Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Pierwsze spotkanie z wilczakiem... (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=1371)

z Peronówki 21-11-2004 17:57

Pierwsze spotkanie z wilczakiem...
 
Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Margo, a jak z Tobą i Wilczakami było? kiedy pierwszy raz je poznałaś, zobaczyłas? :)

1996. Bylam na wystawie w Lipsku pomagac znajomej hodowczyni wystawiac Afgany. Przy okazji rozgladalam sie za psem dla siebie. Wtedy jeszcze bylo dosyc pewne, ze bedzie to kolejny ON... ;)
Tam po raz pierwszy widzialam na zywo wilczaka. Najpierw myslalam, ze ktos przemycil na wystawe wilka... :mrgreen: Od tego momentu zaczely sie poszukiwania... :)

Ynk 24-11-2004 22:48

Potem Ty znalazłaś.

Potem ja Cie znalazłem. (tylko żadnych tutaj podtextów :-)
..na necie znalazłem !

I potem Ty mi znalazłaś :cheesy:
...moją słodką DeMolkę.

a co bedzie potem to dopiero zobaczymy chłe chłe.

Ynk

Gaga 25-11-2004 19:42

Mi sie wilczaki przewijaly napsiej liscie w postaci Bola , ale wtedy jeszcze bylam swiezo upieczona, szczesliwa posiadaczka ONa to podziwialam sobie bez zadnych podtekstow. Potem na wystawie warszawskiej zobaczylam jedne womene ( wzielam ja wtedy za Margo :oops: ) z wielkim , pieknym wilczakiem - stalam wmurowana dosc porzadnie. Byl to pierwszy wilczak widziany za zywo ( jakby teraz dobrze poszukac to moze bym sie doszukala co to byl za pies ...ciekawe czy nadal bylby dla mnie taki piekny :P )...a potem mam przerwe w zyciorysie bo nie pamietam jak do mnie bumerangiem wilczaki wrocily ze zdwojona sila ...i tak juz pozostalo :wink: ( ale po drodze platal mi sie dosc mocno czarny ruski...odpadl ze wzgledu na strzyzenie - ja nie mam nabozenstwa do zabiegow na koafiurze psa)

Narvana 25-11-2004 20:10

A ja pierwszy raz na zywo w wroclawiu na wystawie Byla to suczka Irma Lezala sobie spokojnie jak gdyby nigdy nic zawolalam ja bo chcialam zrobic zdjecie i ona podniosla glowe spojrzala na mnie z oczami "odwal sie" ziewnela (w tym momencie fotke zrobilam) i poszla dalej spac
Fotka nizej:
http://dl.wolfdog.org/pics/gallery/s...zdjecie_02.jpg

Narvana 25-11-2004 20:11

Kurcze fotka nie wyszla a przeciez umialam!

Agnieszka 25-11-2004 21:01

Quote:

Originally Posted by Narvana
ona podniosla glowe spojrzala na mnie z oczami "odwal sie"

Heh, dobrze powiedziane. Na mnie czasami Varg też patrzy "Spadaj", czasami "Przepraszam, mogę to i to?" i różne takie... np. ostatnio tępie w nim poburkiwanie, tzn. gdy podchodzę do jego legowiska, on tam leży i zdarza się, że usłyszę "brrmm...". Więc spytałam naszą Treserkę, co robić. Powiedziała, że muszę psa wywalać z posłania i sama tam siadać (rodzice się ze mnie śmieją :P), więc tak robie. I to właśnie w tym przypadku raz Varg na mnie spojrzy "Spadaj z mojego legowiska", a raz "Przepraszam, czy mogę wrócić na moje legowisko?" Głupiutkie, wiem, ale to naprawdę widać w wilczakowych oczach.
Pozdrawiamy

Ori 26-11-2004 00:02

Amber ma taka mine jak Irma wtedy gdy np:
zakladam mu kolczatke
wkladam go do taczki
przyczepiam mu opone (dopiero zaczynamy, mysle ze polubi z czasem)
daje mu za dlugo komendy
Ja to interpretuje jako zmeczenie, znuzenie z podenerwowaniem, lub jak nie wie jak sie zachowac

Agnieszka 26-11-2004 00:52

Quote:

Originally Posted by Ori
wkladam go do taczki

Po co go wkładasz do taczki? :shock:

Quote:

Originally Posted by Ori
Ja to interpretuje jako zmeczenie, znuzenie z podenerwowaniem, lub jak nie wie jak sie zachowac

Ja minki mojego Varga też utożsamian z tym, co on prawdopodobnie w tej chwili czuje, ale czasami te oczy są tak wymowne, że ech... :mrgreen:

Gaga 26-11-2004 09:31

Ja bym minki psie włozyła do repertuary cs-ów. Ziewanie, nagłe węszenie wokół, siadanei tyłem - to często znaki mówiące "daj mi spokój" - na zaprzyjażnionym psie to ładnei widac gdy ma juz serdecznie dośc wykonywania komend - gdy po kwadransie intensywnej musztry po prostu pokazuje, że na dzisiaj koniec :D

