Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Wychowanie szczeniaka: gryzienie po twarzy (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=10956)

Witek 22-04-2009 12:06

Wychowanie szczeniaka: gryzienie po twarzy
 
Pragnę się pochwalić, że Aste opanowała już "siad" i jest w trakcie opanowania "wstań". Jednak dalej mogę zapomnieć o przychodzeniu na zawołanie, ale skoro to normalne to się nie martwię i próbujemy dalej- może w końcu zaskoczy. Natomiast troszkę martwi mnie to, że zaczyna się wyrywać jak noszę ją po schodach i podgryza mnie za uszy. W ogóle uwielbia gryźć moją twarz i szarpać włosy. Chciałam z nią poćwiczyć tak jak Pani Zofia z owczarka.pl ale niestety nieważne w jakiej odległości znajduje się moja twarz i tak mnie gryzie... Dziś rano jak wpadła na mnie z radości na łóżko to myślałam, że jak wstane to zamiast twarzy będę mieć same szramy i łyse placki na głowie, ale na szczęście nic takiego nie było :)
A i wspomnieć jeszcze chciałam, że dziś po raz pierwszy została sama w domu, ale jak wychodziłam i przychodziłam to płakała i drapała drzwi:(

Aha, zapomniałam dodać, że rzeczywiście najlepsze na przekupstwo jest sparzona wołowinka:) Dziękuję za radę!:)

Rona 22-04-2009 13:25

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 206949)
P Natomiast troszkę martwi mnie to, że zaczyna się wyrywać jak noszę ją po schodach i podgryza mnie za uszy. W ogóle uwielbia gryźć moją twarz i szarpać włosy.:)

Łapanie za uszy to objaw miłości u wilków! :lol:

Kiedy wyrywa się nie przejmuj się i nieś ją dalej. W końcu załapie regułę i zorientuje się, że lepiej przeczekać niż walczyć. Myśmy tak załatwili też wycieranie łap po spacerze - najpierw było mocowanie, gryzienie, wyrywanie się - a teraz sama podaje łapy do wytarcia :lol:

A jeśli chodzi o gryzienie rąk - jest jeden fajny sposób, który pokazała nam znajoma hodowczyni spanieli. Prostujesz dłoń i kiedy szczeniak chce złapać, ustawiasz ją tak, że jest wyprostowanym wnętrzem dłoni bokiem do zębów - musisz tak nią manipulować, żeby mała nie miała za co złapać i zawsze trafiała na gładkie wnętrze dłoni. Pyszczek szczeniaczka jest dostatecznie mały, żeby dało się stosować tę metodę.

Witek 22-04-2009 14:30

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 206974)
Łapanie za uszy to objaw miłości u wilków! :lol:

Kiedy wyrywa się nie przejmuj się i nieś ją dalej. W końcu załapie regułę i zorientuje się, że lepiej przeczekać niż walczyć.

A jeśli chodzi o gryzienie rąk - jest jeden fajny sposób, który pokazała nam znajoma hodowczyni spanieli. Prostujesz dłoń i kiedy szczeniak chce złapać, ustawiasz ją tak, że jest wyprostowanym wnętrzem dłoni bokiem do zębów - musisz tak nią manipulować, żeby mała nie miała za co złapać i zawsze trafiała na gładkie wnętrze dłoni. Pyszczek szczeniaczka jest dostatecznie mały, żeby dało się stosować tę metodę.

Wyrywanie opanowałam troszkę w ten sposób, że jak się zaczyna wyrywać, to przyciskam ją mocniej do siebie i luzuję ucisk jak przestaje szarpać. Mam nadzieję, że w końcu załapie, że wyrywanie jest bez sensu:)
A jeżeli chodzi o gryzienie rąk to nauczyła się już to robić bardzo delikatnie, że w sumie to sama jej daję czasem rękę do "pocyckania" zamiast kanapy bądź mojego buta:)




Mam nadzieję, że nie przeszkadza Wam, że tak się wszystkim emocjonuję, ale po prostu bardzo zawsze przeżywam to co robię i to co się w okół mnie dzieje... A jak słyszę co niektórym ludziom wyrasta z psów i to z ich winy to strasznie się boję, że coś popsuję...

atah 03-12-2009 22:17

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 206992)
Natomiast troszkę martwi mnie to, że zaczyna się wyrywać jak noszę ją po schodach i podgryza mnie za uszy.

Mam nadzieję, że nie przeszkadza Wam, że tak się wszystkim emocjonuję, ale po prostu bardzo zawsze przeżywam to co robię i to co się w okół mnie dzieje...

Hihihi poczekaj , aż ja się rozkręcę z różnymi problemikami:lol:. Na razie nurtuje mnie od jakiego wieku można wpuścić szczeniaka na schody i jak się produkuje "sparzoną" wołowinkę jako smakołyk.

