Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   Astri Wilcza Saga - wiesci z poligonu :)) (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=12958)

atah 16-12-2009 21:05

Astri Wilcza Saga - wiesci z poligonu :))
 
Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 263223)
A dzisiaj chyba ten wielki dzień dla Beatki i w Katowicach będą dwa wilczaki!!! :p

Wielki to był dzień niewątpliwie:) Z tej podniety nowy wątek zakładam:))
Astri przespała grzecznie cała drogę w samochodzie , za to po wejściu do domu pokazała moce niezbadane. Natychmiast zakochała się w Mumku i przez jakieś pół godziny wskakiwała mu na głowie i podgryzała radośnie. Żadnego lęku nie wykazała w sytuacji kiedy warczy na nią i tarmosi zębami wielki - bądź co bądź- obcy pies. Musiałam się bardzo powstrzymywać, żeby nie ingerować w to "układanie stosunków", ale Mumowi udało się wytłumaczyć , ze jednak on tu jest szefem. Potem sterował szczeniorem zdalnie przez zapobiegawczy niski warkot :))
W ramach integracji dałam im biały ser z jednej michy. Stary wilk odstępuje żarcie małemu - jak w porządnym stadzie:)
Natomiast bardzo mnie dziwi opinia, ze wilczaki są lękliwe... Bo mój jest jakis inny. Chyba, ze narazie jest w szoku separacyjnym;]
Ciekawam czy coś pośpię w nocy:)

Gia 16-12-2009 21:24

To masz tak jak my mieliśmy z Kalinką ;) W ogóle nie płakała, od razu weszła w domu do klatki i poszła spać, pojadła, bawiła się, zero stresu ;)

Witamy kolejną wilczą mamę :)

Witek 16-12-2009 21:31

A nasza na dzień dobry zrobiła kupę w przedpokoju i pogoniła Bzika :D I też zero stresu :)

GRABA 16-12-2009 21:47

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 263370)
Wielki to był dzień niewątpliwie:)
Natomiast bardzo mnie dziwi opinia, ze wilczaki są lękliwe... Bo mój jest jakis inny. Chyba, ze narazie jest w szoku separacyjnym;]
Ciekawam czy coś pośpię w nocy:)

No to witamy, witamy;-)
Swoją drogą wcale nie uważam żeby wilczaki były lękliwe, ot wszystko zależy
od sposobu pokazywania im, że życie nie jest straszne:lol: - jeśli zrobi się to umiejętnie, to wyjdzie nam pewny siebie piesio;)

Louve 16-12-2009 22:08

I my witamy coreczkowe małe. Bez niej tak cicho u nas... nastał spokój, kiedy najbardziej uparte pojechało :D

atah 16-12-2009 22:37

Quote:

Originally Posted by GRABA (Bericht 263383)
No to witamy, witamy;-)
Swoją drogą wcale nie uważam żeby wilczaki były lękliwe, ot wszystko zależy
od sposobu pokazywania im, że życie nie jest straszne:lol: - jeśli zrobi się to umiejętnie, to wyjdzie nam pewny siebie piesio;)

A! Witam następnego sąsiada - potencjalnego towarzysza spacerowego:)
Faktem jest, że dotychczas miałam same psy po przejściach i na dzień dobry trzeba było wyprowadzać z nerwicy. A Astri ma dobry potencjał psychiczny i muszę sie jedynie starać, zeby nie popsuć:?.

atah 16-12-2009 22:44

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 263375)
To masz tak jak my mieliśmy z Kalinką ;) W ogóle nie płakała, od razu weszła w domu do klatki i poszła spać, pojadła, bawiła się, zero stresu ;)

Witamy kolejną wilczą mamę :)

To się cieszę, ze we wzorzec Kalinki się wpisuje, bo pamiętam ją z Muchowca jak wykonywała polecenia niewerbalne:) Pomyślałam, wtedy, ze jednak wilczaki nie są takie niereformowalne i rokują cośkolwiek:)

atah 16-12-2009 22:46

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 263376)
A nasza na dzień dobry zrobiła kupę w przedpokoju i pogoniła Bzika :D I też zero stresu :)

