![]() |
Szczepionki wzmacniające i 'bomby' witaminowe
Zwracam się o pomoc do umysłów bardziej ode mnie światłych w temacie. Jak wygląda kwestia szczepionek wzmacniających i "bomb" witaminowych. Wilczaki mają w sobie silne geny wilka /tak też jest z rasami pierwotnymi/. Są one przez setki lat nie tknięte przez człowieka-poprawiacza. Ich organizmy są w związku z tym silniejsze niż u wielu ras "modyfikowanych" genetycznie. W bytówce mamy full składników, których żaden wilk przy zdrowych zmysłach nigdy by nie tknął. Dochodzą leki. OK -wiele z nich jest niezbędnych do życia psa. I wchodzimy w kwestię wzmacniaczy, poprawiaczy i para-leków. Są to często leki dopiero co stworzone przez przemysł. Brak klinicznych badań i statystyk, jak przez kilka lat wpływało to na organizm. My,ludzie -sru! Generalizując, faszerujemy się do granic możliwości wzmacniaczami i poprawiaczami nowej generacji. Nie myślimy o tym, jak będzie z naszymi genami za 50 lat. I często robimy to z naszymi zwierzętami. W naturze wygląda to inaczej: słabszy egzemplarz ginie i dzięki temu przekazywane są geny silniejsze. Chyba tak też powinna wyglądać hodowla. Nie tylko super wynik z bonitacji czy kolejny medal. Chyba powinno nam zależeć na dobru rasy za ileś dziesiątek lat. I starać się ograniczać tego typu składniki do niezbędnego minimum /lub stosować proste środki w miarę naturalne/...
Jeśli się mylę /co jest wielce prawdopodobne;)/, będę wdzięczna za skorygowanie mojej opinii. |
Quote:
I czy dobrze rozumiem, że Quote:
|
Quote:
B. Gdy pójdziesz do apteki i poprosisz o pełny zestaw witamin i będziesz brała dawkę 2x większą od wskazanej, to wg mnie jest przysłowiowa bomba witaminowa. I dawkowana, czy to w sytuacji osłabienia organizmu czy profilaktycznie, bo zaraz będzie okres grypowy. A skład? A co ja, kurna, chemik-farmaceuta jakiś jestem, żeby pamiętać te wszystkie witaminki, pierwiastki śladowe i inne mikroświństwa... C.Nic nie sugeruję. Wydawało mi się, że pisałam czytelnie. Poprosiłam tylko o wasze opinie. To wszystko. D. Od niedawna czytam to forum i nie mam czasu czytać wszystkich mądrości tu zawartych. A temat tak się rozlazł, że skorzystałam z okazji i TYLKO zapytałam. E. Znajomy forumowicz swojego psa złożył na ołtarzu i bełkotał o zaszczycie posiadania tego czworonoga. Dowartościowywał się tak, obrażając wszystkich dookoła, że zablokowali go na forum. To była niska samoocena i max kompleksów. Inny mówił tylko to, co mówili inni, silniejści z charakteru. Bał się powiedzieć swoje zdanie. Mały człowieczek z kompleksami i niską samooceną. Stąd wcześniejsze gratulacje za powiedzenie otwarcie swojego zdania. To wszystko. Jezu, już strach jechać do tych Kielc;-)... /to taki wtręt w kwestii głównego tematu/. Już się nie denerwuj Gaga- o nic Cię więcej nie zapytam.:p Dobrej nocy-pa |
Ja się nie denerwuję, na pewno nie głupstwami.Próbowałam tylko odnaleźć pytanie i skleić je z ideą dobra rasy.
Nie udało się-trudno. |
Hmmmmmm.............:? ja też tam nie znalazłam znaku zapytania;-)... i samego pytania;-)............. wydawało mi sie, że "podrzuciłam" własne zdanie i chciałam poznać wasze.Ale, co tam.To było tylko takie głupstwo:lol:
|
Quote:
|
Quote:
Chyba już nie będę próbowała tłumaczyć "co autor miał na myśli". :D |
Quote:
Pamietam kiedys hodowcow, ktorzy chcieli stosowac taka selekcje naturalna juz od narodzin. Kazali sukom rodzic na dworze, mioty przychodzily na swiat "pod drzewkiem", albo w budach, gdzie byly 2cm odstepy miedzy deskami. Dla nich byla to naturalna metoda hodowli, gdzie ma przezyc najsilniejszy szczeniak. Dla mnie... glupota.... ;) bo przeciez wilcze mioty przychodza na swiat w o wiele lepszych warunkach: glebokich norach, gdzie jest sucho, a tempetura niska, ale stala. Podobnie jest z dodatkami witaminowymi. Wilk jada cale sarny, niedobory witaminowe uzypelni zjadajac jelita, oczy, chrzastki. Zagryzie sobie potem myszami. Flore bakteryjna uzupelni kupami jelenia czy zubra... ;) A wilczak? Wilczak dostaje karme (lepiej lub gorzej zbilansowana) lub dostaje miesko - wolowinke z prawego boku pozbawiona jakichkolwiek wartosci... Nie ma szansy aby, nawet jesli czuje, ze czegos mu brak, uzupelnic sobie diete... Bo gdy lyka spotkana na sprzecerze kupe konia to wlasciciel dostaje spazmow z odrazy... :lol: Nie jestem za faszerowaniem psow witaminami i podawaniem "bomb witaminowych", ale psy zyjace z ludzmi wymagaja innego traktowania, bo sa od nas zalezne... Mozliwosci jest kilka - mozemy kupic gotowe dodatki (oczywiscie najlepsze sa te naturalne - z naturalnych produktow). Mozemy sami kombinowac dodajac do zestawu ryby, dziczyzne czy inne odpadki (zwykle niezbyt dobrze pachnace i wygladajace). I nie bedzie to niczym karygodnym. Problem pojawia sie jedynie wtedy, gdy powodem niedoborow sa problemy z wchlanianiem spowodowane 'genetycznym' zlym funkcjonowaniem jakis organow... Bo niedobory zywienieniowe nie sa przekazywane genetycznie... :rock_3 |
All times are GMT +2. The time now is 05:51. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org