Grin 04-12-2009 09:07

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 259949)
Hihihi poczekaj , aż ja się rozkręcę z różnymi problemikami:lol:. Na razie nurtuje mnie od jakiego wieku można wpuścić szczeniaka na schody i jak się produkuje "sparzoną" wołowinkę jako smakołyk.

O ile się orientuję, szczeniaka nosi się po schodach tak długo, dopóki jest się go w stanie unieść (czyli wcale nie tak długo :twisted: ).

Co do parzenia mięsa to nie wiem, bo ja nie parzyłam. :)

Kasia82 04-12-2009 10:59

Nasz matołek w końcu przestał podgryzać jakoś ze 3 miesiące temu jakoś zaraz po wakacjach ...
Zawsze jak sie do buzi zbliżał i dziabał lub chciał skubnąć to starałam się krzyknąć raz, krótko i głośno i odpuszczał... teraz zostało nam dawanie buziaków w przypływie głupawki które zawsze musi dać w usta lub oko(ja zawsze dostaje w oko - a jestem okularnicą wiec boli), a skacze skubaniec strasznie wysoko - Gaga zaświadczy jak czasem mu się włącza i ni z gruszki ni z pietruszki podbiega do niej na spacerze i buzi buzi ale to z takim impetem z rozbiegu..

a co do powrotów na zawołanie... Shiro vel Łycko ma chwilową zapaść umysłową i wraca....ale to przekupstwo całkowite bo przez jakiś czas nosiłam połamane suszone płucka w kieszeni a on ma na tym punkcie świra (Gaga mi patent sprzedała Cheyu też je uwielbia) i wracał migiem za każdym razem jak ręke do kieszenie zbliżyłam nawet jak odbiegł spory kawał... teraz nosze raz, dwa razy w tygodniu, a Shiro i tak wraca...ciekawe kiedy mu się odwidzi :rock_3:rock_3:rock_3

Gaga 04-12-2009 11:00

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 259949)
jak się produkuje "sparzoną" wołowinkę jako smakołyk.

Kroi się mięsko w kostkę, wrzuca na durszlak i przelewa gotującą wodą. pierś kurczaka, która sią niemiłosiernie klei, po takim sparzeniu jest sucha i nie brudzi kieszeni ;)

Kasia82 04-12-2009 11:01

aaa a co do noszenia to spróbuj go złapać tak:
pies stoi bokiem do Ciebie i złap ją pod pupą jedną ręką, a drugą przy klatce piersiowej (jak takiego małego osiołka po prostu ja tak dawałam rade matołka unieść do 30 kg)

Rona 04-12-2009 18:34

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 260006)
O ile się orientuję, szczeniaka nosi się po schodach tak długo, dopóki jest się go w stanie unieść (czyli wcale nie tak długo :twisted: ).
:)

Dokładnie tak właśnie jest! :)Nam udało się wnosić małą do ok. 5 - 5,5 mies, a znosić do ukończenia 6 mies. Potem przez kolejne kilka mies schodziła na szelkach, lekko podtrzymywana + doszła komenda "powoli". Ponoć dla stawów znoszenie jest ważniejsze niż wnoszenie. 8)

******

Trzeba też uważać, żeby szczeniak nie ślizgał się w domu - dobre są stare wykładziny dywanowe (ew. tzw. przemysłowe, bardzo tanie), albo co rano specjalny, antypoślizgowy balsam na łapki (który przydaje się też w zimie na posypywane solą ulice) i naturalnie, zero pastowania podłóg.

atah 05-12-2009 11:18

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 260250)
Trzeba też uważać, żeby szczeniak nie ślizgał się w domu - dobre są stare wykładziny dywanowe (ew. tzw. przemysłowe, bardzo tanie), albo co rano specjalny, antypoślizgowy balsam na łapki (który przydaje się też w zimie na posypywane solą ulice) i naturalnie, zero pastowania podłóg.

???:confused: A ja nie mam żadnych dywanów właśnie ze względu na psa. Ten balsam na łapki ma jakaś fachową nazwę?
Szkoda, bo fajnie się uczy aportowania siedząc przed telewizorem8). Ale fakt, że walka o równowagę - zwłaszcza na zakrętach -bywa ciężka, i szczenior może się nieźle zwichnąć:cry:.

Puchatek 05-12-2009 12:04

PAW BALM /Espree/, FEET BALSAM /Beaphar/
Ale chyba trzeba pamiętać o tym, że gdy pies się nudzi /nie biega cały czas/, to uwielbia się wylizywać. A każdy preparat nadprogramowy nie jest dobry /szczególnie dla szczeniaka/.;)

Rona 05-12-2009 12:40

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 260319)
???:confused: A ja nie mam żadnych dywanów właśnie ze względu na psa. Ten balsam na łapki ma jakaś fachową nazwę?
Szkoda, bo fajnie się uczy aportowania siedząc przed telewizorem8). Ale fakt, że walka o równowagę - zwłaszcza na zakrętach -bywa ciężka, i szczenior może się nieźle zwichnąć:cry:.