Kupa już zaliczona, i to nawet na obrzeżu maty. Mam nadzieje , ze nieprzypadkowy wybór miejsca:)

Karina 17-12-2009 06:58

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 263370)
Wielki to był dzień niewątpliwie:) Z tej podniety nowy wątek zakładam:))
Astri przespała grzecznie cała drogę w samochodzie , za to po wejściu do domu pokazała moce niezbadane. Natychmiast zakochała się w Mumku i przez jakieś pół godziny wskakiwała mu na głowie i podgryzała radośnie. Żadnego lęku nie wykazała w sytuacji kiedy warczy na nią i tarmosi zębami wielki - bądź co bądź- obcy pies. Musiałam się bardzo powstrzymywać, żeby nie ingerować w to "układanie stosunków", ale Mumowi udało się wytłumaczyć , ze jednak on tu jest szefem. Potem sterował szczeniorem zdalnie przez zapobiegawczy niski warkot :))
W ramach integracji dałam im biały ser z jednej michy. Stary wilk odstępuje żarcie małemu - jak w porządnym stadzie:)
Natomiast bardzo mnie dziwi opinia, ze wilczaki są lękliwe... Bo mój jest jakis inny. Chyba, ze narazie jest w szoku separacyjnym;]
Ciekawam czy coś pośpię w nocy:)

no proszę :) a jej siostrzyczka za to u nas ciągle dość płochliwa, ale pokazujemy jej że nie ma się czego bać - mam nadzieję, że się przełamie jak zobaczy że nie dzieje się jej krzywda... nio i nasza też całą drogę przespała :D jak weszliśmy już do nowego mieszkanka to zaczęła do nas skakać i gryziać tak miło, aż się zsiusiała - ale to chyba ze szczęścia, że już po wszystkim ;P ale za to bała się pozostałych domowników (aczkolwiek wczoraj już jej minęły te strachy). nawet miała od razu spotkanie ze swoją nową "koleżanką" - owczarką niemiecką miesięcy 4, która to obszczekała i wystraszyła naszą Radochnę... ciekawe jak się będą zachowywać na następnym spotkaniu. a jak już się mała nauczy na smyczy chodzić, to wyjdziemy z nią troszkę za bramę do której boi się podchodzić (choć wczoraj się raz udało :D ), więc może wtedy się przełamie :) nawet jak jej puszczamy szczekającego psa w komputerku to się boi :> pozdrowienia dla Astri od Radochny (Amantis) :) ! no i dla wilczej mamy oczywiście również :)

Grin 17-12-2009 09:51

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 263433)
no proszę :) a jej siostrzyczka za to u nas ciągle dość płochliwa

O ile wiem, to w każdym miocie są bardziej i mniej odważne "egzemplarze". Wszystko ma swoje dobre i gorsze strony; z odważnym jest mniej pracy i problemów z socjalizacją, ale za to taki odważniak będzie też bardziej samodzielny i przedsiębiorczy, czego skutki nie zawsze mogą zadowalać właściciela (wiem coś o tym ;) ). :p Natomiast mniej pewny siebie osobnik będzie się bardziej trzymał i pilnował właściciela (to oczywiście ta dobra strona), za to trzeba więcej czasu i wysiłków poświęcić na oswojenie go z otaczającym światem i bodźcami, które zapewnia.
Powodzenia. :)

Gosia 17-12-2009 10:16

My również serdecznie witamy nowych właścicieli :) i życzymy samych radosnych chwil z maluchami :)

Katka 17-12-2009 11:50

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 263403)
To się cieszę, ze we wzorzec Kalinki się wpisuje, bo pamiętam ją z Muchowca jak wykonywała polecenia niewerbalne:) Pomyślałam, wtedy, ze jednak wilczaki nie są takie niereformowalne i rokują cośkolwiek:)

Ja bym powiedziała że wilczaki szybciej niż przeciętne psy łapią co znaczy dana komenda, tylko nie widzą powodu żeby ją wykonać ;)

