Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Wilczakowe rytuały i ceremonie (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=13473)

Rona 16-02-2010 11:35

Wilczakowe rytuały i ceremonie
 
Przed kilkoma laty nieraz wspominałam o rytuałach i ceremoniach które Tinka sama sobie wymyślała i których pilnie przestrzegała. Teraz widzę, że Lorka postępuje podobnie - rytuały są inne, ale mechanizm ten sam...

Piszę tu o zachowaniach których nasze wilczaki nie są uczone przez właścicieli czy szkoleniowców, ale takich - które same sobie narzucają i których precyzyjnie przestrzegają...

Lorka, na przykład, po każdym posiłku podchodzi do osoby która go jej podała i merdając ogonem liże ją w rękę. Od szczeniaka 'dziękuje' w ten sposób za posiłek, choć nikt nigdy jej tego nie uczył, ani my tak nie robimy ;-). No, chyba, że Margo prowadzi szkółkę dobrych manier dla szczeniaków w Późnej, o czym nie zostaliśmy poinformowani :lol:
Inny rytuał: choćby sucz spała najgłębszym snem, kiedy zgasimy światło, wskakuje na łózko, daje "liza" Leszkowi i mnie i dopiero wtedy kładzie się spać na swoim posłaniu w ramach ceremonii "trzeba ucałować pana i panią na dobranoc":smileyb

Tince w miarę upływu lat 'ceremonii' przybywało i była do nich coraz bardziej przywiązana...

Czy Wasze bure też mają podobne zachowania? Na ile są one instynktowne, na ile psie, na ile wilcze? Zastanawiałam się kiedyś, czy warto je z nimi celebrować... bo z jednej strony zazwyczaj są miłe i "stadotwórcze", ale z drugiej - czy nie uzależniają psa czyniąc go mało elastycznym na zmiany? Ciekawa jestem opinii osób które mają więcej wilczaków i w różnym wieku i w związku z tym więcej obserwacji 8)

Narvana 16-02-2010 12:21

Hmm...
Kiedy rano Grzesiek wstaje do pracy i sie szykuje-pies spi, jak zabity. Otworzy lodowke i pedzi do kuchni. Lodowka sie zamyka, pies idzie spac-zawsze kolo mnie na poduszce. (jak jest Grzesiek, to w nogach albo u siebie)
Generalnie, to nie zauwazylam u suki jakichs wiekszych rytualow.
Moze jeszcze to, ze po zarciu idzie sie bawic z Szynka.

Palpatine 16-02-2010 12:39

U nas powrót do domu ze spaceru wygląda zawsze tak samo. Komenda siad, odpinam smycz i następuje sprint do miski, gdy tam nic nie ma to biegnie do kojca i znów do miski aby się upewnić, a nóż sprawdził niedokładnie. ;)
Innym rytuałem jest toaleta w nocy. Mały wstaje z kojca na siusiu równo po piątej godzinie snu. Tyle wytrzymuje nocą pęcherz 12 tyg. malca.

Witek 16-02-2010 13:14

Jeśli chodzi o Astarte to ma może ze trzy takie rytuały:
1) zawsze po spałaszowaniu miski przychodzi do nas, patrzy sie na nas, uśmiecha (jeśli można tak to nazwać) po czym sobie siarczyście beka:)
2) nie tknie miski dopóki nie padnie komenda prosze (nieraz było ze dostała miske i jej nie rusza a my zajeci czymś innym robilismy swoje a ona patrzyła na nas z wyrzutem dopiero po chwili sie orientowaliśmy ze nie padła czrodziejska komenda)
3) co do spania asta spi u nas w nogach chyba ze ktoregoś z nas nie ma to wtedy obok wtulona
To pisałem ja Witek:lol:

Rona 16-02-2010 13:18

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 279121)
1) zawsze po spałaszowaniu miski przychodzi do nas, patrzy sie na nas, uśmiecha (jeśli można tak to nazwać) po czym sobie siarczyście beka:)

Nie przywieźliście jej czasem z Mongolii razem z ich savoir vivre'm? :lol::lol::lol:

Palpatine 16-02-2010 13:21

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 279121)
2) nie tknie miski dopóki nie padnie komenda prosze (nieraz było ze dostała miske i jej nie rusza a my zajeci czymś innym robilismy swoje a ona patrzyła na nas z wyrzutem dopiero po chwili sie orientowaliśmy ze nie padła czrodziejska komenda)

No proszę. Ja zanim wypowiedziałbym słowo, to w misce już byłoby pusto. Posiłek przypomina tajfun, ilość i jakość nie ma znaczenia.