Narvana 26-11-2004 15:17

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Quote:

Originally Posted by Ori
wkladam go do taczki

Po co go wkładasz do taczki? :shock:

Sa takie zawody ze trzeba psa taczka wozic Wydaje mi sie (nie jestem pewna) ze to pewien rodzaj socjalu
Poogladaj zdjecia jak w tym roku byl zlot w Peronowce tam psy sa na taczkach :mrgreen:

Narvana 26-11-2004 15:26

Wkleje kilka fotek:
Agar:
http://dl.wolfdog.org/pics/gallery/m...a/P9043810.JPG
Windswept Hillock's Vaarka
http://dl.wolfdog.org/pics/gallery/m...a/P9043787.JPG
Dragon
http://dl.wolfdog.org/pics/gallery/m...a/P9043938.JPG
Iowa
http://dl.wolfdog.org/pics/gallery/m...a/P9043777.JPG

Agnieszka 26-11-2004 17:13

:) Nigdy nie słyszałam o takich zawodach. Dzięki za zdjęcia!

Narvana 26-11-2004 17:26

No problemo
A te zawody w Poznej to byl Memorial Hokiego

Agnieszka 26-11-2004 17:31

Eh, cały czas żałuję, że nie udało nam się wtedy do Późnej pojechac :(

Narvana 26-11-2004 17:32

no szkoda
ja tez chcialam :frown:

z Peronówki 26-11-2004 18:32

Quote:

Originally Posted by Gaga
Ja bym minki psie włozyła do repertuary cs-ów. Ziewanie, nagłe węszenie wokół, siadanei tyłem - to często znaki mówiące "daj mi spokój"

U wilczakow najczesciej spotykane to wlasnie oblizywanie sie i powolne wykonywanie zadan - pieknie to widac na placu szkoleniowym, gdzie pies co chwila chwila sie oblizuje i wszystko wykonuje baardzo powoli. Najlepsze moment, to aport i przychodzenie "do mnie"... To prawdziwa kopalnia CSow... 8)

Gaga 26-11-2004 18:42

I co wtedy ? Opuszczacie? Bo ja zwykla mam dylemat - widzę, że pies chce aby zrobic mu przerwe i dać KitKata :mrgreen: ale z drugiej strony muszę doprowadzić aby wykonał co usłyszał - i cała zabawa durnowato się przeciąga - bo pies w jedna a ja w drugą ....to taka malutka wojna nerwów :wink:

Agnieszka 26-11-2004 18:45

Ja np. tak długo czekam, aż Varg wykona zadane polecenie :twisted: niech sobnie niepomyśli, że mu wolno olać sprawę... ;)

Ori 29-11-2004 02:12

Po co do taczki?
Pavel nazywal to jakos "sprawdzanie zaufania psa " czy cos w tym stylu, przydaje sie, ale Amber tego nie cierpi :(
natomiast juz zupelnie nie przeszkadza mu noszenie na rekach, robimy to od szczeniaka i teraz juz sam prawie wskakuje na rece na komende :cheesy:
do taczki tez chetnie wskakuje, gorzej jak ruszam :roll:

Ja cwicze Obedience inaczej
po KAZDYM cwiczeniu jest moment zabawy, czyli rzut pilka, ostatnio pilka na sznurku, albo podskoki itp
wtedy spokojnie te pol godziny moge dosc ostro cwiczyc
ale jesli skupimy sie mocno na jakims cwiczeniu i mecze go do skutku to nawet po 10 min ma dosc i wlasciwie jest koniec zajec

nasza Maria od Obedience radzi cwiczyc chociaz po 5 minut jak najczesciej, chociaz jedno, dwa cwiczenia, zeby psa nie nuzyc
najwazniejsze zeby zawsze cwiczyl z ochota, pelen zapalu :D

Agnieszka 29-11-2004 12:54

Quote:

Originally Posted by Ori
Po co do taczki?
Pavel nazywal to jakos "sprawdzanie zaufania psa " czy cos w tym stylu, przydaje sie, ale Amber tego nie cierpi :(
natomiast juz zupelnie nie przeszkadza mu noszenie na rekach, robimy to od szczeniaka i teraz juz sam prawie wskakuje na rece na komende :cheesy:
do taczki tez chetnie wskakuje, gorzej jak ruszam :roll:

Wczoraj próbowałam razem z mamą nakłonić Varga do przejażdżki taczką. Gdy już do niej wskoczył, a ja ruszyłam, to natychmiast wyfrunął :oops: Też mu się to chyba niespodobalo... Za to uwielba biec przed taczką, jak ktoś np. wiezie drewno do kominka do domu, i gryźć przednie koło :?


All times are GMT +2. The time now is 01:55.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org