Co do poleceń niewerbalnych to zdecydowanie łatwiej ich nauczyć psa niż komend słownych (badania na ten temat prowadziła Patricia McConnell, polecam książkę "Drugi koniec smyczy"). Gesty są dużo czytelniejsze dla psa, to tylko ludziom trudno powstrzymać się od gadania ;-) więc najlepiej równoczesne stosować gest i słowo. Atka dobrze reaguje też na kliker. Łatwiej łapie o co mi chodzi. Nie ćwiczę z nią regularnie więc efekty przychodzą powoli, ale nie stawiam też sobie za priorytet mieć super wyszkolonego psa ;-)

Życzę powodzenia z maluchami :)

Gia 17-12-2009 11:58

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 263403)
To się cieszę, ze we wzorzec Kalinki się wpisuje, bo pamiętam ją z Muchowca jak wykonywała polecenia niewerbalne:) Pomyślałam, wtedy, ze jednak wilczaki nie są takie niereformowalne i rokują cośkolwiek:)

Katka dobrze napisała, ale nam bardzo miło, że zostałyśmy zapamiętane, choć na Muchowcu byłyśmy tylko raz ;) Ale mam nadzieję, że za jakiś czas znowu uda nam się przyjechać na wasze "pole spacerowe" ;)

Kasia82 17-12-2009 12:05

ja tam uważam, że jeśli chodzi o socjalizację tych mniej odważnych to drugi wilczak działa cuda. Dzięki Cheyowi Shiro zyskał dużo pewności siebie i nauczył się od kochanego wujka wielu dobrych rzeczy.... i tysiąca złych.:evil:.. ale co tam.
Pamiętam jak na poczatku samym chciałam Łukasza do metra z Shirem odprowadzic...i zonk nawet po schodach do podziemi nie chciał zejść a co dopiero o stacji mówić i metrze które jest takie głośne...Cheytan dwa razy Shira do podziemia sprowadził i teraz matołek grzecznie chodzi czy to ze mną czy z Łukaszem na stacje czekać na to drugie które do dom wraca.

teraz jedyne co nam zostało to czasem w windzie odpały jak jest sześć osób i ktoś wysiada a my na początku albo w środku stoimy to się niespokojny robi...ale zazwyczaj proszę ludzi żeby mu w oczy nie patrzyli i jest ok

nasz był boi dudek straszny a teraz ... śladu prawie nie ma...jedyne jeszcze co to tramwaj trenujemy bo jakos za nim nie przepada

Narvana 17-12-2009 12:20

Atah-gratki :)
W koncu sie doczekalas swojego ;)

Karina 17-12-2009 14:09

Quote:

Originally Posted by Gosia (Bericht 263450)
My również serdecznie witamy nowych właścicieli :) i życzymy samych radosnych chwil z maluchami :)

dzięki :) ! i za powodzenia też :) grunt to być konsekwentnym no i nie poddawać się :) ja myślę, że prędzej czy później ale Radochna na pewno stanie się odważną wilczakówną :) ... ostatnio puszczam jej niektóre dźwięki z płyty "zły sąsiad" - niektórych się boi a niektórych nie (tych spokojniejszych), chce uciekać z pokoju lub chować się za łóżko. trzymam ją wtedy przy sobie i tłumaczę że nie ma się czego bać, że nic się jej złego nie dzieje. niewiele to skutkuje oczywiście, ale zaczęłam ją zajmować zabawą przy tych dźwiękach i wtedy już praktycznie jej nie przeszkadzają :D no i łapę mi podała już parę razy :D co do gestów to prawda, jak mówię Radochnie puste słowa (komendy) to ona niebardzo łapie, ale jak pokazuje o co mi chodzi na niej (tak jak z łapą) to szybko chwyta :D Kasia, bardzo bym chciała mieć drugiego wilczaka :D teraz to nie dam rady niestety, ale może kiedyś się uda ;) ...

btd 17-12-2009 14:31

Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych :)