Grin 16-02-2010 13:25

Ja nie opowiem o rytuałach Łowcy, bo on ma same złe. :oops: :D

Rona 16-02-2010 13:34

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 279129)
Ja nie opowiem o rytuałach Łowcy, bo on ma same złe. :oops: :D

Dawaj, już mu wybaczyliśmy! 8)

btd 16-02-2010 15:19

Quote:

1) zawsze po spałaszowaniu miski przychodzi do nas, patrzy sie na nas, uśmiecha (jeśli można tak to nazwać) po czym sobie siarczyście beka:)
2) nie tknie miski dopóki nie padnie komenda prosze (nieraz było ze dostała miske i jej nie rusza a my zajeci czymś innym robilismy swoje a ona patrzyła na nas z wyrzutem dopiero po chwili sie orientowaliśmy ze nie padła czrodziejska komenda)
To samo :-D , z tym ze u nas jest 'mozesz jesc' a bekanie czasem jest 'do miski' zeby wieksze echo poszlo. I zawsze jak sobie juz beknie to jest megazadowolona :)

Witek 16-02-2010 15:24

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 279184)
To samo :-D , z tym ze u nas jest 'mozesz jesc' a bekanie czasem jest 'do miski' zeby wieksze echo poszlo. I zawsze jak sobie juz beknie to jest megazadowolona :)

Tak a potem jeszcze głośne wzdechnięcie w stylu o jak mi dobrze:p
To pisałem ja Witek

btd 16-02-2010 15:30

Ale to po tym jak sie ulozy na poslaniu, po paru minutach ukladania i moszczenia sie :)

szasztin 16-02-2010 15:40

Imbus - podobnie jak Lorka przychodzi po jedzeniu i dziekuje. tzn. podchodzi i liże w "pyszczek" lub po rękach:) czasami tez sie uśmiecha!

Gaga 16-02-2010 19:48

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 279121)
Jeśli chodzi o Astarte to ma może ze trzy takie rytuały:
1) zawsze po spałaszowaniu miski przychodzi do nas, patrzy sie na nas, uśmiecha (jeśli można tak to nazwać) po czym sobie siarczyście beka:)

:D to musi być niezły efekt ..uchhhhhhhh :)

Quote:

2) nie tknie miski dopóki nie padnie komenda prosze (nieraz było ze dostała miske i jej nie rusza a my zajeci czymś innym robilismy swoje a ona patrzyła na nas z wyrzutem dopiero po chwili sie orientowaliśmy ze nie padła czrodziejska komenda)
Chey podczas przygotowywania "michy" leży sobie, udając że mało go to obchodzi, rusza swój księcuiniowy tyłek dopiero gdy powiem "masz, dobre" :) I choćby nie wiem jak był głodny to innego scenariusza nie ma ;)

Ze spaniem ma rytuał połączony z wbudowanym zegarem ;) W okolicy 23 wędruje do sypialni i układa się na łóżku (znak, że pora iść spać), gdy jedno z nas zawędruje do łazienki, natychmiast przytuptuje i uwala się pod drzwi. Wychodzenie z łazienki to test na to czy nie za dużo przybraliśmy w ostatnim czasie, bo uwalone psie cielsko nie zamierza ruszyć się nawet o centymetr, zostawiając nam niespecjalnie dużo miejsca. I kompletnie nie wiem dlaczego chce mu się robić te wszystkie wycieczki.
Zanim wszyscy pośniemy, musi odbyć się jeszcze jeden rytuał: Chey wchodzi na łózko (na szczęście zakumał, że ma układać się wzdłuż łózka, jak my), leży tam dokładnie kwadrans (można regulować zegarki), po czym schodzi i idzie na podłogę lub na swoje posłanie. Nad ranem wraca na łózko ale nie wiem kiedy bo jak śpię to mogą armaty koło mnie strzelać, i tak mnie nie obudzą ;)
Tych cheitanowych rytuałów jest całe mnóstwo:) (nasze wyjścia do pracy, wyjścia na zakupy, powroty z zakupów, jazdy autem:do parku inne, na ćwiczak inne, na spacer w trójkę inne, różne zachowania zależne od trasy, którą jedziemy, traktowanie gości itp itd)

