
Co do lancucha- masz racje- mialam taki pomysl w chwili desperacji, zrezygnowalam bo balam sie nieszczescia (ze sie oplacze, powiesi itp). Powtarzam: klatke na czas nieobecnosci czlowieka w domu rozumiem. I tyle..
A wyobraz sobie ze szczeniak bedzie chcial sie przedostac do jamniczki...

Quote:

Originally Posted by maillevin
Czyli jest jakas nadzieja. No a ja wlasnie tego braku zgrania sie obawiam najbardziej :(

Niemozliwe ;)

Quote:

Originally Posted by maillevin
Zawsze chcialam takiego psa, posiadanie od 12lat jamnika jest przypadkowe, to byl prezent, jakkolwiek najukochanszy na swiecie ;)

To rozumiem, i majac Gige wybiegalam do przodu i planowalam wilczaka ;) I nie miaam zamiaru brac go poki byla z nami Giga. Sytuacja z jej zdrowiem- wyrok spowodowal ze wzielismy wczesniej. Ale nie obawialismy sie o nekanie Gigi przez Cheya.. jak mowie- rozmiary zalatwialy sprawe ;)


Quote:

Originally Posted by maillevin
Tylko zeby nie lgnal za bardzo ;)

Nie rozumiem ...
Nie mozesz zaplanowac jak bardzo.. nasze oczekiwania a psie zachowania to zupelnie dwie rozne sprawy. Nie ustawiaj sobie jak sie bedzie zachowywal Twoj pies, bo na pewno bedzie inny niz pozostale i zaskoczy Cie na ile tylko to mozliwe :)


Quote:

Originally Posted by maillevin
Zastanawiam sie czy przy poswieceniu psom odpowiedniej (duuuzej) ilosci czasu bylabym w stanie pohamowac zbyt niebezpieczne dla mniejszego psa zapedy szczeniaka, np. proby gonienia go, przewracania itp. Jesli do tego dojdzie odpowiednia reakcja starszego psa (a dojdzie) to moze wilczak zrozumialby bo w koncu jest inteligentny ze pewnych rzeczy nie wolno.

Zaczyna miec rozdwojenie jazni ;D Chcesz wziac do domu urwisa, szczeniaka z motorkiem pod ogonem i od rzu chcesz mu powiedziec jak nastolatkowi ze tego i tego mu nie wolno ;) To sie tak nie da: bierzesz psa z calym jego dobrodziejstwem a nie po to aby zakazywac mu kontalltow- takich najbardziej psich z drugim psem. Wybacz ale to dla mnie nielogiczne ;)


[quote="maillevin"]Ona nienawidzi zimowych czy jesiennych spacerow, trzeba ja na sile wyciagac na dwor a ja w koncu mialabym z kim na nie chodzic ;) [quote="maillevin"]

Mozesz sie zdziwic jak nagle jamniczka bedzie chciala chodzic wszedzie i zawsze :)) W koncu bedzie miala stado ;)

maillevin 05-02-2007 23:16

Quote:

Originally Posted by Gaga
czy te 8 h jest bezwarunkowe? Ptam, bo ja stanelam w pewnym momencie przed taka opcja i bylam okropnie zla.

Nikt za mnie do pracy nie pojdzie wiec od pn.-pt. sa bezwarunkowe, co tez mnie az tak nie cieszy bo wolalabym krocej i miec wiecej czasu na wszystko inne, no ale wolec to sobie mozna ;)

Quote:

Originally Posted by Gaga
Nie mozesz zaplanowac jak bardzo.. nasze oczekiwania a psie zachowania to zupelnie dwie rozne sprawy. Nie ustawiaj sobie jak sie bedzie zachowywal Twoj pies

Ja to doskonale wiem, to z lgnieciem bylo tak pol serio napisane i chodzilo mi o to ze wolalabym zeby sie do niej nie 'przykleil' z lapami czy zebami, no ale wiem ze nie moge przewidziec jaki to bedzie pies i stad w sumie wszystkie moje obawy.

Quote:

Originally Posted by Gaga
Chcesz wziac do domu urwisa, szczeniaka z motorkiem pod ogonem i od rzu chcesz mu powiedziec jak nastolatkowi ze tego i tego mu nie wolno

Paru rzeczy zabronic trzeba, inaczej wejdzie na glowe ;) Poza tym w sprawach kontaktow z jamniczka glownie pilnowalabym zeby jej nie ganial za bardzo, juz widze kolizje 27kg wilczak z 5kg jamnikiem :)

Quote:

Originally Posted by Narvana
MUSISZ sie zastanowic... Moze jest ktos kto ew. by Ci pomogl?

Mieszkam u rodzicow, ojciec z tego co widzialam ma podejscie do duzych psow ( i cieszy sie na mysl o wilczaku choc na oczy go nie widzial ;)), potrafi sprawic zeby pies ktory wszystkich olewa przed nim czul respekt, kiedys mial tez owczarka z policji, gorzej z mama, ona moglaby nie dawac sobie rady... chociaz kto ja tam wie :)
Moja kolejna obawa jest jak wspominalam cieczka, nie boje sie ze mi pies zaplodni suke bo raczej za mala, ale jak on to zniesie... Co myslicie? Ja sie w tym przypadku opieram tylko na reakcji wilczura sasiadki, ktory sie nie dobieral do suczki ale spokojnie siedzial obok i na specjalnie poddenerwowanego czy pobudzonego nie wygladal (tylko inne psy atakowal kiedy sie zblizaly), jednak moze to jakis wyjatek byl...

maillevin 05-02-2007 23:17

Quote:

Originally Posted by Gaga
Mozesz sie zdziwic jak nagle jamniczka bedzie chciala chodzic wszedzie i zawsze :)) W koncu bedzie miala stado ;)

Szczerze mowiąc cieszyłoby mnie to, a jakby jeszcze lubila sie bawic z wilczakiem to juz w ogole raj :cheesy:

Narvana 05-02-2007 23:22

Quote:

Originally Posted by maillevin
Mieszkam u rodzicow, ojciec z tego co widzialam ma podejscie do duzych psow ( i cieszy sie na mysl o wilczaku choc na oczy go nie widzial ;)), potrafi sprawic zeby pies ktory wszystkich olewa przed nim czul respekt, kiedys mial tez owczarka z policji, gorzej z mama, ona moglaby nie dawac sobie rady... chociaz kto ja tam wie :)

No to masz troche ulatwienie ;)
btw. moi rodzice Garudy sie boja 8) tzn. tata jeszcze jako tako, ale mama przed nia ucieka :P
Quote:

Moja kolejna obawa jest jak wspominalam cieczka, nie boje sie ze mi pies zaplodni suke bo raczej za mala, ale jak on to zniesie...
przezyje 8)
A jak to znasza psy u Margo? Stadko niczego sobie... suki maja cieczki i psy zyja ;)
Pirat tez dostaje obladu jak Trejsi ma cieczke...
On generalnie nie zawahalby sie jej pokryc, ale doskonale wie, ze jak ja jestem, to nawet lepiej niech o tym nie mysli... ;)


All times are GMT +2. The time now is 04:34.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org