Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Kontuzje właściciela wilczaka (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=1398)

Narvana 25-11-2004 20:47

Kontuzje właściciela wilczaka
 
Topik - wilczak i kontuzje jest, może pochwalicie się jakich kontuzji nabawiliście u boku czeweczka (albo innego psa :wink: )
Ja się nie pochwalę niczym bo u boku Trejsi to moge sie nabawic, jedynie kontuzji psychicznej :wink:

Agnieszka 25-11-2004 20:50

Wczoraj trzymałam Varga żeby nie skakał na mamę, jak wchodziła do domu, i jakoś tak wyszło, że mnie walną swoją główką w szczękę... Teraz mam siniaka bolącego :evil: Poza tym, zdarza się, że przypadkiem uderze się w ząbki Varga, np. przy zabawie, i uuu, to dopiero boli ;-)

z Peronówki 25-11-2004 21:35

Przemek sie nie bedzie chwalil to powiem za niego :twisted:

- prawdopodobnie pekniety nadgarstek - suki zrobily stoj, podczas gdy on chcial rowerem jechac dalej
- poobijane rece - spotkanie dwoch Alf - bil sie z Bolem o kosc
- ugryzienie przez dobermana - pomylil Przemka z Bolkiem
- pogryzienie przez Dore - pomylila Przemka z Jolkiem
Hmmmm....to chyba wszystko...narazie...

Narvana 25-11-2004 21:53

Quote:

Originally Posted by Margo
Przemek sie nie bedzie chwalil to powiem za niego :twisted:

:mrgreen:
Quote:

Originally Posted by Margo
Hmmmm....to chyba wszystko...narazie...

:twisted:

Gaga 25-11-2004 21:55

To ja mysle, że z zaoszczędzonych pieniędz powiniście uruchomic fundusz rentowy dla Przemka :D

Narvana 25-11-2004 21:57

A nie jednak mam jedna rane ktore dal mi wilczak a mianowicie Amber
Ugryzl mnie w reke jak skakal po pilke slad jest do dzis powoli schodzi na szczescie
A Trejsi to od czas do czasu jak sie rozbawi to skacze (jak na obrone!) do rekawa i niekiedy zaboli
Ela widzias jak ona to robila :twisted:

z Peronówki 25-11-2004 22:07

No to teraz ja:
- glupio mi latem zakladac tshirta, bo rece wygladaja, jakbym sie ciela zyletka, ew. miala w domu wscieklego kota (podziekowania dla szczeniakow)
- glupio mi zakladac stroj kapielowy, bo wygladam czasem jak ofiara przemocy w rodzinie (podziekowania dla wylewnego charakteru wilczakow)
- musialam naprawiac ukrychniety zab - Bolo sie wital
- czasem spacerowalam po miescie wygladajac jak Rambo (3 pregi przez twarz) - Bolo rano budzil mnie lapa, ew. zapaszal do zabawy
Ale w sumie...wszystko w normie... 8)

Gaga 25-11-2004 22:08

A kontuzje psychiczne?
- budzenie sie z krzykiem w nocy ( jak jest tak cicho to co on kombinuje?)
- nerwówka w pracy ( co on podczas naszej nieobecności wymyslił?)
- permanentny stres na spacerach ( z kim wda się w bijatykę ?)
- nieustanny ból głowy ( czego ta cholera tak wyje?)
- zwątpienie w siebie i początki chorobliwej niskiej samooceny ( czemu do diabła on nie wykonuje komend, które sa banalne?)

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

z Peronówki 25-11-2004 22:12

Quote:

Originally Posted by Narvana
Ugryzl mnie w reke jak skakal po pilke

A - to.... No, jak wilczak pomyli reke z rekawem, to nie jest zranienie, a zabawa... 8) :mrgreen: :wink:
Ale serio: znam ten bol - kiedys chcialam, aby jedno z burych skoczylo do kijka, ktorego trzymalam w rekach. Ale mialam za maly rozstaw paluszkow.... :twisted:

Narvana 25-11-2004 22:16

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Gaga 25-11-2004 22:16

Moje kontuzje ONo-pochodne:
- wiecznie posiniaczone nogi ( sunia MUSI zawsze niesc jakis kij i koniecznie! przechodzic blisko mnie obijajc sie o mnie lub dzgajac mnie kijem) - chodzenie w szortach wyglada tak sobie :frown:
- siniaki na rekach po bojkach zabawowych z suka
- wstyd u fryzjera jak pyta dlaczego mam dziwnie poszarpane wlosy ( sunia uwielbia mi sciagac gumke z wlosow - czesto razem ze skalpem)

a moj slubny naprawde nieomal przyplacil zyciem wylewne powitane suki - wrocil ze szpitala po operacji nosa a suka sprzedala mu plombe w ten nos i skonczylo sie poteznym krwiakiem - trafli na ostry dyzur neimal w ostatniej chwili :evil:

POza tym raz do roku w okolicy swiat suka postanawia wybrac sie na tamten swiat skutecznie czyszczac nam rezerwy fiansowe i szarpiac nerwy, znakomicie przyklada sie do nader czestej wymiany garderoby i takie tam inne drobnostki :mrgreen:

z Peronówki 25-11-2004 22:18

Quote:

Originally Posted by Gaga
A kontuzje psychiczne?

A gdzie tam! Majac wilczaka osiagasz wyzszy poziom swiadomosci, bo nie musisz sie kompletnie niczym martwic:
- wiesz, ze podczas naszej nieobecnosci cos wymysli
- na pewno z kims wda się w bijatykę
- wyc nie przestanie, nawet jesli bedziesz miala dosc
- komend i tak nie wykona, a na pewni nie wted,gdy trzeba
.....
.....
.....
wiec czym sie przejmowac...! :mrgreen:

Gaga 25-11-2004 22:26

Quote:

Originally Posted by Margo
A gdzie tam! Majac wilczaka osiagasz wyzszy poziom swiadomosci, bo nie musisz sie kompletnie niczym martwic:
- wiesz, ze podczas naszej nieobecnosci cos wymysli
- na pewno z kims wda się w bijatykę
- wyc nie przestanie, nawet jesli bedziesz miala dosc
- komend i tak nie wykona, a na pewni nie wted,gdy trzeba
.....
.....
.....
wiec czym sie przejmowac...! :mrgreen:

To rozumiem, ze przy 5 sztukach osiaga sie poziom nirvany?? :D

Agnieszka 26-11-2004 17:38

A jeśli chodzi o takie zadrapania itd. to tych mam cały czas pełno ;p

Aga 26-11-2004 18:21

A ja, nie chwaląc się wcale, mam od podstawówki odbicie całej szczęki na łydce. Szczęka była ONa koleżanki mojej mamy. Trochę się już zatarło po 20 latach, ale nadal bardzo lubię tę szramę.

z Peronówki 26-11-2004 18:24

Quote:

Originally Posted by Gaga
a moj slubny naprawde nieomal przyplacil zyciem wylewne powitane suki

OK, Gaga - wygralas!!! :mrgreen:

Agnieszka 26-11-2004 18:37

Quote:

Originally Posted by Aga
A ja, nie chwaląc się wcale, mam od podstawówki odbicie całej szczęki na łydce. Szczęka była ONa koleżanki mojej mamy. Trochę się już zatarło po 20 latach, ale nadal bardzo lubię tę szramę.

No, niezły "tatuaż" masz ;-)

Gaga 26-11-2004 18:47

Quote:

Originally Posted by Margo
OK, Gaga - wygralas!!! :mrgreen:

Teraz to jest zabawne - ale wtedy było nieciekawie ...A w dodatku Roman postanowił się nie przyznawać, że tak go urządzil własny pies - na pytanie lekarza o jakiś uraz- z całą stanowczością stwierdził , że nie......i do dzis lekarz pewnie zachodzi w głowe co skopał, że pacjent się znalazł w takim stanie :D

z Peronówki 26-11-2004 18:48

Quote:

Originally Posted by Aga
A ja, nie chwaląc się wcale, mam od podstawówki odbicie całej szczęki na łydce. Szczęka była ONa koleżanki mojej mamy.

No to staje do pojedynku:
- atak ONa na gardlo. Blizna jest juz mala, bo sama bylam wtedy mala
- atak pseudoONa na twarz. Blizna jeszcze jest, bo juz taka mala nie bylam

.....chyba nie lubie ONow.....


.....chyba powinien mi zostac uraz do konca zycia....


....ale ONy i tak mialalam i jakos tak zwrocilo to moje zainteresowanie na psy... :mrgreen:

z Peronówki 26-11-2004 18:52

Quote:

Originally Posted by Gaga
Teraz to jest zabawne - ale wtedy było nieciekawie ...

Zdaje sobie sprawe...

Quote:

Originally Posted by Gaga
i do dzis lekarz pewnie zachodzi w głowe co skopał...

A nie bylo wywiadu srodowiskowego, czy nie bijesz meza... ? :wink:


All times are GMT +2. The time now is 00:26.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org