Grin 16-02-2010 21:07

No doooobra. :D
Łowca też waruje przy misce i je jak się mu powie "proszę", ale nie dlatego, że udaje, iż olewa, ale dlatego, że ma to wyćwiczone, a z pyska kapie mu wtedy ślina...
Z takich najbardziej oczywistych rytuałów to gdy wracam z pracy, zawsze mi przynosi jakiś swój skarb, najczęściej kość. :D
Natomiast gdy sam wraca do domu, musi się najpierw "przywitać" z kotem. Kot jeszcze do tej pory nie zawsze pamięta o tym, że nie powinien czekać na niego pod drzwiami...
W samochodzie w drodze na spacer w pewnym momencie zaczyna piszczeć, ale tylko wtedy, gdy jedziemy w znane mu miejsce spacerowe. Wszelkimi innymi drogiami podróżuje w ciszy i spokoju.
A! Jeszcze poranne budzenie pańcia na spacer! :D Połączone z wygrzebywaniem spod kołdry i wylizywaniem buzi na "glanc". :D

Gaga 16-02-2010 21:19

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 279345)
A! Jeszcze poranne budzenie pańcia na spacer! :D Połączone z wygrzebywaniem spod kołdry i wylizywaniem buzi na "glanc". :D

Budzenie, zaczepianie aby się człowiek ruszył z krzesła ( no chodźmy!) albo przesunął nogi bo księciunio chce się uwalić na kanapie robi się za pomocą łapy, tak jak tu:
http://www.wolfdog.org/pics2/2008/3/...89-7838254.jpg
Najpierw się łapę kładzie, wysuwa pazury i poooowoooli przesuwa ...nie ma siły, reakcja jest natychmiastowa :)

atah 16-02-2010 21:28

Aszczura nad ranem przychodzi i robi skaner twarzy - przysuwa mordę do mojej i sprawdza czy śpię. Nie mogę wtedy wykonać najmniejszego ruchu , bo zaraz sie rzuca do zabawy i nie ma odwrotu:twisted:. Mumek tez tak robi, ale różnica jest taka, ze z Mumkiem można jeszcze negocjować...

Witek 16-02-2010 21:31

A zaponiałbym o ulubionym rytuale aszczura, a mianowicie namietne wyłanczanie komputera Magdalenie podczas jej rytuału przegladania wolfdoga:lol:, a witanie sie z kotem po powrocie do domu to norma no i oczywiście sprawdzenie czy kotu sie nic w misce dobrego nie uchowało dla niej
To pisałem ja Witek

Rona 16-02-2010 22:36

U nas budzenie rozpoczyna najczęściej "szarża miłości". Potem sucz grzecznie bawi się sama: z hukiem przysuwa swoje pudło z zabawkami pod nasze łóżko, grzebie w nim pyskiem wyszukując jakąś zabawkę i daje nam 15 spokojnych minut na wypicie kawy 8). Kiedy widzi że kubki puste, zaczyna skubać nasze ubrania, przynosić buty.... sygnalizuje "niech się ktoś ubiera się i weźmie mnie na spacer":lol:

Quote:

zaponiałbym o ulubionym rytuale aszczura, a mianowicie namietne wyłanczanie komputera Magdalenie
Tinka miała taki talent, że dwukrotnie musieliśmy sprowadzać informatyka bo zawieszała kompa na dobre

Grin 16-02-2010 22:41

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 279361)
z hukiem przysuwa swoje pudło z zabawkami pod nasze łózka, grzebie w nim pyskiem wyszukując jakąś zabawkę i daje nam 15 spokojnych minut na wypicie kawy 8).

Aż dziw, że samego pudła nie traktuje jak zabawki, z czego ono jest? :D

Rona 16-02-2010 23:01

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 279364)
Aż dziw, że samego pudła nie traktuje jak zabawki, z czego ono jest? :D

Z plastiku.... już nie, ale bywało...:p

Quote:

Jeszcze poranne budzenie pańcia na spacer! :lol: Połączone z wygrzebywaniem spod kołdry i wylizywaniem buzi na "glanc". :lol:
My właśnie to nazywamy "szarżą miłości". Do tego broda Leszka budzi w niej wielki entuzjazm - traktuje ją jak kudłaty pysk samca Alfy :twisted::lol:
Kiedy przbyła z hodowli potrafiła nam takie szarże fundować nawet kilka razy w ciągu nocy :p, ale odkąd wyrosła jest już normalnym śpiochem.


All times are GMT +2. The time now is 03:20.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org