Chodzi nie tyle o zwichnięcie, co o zmniejszenie do minimum ryzyka wystąpienia w późniejszym wieku dysplazji. Małgosia zebrała kiedyś podstawowe informacje na ten temat i zamieściła na stronie Peronówki. To jest link http://www.zperonowki.com/html/Article566.html

Grin 05-12-2009 15:23

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 260319)
???:confused: A ja nie mam żadnych dywanów właśnie ze względu na psa.

Zrób rozeznanie wśród rodziny i przyjaciół; :p może ktoś przed Świętami "odświeża" mieszkanie i chce się pozbyć starych chodników czy dywanów.
Myśmy tak zrobili. Dzięki temu tanim kosztem mieliśmy zabezpieczenia antypoślizgowe, co ważne, bo przecież przy wilczaku (zwłaszcza młodym) chodniczki mogą mieć dość krótki żywot. :twisted:

AngelsDream 05-12-2009 18:22

Oprócz skakania i szczypania po rekach jest jeszcze sprawa kąsania tyłów. Łudziłam się do dziś, że Baaj już z tego wyrósł. Nie wyrósł - wstyd. Nic to, powstydzimy się trochę [znaczy ja], a on poleży na kanapie i poduma nad swoim zachowaniem. Wilczaki chyba mają jakiś dar do wyczuwania dni: proszę, bądź grzeczny i włączania przekory.

Skrzat&Bow 13-12-2009 23:33

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 206949)
Jednak dalej mogę zapomnieć o przychodzeniu na zawołanie, ale skoro to normalne to się nie martwię i próbujemy dalej- może w końcu zaskoczy.

jak sie cieszę ze nie jestem sama;-))) czasami muszę zaciskać nerwowo szczękę....heheh. Z ciekawości w jakim wieku jest futrzak?:)


Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 206949)
Natomiast troszkę martwi mnie to, że zaczyna się wyrywać jak noszę ją po schodach i podgryza mnie za uszy. W ogóle uwielbia gryźć moją twarz i szarpać włosy.

Jakbym czytałam o moim Bowie ;-)))staram sie uczyc by znał umiar w sile sczekościsku, ale róznie bywa....no i ostatnio zaczął powarkiwać na róznych ludzi, ale to jakies takie raczej wesole powarkiwanie raczej zaczepno-zabawowe...:roll:



Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 206949)
Aha, zapomniałam dodać, że rzeczywiście najlepsze na przekupstwo jest sparzona wołowinka:)

muszę wypróbować;)
Asia&Bow

Witek 14-12-2009 10:15

Quote:

Originally Posted by Skrzat&BOW (Bericht 262368)
jak sie cieszę ze nie jestem sama;-))) czasami muszę zaciskać nerwowo szczękę....heheh. Z ciekawości w jakim wieku jest futrzak?:)

Obecnie Astarte ma 10 miesięcy i przychodzi na przywołanie całkiem nieźle. A jak pisałam tego posta to Asta miała 2 miesiące i od tego czasu mnóstwo rzeczy się zmieniło w jej zachowaniu, na szczęście na lepsze :)



Quote:

Originally Posted by Skrzat&BOW (Bericht 262368)
Jakbym czytałam o moim Bowie ;-)))staram sie uczyc by znał umiar w sile sczekościsku, ale róznie bywa....no i ostatnio zaczął powarkiwać na róznych ludzi, ale to jakies takie raczej wesole powarkiwanie raczej zaczepno-zabawowe...:roll:

Niestety, Astarte dalej z radości gryzie- tu jedyne co się zmieniło, że gryzie już tylko wybranych, nie na tyle mocno żeby były ślady, choć dalej się czuje i już nie na ślepo tylko konkretnie w przedramię, choć zdarza jej się dać zębowego buziaka.



Quote:

Originally Posted by Skrzat&BOW (Bericht 262368)

muszę wypróbować;)

I w przeciągu tych paru miesięcy i smaki się Astarte troszkę zmieniły. Znaczy mięsko dalej chętnie, ale po czasie jej się nudzi- muszę ciągle zmieniać smaczki, a najlepiej mieć parę w jednej smakoszierce, żeby była zawsze niespodzianka:)

Więc czeka Cie jeszcze masa wyzwań (nas dalej też), ale myślę, że dadzą Ci one mase satysfakcji, a mnie przynajmniej dają :)


All times are GMT +2. The time now is 06:01.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org