Karina 17-12-2009 15:25

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 263563)
Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych :)

ja jestem pod wielkim wrażeniem wilczej sagi :D świetne psiaki i świetni ludzie :) ! cieszę się pzreogromnie, że mamy naszą Radochnę i nie mogę się doczekać następnej wizyty w częstochowskiej hodowli :]

Louve 17-12-2009 15:38

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 263563)
Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych :)

Merci :)
Już przy doborze psa do Cory starałam się zrobić to najlepiej, jak tylko się dało - wybrałam więc Carra, którego geny są mocno dziedziczne. Tu też należy podziękować mojemu tacie, bo to on zawiózł mnie i sucz na Słowację, gdyż ja prawa jazdy mieć jeszcze nie mogę.
Potem było czekanie, i co mnie bardzo ucieszyło - krycie się udało. Tak samo poród, który był szybki, a wilczyca dobrze sobie radziła, z pomocą moją i mojej mamy. Czas leciał, małe rosły. Ja oczywiście od poniedziałku do piątku wracałam ze szkoły dopiero o 17(pomińmy fakt, że dosyć często wolałam zostać z młodymi w domu i tak też zrobiłam, nie idąc do wyżej wspomnianej szkoły :D), jednak małe nigdy nie były same - bo zawsze pomógł jakiś z domowników. Taka zaleta tego, że jeszcze mieszkam z rodziną 8)
Hodowlę zaczęłam się wcześnie, sama nie wiem dlaczego. Mi to jednak nie przeszkadza - trochę mniej czasu wolnego na lenistwo, a za to ile przyjemności i radości z widoku małych wilczakowych. :lol:

Co do Radochny, zaskoczyło mnie jej zachowanie - w domu, wśród rodzeństwa była taką dumną, pewną siebie wilczakówną, a tu się okazało, że kiedy zabrakło mamy Cory, braci i sióstr to już tak odważna nie jest :lol:
Ale jeszcze się oswoi ze wszystkim, rudzielec.

Beatko, Tobie współczuję - Astri to strasznie uparte małe. Ja już osobiście czasem miałam jej dosyć. No, chyba że u Ciebie udaje grzeczną. A by był kontrast, mimo mocnego charakteru wilcza jest strasznie pieszczotliwa. Jeszcze wczoraj spała mi na rękach, przed odjazdem. :love

Teraz dużo świątecznego zamieszania, ale po nowym roku liczę na liczne rodzinne spotkania, bo muszę przyznać, że najcięższe okazało się rozstanie z maluchami i już nie mogę się doczekać, kiedy je zobaczę ;)

Oj, to się rozpisałam. Starczy już tego gadania, bo komu się czytać będzie chciało... :lol:
Pozdrawiam i wszystkim właścicielom wilczaków życzę cierpliwości, głównie przy tych młodych i rozrabiających ;)

atah 17-12-2009 16:30

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 263563)
Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych :)

Kasia i jej mama maja dużo wiedzy fachowej i zaangażowania a przede wszystkim szczeniory są wygłaskane i zsocjalizowane:)

Astri miała dziś pierwsza ekstremalną przygodę:( Zostaje sama bez strachu więc, zostawiłam ją wychodząc z psem rano. Po powrocie powitała nas w grzecznym siadzie z podeniesioną łapką. Juz myślałam, ze ktoś mi wilczaka podmienił, ale okazało się , ze łapka boli:( Krótkie śledztwo wskazało na niedawną obecność Astri na stole (wysokim) gdzie były jej smakołyki. Musiała się wysilić, bo wskoczenie tam wymagało sporej logistyki. Nie ma żadnych zmian w symetrii łap, więc to chyba nic wielkiego, no i juz prawie zapomniała o problemie:) W każdym razie to wyraźne spowolnienie dobrze wpłynęło na relacje z wujem Mumkiem. Teraz Mumek może przynajmniej spokojnie podejść i obwąchać. Bo wczoraj to jakby sie witać ze śmigłem:eek6. Mumek przyniósł jej nawet zabawke, ale nie pozwala się dotykać (!), bo zaraz warczy. Dziwna reakcja.
No i nadal nie znalazła żadnego źródła lęku:lol:.


All times are GMT +2. The time now is 03:32.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org